Marilyn Manson

[chocolate898]

Marilyn Manson znany przede wszystkim z prowokujących tekstów, kontrowersyjnego wizerunku i zachowania. Uznany za skandalistę, był tematem wielu kontrowersji.
Co myślicie o jego twórczości i o nim samym?

Ja osobiście lubię jego muzykę i chętnie go słucham. Wielu osobom przeszkadza między innymi to, że jest kapłanem Kościoła Szatana, największej organizacji satanistycznej na świecie (chociaż nie praktykuje ani nie pełni swej funkcji uznając przyznane mu stanowisko za oznakę szacunku ze strony założyciela).

 

[Parabola]

Merlin to raczej ROCK, raport.

Jak porządek to porządek

 

[Vardamir]

właśnie, słyszałem że sam zaprzeczył plotkom, że gra metal

 

[Szklista]

jest kiczowaty, za bardzo rozsławił się sensacjami, często wzbudza niesmak...

 

[Wojownik1988]

Po pierwsze - to nie Metal

Po drugie - nawet jeśli facet jest kapłanem Kościoła Szatana i osobiście jest prawdziwym satanistą, to i tak jako muzyk dla mnie jest beznadziejny. Nigdy nie podobała mi się jego muzyka.
Jest przereklamowany i reprezentuje mega-komerchę.
Jakkolwiek by nie był prawdziwym satanistą osobiście, to muzycznie uważam jego twórczość za komercyjny, pseudo-satanistyczny kicz.
Moim zdaniem beznadziejny jest i tyle, chyba tylko hordy dzieciaków, które się lansują na nie wiadomo jak "mrocznych" się nim jarają.
Moim zdaniem to poniżej krytyki.

 

[Syd]

Jego muzyka i osoba jest przeznaczona do rozgłosu komercyjnego więc nie można się spodziewać niczego wymagającego pod względem muzycznym. Po prostu ma się sprzedać.

 

[Szklista]

sprzedał, się, sprzedał i żebra powycinał :lol: (choć nie wiem czy to prawda, słyszałam takie plotki, ale nie wiem czy zostały zdementowane)

 

[Caleb]

Tak dokładniej to industrial (charakteryzuje się prostymi, acz agresywnymi partiami gitarowymi, wstawkami elektronicznymi i dźwiękowym brudem). Akceptuję starego Mansona, który choć odstawiał szopki miał coś do powiedzenia. Antichrist Superstar/Holy Wood to dowód na to, że facet naprawdę ma łeb pod względem lirycznym, a i muzyka jest niezła (czasem nawet bardzo - np. The Beautiful People). Nowy to cienko przędzie, nie oceniajcie go tylko po tym co wyprawia w mediach i jak obecnie się lansuje. Tak się składa, że niegdyś był dobrym muzykiem.

 

[Nocturnus]

Z tymi żebrami też slyszałemP
Ale nie wszystkie,tylko te,które mu przeszkadzały by sobie robić loda XDD
I ponoć gra nimi na perkusji.

Swoją drogą xywe ma od nazwiska Charles'a Mansona,więc pod kopułą coś ma.
Ale jego muzyka i image odbiega trochę od tego co bym chciał słyszeć i widzieć.

 

[Wojownik1988]

Ale jego muzyka i image odbiega trochę od tego co bym chciał słyszeć i widzieć.

Mi się nie podoba pod żadnym względem. Ani muzycznym, ani pod względem otoczki itp.
W ogóle nie przypomina to Metalu.
Kiczowaty teatrzyk i tyle.

 

[Vardamir]

uważaj, zaraz wyskoczy ktoś i jak mi na innym portalu powie Ci że jest komercyjny po to by jego przesłanie trafiło do większej ilości osób. nienawidzę takich idiotów, sprzedał się, by mieć kasę.

 

[Syd]

Akceptuję starego Mansona, który choć odstawiał szopki miał coś do powiedzenia. Antichrist Superstar/Holy Wood to dowód na to, że facet naprawdę ma łeb pod względem lirycznym

Tu się zgadzam.

Tak się składa, że niegdyś był dobrym muzykiem.

Tutaj już nie. Ująłbym to w inny sposób - był to muzyk (jeden z naprawdę wielu), który starał się robić coś dobrego. Jednak dla mnie zawsze pozostanie najwyżej muzykiem przeciętnej klasy.

 

[Caleb]

uważaj, zaraz wyskoczy ktoś i jak mi na innym portalu powie Ci że jest komercyjny po to by jego przesłanie trafiło do większej ilości osób. nienawidzę takich idiotów, sprzedał się, by mieć kasę.

Jasne, że chciał kasy. I tego nie lubię u MM. Skandalami zabezpieczył się, bo gdyby płyty mu się nie sprzedawały, zawsze miałby wzięcie u ,,satanistów" rysujących odwrócone(albo i nie) pentagramy na szkolnych ławach.

 

[Nocturnus]

@Up

Było nie bylo,bardzo dobry kapitalista:>
Wiedział,co się dobrze sprzeda.

 

[master6x6]

Po pierwsze - to nie Metal

Po drugie - nawet jeśli facet jest kapłanem Kościoła Szatana i osobiście jest prawdziwym satanistą, to i tak jako muzyk dla mnie jest beznadziejny. Nigdy nie podobała mi się jego muzyka.
Jest przereklamowany i reprezentuje mega-komerchę.
Jakkolwiek by nie był prawdziwym satanistą osobiście, to muzycznie uważam jego twórczość za komercyjny, pseudo-satanistyczny kicz.
Moim zdaniem beznadziejny jest i tyle, chyba tylko hordy dzieciaków, które się lansują na nie wiadomo jak "mrocznych" się nim jarają.
Moim zdaniem to poniżej krytyki.

Wiesz czasem i odpalam sobie pomiędzy jakimiś utworami popowymi, jeżeli chcę chwilę sobie przerwać słuchanie metalu
Owszem komercha totalna, ale da radę wytrzymać Najgorsze są tylko te mhroczne dzieciaki co się nim jarają :/
Na razie przenoszę do rock, jeżeli będzie dalej w złym miejscu to dawać raport

Edit: No to dalej przenosimy

 

[Bishop986]

Przerost formy nad trescia. Tyle jesli chodzi o moje zdanie na temat tego pana

 

[Sunray]

"Przerobiłem" z pięć płyt. Dosyć lubię jego kawałki, takie jak:
*Rock Is Dead
*Antichrist Superstar
*King Kill 33
*The Death Song
*I Don't Like The Drugs
*Mutilation Is The Most Sincere Form Of Flattery
*The Nobodies
*Tourniquet
*The Red Carpet Grave

Niestety moim zdaniem najlepsze utwory ma już za sobą, przynajmniej na ostatniej płycie niewiele mnie zaciekawiło.
Ma specyficzny styl

 

[Caleb]

U mnie będzie tak:
Sweet Dreams
Cryptorchid - polecam teledysk z fragmentami filmu Begotten. Ryje nieco mózg, ale jest b. fajny (teledysk, nie film http://www.contactmusic.com/videos.nsf/str...on-cryptorchid)
The Beautiful People
Coma White/Coma Black
The Reflecting God
Lunch Box
Peronal Jesus
The Fight Song

,,I don't like the drugs..." to kpina ze strony Mansona. Typowo popowa kowencja + głos czarnoskórej wokalistki niczym z chórku kościelnego. Litości.

 

[LaggeR]

fakt po pierwsze to nie pasuje mi do tego dzialu jak ktos wczesniej napisal to rock
moje osobiste odczucia sa takie ze nie trawie muzyki granej przez niego. jedynie co mi podchodzi to Sweet Dreams. Nie mogle zawiesic ucha na dluzej podobnie jak nad Murderdolls.
no i potwierdzam przedmowcow, jego image mowi jaki to on jest niedobry chlopiec i ogolnie otacza go aura pierwotnego zla ale nie ma to odzwierciedlenia w muzyce.

 

[Parabola]

Marilyn zawsze miał bardzo niesmaczny image. Najgorsza była jego chuda d*pa w podartych pończochach.

Ale muzycznie swojego czasu nie było źle. The Beautiful People to kawał dobrej, zakręconej muzy. Sweet Dreams wiadomo. Lubiłam też Rock is Dead, może dlatego, że kojarzy mi się z OST do Matrixa Szczytowym momentem ich kariery było wydanie Mechanical Animals, które było całkiem dobrą rockową płytą. Dopracowaną, z wieloma ciekawymi momentami. Ale potem już raczej nie zwrócili mojej większej uwagi. Eat Me, Drink Me z 2007 to smęty nieziemskie (Merlin był smutny, bo się rozwodził). Kolejna płyta nieunikniona w tym roku - The High End of Low.

MM był kiedyś najlepszym kumplem Trenta Reznora z NIN, notabene nagrywali razem March of the Pigs w domu, w którym niegdyś banda Charlesa Mansona zrobiła rzeź. Pomijam fakt, że obaj panowie mają... nienalepiej pod kopułami, MM po prostu jest bliżej do industrialu z powodu wcześniejszych inspiracji i doświadczeń, niż do nu metalu. W każdym razie etykietka Inne Ciężkie Brzmienia może być
To tak a propos posta LaggeRa.