Marihuana

Destruction5

Nowicjusz
Dołączył
16 Grudzień 2009
Posty
81
Punkty reakcji
1
No pewnie ze lepiej. Ale jak ktoś lubi zajarać to mu nie tego zabronisz, a lepiej wiedzieć jak się zachować z wazie przypału ;)
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Zgadzam się z Tobą, nikomomu nie chcę nic zabraniać. Mój poprzedni wpis był i jest skierowany do tych którzy jeszcze nie zaczeli albo się wahają czy zacząć. To już zrozumiałem że jak ktoś wszedł w to i się spodobało, to koniec, można prosić błagać tłumaczyć i nic to nie da. Każdy musi dojść sam do takiego momentu, kiedy poczuje że ma dość i dopiero wtedy argumenty zaczynają trafiać. Tacy muszą uczyć się na własnych błędach - choć można było przecież na cudzych.Pozdrawiam i życzę braku przygód z psiakami... :)
 

Sensimilla

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2010
Posty
19
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Nakło
Palę, palę,palę ! Marihuana jest dużo lepsza niż alkohol i nie zostawia śladów na naszym organizmie tak wielkich . Owszem po dłuższym jaraniu mogą pojawić się kłopoty z pamięcią, koncentracją, rozkojarzenie czy takie tam, ale to też nie jest powiedziane, że u wszystkich ;) . Napewno jest zdrowsza niż papierosy czy alkohol lub jeszcze inne używki typu dopalacze .
Dla sprostowania - nie jaram codziennie tylko od okazji . Wolę się zjarać niż np. uchlać :sexy:

Palę ale nie stale bo ten co pali stale ma tylko jedno na świat spojrzenie !
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Hm hm więc twierdzisz że narkotyki są mało groźne....? skąd wiesz? serio pytam


Btw: świetny Bill Hicks dla przypomnienia, w tekście o marihuanie....

http://www.youtube.com/watch?v=39fm-MTgb50
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Palę, palę,palę ! Marihuana jest dużo lepsza niż alkohol i nie zostawia śladów na naszym organizmie tak wielkich . Owszem po dłuższym jaraniu mogą pojawić się kłopoty z pamięcią, koncentracją, rozkojarzenie czy takie tam, ale to też nie jest powiedziane, że u wszystkich ;) . Napewno jest zdrowsza niż papierosy czy alkohol lub jeszcze inne używki typu dopalacze .
Dla sprostowania - nie jaram codziennie tylko od okazji . Wolę się zjarać niż np. uchlać :sexy:

Palę ale nie stale bo ten co pali stale ma tylko jedno na świat spojrzenie !


Co do śladów. Nie jestem pewien, ale chyba to właśnie alkohol jest o wiele szybciej wydalany niż THC.
Nawet do 2 lat od zapalenia marihuany można stwierdzić po przebadaniu cebulek włosów, że ktoś palił. Oczywiście inna sprawa jest, że te badania (na cebulkach włosów) są wykonywane praktycznie tylko w celach naukowych, ze względu na koszty. Ale np. w ślinie utrzymuje się do 24h (chociaż po ok. 6-7h od zapalenia już się nic nie czuje), a w moczu przez kilka tygodni (nie podaję konkretów, bo szczerze mówiąc nie pamiętam ile było to dokładnie). A na to są już testy, które mogą przeprowadzić pracodawcy/policja/szkoła/rodzice itd.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
W moczu 2 tygodnie ,we krwi 3 miesiące w cebulkach nawet 6 lat.Jak ktoś dużo pali to praktycznie cały czas jest pod jej wpływem ...thc gromadzi się w tkankach tłuszczowych i potem się rozpuszcza.Dlatego właśnie flashbacki są głównie częstym zjawiskiem podczas intensywnego wysiłku fizycznego.Robisz 100 pompek wstajesz i nie wiesz za co się złapać ;) ale to jak się naprawdę dużo smaży.Co do szkodliwości ,palę ale obiektywnie ,opierając się o własne przeżycie ,sprawozdania znajomych i słynny raport WHO - jeśli chodzi o szkodliwość dla organizmu to jest naprawdę znikoma.Ewentualne nieliczne powikłania ,o ile już się pojawiają to nie przez samą trawkę tylko sposób jej zażywania - palenie czegokolwiek jest z deka wbrew naturze.Hmmm no o mózg to trochę inna sprawa ...Zwłaszcza w okresie dojrzewania jeśli już zaczniemy palić mogą się pojawiać problemy z pamięcią ale nie wielkie i ,gdy naprawdę przesadzamy.
P.S - zmienić skuna na naturkę - wszystkie problemy znikają ,lub zostają drastycznie zminimalizowane.
Sadzić i tyle ;)
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Pozwól Karol Marley że odniosę się do Twojego zdanka:

"Co do szkodliwości ,palę ale obiektywnie ,opierając się o własne przeżycie ,sprawozdania znajomych i słynny raport WHO - jeśli chodzi o szkodliwość dla organizmu to jest naprawdę znikoma"

Przypominam sobie jak zaczynałem palić papierosy, i potem długo podczas palenia, mógłbym się podpisać pod tym zdaniem: nie czułem żadnych skutków ubocznych, subiektywna szkodliwość dla organizmu 0, wszyscy znajomi to samo, mój stary palił, wszystko się zgadzało - dla mnie "szkodliwość była znikoma".
Czy miałem rację?

Proponujesz palić naturkę zamiast skuna ? przez analogię do papierosów - można było zacząć palić lighty. Czy to coś zmieniało tak naprawdę ? tyle że paliłęm częściej bo nie mogłem się napalić :)

Pozdrawiam i sorry za wbicie w Waszą rozmowę.
 

exeqtor

Nowicjusz
Dołączył
17 Listopad 2010
Posty
2
Punkty reakcji
0
Witam. Do marihuany często jest dodawany cukier, saletra potasowa po to by zwiększyć wagę. Często po spaleniu skuna od rąk trzecich można zauważyć że popiół zamiast być luźnym, w odcieniach szarości jest nie raz mokry czarny, bądz tworzy czarną skorupę jest to efektem dodawania cukru. O ile cukier nie budzi we mnie wielkich obaw to saletra potasowa jak najbardziej, popiół z cybanta często przypomina jakby zapiekł się tam jakiś biały plastik ! Nie wiem czy to chęć większego zysku czy to brak wyobraźni kieruje tymi ludźmi. Efekty takich działań są nie do przewidzenia, jest to definitywnie ruletka o ludzkie zdrowie. Jeśli ktoś myśli że marihuana nie uzależnia to niestety takie myślenie nie pokrywa się z rzeczywistością. Wystarczy droga dedukcji by uświadomić sobie że przyjemność jest uzależniająca. Uczucie błogości jest uzalezniające, w swoim życiu dążymy do osiągnięcia stanu przyjemności. Efekt końcowy jakim jest błogostan może być osiągnięty przez różne bodźce może być to choćby smak pizzy, seks, oglądanie serialu, sukces w pracy czy szkole, bądź zażywanie substancji psychoaktywnych takich jak THC. Moim zdaniem stare dobre porzekadło "na przyjemność trzeba sobie zasłużyć" wyraża filozofię dążenia do równowagi między przyjemnością a sumieniem. Trzeba mieć rozsądek by nagradzać siebie za słuszne czyny, w ten sposób życie staje się bardziej owocne a owoce przynoszą przyjemny smak! Pozdrawiam i życzę nie popadania w hedonizm bez pokrycia.
 

Pyskaty

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2009
Posty
28
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Koło
Bo trzeba umieć sobie wkręcić, poczuć klimat. W przeciwnym razie się zamulisz i tyle z tego.

Nie trzeba sobie wkręcać klimatu:p Bynajmniej ja nie muszę wystraczy dobre towarzystwo i jest konkretny czill;D
Wydaje mi się, że poza "dziurami" w pamięci nic innego się nie dzieje;) Od czasu do czasu można sobie zapalić;)
Spróbuj !;D
 

pejsze

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
205
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Lublin
Palilem trawe przez ostatni rok swojego zycia po 3-4 razy w tygodniu, bywalo czesciej (mam 21 lat). Absolutnie nie czulem uzaleznienia psychicznego, po prostu to lubilem i nie przeszkadzalo mi w niczym. Nie utrudnilo mi zdawania sesji itd (studiuje Administracje, 3 rok na UMCS). Zaraz po zdanym egzaminie moglem sie upalic dla relaksu, a nast. dnia od rana uczyc sie na nast. Problemy zdrowotne do kwestia indywidualna, ja w czasie sesji biore tabletki "sesja", ktore wspomagaja prace mozgu i pomagaja znacznie w nauce.

Od miesiaca nie pale, bo po prostu nie mam ochoty - mam ciekawsze zajecia, aczkolwiek palenie trawy jest fajne i krytyka i generalizowanie z gory nie jest dobre (tez nie do konca nieuzasadnione), bo niektorzy po prostu nie potrafia trawy odpowiednio uzywac, tj. pala i pala powoli zatracajac poczucie rzeczywistosci, ale jednoczesnie znam mnostwo ludzi ktorzy z gory krytykuja trawe mowiac, ze to narkotyk a alkoholu za takowy nie uwazaja (badania natomiast mowia, ze alkohol jest bardziej uzalezniajacym fizycznie i psychicznie narkotykiem psychoaktywnym niz marijuana, jest tez bardziej szkodliwy dla zdrowia) - ale to grupa pustych moim zdaniem ludzi, ktorzy ostaja przy swoim bo "alkohol mozna kupic w sklepie wiec nie jest narkotykiem, bo te sa zdaje sie w Polsce nielegalne) - to moj ulubiony tekst, ktory wysmiewam prosto w oczy.

W efekcie wielu ludzi chleje bez opamietania, a od trawy trzyma sie z dala, a tak na prawde nie ma porownani ze szkodzi sobie znacznei abrdziej niz palac okazjonalnie weed. Szkoda mi ich, bo sa tak ograniczeni ze nie potrafia dostrzec drugiej strony medalu - ja to zrobilem i uwazam, ze trawa jest OK w odpowiednim uzytkowaniu, tj. nie za czesto - zanadto rozleniwia i odbiera motywacje do aktywnego zycia (niektorzy lubia zyc leniwie), ale ja osobiscie nie, prowadze aktywny, sportowy tryb zycia dlatego trawa ktora kocham i zawsze bede jest dla mnie okazjonalnym skarbkiem ;)


PS: Exeqtor w 100% sie z Toba zgadzam - tak trzymac.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Fajny post kolego, ale zauważam pewną sprzeczność (jak dla mnie) pomiędzy drugim a ostatnim zdaniem:

"Absolutnie nie czulem uzaleznienia psychicznego, po prostu to lubilem i nie przeszkadzalo mi w niczym."

"ale ja osobiscie nie, prowadze aktywny, sportowy tryb zycia dlatego trawa ktora kocham i zawsze bede jest dla mnie okazjonalnym skarbkiem "

Czyli kochasz i zawsze będziesz, ale nie masz zamiaru się uzależnić ? No nie wiem.... być może. Pozdrawiam
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Pozwól Karol Marley że odniosę się do Twojego zdanka:

"Co do szkodliwości ,palę ale obiektywnie ,opierając się o własne przeżycie ,sprawozdania znajomych i słynny raport WHO - jeśli chodzi o szkodliwość dla organizmu to jest naprawdę znikoma"

Przypominam sobie jak zaczynałem palić papierosy, i potem długo podczas palenia, mógłbym się podpisać pod tym zdaniem: nie czułem żadnych skutków ubocznych, subiektywna szkodliwość dla organizmu 0, wszyscy znajomi to samo, mój stary palił, wszystko się zgadzało - dla mnie "szkodliwość była znikoma".
Czy miałem rację?

Proponujesz palić naturkę zamiast skuna ? przez analogię do papierosów - można było zacząć palić lighty. Czy to coś zmieniało tak naprawdę ? tyle że paliłęm częściej bo nie mogłem się napalić :)

Pozdrawiam i sorry za wbicie w Waszą rozmowę.

Heh no tak.Z tym ,że widzisz palę zarówno marihuanę jak i szlugi i mam pewne odniesienie.Przez to właśnie odniesienie jestem zdania ,iż analogia do papierosów jest bardzo nie celna.Przynajmniej w moim przypadku ,ale chyba nie tylko i zaraz to uzasadnię.Otóż co do papierosów to zarówno ja jak i większość dłużej kopcących znajomych ma tak ,że jeden-trzy dni wytrzymać jest ciężko.Nawet bardzo ciężko - to jest raz.Ganję ostatnio paliłem hmm... 12 dni temu bo na razie nie chcę.Po prostu.Co do papierosów mam to samo co ty - jakieś lighty ,slimy itd. nie zdają egzaminu kompletnie.Szk0odliwość może i w przypadku papierosów jest niezauważalna ,ale to zwykle do czasu.Tak ... i tu znowu odwołam się do Światowej Organizacji zdrowia.Wg tych wykształconych ,dysponujących badaniami prowadzoną na szeroko skalę naukowców papierosy wywołują znacznie większe uzależnienie w ,o wiele krótszym czasie.Po nad to papierosy zawierają o niebo więcej szkodliwych substancji smolistych i nie tylko.Ganję paląc z bonga praktycznie takowe praktycznie nie występują.Doskonale rozumiem ,że w przypadku ludzi skrajnie negatywnie nastawionych do kali ,im bardziej będę upierał się ,iż jest w porządku na tym większego niewolnika THC wyjdę.Wcale mnie to nie dziwi.Chciałbym o prostu byś spojrzał na całą sprawę obiektywnie odwołując się do neutralnych źródeł ,takich jak opinie naukowców ,lekarzy i innych ludzi ,którzy chodź nie palą wcale to ...podzielają moje zdanie.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
cześć Karol Marley
mówisz że:
"Wg tych wykształconych ,dysponujących badaniami prowadzoną na szeroko skalę naukowców papierosy wywołują znacznie większe uzależnienie w ,o wiele krótszym czasie."

Może tak może nie - wszystko zależy chyba od danego człowieka. Ale poza wszystkim papierosy nie powodują jednak wielu kłopotów "z głową" jak to może być w przypdku mj, a więc: demotywacja, zmniejszenie ambicji życiowych, pogorszenie pamięci, lęki, schizy i pewnie można jeszcze coś dodać. I jednych to może trafić np po roku a innych po kilku latach jarania. Pozdro.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
cześć Karol Marley
mówisz że:
"Wg tych wykształconych ,dysponujących badaniami prowadzoną na szeroko skalę naukowców papierosy wywołują znacznie większe uzależnienie w ,o wiele krótszym czasie."

Może tak może nie - wszystko zależy chyba od danego człowieka. Ale poza wszystkim papierosy nie powodują jednak wielu kłopotów "z głową" jak to może być w przypdku mj, a więc: demotywacja, zmniejszenie ambicji życiowych, pogorszenie pamięci, lęki, schizy i pewnie można jeszcze coś dodać. I jednych to może trafić np po roku a innych po kilku latach jarania. Pozdro.

Ano witam
nie wywołują takich problemów z mózgiem za to z organizmem ,o wiele większe - to fakt stwierdzony przez mądrzejszych od nas i z tym się chyba kłócił nie będziesz.Wszystko to co wymieniłeś pojawia się i owszem ,ale przy zastosowaniu teorii ,,co za dużo to nie zdrowo" można to sobie bardzo dobrze wytłumaczyć.Wiesz palę już w sumie 4rty rok i uważam ,że tylko zyskałem.Na ten etap życia w ,którym się znajduję jestem w spełnionym człowiekiem ,mam to co mieć chciałem ,a może i więcej.Wierz mi nie jestem narkomanem-hipokrytą ,który to siedzi przed monitorem z blantem w ustach i zdając sobie sprawę z tego jak to się wyniszcza ładuje w internet błędne informacje ,o narkotykach wprowadzając w błąd młodych ludzi ,którzy sami zarażają się tą chorobą i przejmują pałeczkę.Powiem wprost - jestem rastamanem - większość moich znajomych pali - i żaden powtarzam ŻADEN z tych moich znajomych nie zniszczył sobie życia ganją.Rozkmiń to.
Aha i najlepiej niech każdy kto chce tu wysyłać swoje mądrości zasłyszane od babci niech najpierw przeczyta to - będzie fajnie.
http://www.zielonefakty.pl/who.php
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Karolu Marleyu
Czytałem to już kiedyś - to jakby przeciwieństwo strony "zielone mity" - pytanie która z tych stron mówi prawdę. Ja nie jaram,(takim jestem cieniasem) więc dla mnie zasadniczo jest wszystko jedno, pytanie jest bardziej do Ciebie - zajrzyj więc także i na tę stronkę i poczytaj o ludziach (na forum wsparcia) którzy zdali sobie sprawę z problemu. I nie są to opowieści zasłyszane od babci, tylko od kolesi takich jak my, ale i tak decyzja jest Twoja.....
Pokój bracie.

p.s. im bardzie bronisz mj, im więcej masz argumentów za paleniem, tym bardziej jesteś w to wdepnięty...tak myślę.
 

RASradziu

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2010
Posty
5
Punkty reakcji
1
Kocham palić! Pale dzień w dzień negatywne skutki? pewnie moje plemniki są 50% mniej skuteczne, ale moja dziewczyna nie narzeka.

Płuca? co wieczór mam wrażenie że wykaszle je na podłoge. Pale 3 lata możecie pisać że wy 15 albo 20:D nie zrobi to na mnie wrażenia bo znam i takich.

Reszta organizmu funkcjonuje świetnie choć czasem czuje się jakbym był wiele starszy... I to akurat nic pozytywnego :)

W tym roku mam mature. Próbna zdana ze wszystkich przedmiotów do jakich podchodze. Nie uczyłem się niczego od... tych 3 lat :p z prostej przyczyny, kto pali to wie... NIE MA CZASU :D

nie zamierzam tu chwalić się jakie to niesamowite rzeczy robie jak sie ujaram bo takich rzeczy nie ma... wszystkie są zwyczajne, ale dla mnie mają niesamowitą wartość, każda chwila, milisekunda życia.

Jak nie zapale wieczorkiem, to nie mogę zasnąć, jak zapale śpie jak suseł a rano budzę się z uśmiechem na ustach i cisne do przodu.

Marii wcale nie sprawia że jesteś lepszym człowiekiem! wcale nie sprawia że masz ochote przytulić i kochać cały świat, ona przytępia twe zmysły i wyostrza wewnętrzne doznania, jeżeli nie odnajdziesz miłości w sobie od nikogo ani niczego jej nie otrzymasz.

Dowód? Wyjdzcie na osiedle :)

Nie każdy kto pali jest dobrym człowiekiem.

Prosze was panowie nie podawajcie źródeł na necie:) jedna stronka jest pewnie zrobiona przez konserwatywnego głupca który dorastał w świecie gdzie wypicie piwa było najwspanialszym prezentem urodzinowym, a druga przez palacza, który chce zachęcić innych do "rozkoszy lewitacji" :pP - tak widzę te stronki z perspektywy neutralnej :)

mam jedną jedyną prośbę do wszystkich palaczy którzy tak zachwycili się kulturą "RASTA" - zbadajcie ją dokładnie! Zanim zaczniecie wykrzykiwać Hajle Sellasie na ulicach nie wiedząc dokładnie co to znaczy i skąd się to wzięło.

Karol Marley- skłaniasz się ku Rastafari? :)
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
co do rasta to mamy w Polsce rastamanów i ziomków rasta... Ci drudzy nie wiedzą o co w ogóle z tym chodzi, ale są rasta, bo jarają :D
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Witaj RASradziu
Miło usłyszeć nowy głos w dyskusji. Musisz być niezły kozak jak 3 lata nic się nie robisz a próbne maturki przeskakujesz :) Gratuluję, tak trzymaj i powodzenia na tej prawdziwej.
Co do neutralności - ani Ty (bo jarasz) ani ja (bo jestem gorącym przeciwnikiem), ani nawet k.Marley nie jesteśmy ani obiektwni ani neutralni wobec tego tematu - jesteśmy jakoś zaangażowani. Pytanie kto jest obiektywny...?
A powiedz czy twoja dziewczyna nie molestuje Cię abyś przestał palić ? słyszałem że niektóre panny średnio to akceptują.
Pozdro
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Kocham palić! Pale dzień w dzień negatywne skutki? pewnie moje plemniki są 50% mniej skuteczne, ale moja dziewczyna nie narzeka.

Płuca? co wieczór mam wrażenie że wykaszle je na podłoge. Pale 3 lata możecie pisać że wy 15 albo 20:D nie zrobi to na mnie wrażenia bo znam i takich.

Reszta organizmu funkcjonuje świetnie choć czasem czuje się jakbym był wiele starszy... I to akurat nic pozytywnego :)

W tym roku mam mature. Próbna zdana ze wszystkich przedmiotów do jakich podchodze. Nie uczyłem się niczego od... tych 3 lat :p z prostej przyczyny, kto pali to wie... NIE MA CZASU :D

nie zamierzam tu chwalić się jakie to niesamowite rzeczy robie jak sie ujaram bo takich rzeczy nie ma... wszystkie są zwyczajne, ale dla mnie mają niesamowitą wartość, każda chwila, milisekunda życia.

Jak nie zapale wieczorkiem, to nie mogę zasnąć, jak zapale śpie jak suseł a rano budzę się z uśmiechem na ustach i cisne do przodu.

Marii wcale nie sprawia że jesteś lepszym człowiekiem! wcale nie sprawia że masz ochote przytulić i kochać cały świat, ona przytępia twe zmysły i wyostrza wewnętrzne doznania, jeżeli nie odnajdziesz miłości w sobie od nikogo ani niczego jej nie otrzymasz.

Dowód? Wyjdzcie na osiedle :)

Nie każdy kto pali jest dobrym człowiekiem.

Prosze was panowie nie podawajcie źródeł na necie:) jedna stronka jest pewnie zrobiona przez konserwatywnego głupca który dorastał w świecie gdzie wypicie piwa było najwspanialszym prezentem urodzinowym, a druga przez palacza, który chce zachęcić innych do "rozkoszy lewitacji" :pP - tak widzę te stronki z perspektywy neutralnej :)

mam jedną jedyną prośbę do wszystkich palaczy którzy tak zachwycili się kulturą "RASTA" - zbadajcie ją dokładnie! Zanim zaczniecie wykrzykiwać Hajle Sellasie na ulicach nie wiedząc dokładnie co to znaczy i skąd się to wzięło.

Karol Marley- skłaniasz się ku Rastafari? :)

W ogóle nie wiem jak można mówić ,że Rastafari to moja droga życia jeśli nie ma się o tym pojęcia.To jak by nie wiedzieć nic o swoim życiu.Dla mnie niepojęte.
Owszem śmiało mówię że jestem Rastamanem.Owszem wielu jest hipokrytów ,którzy chcą być fajni ,a że subkultury są modne to czemu nie rasta?Dla mnie to jest droga życia i przykro mi uważam że jeśli ktoś na poważnie to traktuje to nie będzie snuł teorii w stylu ,,marihuana to tylko miły dodatek".Nie będzie też mówił jakim jest Rastamanem bo wypala 20stke dziennie.Złoty środek w sumie ...ale to nie ten temat.
Mj nie sprawia ,że jestem lepszym człowiekiem?To pewnie mam schizofrenię/zespół paranoidalny ,lub coś w tym stylu bo uważam ,że sprawia.Z tym że jak tępy dresik ogarnie się na jakiegoś gieta maczanego w akodinie ,eterze i czym się da ,takiego ,który jako drzewko w życiu słońca nie widział i zamknie sobie 6 wiaderek to naturalnie ,że nie da to nic.Ważne jest kto pali ,jak pali i co pali.

Karolu Marleyu
Czytałem to już kiedyś - to jakby przeciwieństwo strony "zielone mity" - pytanie która z tych stron mówi prawdę. Ja nie jaram,(takim jestem cieniasem) więc dla mnie zasadniczo jest wszystko jedno, pytanie jest bardziej do Ciebie - zajrzyj więc także i na tę stronkę i poczytaj o ludziach (na forum wsparcia) którzy zdali sobie sprawę z problemu. I nie są to opowieści zasłyszane od babci, tylko od kolesi takich jak my, ale i tak decyzja jest Twoja.....
Pokój bracie.

p.s. im bardzie bronisz mj, im więcej masz argumentów za paleniem, tym bardziej jesteś w to wdepnięty...tak myślę.


Jak już napisałem w tym temacie dla ludzi ograniczonych im bardziej będę podawał argumenty za mj. na tym większego ćpuna wyjdę.Z tym ,że co to za wolność słowa w której nawet nie mogę bronić swoich racji?Tak chodziłem do Monaru.Nakaz sądu.Przez pół roku.Nie dowiedziałem się niczego.Stracony czas.Na pierwszym spotkaniu z psyhologiem podsumowanie ,,nie jesteś uzależniony to prawie pewne".Rip?
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
gieta maczanego w akodinie ,eterze i czym się da
Ty dalej wierzysz, że takie rzeczy się robi? Maczanie w eterze to najgłupszy mit jaki w życiu słyszałem. Eter wrze w temperaturze 34 stopni i szybko paruje. Zanim przyłożysz do niego ogień, to już go nie będzie. DXM zawarty w acodinie działa w dawkach powyżej 300 mg. Wychodzi z tego, że kupując gram trawy masz w nim 1/3 DXMu, wyobrażasz sobie to? Nie jestem nawet pewien, czy DXM da się rozpuścić w wodzie, żeby cokolwiek nim nasączyć. Poza tym jest metabolizowany w wątrobie, żeby zadziałał musi zostać zjedzony, nie spalony, czy zaaplikowany w jakikolwiek inny sposób. Innymi słowy: pie*dolisz głupoty. Dzisiaj można spotkać się z nasączaniem trawy sztucznymi kannabinoidami, to może miałoby jakiś sens.
 
Do góry