Marihuana

tommy125

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2009
Posty
138
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Gdynia
Marihuana jest narkotykiem tyle, że miękkim. Gdyby nie była narkotykiem, to myślę, że nie byłaby zakazana.
Myśle, że to nie ma nic do rzeczy. Według mnie powinno się ją zalegalizować i opodatkować tak, że państwo by miało z tego forse.
 
W

wroneczki4

Guest
Poprawcie mnie jeśli się myle, ale marihuana to nie narkotyk
Jest narkotykiem. Jeśli palisz to jesteś ćpun... nie ma żadnych wymówek, że to nie narkotyk!
Takie pierdoły, że to nie narkotyk wymyślają uzależnieni, którzy muszą jakoś sobie wkręcać, że nie są ćpunami :D

Czytałeś ten raport opracowany przez WHO? Może byłeś na coś chory i marihuana to tylko pogorszyła, bo nie które choroby może pogorszyć.
Nie czytałem. A do wcześniejszego zapomniałem dodać, że nie potrafiłem czasami określić odległości od przedmiotu.

Bardzo możliwe, że marycha tylko pogorszyła. W sumie muszę się znów wybrać do lekarza, bo przy bardzo mocnym świetle czasami nie wiem co się dzieje.
 
M

maakowiec

Guest
a ludziom cierpiacym na stwardnienie rozsiane pomaga bardzo dobrze marihuana, i co, teraz takie "czym sie zatrules tym sie lecz? " ;p
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Jeśli palisz to jesteś ćpun... nie ma żadnych wymówek, że to nie narkotyk!
Pozwolę sobie przyczepić się do jednego twojego zdania, jeśli palisz, a nie jesteś uzależniony to nie jesteś "ćpun". Ćpun to synonim słowa narkoman, a narkoman jak wiadomo oznacza osobę uzależnioną od narkotyku. Chyba nie wołasz na kogoś kto np. od święta sięga po alkohol alkoholik lub pijak? :)
 

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
Wychodzi, że ćpunem jest każda osoba ciekawa świata.

To narkotyk oczywiście ale nie każdy palący jest narkomanem.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
To narkotyk oczywiście ale nie każdy palący jest narkomanem.
Racja. Z resztą narkotyk jest abstrakcyjnym pojęciem, wszakże nie rosną sobie rośliny z etykietką: uwaga, dragi. To człowiek decyduje, co jest narkotykiem, a co nie. Stąd i pojęcie ćpuna, narkomana będzie względne. Jeśli ktoś przedawkuje lek na receptę o parę tabletek, to przecież z biegu nie pobiegnie na odwyk. A w aptece można kupić nieco ,,rozśmieszaczy". Tak samo nie widzę sensu panikować z zapaleniem MJ od czasu do czasu. Dla mnie nie ma w tym nic patologicznego.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Cytat

"Miękkie narkotyki nie zabijają w szybkim tempie, jak np. heroina. Wiele lat niszczą człowieka. Początkowo niezauważalnie. Człowiek, gdy ma lat naście, pali sobie marihuanę tylko w sobotę, z kumplami. Po pięciu latach już nie chce mu się czekać do weekendu i zapali też w środę. Po 10 latach okaże się, że robi sobie w tygodniu już tylko jeden dzień przerwy. Bo zatracił umiejętność zrelaksowania się w inny sposób. I już nie umie z tego wybrnąć. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy wpadają. Znam ludzi starszych ode mnie, nawet po sześćdziesiątce, którym udało się przed uzależnieniem uchronić, mimo że od lat sporadycznie zażywają. Ale to wyjątki. A moim zadaniem jest myśleć o większości 15-, 16-latków, dla których dziś zapalenie trawki jest tym samym co zapalenie papierosa. Jako terapeuta codziennie spotykam się ze zniszczonymi ludźmi, którzy dowodzą, że taka z pozoru niewinna zabawa może skończyć się tragicznie."

Jak sądzicie, gość ściemnia czy nie ?
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Po części ma rację, ale bierz pod uwagę, że terapeuta spotyka się głównie z osobami uzależnionymi, stąd tych sporadycznie używających uważa za wyjątki, bo nie ma z nimi styczności.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Cytat
"jednym z objawów uzależnienia są próby kontrolowania palenia/ćpania/picia/grania hazardowego. Takie siłowe przerwy aby pokazac sobie ze nie mam z tym problemu......ale gdy przerwa sie kończy w "nagrodę" można znowu zapalić/przyćpać/wypić/zagrać...."

Jak ktoś napisał uzależnienie to choroba iluzji i zaprzeczeń - można palić/ćpać/pić wiele lat i wmawiać sobie i wszystkim dookoła (wierząc w to co się mówi) że się nie ma problemu - żyje się w iluzji i zaprzecza wszystkim oczywistym faktom o istnieniu problemu.


Ale to nie dotyczy oczywiście nikogo z forumowiczów z wątku "marihuana"....tu jest mowa o uzależnieniu od narkotyków :/

Pozdrawiam
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
"ja odeszłam. zanim jeszcze zaszłam w ciążę na szczęście. i to była najlepsza
decyzja w moim zyciu, chociaz przypłaciłam ją ciężką depresją leczoną
szpitalnie. z kochającej się pary stalismy sie obcymi sobie ludzmi. znikały
pieniądze, oczy stawały się coraz bardziej zamglone i czerwone, durne chichoty.
siedzenie w necie do 4 rano...odeszłam mimo ze nie było łatwo - w rodzinie
zadnych rozwodów (obydwoje z warszawskich tak zwanych "dobrych domów"). pomysl
co będzie za parę lat. teraz synek ma 8 miesiecy, ale trzeba go będzie kiedys
odebrac z przedszkola. zapewniam cię - zawsze wszystko będzie na twojej głowie,
bo on po prostu zapomni, albo zagubi sie w czasoprzestrzeni. nie wiem ile twój
mąż już pali, ale mój po 10 latach uzaleznienia stał się niesprawny równiez w
łóżku. po prostu nic mu się już nie chciało. zapominał dokumentnie wszystko,
wyzerał czekoladę z lodówki i jarał. i tak przezyłam trzy lata, utrzymując go,
ukrywając problem przed wszystkimi. odeszłam, ułożyłam sobie zycie, jestem mamą,
mam wspaniałego kochanego męża, który nawet piwa nie pije:) będzie coraz gorzej,
więc ratuj się póki masz siłę."
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Po co tu wklejasz takie gówna? Jeśli masz poczucie jakiejś misji, to załóż sektę i przestań faszerować ludzi swoim żałosnym fanatyzmem.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Diviner

Wiesz po co? Żeby tacy żałośni kolesie jak ty, nie wmawiali ludziom że narkotyki są OK. Tak więc możesz nie czytać moich postów. Co do sekty, to ty sam jako swoimi "mądrymi" postami wciągasz bezwiednie (lub celowo jeśli np jesteś cholernym dilem) ludzi w narkotyki które są być może i gorsze od sekt.

tak więc vafancullo , jak to mówią Włosi :)
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Ja nie wmawiam nikomu, że coś jest ok albo nie, ja jedynie mówię wszystkim, że mają swój rozum, i nie muszą słuchać Jacków869, bo oni za nich życia nie przeżyją.

Za kogo się masz, żeby twierdzić, że wiesz, co jest dobre dla kogoś, kim nie jesteś? Idź leczyć kompleksy gdzie indziej.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Znowu się kolega dąsa. :)

A poważnie
Każdy poważny człowiek - czy to narkoman czy nie biorący powie, lub napisze "nigdy nie wchodźcie w narkotyki, nie zaczynajcie tego bo trudno się z tego wyplątać"

Ale do tego potrzeba albo rozumu albo przyzwoitości czego tobie niestety chyba brakuje.

A tak w ogóle to chcę ci powiedzieć że nie do ciebie adresuje moje posty, więc się koleżko nie burmusz i rób co chcesz: ćpaj, pal, wciągaj, daj w żyłę - masz swój rozum twoja sprawa, ale ponieważ to nie jest forum tylko dla narkomanów tylko dla wszystkich, więc powtórzę jeszcze raz...VAFANCULLO
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Powtórz jeszcze ze 3 razy, ludzie zaczną cię brać na poważnie. Co za pajac. Gdybyś miał rozum (bo o przyzwoitości nie ma sensu w ogole wspominać) to wiedziałbyś, że twoja gadanina zamiast komuś (wg ciebie) pomóc, postawi cię jedynie na równi z moherami i notabene osiągniesz skutek odwrotny do zamierzonego. Dlatego właśnie od paru postów sugeruję, żebyś przestał się udzielać w tym wątku. Po prostu robisz bardzo złą opinię przeciwnikom mj.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
to nie jest forum tylko dla narkomanów tylko dla wszystkich

Dlatego proszę o przeniesienie twojej i Divinera dyskusji na PW, bo nie ma nic wspólnego z tym tematem. Proszę również o niewklejanie bez powodów czyiś postów z jak podejrzewam zielonych kłopotów.

A tak poza tą uwaga moderatorką, nasunęło mi się takie porównanie co do uzależnienia i ogólnej szkodliwości marihuany, a co za tym idzie argumentem, aby nie palić:
Zauważ, jak wiele osób uprawia sex, bo daje im to przyjemność, a jednak istnieje możliwość uzależnienia się od niego (bo i tacy się trafiają raz na ileś osób), możliwość złapania jakiegoś choróbska itd. Ale czy z tego powodu nie będziesz uprawiał sexu ze swoją partnerką? ;)
To samo z marihuaną, jeżeli się jest ostrożnym i umie się kontrolować, to nie mam mowy o uzależnieniu, a ryzyko wystąpienia jakiejś choroby spowodowanej paleniem jest dużo mniejsze.

Edid: No tak, przeganiał kocioł garnkowi... :D Jacek jak chcesz to odpowiedz na ten mój post, ale później dyskusję najwyżej przeniesiemy na PW.
 

MartusKotuS

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2010
Posty
16
Punkty reakcji
0
Miasto
Bydgoszcz
Różni ludzie najróżniej reagują na palenie ... znam wielu palaczy "raz na czas" o nich się nie wypowiadam jednak między nimi są Ci którzy są "wyjątkowi" 2 znajomych pali co dzień minimum "sztukę" od kilku lat zmiana w zachowaniu jest wielka z normalnych cieszących się z życia ludzi zmienili się w robociki czasami trudno nawet się z nimi dogadać albo złapać sensowny temat zatracili się w długach i w paleniu nic innego poza tym nie widzą co ich widzę tym jest dziwaczniej a jak nie zapalą to nic nie mówią patrzą w jedno miejsce i "rozkminka nad życiem" (ale przecież zawsze można z tego wyjść często nałogowcy nie widzą problemu) mam też kilku (3) co sami przyznają że byli w nałogu że trudno im było wyjść że świat ich przytłaczał i nienawidzili go jak nie palili ale z tego wyszli i nigdy więcej nie chcą zapalić bo się boją a są i tacy (2) którzy palą zachowują się racjonalnie, da się z nimi pogadać mają prace, dom, związki całkiem dobrze im się układa jak nie zapalą to nie mają deprechy. Mówię tu o palaczach po minimum 5 lat z reguły codziennie (350 dni w roku xP ) Ci którzy palą raz na czas (naprawdę sporadycznie) są dla mnie jak Ci co od czasu do czasu walną sobie piwko, więc wszystko zależy od osoby i umiaru.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Czołem Wloocibor

Miło Cię widzieć i czytać znowu po przerwie...:)

Chcę Ci zakomunikować że OK, robię ciach na dyskusję z koleżką Divinerem,(bez sensu skoro i on i ja jesteśmy przeciwni uzależnieniu od narkotyków :)) a co do sexu to zgadzam się że trudno by było sobie odmówić bo można się uzależnić - nieźle to wymysliłeś :) :)

Może pojawi się dyskusja "marihuana a sex" - to mogło by być ciekawe :)

Pozdrawiam
 
Do góry