Mama...

magdalapaj

chrześcijanka
Dołączył
12 Marzec 2009
Posty
1 595
Punkty reakcji
0
zioomal może i umie, ale co z tego, że się postawi, jesli potem może mieć brak wstępu do domu? ...
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
Otóż to. Jej rodzice przyzwyczaili się do tego, że ich dzieci są im posłuszne w każdym calu.
Zapewne nigdy nie doświadczyli żadnego poważnego sprzeciwu ze strony dzieci.
A wtedy to może się źle skończyć, dla tychże dzieci oczywiście.
 

kataryna

Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce! Nawet po najwięks
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
6 512
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
lepiej nie wiedzieć :P
Postęp zauważam :)
Planuję w sobotę wypad ze znajomymi do jakiejś knajpy... Że jest Wielki Post to nie można wiele wymagać, ale zacznę ich przyzwyczajać, że północ to wcześnie. Wcześniej było "mogę do 12?" a dziś "nie no myślę, że skoro jest Post to północ powinna na razie wystarczyć. Myślałam 1, 2 no ale 12 będzie akurat". Mama na mnie wielkie oczy, myślałam, że grabie upuści. No ale. Jakoś trzeba.
Rewelacji się nie spodziewam. Małe kroczki ;)

Dziękuję Wam. Dzięki Wam w końcu ruszyłam swój mózg i zastanowiłam się nad sobą. Na początku jak napisałam ten temat to byłam zła na siebie, że użalam się nad sobą, ale teraz wiem, że to był strzał w 10 :)
 

karolina4411

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2009
Posty
11
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Włocławek
jeśli Ci to pomorze , to mam ten sam problem. Tyle ze moja siostra jest teraz w klasie maturalnej i tez zawsze miala same 4 i 5 . W domu jestem wytykana palcem ze moja siostra taka zdolna ze pojdzie na prawo moze aa ja bede zamiatac Ulice. Tez mnie to strasznie irytowało , ale w końcu to moje zycie i kiedy porozmaiwalam z rodzicami powiedziałam im ze staram sie na tyle ile moge a tez potrzebuje czasu na odpoczynek . I po ciezkiej i długiej rozmowie zaczeło sie polepszać . Chociaz do tej pory jak chce gdzies ywjsc na dłuzej alebo chciałam sobie przebic jezyk albo zrobic włosy szamponetka powiedzieli ze dziewczyny z takimi ocenami jak ja nie robia takich rzeczy -.- . Dlatego w pewnym sensie cie rozumiem ale jak bedzie dobry moment porozmawiajo tym powaznie

Zycze powodzenia :*
 

kataryna

Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce! Nawet po najwięks
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
6 512
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
lepiej nie wiedzieć :P
Niezłą akcję miałam wczoraj i dzisiaj. Ale to przez własną głupotę.
Więc wyszłam. Najpierw do mojego chłopaka do domu. Jakoś nie pomyślałam, by cokolwiek ustalić z rodzicami, coś mamie wspomniałam o 12 i tyle. 21.30 - rozpaczliwie dzwonią do mnie czemu mnie w domu nie ma. Ja na to, że mówiłam, że chcemy do knajpy iść jeszcze itp. Kazali mi wracać. Ale byli wściekli, więc pomyślałam, że czy wrócę teraz czy za 2h to bez różnicy, i tak mnie zabiją. Przez godzinę wydzwaniali raz do mnie, raz do niego, za każdym razem ja odiberałam.
O 23 wróciłam.
Na drugi dzień miałam sceny że jaka ja jestem okropna, nieodpowiedzialna, że ich całe życie oszukuję, itp. Gorszych cytatów nie będę przytaczać. Ja im, że to ich wina, że jestem ich niewolnicą. To do mnie znowu, że do niczego nie dojdę, czeka na mnie lada sklepowa itp. Jakieś chore zasady zaczęli wprowadzać. Więc wyszłam.
Potem przyszła mama do pokoju i spokojniej rozmawiałyśmy. Nie wiem czemu, ale obie się popłakałyśmy i pogodziłyśmy. Aż sama się sobie dziwię. Mamy wspólnie ustalać. Na razie "ustalanie" polegało na podaniu przez nich godziny bez możliwości negocjacji, może dlatego olałam to sobie przy wychodzeniu. Jak będzie to formą dialogu, to będzie wszystko ok. Ale jak ustawy - będę walczyć. W końcu się przełamałam. Jak zaczęłam to muszę skończyć.

Jedna rzecz mnie tylko boli. Była 21.30. A nie 5 rano. A tyle rzeczy przykrych usłyszałam jak nigdy w życiu....
 

magdalapaj

chrześcijanka
Dołączył
12 Marzec 2009
Posty
1 595
Punkty reakcji
0
To oczywiste, że się o Ciebie martwią, no ale nie musieli aż tak reagować :/
 

astana

absolwent
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Z góry powiem, że całego tematu nie czytałam, tylko ostatnie dwa posty, toteż jedynie do nich się odniosę.
Niezłą akcję miałam wczoraj i dzisiaj. Ale to przez własną głupotę.
Więc wyszłam. Najpierw do mojego chłopaka do domu. Jakoś nie pomyślałam, by cokolwiek ustalić z rodzicami, coś mamie wspomniałam o 12 i tyle. 21.30 - rozpaczliwie dzwonią do mnie czemu mnie w domu nie ma. Ja na to, że mówiłam, że chcemy do knajpy iść jeszcze itp. Kazali mi wracać. Ale byli wściekli, więc pomyślałam, że czy wrócę teraz czy za 2h to bez różnicy, i tak mnie zabiją.
Tak, ale 'zabiją' albo bardziej, albo mniej.

Na drugi dzień miałam sceny że jaka ja jestem okropna, nieodpowiedzialna, że ich całe życie oszukuję, itp. Gorszych cytatów nie będę przytaczać. Ja im, że to ich wina, że jestem ich niewolnicą. To do mnie znowu, że do niczego nie dojdę, czeka na mnie lada sklepowa itp. Jakieś chore zasady zaczęli wprowadzać. Więc wyszłam.
Potem przyszła mama do pokoju i spokojniej rozmawiałyśmy. Nie wiem czemu, ale obie się popłakałyśmy i pogodziłyśmy. Aż sama się sobie dziwię. Mamy wspólnie ustalać. Na razie "ustalanie" polegało na podaniu przez nich godziny bez możliwości negocjacji, może dlatego olałam to sobie przy wychodzeniu. Jak będzie to formą dialogu, to będzie wszystko ok. Ale jak ustawy - będę walczyć. W końcu się przełamałam. Jak zaczęłam to muszę skończyć.
Gorsze rzeczy w życiu słyszałam, za 'nic' w porównaniu z tym, a na takie zachowanie z pewnością bym sobie pozwolić nie mogła.

Jedna rzecz mnie tylko boli. Była 21.30. A nie 5 rano. A tyle rzeczy przykrych usłyszałam jak nigdy w życiu....
Rodzice to rodzice. Z własnego przykładu wiem, iż dzieci są dla nich najlepszym obiektem wyładowywania wszelkich frustracji. A i przyznam, że w tym przypadku sobie w pełni zasłużyłaś.
 

kataryna

Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce! Nawet po najwięks
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
6 512
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
lepiej nie wiedzieć :P
Widać, że nie czytałaś całego tematu.


Tak, ale 'zabiją' albo bardziej, albo mniej.
Stwierdziłam, że o 23 będą zaspani i nie będzie chciało im się mnie "zabijać".

Gorsze rzeczy w życiu słyszałam, za 'nic' w porównaniu z tym, a na takie zachowanie z pewnością bym sobie pozwolić nie mogła.
Tak? A ja sobie nie mogę pozwolić na takie traktowanie.

Rodzice to rodzice. Z własnego przykładu wiem, iż dzieci są dla nich najlepszym obiektem wyładowywania wszelkich frustracji. A i przyznam, że w tym przypadku sobie w pełni zasłużyłaś
Tak. Zawsze cudowni rodzice, winne jest dziecko. A ja myslę, że jest odwrotnie.
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
Rodzice to rodzice. Z własnego przykładu wiem, iż dzieci są dla nich najlepszym obiektem wyładowywania wszelkich frustracji. A i przyznam, że w tym przypadku sobie w pełni zasłużyłaś
Tak. Zawsze cudowni rodzice, winne jest dziecko. A ja myslę, że jest odwrotnie.

Bo widzisz powinnaś na wieczorynkę wrócić do domku a o 19.30 już grzecznie leżeć w łóżeczku ;)
A powrót 2 godziny później to coś nie do pomyślenia :)
Osobiście nie wyobrażam sobie co by było jakby mnie tak rodzice zaczęli traktować przez cały czas.
Raz, jedyny raz odstawili cyrk ale po nim wyniosłam się w domu mając 16 lat na miesiąc.
Ciężko napewno jest ale nikt nie mówił że to będzie łatwe.
I czasami trzeba przecierpieć aby coś się zmieniło.
 

kataryna

Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce! Nawet po najwięks
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
6 512
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
lepiej nie wiedzieć :P
Ale w tej całej sytuacji kto miał rację Waszym zdaniem?
Jeszcze próbowali mi wcisnąć szlaban na tv. I tak nie oglądam w tygodni tv, tylko jeden program raz w tygodniu przez godzinę, więc średnio im to wyszło.
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
hm..dobrze, wziełaś sobie rady innych do serca. Gratulacje , tak trzymaj , skutki oczywiście nie były najlepsze , ale co najważniejsze - jest postęp.
 

Pragne_byc_wolny

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2009
Posty
226
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Sosnowiec
Ja ci dam pare przykładów ode mnie, pomogły:

1. W gimnazjum starsi odcięli mi neta za złą naukę - w rewanżu przeciąłem ich kable od TV i internetu - wiecej sie nie odważyli ruszać
2.Kiedys miałem jakąś karę za coś i zabrałem starszej telefon służbowy - więcej kar nie było chyba.....

Ogólnie kłóć się zawsze jeśli wiesz, że masz racje, warto walczyc o swoje.
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Ja ci dam pare przykładów ode mnie, pomogły:

1. W gimnazjum starsi odcięli mi neta za złą naukę - w rewanżu przeciąłem ich kable od TV i internetu - wiecej sie nie odważyli ruszać

2.Kiedys miałem jakąś karę za coś i zabrałem starszej telefon służbowy - więcej kar nie było chyba.....

Ogólnie kłóć się zawsze jeśli wiesz, że masz racje, warto walczyc o swoje.
powiedz ze to zart?

nie no smiechu warte ciac kable, powiedz mi kto je potem naprawial? a przecioles kable z internetu nie no i tak potem go nie miales - efekt taki ze miales wiecej szkody niz profitu

co do tematu to tak

jest duzy stanowczy problem

bylas im posluszna, uczylas sie i rodzice mysla ze tak bedzie zawsze - wiem bo moi rodzice tez tak maja i mialem podobny problem tylko ze mialem mniej latek niz ty

zwalczyc ciezko najlepiej malymi kroczkami

najpierw 12 potem 1 i tak dalej

ale wedlug mnie beda cie tak ciagle traktowac poki sie sami nie przekonaja ze jestes na tyle dorosla ze moga ci na tyle pozwolic, poki im nie pokazesz tego oni sie nie przekonaja do ciebie i zawsze beda cie traktowac jak male dziecko

wiem bo ja tak mialem- teraz tez mam ale w mniejszym stopniu - pewnie przez moja wade ale juz kilka krotnie pokazalem ze jestem na tyle dorosly i za swe bledy sam ponosze konsekwencje wiec juz mi nie robia zadnych numerow podobnych do twoich

zycze ci przedewszytkim cierpliwosci i zrozumienia i spokoju bo co jak co to sa twoi rodzice i jestem pewny ze prawda lezy posrodku

w moim przypadku to poskutkowalo a w twoim sprawdz a zobaczysz jak nie wyjdzie to zmienisz taktyke
 

Pragne_byc_wolny

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2009
Posty
226
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Sosnowiec
Uzyskałem swój cel, byłem i jestem z tego zadowolony. Ciebie niech nie obchodzi tyle rzeczy, zajmij sie sobą, za dorosły na takie sprawy jesteś. I nie powiem, że to żart bo bym skłamał. Więcej było dobrego, niz złego. Widze, że ciężko pojmujesz ludzi.....
 

kataryna

Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce! Nawet po najwięks
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
6 512
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
lepiej nie wiedzieć :P
Tak, próbuję cały czas. Ale jak im ciężko jest rpzyzwyczaić się, że już nie będę ich się ślepo słuchać tak mi ciężko przyzwyczaić się, że mam tu trochę do gadania. Ale postęp był.
 

sąsiadkaaa

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2009
Posty
103
Punkty reakcji
0
Chyba każdy w gimnazjum ma problem z Matka. Moja Mama wie że na mnie jej zakazy nie dziłaja . Mogłabym robić praktycznie wszystko na co mam ochotę. Jednak staram się być grzeczna ze względu na szacunek do Niej..
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Uzyskałem swój cel, byłem i jestem z tego zadowolony. Ciebie niech nie obchodzi tyle rzeczy, zajmij sie sobą, za dorosły na takie sprawy jesteś. I nie powiem, że to żart bo bym skłamał. Więcej było dobrego, niz złego. Widze, że ciężko pojmujesz ludzi.....

hehe ty chyba jestes z innej planety

napisales ze jak ci zakazali neta to odcioles tv i net przecinajac kable- wiec powiedz mi co tym zyskales? bo wedle mojego rozumowania nic- tylko strata bo ktos musial naprawic szkode

hehe a pisz na poziomie jak chcesz byc dobrze traktowany ja cie nie obrazam i nic a ty mi piszesz ze za dorosly ja jestem sporo starszy niz ty smarkaczu jeden

widac ze nie jestes intelignetny - tylko sie tobie tak wydaje ale niech ci tak bedzie- i przestan sie tu wydurniac i skoncz swoje zagrywki do mnie - ja ci radze bo wiesz dobrze ze jestes na przegranej pozycji chocby dlatego ze jestem tutaj bardziej znany niz ty i nikt sie nie czepia mnie tylko ty rycerzyku.

wracajac do tematu

musisz wszytko robic malymi kroczkami i ich oswajac

ja napisalem ze takie akcje mialem w gimnazjum u ciebie okres buntu sie zaczol pozniej a pozniej to gorzej, ale lepiej teraz niz wcale
 
Do góry