Mirek normalnie czytam twoje wypowiedzi z zaciekawieniem, a żadko zdarza mi się żeby naprawdę mnie coś zaciekawiło (tutaj
)
Na początku chciałem stwierdzić fakt, że niektórzy nie rozumieją prostych zdań i w jakiś dziwny sposób przeinaczają Twoje wypowiedzi tak, żeby wyszło, że jesteś beee :/
A co do tematu to niestety tak właśnie jest. Jakby się tak zastanowić to chyba wraca epoka romantyzmu gdzie nie było mowy o szczęśliwej miłości. Z tego co widzę to tak właśnie jest też teraz... Mam 21 osób na gg z tego 19 ma opisy typu "życie nie ma sensu", "kocham, kocham, kocham
", "czy ja zawsze musze mieć pecha w miłości?", "dlaczego tak się stało?", "misiu nie moge zapomnić o Tobie" itd. Mógłbym w nieskończoność wymieniać takie opisy. Niektórzy biorą jeszcze dołujące wypowiedzi ze stron internetowych, bo one wyrażają ich uczucia.
Ja osobiście uwielbiam romantyzm... Śmierć za ukochaną osobę, walka o miłość, ucieczka przed całym światem... to jest piękne, ale jeżeli to trwa długo i u każdego człowieka to niedługo wszyscy stracą sens życia i wole nie wyobrażać sobie co by wówczas było.
Jak napisałeś ludzie oglądają filmy, telenowele i chcą żeby w ich życiu też takie coś było, ale niestety realizm jest inny... Już chyba w każdym filmie jest jakiś wątek miłosny, który zazwyczaj kończy się happy endem. Nic dziwnego, że jak młodzież po czymś takim wychodzi na ulice i widzi, że niczego takiego nie ma dostaje doła i usilnie zaczyna szukać tego co było w filmie.
Wiem, że będąc zupełnie sobą przychodzi do głowy taka myśl, że można nigdy nie doczekać tej swojej jedynej miłości, ale chyba lepiej być sobą i nie doczekać tej miłości (choć na pewno się doczeka) niż robić coś na siłę, a potem narzekać cały czas na swojego partnera/partnerkę.
A co do 13, 14, 15... latków i ich miłości to moim zdaniem jest tak, że zdarza się w takim wieku jedna osoba na milion, która już doskonale rozumie co to jest miłość i wie na czym polega... Ja mam 17 lat a nadal nie jestem przekonany w 100%, że wiem jak powinna wyglądać miłoś, jestem przekonany w 99%, ale jakby nie było to nie jest 100% Większość tych młodych ludzi potrafi mówić w jednym dniu "kocham, nie mogę żyć bez tam kogoś" a na drugi dzień stwierdza, że już nie kocha :/
Pewnie teraz posypią się (ostre) riposty więc na wstępie uprzedzam że wiem, że jestem bardzo złym człowiekiem, który ma niepokolei w głowie, ale wiecie co... dobrze mi z tym