Mam Problem :(

mirekb

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2005
Posty
274
Punkty reakcji
1
Miasto
mam wiedzieć?
Mam problem :(
Nie moge zrozumiec tego swiata calego. Forum to jest pelne 13-14-15-... latkow ktorzy rozpaczaja i pisza ze depresje maja, nieszczesliwie zakochani sa itp itd. Czy to jest moda nowa, zeby miec doła i byc zakochanym nieszczesliwie? Z czego to wynika? Co jest tego przyczyną? Czy tak oto na naszych oczach rosnie tele-nowelowe pokolenie?
Czy tak działa ten mechanizm:
Jestesmy szczesliwi, ogladamy filmy miłosne, romanse itp Widzimy piekne milosne historyjki. Napełniaja nam glowe ze miłość jest najważniejsza, bez milosci niemozna byc szczesliwy, miłość pokona wszystko, miłość od pierwszego wejrzenia... Później stwierdzamy ze my niemamy takiej miłości! Nie jestesmy i niemozemy byc wiec szczesliwi! Rozpoczynamy wtedy rozpaczliwe poszukiwania tej 2 połowy (2 przyczyna jest presja otoczenia, ktore mowi ze wstyd niemiac chlopaka/dziewczyny). Zobaczymy nastepnie jakas fajna dziewczyne/chlopaka, zacznie dzialas chemia i ludzka fizjologia - mowimy: Zakochałem sie! Nastepnie przychodzi 2 etap - podryw.
Niemozna przeciesz podejsc i szczerze porozmawiac, nalezy ubieramy sie, mowimy, zachowywujemy sie innaczej niz normalnie bo musimy spodobac sie partnerce! (Juz od 1 spodkania czesto opieramy sie na sztucznosci). Taki stan udawania trwa do czasu az przestanie sie na wspolnych spodkaniach myśleć, a zacznie sie zachowywac zwyczajnie. Wtedy dochodzi do konfrontacji charakterow. Czesto okazuje sie ze dzieli nas zbyt wiele roznic aby być razem, ale my tego niewidzimy bo "miłość" musi pokonać wszystko! Zaczynamy sie zamartwiac, rozpaczac itd Runely przeciesz nasze plany na 30 plan do przodu ktore juz sobie wymyslilismy przed 1 spodkaniem.
Jesli do siebie sie niepasuje, jest nam ze soba zle to oznacza to ze niejest to milosc. Milos to nie stan poczatkowej fascynacji soba i szalenstwa ale okres pozniejszy.

Prosze o pomoc i o wyjasnienie mi dlaczego ludzie na siłe pragna być nieszczesliwi?
 

vito corleone

Cyklofrenik
Dołączył
15 Lipiec 2005
Posty
6 834
Punkty reakcji
12
Czy to jest moda nowa, zeby miec doła i byc zakochanym nieszczesliwie?
dlaczego moda? moze naprawde są nieszczesliwie zakochani...
myslisz ze takie np 15 latki to nie moga kochac? ze nie moga popełnac błedów w miłosci?? ze nie moga byc nieszczesliwe?
to Ci powiem ze sie myslisz..
oni tez potrafia kochac..
 

hela1101

bosmanka :P
Dołączył
13 Maj 2005
Posty
816
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
...:::hmm:::...
tez czasem sie zastanawiam czy to wszystko nie jeste " chore", co prawda zdazają sie przypadki kiedy naprawde mlodzi luzie sie kochają i chcą byc szczęsliwi żyjąc dla drugiej osóby. Ale niektóre związki sa robione na sile. Niestety nie wiem dlaczego sie tak dzieje moze to winya czasów w jakich zyjemy...nie wiem.

Ja sama mam tylko 15 lat i usilnie zatsanawiam sie nad takimi problemami i trzymam kciuki za ludzi którzy naprawde kochają.
 

mario555

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2005
Posty
45
Punkty reakcji
0
NIe wiem, ja sie naprawde dopiero zakochalem gdy mialem 24 lata, dziwne ale prawdziwe. A czy w tym wieku mozna naprawde kochac, mysle ze w malym procencie tak, a reszta to moda, tylko zauroczenie moze, bo do milosci trzeba byc chyba dojrzalym, tak sadze.
 

vito corleone

Cyklofrenik
Dołączył
15 Lipiec 2005
Posty
6 834
Punkty reakcji
12
ja mysle, że jak na swoj wiek (rocznikowo 17 lat) to jestem wystarczająco dojrzały.. do tego aby kochać...
 

Paulincia

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2005
Posty
209
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z Bielska_Białej
Ja nieuwarzam, że to jest jakieś dziwne. Każdy ma jakieś problemy nawet osoby 13 14 15 letnie. Może nie dokońca potrafią kochać naprawdę, ale mają problemy. Czasami mi się wydaje, że nie jestem gotowa na to, żeby prawdziwie kochać, ale mam bardzo dużo problemów a najwięcej właśnie z powodu miłości. Może to co napisałam nie trzyma się całości wiec sorki.
 

TyDraniu

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2006
Posty
223
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Zabrze
Mnóstwo dziewczyn ma chłopaka bo ich kumpelki mają, chwalą się tym, więc one też muszą mieć, dzięki temu mają chyba nadzieję być "dojrzalsze"...takie perpetum mobile...jedno nakręca drugie :/. A większość tych pseudozwiązków i "miłości" to takie plastikowe :cenzura:. Żenada jak dla mnie.
 

mirekb

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2005
Posty
274
Punkty reakcji
1
Miasto
mam wiedzieć?
Nie rozumiem jakie mozna miec wogole problemy milosne?

Nieodwzajemniona miłość? NAd czym rozpaczac z tego powodu? Do kogo masz pretensje? Twoja wina to niejest, na sile do kochania sie niezmusi. Jej/jego wina tez to niejest! Nie jej wina ze cie niekocha. Do losu pretensji rowniez miec niemozesz. Ona/on niekocha nietylko ciebie ale tez 5,(99) miliardow innych ludzi.
Jesli problem tkwi w twoim zachowaniu,przekonaniach to zmien sie lub, jesli niechcesz zmieniac swojego sposobu zycia to poszukaj sobie kogos kto cie zaakceptuje.
Płaczesz bo ktos od ciebie odszedł? A co wolałbys zeby udawala i na sile byla przy tobie zdradzajac cie za twoimi plecami? Niechce cie to nie, trodno.

Ludzie pragna miłości. Trzeba jednak pamietac ze miłości nie zaznasz jesli nieznajdziesz kogos kogo naprawde bedziesz kochal ze wzajemnoscia.
Wszyscy chcieli by kochac miłoscia filmowa pierwsza leprza kobiete.
Tak sie nieda. Do usr.anej smierci mozna zwykły kamien szlifowac ale i tak niezrobisz z niego brylantu.
 

(= MartuchA =)

Nowicjusz
Dołączył
16 Styczeń 2006
Posty
18
Punkty reakcji
0
Nie wiem jakie zdanie na ten temat mają inni, ale powiem Ci co ja o tym myśle. Jestem nastolatką. U każdego nastolatka buzują hormony. Masz racje, co do filmów. Z każdej strony młoda osóbka jest atakowana tym, że miłość jest cudowna itp. ale przecież to prawda! Wiec nastolatkowie zaczynają jej szukać, dobierają się w pary, tym sposobem powoli wkraczają w świat, który ich czeka. Jednak nasatolatkowie nie są dojrzali w pełni i nie wiedza do końca na czym opiera się związek. Dla większości (chwała Bogu że nie dla wszystkich) związek to intymność. Namiętne pocałunki, pieszczenia, dotykania, poznawanie swoich ciał, aż wkońcu akt zespolenia. I tak większość myśli, ale kto ma im to wytłumaczyć kiedy rodzice gonią za "szmalem". To co widzą na filmach to większość opiera się własnie na tych strefach intymnych. Kurcze zakręciłam się. Dobra, mniejsza oto. Nie będe się już dalej rozpisywać. Myśle ze dopóki nastolatkowie nie przesadzają ze współżyciem i nie szastaja na prawo i lewo słowami "Kocham Cię", "miłość" itp. to jest wszystko w jak najlepszym porządku. Tak jesteśmy skonstrułowani, tak nami strują hormony. A cierpieć też trzeba się nauczyć, bo jak wejdziemy w dorosłe życie i spotka nas byle zawód to wtedy sie z niego nie podniesiemy. Pozdrawiam.
 

mario555

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2005
Posty
45
Punkty reakcji
0
A problemy milosne mozna miec, jezeli ktos kto pierwszy powiedzial kocham cie, mowi potem ciau. Psychika jest krucha w tym wzgledzie, to nie to samo co przepraszam, spoznie sie.
 

Karolina

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2005
Posty
2 878
Punkty reakcji
0
Wiek
35
mirekb zgadzam sie z toba! jest dokladnie tak jak opisales w 1 poście. Z reszta nie wiem jak inni moi rówieśnicy, ale ja niestety nie potrafie kochac :( Moze jeszcze jestem za młoda, moze jeszce do tego nie dojrzałam. Nie wiem.

Płaczesz bo ktos od ciebie odszedł? A co wolałbys zeby udawala i na sile byla przy tobie zdradzajac cie za twoimi plecami? Niechce cie to nie, trodno.
Płacze sie bo jest nam smutno z tego powodu, ktos nas rani, ale chyba lepiej zeby byl szcery i odszedl jak nie chce z tobą być, niz zeby cie oszukiwal.

mirekb ile masz lat ?
 

AGATKA ;)

Nowicjusz
Dołączył
22 Grudzień 2005
Posty
474
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
stumilowy las
czy to myślisz ze jesli ktoś jest młody to nie ma uczuć no to sie bardzo mylisz i to wcale nie jest moga miłośc jest ślepa
 

ema87

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2005
Posty
722
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Białystok
ja osobiście uważam że no spójrzmy prawdzie w oczy dziecko w wieku 14-15 lat tak na prawde nie wie co to miłość więc nie oszukujmy się nie moze jej przeżyć. Owszem jakies zauroczenia...z tym sie zgodze ale miłość? Czy w dobie interentu ktokolwiek jeszcze wie co to jest miłość? Szastacie tym słowem na lewo i prawo i widać, że tak na prawde to nawet nie wiecie co ono oznacza... to jest bardzo, bardzo przykre...
 

mirekb

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2005
Posty
274
Punkty reakcji
1
Miasto
mam wiedzieć?
czy to myślisz ze jesli ktoś jest młody to nie ma uczuć
A czy ja pisałem ze niema uczuc? Stwierdzam tylko ze ludzie zawsze lamęcili nad "miłościa", ale zjawisko to rozszerza sie tak ze coraz mlodsi ogłupiani sa.

no to sie bardzo mylisz i to wcale nie jest moda
Jest moda. Nastawienie werteryczno-romantyczno-idiotyczne w roznych dekadach sie zmienia. Nawet 5 lat temu, gdy ja mialem 14 lat nikt z moich znajomych takich problemow nie miał.

miłośc jest ślepa
Ślepy jest ten kto tak myśli :D
 

dagmarawww

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2006
Posty
133
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Wiem ale nie powiem ;p
Rany aż czytać się nie chce... <_< każdy ma uczucia nawet te 15-tki poza tym ludzie maja problemy najczęściej w szkole czy rodzinie, ludzie sie zmieniają, coraz więcej słyszy się o przemocy w rodzinie czy w szkole i to wcale nie jest wzorzec, którego wszyscy się chca trzymać. Wątpię w to, że każdy chciałby mieć takie przesran.e życie jak ja albo moja znajoma... wiele bym dała za rodzine całą, a nie rozpadniętą po różnych miejscowościach, za matkę z którą zamieniłabym spokojnie jedno zdanie bez ogromnej kłótni. Może ktoś w to nie wierzyć ale takich ludzi jest dużo i raczej to sie nie zmieni, wiec nie lubię tych wydumanych opinii które tylko obrażają młodych ludzi, potrafiących kochać, a ktorzy nie są kochani przez najbliższych bo Bóg zesłał ich akurat do takiej rodziny, a nie innej. To jest przykre z każdej strony krytyka i potępienie że sie jest takim a nie innym, ktoś ma swój styl ale nikomu to nie pasuje, ludzie nie poznaja dobrze sie na sobie, a oceniają się jak starzy przyjaciele. :( :( :( to że ma się 15 lat nie robi różnicy między 18-latkiem który jest autorem tematu to tylko 3 lata i czasami 15 latek doświadczony przez życie jest mądrzejszy od 18latka chowanego w spokoju, harmonii i kochanej rodzince...A kochac każdy może :zakochany:

Jest moda. Nastawienie werteryczno-romantyczno-idiotyczne w roznych dekadach sie zmienia. Nawet 5 lat temu, gdy ja mialem 14 lat nikt z moich znajomych takich problemow nie miał.
Miał miał tyle że nie znałeś akurat tych ludzi którzy takie problemy mieli może w twoim otoczeniu wszyscy mieli wszystko w d.u.p.i.e i żyli na luzie jak ktoś im pojechał tekstem albo rodzic tłukł m.o.r.d.e to miał to gdzieś bo nie miał jej tak obitej żeby numer buta było widać na czole. Agresywność wzrasta nawet wobec własnych dzieci to prawda że kiedys było tego mniej i może twoi znajomi nie doświadczyli tego co obecna młodzież i dlatego mozesz im pogratulować szczęścia że żaden rodzic nie żucał do nich tekstów typu k.u.r.w.o itp. Uwierz w to, to nie jest presja otoczenia, każdy płacze kiedy jest mu źle.
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
mirekb chce ci się ciągnąc tak głupi temat... sam swiata tym postem nie zmienisz... a pie*lisz głupoty az smutno
 

mirekb

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2005
Posty
274
Punkty reakcji
1
Miasto
mam wiedzieć?
Rany aż czytać się nie chce... dry.gif każdy ma uczucia nawet te 15-tki poza tym ludzie maja problemy najczęściej w szkole czy rodzinie, ludzie sie zmieniają, coraz więcej słyszy się o przemocy w rodzinie czy w szkole i to wcale nie jest wzorzec, którego wszyscy się chca trzymać. Wątpię w to, że każdy chciałby mieć takie przesran.e życie jak ja albo moja znajoma... wiele bym dała za rodzine całą, a nie rozpadniętą po różnych miejscowościach, za matkę z którą zamieniłabym spokojnie jedno zdanie bez ogromnej kłótni. Może ktoś w to nie wierzyć ale takich ludzi jest dużo i raczej to sie nie zmieni, wiec nie lubię tych wydumanych opinii które tylko obrażają młodych ludzi, potrafiących kochać, a ktorzy nie są kochani przez najbliższych bo Bóg zesłał ich akurat do takiej rodziny, a nie innej. To jest przykre z każdej strony krytyka i potępienie że sie jest takim a nie innym, ktoś ma swój styl ale nikomu to nie pasuje, ludzie nie poznaja dobrze sie na sobie, a oceniają się jak starzy przyjaciele. sad.gif sad.gif sad.gif to że ma się 15 lat nie robi różnicy między 18-latkiem który jest autorem tematu to tylko 3 lata i czasami 15 latek doświadczony przez życie jest mądrzejszy od 18latka chowanego w spokoju, harmonii i kochanej rodzince...A kochac każdy może
Moja wypowiedz nie dotyczy tylko 15-latkow ale wszystkich ludzi w kazdym wieku.
Czy ja cos pisalem o problemach rodzinnych??? Mi chodzi o tą waszą śmieszną "miłość" i wasze żałosne z nią problemy. Problemy w rodzinie to zupełnie inna bajka.

Miał miał tyle że nie znałeś akurat tych ludzi którzy takie problemy mieli może w twoim otoczeniu wszyscy mieli wszystko w d.u.p.i.e i żyli na luzie jak ktoś im pojechał tekstem albo rodzic tłukł m.o.r.d.e to miał to gdzieś bo nie miał jej tak obitej żeby numer buta było widać na czole. Agresywność wzrasta nawet wobec własnych dzieci to prawda że kiedys było tego mniej i może twoi znajomi nie doświadczyli tego co obecna młodzież i dlatego mozesz im pogratulować szczęścia że żaden rodzic nie żucał do nich tekstów typu k.u.r.w.o itp. Uwierz w to, to nie jest presja otoczenia, każdy płacze kiedy jest mu źle.
Co ty tych rodzicow tak sie przyczepilas? Czy ja pisalem gdzies ze to problem niejest. Ja pisze caly czas o waszym śmiesznym stanie "zakochania".
Tak nad miłościami tymi wsszystkimi rozpaczacie to powiedzcie najpierw ile razy w roku zakochani jestescie? 5, 6, 7 a moze wiecej?
Wszystkie pary podobno sie kochaja a potem z świecą szukac szczesliwego malzenstwa.
Wszyscy myla miłość z pociagiem sexualnym, zauroczeniem itp.
Kazdy czlowiek ma swoje uczucia, czuje to co czuje, jak z nami niechce byc lub chce odejsc ze swiazku to ma do tego prawo. Nie nasza to sprawa.

mirekb chce ci się ciągnąc tak głupi temat... sam swiata tym postem nie zmienisz... a pie*lisz głupoty az smutno
Co cie boli? To ze mam SWOJE i tylko swoje zdanie na ten żałosny temat milosci? Jak sie ci one niepodobaja lub niszcza twoj swiatopoglad to nie czytaj tych tematow. :D

PS
heh mam jestem poprostu poj*****y i mam w zwiazku z tym dziwne i nienormalne poglady.
"Widze ze swiat prawie runol, a ja mam k****a dalej dobry humor"
"Jak to dobrze byc pie********y w głowe"
 

niunka

Nowicjusz
Dołączył
12 Listopad 2005
Posty
199
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
polska ( woj lubelskie) anglia ( leicester)
ooo nie ladnie, mirekb zaatakowales 80% osob z tego forum...No no no wstydzilbys sie.
A tak swoja droga to czy bedac w ich wieku nie miales takich samych problemow, albo chociaz podobnych. Bo ja mialam co prawda nie dokonca, ale cos tam bylo. A ze on sie zmuca to normalne, w ym wieku szaleja hormony. Serio.
 
Do góry