Mam dość

LeReaytan

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2010
Posty
53
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Szara strefa biedy w kraju zwanym Polską
I to jest najwłaściwsze: "Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą."
Nic dodać, nic ująć.

Najważniejsze, że wiesz, iż masz dla kogo żyć. Żyj dla nich i niczym się nie martw.
Wiesz, że czasu nie cofniesz, a podjętych decyzji, nie zmienisz.
Kochaj swoich bliskich i pielęgnuj pamięć o ojcu, a na pewno wszystko się ułoży.

"Zmarli żyją tak długo, jak długo żyje pamięć o nich !"
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
I to jest najwłaściwsze: "Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą."
Nic dodać, nic ująć.

Najważniejsze, że wiesz, iż masz dla kogo żyć. Żyj dla nich i niczym się nie martw.
Wiesz, że czasu nie cofniesz, a podjętych decyzji, nie zmienisz.
Kochaj swoich bliskich i pielęgnuj pamięć o ojcu, a na pewno wszystko się ułoży.

"Zmarli żyją tak długo, jak długo żyje pamięć o nich !"


Calkowicie sie zgadzam. Kiedys nie okazywalam tak bardzo uczuc bliskim, a teraz gdy mama moja jest chora mysle, ze okazuje duzo wiecej. W takich chwilach czlowiek sie zmienia. Wczoraj dalam mamie czekolade i powiedzialam, ze to na "oslode zycia". Mysle, ze oryginalnie :) Dlatego zdanie "Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą." jest bardzo trafne.
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
każdy człowiek nie docenia tego co ma do póki tego nie straci czy to jest rodzina czy zdrowie lub pieniądze zawsze tak jest ze nie wiemy co mamy co posiadamy dopiero w czas lub za późno przekonujemy się jak wiele mamy lub mieliśmy doceniajcie wszystko co macie obojętnie co to jest czy zdrowie czy rodzina czy pieniądze ale doceniajcie to bo jak stracicie to co najważniejsze będzie już za późno i nie będzie można tego naprawić...często okazywałam tacie miłość i to że jest dla mnie ważny ale mimo to uważam że mogłam więcej mu tego mówić i okazywać żeby wiedział to na 100% że go bardzo mocno kocham i zawsze może na mnie liczyć w pomocy nigdy się od niego nie odwruciłam nie powiedziałam złego słowa tak jak moja siostra zawsze przy nim byłam na dobre i na złe ale przed śmiercią nie mogłam mimo że bardzo chciałam nie mogłam i dla tego się obwiniam mogłam ukraść pieniądze żeby do niego jechać komuś mogłam jechać mimo wszystko z dzieckiem do szpitala chodź ona i tak by tam nie weszła ze mną bo na oddział nie można przychodzić było z dziećmi ale ja bym ja jakoś przemyciła wciąż o tym myślę chodź wiem że to nie było realne żebym tam pojechała ale ale wciąż myślę że mogłam to wszystko zrobić łukasz mówi żebym się nie obwiniała nic nie mogłam zrobić wciąż mi mówi z kim byś dziecko zostawiła albo co byś pojechała z nią do niego do szpitala i co dalej i co ciekawie jak kasę byś załatwiła na podróż i małe zakupy tacie cały czas mi tak mówi łukasz ale ja i tak nie mogę się z tym pogodzić chodź jak rozmawiałam z tatą przez telefon mówił że mi dziękuje że go posłuchałam i nie przyjechałam do szpitala i pytał się kiedy przyjadę powiedziałam mu że miałam dziś ale przyjadę jutro i pojechałam w snach żałuję że poczekałam ten jeden dzień że nie pojechałam od razu nie zwlekajcie z niczym mówicie bliskim jak ich kochacie i widujcie się z nimi jak tylko możecie bo potem nie da się cofnąć czasu i tego naprawić
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
kur....nikt nie pamiętał dziś o moich urodzinach
byłam u babci nic nie pamięta byłam u mamy też nie pamięta ciocia tez nie pamięta nawet łukasz mi życzeń nie złożył bo nie pamięta ani siostra nie pamięta ani teściowie nie pamiętali nikt z rodziny nie pamiętał jedynie na nk dali mi kilka życzeń bo przeczytali że mam urodziny a tak to też by nie pamiętali czemu nikt nie pamięta o moich urodzinach no dajcie spokuj żeby nikt o nich nie pamiętał co ja nie widzialna jestem czy co czemu tak się stało że nikt o nich nie pamięta czemu
 

LeReaytan

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2010
Posty
53
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Szara strefa biedy w kraju zwanym Polską
Wszystkiego najlepszego !
Spóźnione, lecz szczere, sorry, ale nie wiedziałem, że miałaś urodziny.

Myślę, że może to być spowodowane faktem śmierci Twego ojca, może nie doszli jeszcze
do siebie i najzwyczajniej w świecie zapomnieli...
Nie obrażaj się na nich...
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
kur....nikt nie pamiętał dziś o moich urodzinach
byłam u babci nic nie pamięta byłam u mamy też nie pamięta ciocia tez nie pamięta nawet łukasz mi życzeń nie złożył bo nie pamięta ani siostra nie pamięta ani teściowie nie pamiętali nikt z rodziny nie pamiętał jedynie na nk dali mi kilka życzeń bo przeczytali że mam urodziny a tak to też by nie pamiętali czemu nikt nie pamięta o moich urodzinach no dajcie spokuj żeby nikt o nich nie pamiętał co ja nie widzialna jestem czy co czemu tak się stało że nikt o nich nie pamięta czemu


Madziu... Niedawno zmarł Twój ojciec, a Ty jesteś zła, że Twoja rodzina nie pamięta o tym, że masz urodziny??? :mruga:
Nie obraź się, ale zachowujesz się gorzej niż rozkapryszone dziecko...
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
wiesz dla mojej rodziny śmierć taty jest na rękę i się tym nie przejmują żyją dalej tak jak żyli tylko jakoś mnie tylko obchodzi jego śmierć i tylko ja za nim tensnie i mi go bardzo brak mojej rodzinie tylko chodzi o pieniądze po nim o nic więcej za życia mieli go gdzieś teraz tez maja go gdzieś tylko przez pierwsze dni niby cierpieli a teraz ani nie chodzą w żałobie ani o nim nie wspominają nic tak jakby nie istniał nigdy wiec nie dość ze wnerwia mnie to jak oni się zachowują to jeszcze tego ze nie pamiętają o moich urodzinach moi najbliszszi myślicie ze lukasz albo moich teściow obchodził mój tata nie nie znali go dobrze to oni mogli by pamiętać tak samo jego kuzynka albo moja mama czy babcia tez mogli by pamiętać bo nawet na pogrzebie taty nie byli bo powiedziały ze nie przyjdą a dla czego bo nie nawidziły mojego ojca wiec każdy mógł o nich pamiętać wiecie jak mi przykro ze nie dość ze jedyna osoba która mnie rozumiała nie żyje to jeszcze nikt o mnie nie pamięta nie mówie tu o mamie taty czy cioci bo wiem że one cierpią tak jak ja ale inni i nie zachowuje się jak rozkapryszone dziecko tylko chodzi mi o to że to że jestem w smutku dobrze by mi zrobił jak by ktoś przyszedł lub zadzwonił z życzeniami nie mówie tu o prezentach bo one mnie nie opchodzą tylko o pamięć tata zawsze jako pierwszy i czasem jedyny dzwonił i zgładał mi życzenia to były najgorsze i najsmutniejsze urodziny w moim zyciu żeby nawet łukasz mi życzeń nie złożył mimo że widzi jak mi jest ciężko że nie umiem normalnie wunkcjonować tylko cały czas biorę tabletki
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
No ja rozumiem, że jest Ci mimo wszystko przykro, może rzeczywiście nie dość, ze jest Ci źle, to jeszcze fakt ze nikt nie pamiętal nie pomaga, a odwrotnie... No ale mimo, że jak piszesz Twoja rodzina nienawidziła ojca, to w jakiś sposób na pewno to przezywa, nie wierzę, że nie
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
nie znasz mojej rodziny od strony mamy oni liczą tylko na pieniądze i mają gdzieś człowieka tamta rodzina jest jednym słowem materialistyczna i obłudna oni raz pakazują jedną twarz potem 2 moja mama z tatą nie żyli ze sobą od kiedy ja miałam 4 latka czyli 18 lat on mieszkał gdzie indziej ona gdzie indziej niby mieszkałam z mamą ale wszystkie wolne chwile i soboty niedziele wakacje spędzałam u niego kiedyś obliczył że większość roku mieszkam z nim niż z nią bo było mi z nim lepiej zawsze mnie rozumiał nie mieli rozwodu tylko seperację ustna dla tego mama teraz ma wszystko po nim i z dziećmi się nie podzieli a nawet jak by chciała w co nie zrobi to i tak z tych pieniędzy chciała bym tylko 2 tysiące żeby wyjść na prosta to jest mała suma z tych pieniędzy po tacie bo tego jest naprawdę dużo ja nie chce po jego śmierci żadnych pieniędzy niech moja obłudna rodzina się o nie po zabija mnie będzie wystarczyć to że będę dostawać rentę po tacie 400zł nie potrzebuje więcej to jest tyle prawie ile dawał mi alimentów ja z moją rodzina nie utrzymuje żadnych kontaktów jedynie teraz miałam przez pogrzeb a tak to nie chce mieć z nimi nic wspólnego ze wszystkimi oprócz mamy mojego taty i siostry mojego taty czyli babci i cioci tylko one przejeły się jego śmiercią moja tamta rodzina nawet tego nie ukrywa ze nie cierpią tylko się cieszą ja ich za dobrze znam i wiem jacy są od 16 roku życia jak musiałam się wyprowadzić z domu nie utrzymuje z nimi kontaktu takiego jak miałam kiedyś tylko taki sporadyczny raz na rok też byście tak zrobili jakbyście mieli taką rodzinę to nie rodzina to sępy
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
Piosenka: Avril Lavigne "Slipped Away"

Na na, na na na ,na na.

Tęsknie za Tobą, tak bardzo za Tobą tęsknie.
Nie zapomnę o Tobię, to takie smutne.

Mam nadzieję, że mnie słyszysz.
Dokładnie pamiętam dzień, w którym odszedłeś.
To był dzień, który nigdy się nie powtórzy.

Oh. Na na, na na na , na na.

Nie zdążyłam pocałować Cię w dłoń na pożegnanie.
Marzę, bym mogła Cię jeszcze zobaczyć.
Bo wiem, że nie mogę.

Mam nadzieję, że mnie słyszysz.
Dokładnie pamiętam dzień, w którym odszedłeś.
To był dzień, który nigdy się nie powtórzy.

Ja już się obudziłam.
Dlaczego Ty się nie budzisz?
Pytam, dlaczego?
Nie mogę tego znieść.
To nie było udawanie,
To się stało- przeminąłeś.

Odchodzisz, odchodzisz
Idziesz tam, idziesz tam, gdzieś
Nie mogę sprawić, żebyś wrócił
Odchodzisz, odchodzisz
Idziesz tam, idziesz tam, gdzieś
I nie wracasz..

Dzień, w którym odszedłeś.
To był dzień, który nigdy się nie powtórzy.
To był dzień, który nigdy się nie powtórzy.
Dzień, w którym odszedłeś.
To był dzień, który nigdy się nie powtórzy.
To był dzień, który nigdy się nie powtórzy.

Oh, na na, na na na, na na.

Tęsknie za Tobą...

a to link to tej piosenki http://www.tekstowo.pl/piosenka,avril_lavigne,slipped_away.html

cały czas jej słucham nie umiem przestać łukasz cały czas mówi zebym przestała to puszczać w kółko że ma już dość tego słuchania ale ona mi pomaga w jakimś stopniu ona mówi to co czuje i co mnie boli
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
elo elo sprawdza sie to ze najlepiej z rodzina wychodzi na zdjeciach;-0

reszte zostawie bez komentarza.
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
wiesz inni uważaja że tak najlepiej wychodzi się z rodziną na zdjęciach a inni by się kłucili są rózne rodziny i nie zawsze jest tak jak ty mówisz
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Czy Twój tata byłby teraz zadowolony gdyby widział , że jesteś smutna z jego powodu ? Napewno zależało mu na Twoim szczęściu . Powinnaś pogodzić się z tym , że straciłaś swoją ukochaną osobe , z którą byłaś tak blisko związana w dobrych i złych chwilach , bo nie wskrzesisz go .
Przyjemne wspomnienia z nim związane napewno zostaną Ci do końca życia ich nikt nie jest w stanie Ci odebrać .
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
wiem o tym ale mnie jest bardzo ciężko się z tym pogodzić nie chce wierzyć że on nie żyje że go już nie ma odszedł nigdy już go nie zobaczę unikam miejsc gdzie mam dużo wspomnień z nim bo od razu płacze od pogrzebu nie byłam jeszcze u babci gdzie tata mieszkał boje się tam jechać tylko raz byłam na cmentarzu jak nie żyje i pojechałam tam z bardzo ciężkim sercem nie umiem sobie uświadomić że tam w grobie leży mój tata i nigdy nie wstanie że nie będzie go na moim weselu nie wyobrażam sobie wesela bez taty boże co to będzie za smutne wesele dla mnie tym bardziej jak będą podziękowania dla rodziców i w tym specjalnie osobne dla mojego taty...ale teraz nawet nie mam głowy do przygotowań do ślubu dałam sobie z tym spokój z różnych przyczyn codziennie wpatruje się w zdjęcie taty i zapalam mu małą świeczkę wieczorem na stole przy jego zdjęciu z zuzią jak moje dziecko ma wiedzieć jakiego miało dziadka nigdy ona go nie pokocha tak jakby go poznała osobiście jak by żył tyle jest rzeczy które go ominą które będę musiała świętować bez niego nie umiem się z tym pogodzić próbuje żyć dalej bez niego ale się nie da wszystko mi go przypomina tylko ja i moja babcia najbardziej przeżywamy jego śmierć on miał tylko 57 lat był młody mógł jeszcze żyć dlaczego akurat on dlaczego ja sie nie zgadzam
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
wiem o tym ale mnie jest bardzo ciężko się z tym pogodzić nie chce wierzyć że on nie żyje że go już nie ma odszedł nigdy już go nie zobaczę unikam miejsc gdzie mam dużo wspomnień z nim bo od razu płacze od pogrzebu nie byłam jeszcze u babci gdzie tata mieszkał boje się tam jechać tylko raz byłam na cmentarzu jak nie żyje i pojechałam tam z bardzo ciężkim sercem nie umiem sobie uświadomić że tam w grobie leży mój tata i nigdy nie wstanie że nie będzie go na moim weselu nie wyobrażam sobie wesela bez taty boże co to będzie za smutne wesele dla mnie tym bardziej jak będą podziękowania dla rodziców i w tym specjalnie osobne dla mojego taty...ale teraz nawet nie mam głowy do przygotowań do ślubu dałam sobie z tym spokój z różnych przyczyn codziennie wpatruje się w zdjęcie taty i zapalam mu małą świeczkę wieczorem na stole przy jego zdjęciu z zuzią jak moje dziecko ma wiedzieć jakiego miało dziadka nigdy ona go nie pokocha tak jakby go poznała osobiście jak by żył tyle jest rzeczy które go ominą które będę musiała świętować bez niego nie umiem się z tym pogodzić próbuje żyć dalej bez niego ale się nie da wszystko mi go przypomina tylko ja i moja babcia najbardziej przeżywamy jego śmierć on miał tylko 57 lat był młody mógł jeszcze żyć dlaczego akurat on dlaczego ja sie nie zgadzam


Bardzo Ci wspolczuje. To nie pusta formulka, naprawde tak jest. Ja takze nie wiem jak dalabym sobie rade, gdybym teraz stracila ktoregos z rodzicow, jakby moje wesele mialo byc bez nich... Moze po jakims czasie bylabym w stanie i owo wesele by sie odbylo, w koncu oni nie chcieliby, zebym rezygnowala z marzen i ja chce byc z moim mezczyzna na zawsze, ale na pewno niepredko. Dlatego calkowicie rozumiem, to ze teraz jeszcze nie przygotowujesz slubu. Na to przyjdzie jeszcze czas. Nie da sie od razu przestac cierpiec, troche to na pewno potrwa i
Ty zdajesz sobie z tego sprawe. W zyciu nie da sie uniknac cierpienia, jest wpisane w nasz zywot. No ale pamietaj tez o maksymie :"Cierpienie uszlachetnia". To takie straszne, gdy kogos tracimy... To tak jakbysmy stracili czastke nas. Pamietaj , nie tlum w sobie emocji, jak chce Ci sie plakac to placz. Mam nadzieje, ze masz z kim porozmawiac o swoim bolu, ze wspiera Ciebie Lukasz i rodzina. Pamietaj, ze masz dla kogo zyc, masz piekna coreczke, ktora Ciebie potrzebuje. Fakt, nie bedzie miala dziadka, ale najwazniejsze, ze bedzie miala Ciebie, matke, z ktora laczy ja nierozerwalna wiez, wiez na cale zycie. Szukaj w swoim zyciu pozytywow. Zawsze sie znajda, wierz mi. Sprobuj sie usmiechnac, niech mala nie widzi Ciebie smutna :)
Gdy takze bedzie Ci bardzo zle, to pomysl sobie, ze tata jest w lepszym swiecie, ze na pewno jest mu tam dobrze, ale takze mysli o Tobie. Na pewno chcialby byc z Wami i czuwa nad Wami. Pamietaj o tynm.

Trzymam kciuki, zeby jak najszybciej wszystko wrocilo do normy :* Pozdrawiam goraco.
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
wiesz inni uważaja że tak najlepiej wychodzi się z rodziną na zdjęciach a inni by się kłucili są rózne rodziny i nie zawsze jest tak jak ty mówisz
wierz mi ze to dotyczy 99% rodzin bo w rodzinie nie ma sprawiedliwosci, kazde dziecko innaczej widzi to co robia rodzice i lipa

ja nigdy przenigdy bym nie wszedl w interes z kims z rodziny a mialem takie propozycje odmowilem i sie ciesze, co jak co ale z rodzinna nigdy, jesli sie da dogadac to mozna sie pozwolic na wiecej jesli nie to lepiej unikac, spotykac sie kiedy trzeba a robic swoje i tyle. zaoszczedzi to sporo nerwow i wiecej niezaleznosci bedzie.

wnioskuje to co gadaja rodzice o swoich braciach is siostr i o reszcie, wychodzi na to ze na 4 siostry 3 sa zle a jedna jest dobra a na 4 braci sa wszyscy zle- ciekawi mnie tylko jak to sie stalo ze z kazdym sa pokluceni o cos? wiem tylko ze prawda lezy posrodku i to co wbiajaja nam rodzice moze byc przejaskrawione a nie znamy druga strone medalu dlatego wole trzymac sie zdaleka a z drugiej strony to jestem typowym samotnikiem i nie potrzebuje tylu ludzi wokol siebie.
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
Bardzo Ci wspolczuje. To nie pusta formulka, naprawde tak jest. Ja takze nie wiem jak dalabym sobie rade, gdybym teraz stracila ktoregos z rodzicow, jakby moje wesele mialo byc bez nich... Moze po jakims czasie bylabym w stanie i owo wesele by sie odbylo, w koncu oni nie chcieliby, zebym rezygnowala z marzen i ja chce byc z moim mezczyzna na zawsze, ale na pewno niepredko. Dlatego calkowicie rozumiem, to ze teraz jeszcze nie przygotowujesz slubu. Na to przyjdzie jeszcze czas. Nie da sie od razu przestac cierpiec, troche to na pewno potrwa i
Ty zdajesz sobie z tego sprawe. W zyciu nie da sie uniknac cierpienia, jest wpisane w nasz zywot. No ale pamietaj tez o maksymie :"Cierpienie uszlachetnia". To takie straszne, gdy kogos tracimy... To tak jakbysmy stracili czastke nas. Pamietaj , nie tlum w sobie emocji, jak chce Ci sie plakac to placz. Mam nadzieje, ze masz z kim porozmawiac o swoim bolu, ze wspiera Ciebie Lukasz i rodzina. Pamietaj, ze masz dla kogo zyc, masz piekna coreczke, ktora Ciebie potrzebuje. Fakt, nie bedzie miala dziadka, ale najwazniejsze, ze bedzie miala Ciebie, matke, z ktora laczy ja nierozerwalna wiez, wiez na cale zycie. Szukaj w swoim zyciu pozytywow. Zawsze sie znajda, wierz mi. Sprobuj sie usmiechnac, niech mala nie widzi Ciebie smutna :)
Gdy takze bedzie Ci bardzo zle, to pomysl sobie, ze tata jest w lepszym swiecie, ze na pewno jest mu tam dobrze, ale takze mysli o Tobie. Na pewno chcialby byc z Wami i czuwa nad Wami. Pamietaj o tynm.

Trzymam kciuki, zeby jak najszybciej wszystko wrocilo do normy :* Pozdrawiam goraco.
często jest tak że nie doceniamy tego co mamy ty masz oby 2 rodziców mów im jak tylko możesz że ich kochasz że są ci potrzebni i jak bardzo doceniasz to co zrobili dla ciebie i robią bo potem będzie za późno żeby to wszystko powiedzieć...nie mam głowy teraz to przygotowań do ślubu jedyna rzecz o której pomyślałam to te podziękowanie tacie...cały czas nie umiem się z tym pogodzić a kto by umiał nikt nawet ktoś kto jest najdwartrzy to zmięknie po takim przejściu śmierć bliskiej osoby robi z człowieka osobę słaba ja teraz całkowicie jestem w rosypce wystarczy mi coś powiedzieć głupiego od razu biorę to do siebie i bardzo łatwo mnie teraz zranić nawet głupota łukasz zachowuje się tak jak by nic się nie stało jak by mi tata nie umarł a ja staram się przy nim być silna i nie okazywać tego jak cierpię bo nie chce żeby widział mnie w takim stanie i że płacze zawsze byłam osoba która chowała uczucia przed innymi takie jak ból czy cierpienie...jedyna osoba która umi mnie rośweselić to moja kochana córeczka dla niej się staram codziennie wstać z łóżka chodź jak łukasz jest w pracy na rano to nie wstaje tak wcześnie wole z niego nie wychodzić a jak bym mogła to cały czas bym w nim siedziała chyba znowu popadam w depresje pomału walczę z nią staram się nie myśleć robię wszystko czytam sprzątam wychodzę na spacery długie ale to wszystko mało pomaga najgorzej jest jak łukasz jest w pracy wtedy nie wiem co robić nie ma nikogo kto patrzy na mnie a przez to wtedy wiem że nie muszę udawać że jest ok że mogę usiąść i nic nie robić tylko myśleć o tacie a jak łukasz jest nawet w 2 pokoju mam świadomość że on jest w domu i muszę być silna nie okazywać niczego po sobie jak bym mogła to bym chciała żeby on był cały czas w domu wtedy ani razu bym sobie nie pozwoliła na myślenie i płacz wiem napisałam to nie zrozumiale
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
często jest tak że nie doceniamy tego co mamy ty masz oby 2 rodziców mów im jak tylko możesz że ich kochasz że są ci potrzebni i jak bardzo doceniasz to co zrobili dla ciebie i robią bo potem będzie za późno żeby to wszystko powiedzieć...nie mam głowy teraz to przygotowań do ślubu jedyna rzecz o której pomyślałam to te podziękowanie tacie...cały czas nie umiem się z tym pogodzić a kto by umiał nikt nawet ktoś kto jest najdwartrzy to zmięknie po takim przejściu śmierć bliskiej osoby robi z człowieka osobę słaba ja teraz całkowicie jestem w rosypce wystarczy mi coś powiedzieć głupiego od razu biorę to do siebie i bardzo łatwo mnie teraz zranić nawet głupota łukasz zachowuje się tak jak by nic się nie stało jak by mi tata nie umarł a ja staram się przy nim być silna i nie okazywać tego jak cierpię bo nie chce żeby widział mnie w takim stanie i że płacze zawsze byłam osoba która chowała uczucia przed innymi takie jak ból czy cierpienie...jedyna osoba która umi mnie rośweselić to moja kochana córeczka dla niej się staram codziennie wstać z łóżka chodź jak łukasz jest w pracy na rano to nie wstaje tak wcześnie wole z niego nie wychodzić a jak bym mogła to cały czas bym w nim siedziała chyba znowu popadam w depresje pomału walczę z nią staram się nie myśleć robię wszystko czytam sprzątam wychodzę na spacery długie ale to wszystko mało pomaga najgorzej jest jak łukasz jest w pracy wtedy nie wiem co robić nie ma nikogo kto patrzy na mnie a przez to wtedy wiem że nie muszę udawać że jest ok że mogę usiąść i nic nie robić tylko myśleć o tacie a jak łukasz jest nawet w 2 pokoju mam świadomość że on jest w domu i muszę być silna nie okazywać niczego po sobie jak bym mogła to bym chciała żeby on był cały czas w domu wtedy ani razu bym sobie nie pozwoliła na myślenie i płacz wiem napisałam to nie zrozumiale


Wiesz, okazuje rodzicom milosc. No, ale kiedys roznie bywalo. Teraz byc moze tak stalo sie po chorobie mamy (rak), ale na szczescie z moja mama coraz lepiej i tylko bedzie miala w poniedzialek operacje, bo rak sie cofnal i (odpukac) oby nie wracal :)
U facetow , to jest tak, ze czasem pocieszaja, czasem nie. Jak nie pociesza, to jednak nie swiadczy o braku milosci. Moze byc po prostu tak, ze nie wie jak Ciebie pocieszyc, czesto tak bywa. Wtedy badz wyrozumiala.
Nie dziwie Ci sie, ze jest Ci ciezko. Gdybym ja stracila kogos tak bliskiego, na pewno tez bylabym w rozsypce.
:*
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
nie wiedziałam że twoja mama była aż tak chora u mnie w rodzinie wszyscy umierali na raka nikt z nim nie wygrał mój dziadek moja prababcia mój wujek dalszy mój wujek bliski moja ciocia dalsza i jeszcze jedna ciocia dalsza ciocia bliska której bardzo mi brak i to chyba wszyscy moja ciocia umierała na moich oczach umarła w ten dzień jak byłam u niej umarła w nocy wazyła może z 25 kg taka była chuda mój tata się nią zajmował dzień w dzień mył ją karmił wszysto robił też mi jej brak ale to był jak byłam dzieckiem błam w podstawówce masz wielkie szczęście że twoja mama się z tego wywineła i wyzdrowiała...dziś mija miesiąc jak tata nie zyje dopiero miesiąc a czuje jak by to było wczoraj wiecie wczoraj moja siostra zadzwoniła czy nie przyjade na kazika i nie zrobimy grilla u krzyśka a ja się spytałam czy TATA będzie a potem sobie przypomniałam że go już nie ma że nie żyje i zaczełam płakać siostra mówiła tylko przez telefon żebym przestała płakać i co z tego jak wczoraj tam pojechałam to po pierwsze jej dziecko mojemu dziecku nabiła wielkiego siniaka koło oka tylko dla tego że zuza nie chciała trzymać jej za rączkę a po 2 jak zawsze siostra wypomniała mi i powiedziała z wielkimi wyszutami że zawsze byłam na 1 miejscu i zawsze liczyłam się tylko dla taty ja ona zawsze była ta zła tylko ja byłam tą kochaną córeczką
 
Do góry