mądra rasa psa

Concini

Nowicjusz
Dołączył
2 Lipiec 2008
Posty
206
Punkty reakcji
2
napewno znajdziesz w googlach. Nigdy nie slyszalas o top 10 inteligentnych psow? Sprawdzane przez profesjonalnych treserow.

Coren przeprowadził takie badania, a ich wyników szukaj nie w googlach, tylko jego książce - "Inteligencja psów". Polecam.
Badania polegały na sprawdzeniu inteligencji użytkowej różnych ras (nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale chyba było tego ponad 70) na podstawie ilości powtórzeń niezbędnej, do 'załapania' konkretnej komendy przez psa.
Pierwsza trójka wyglądała tak: border collie, pudel, owczarek niemiecki.
Wiadomo przecież, że każda rasa hodowana była w określonym celu i nie można od każdego psa wymagać tego samego rodzaju inteligencji, trzymając się już tego terminu...
 

mrau

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2007
Posty
988
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lublin
napewno znajdziesz w googlach. Nigdy nie slyszalas o top 10 inteligentnych psow? Sprawdzane przez profesjonalnych treserow.
tia słyszałam też o wielu innych rzeczach ale dopóki nie mogę tego potwierdzić w rzaden rzetelny sposób to jest to dla mnie tylko farmazon. Ty odesłałeś mnie do google co dla mnie oznacza tyle, że swoich słów w rzetelny sposób potwierdzić nie potrafisz...

Odwolujac sie do madrosci o ktorej pisalas(es), przenaszac proporcjonalnie Twoje rozumienie madrosci z psow na ludzi: kazdego czlowieka mozna nauczyc kochac, dlownie wychowaniem.czy to swiadczy o jego jego inteligencji?
Wsrod ludzi jednak mozna powiedziec, ze sa inteligenci naukowi (podaja lape na zawolanie :D ) i inteligenci emocjonalni (najczesciej kobiety). Do inteligencji emocjonalnej zalicza sie nie tyle umiejetnosc kochania, co rozumienia owej milosci, moznosc interpretacji zachowan emocjonalnych i relacji i mozna by jeszcze troche wymieniac. niwiem jak Tobie, ale mi sie zdaje ze zwierzeta nie sa zdolne do takich przemyslen wiec ich bystrosc lepiej oceniac na podstawie nauki roznych czynnosci, a nie na podstawie milosci. bo ta ,jestem pewny, zagosci w sercu kazdego psiaka traktowanego miloscia wlasciciela.
po pierwsze nie ma czegoś takiego jak inteligenci naukowi - z tego co zrozumiałam z Twojej wypowiedzi to tacy, którzy uczą się szybko, "na zawołanie"... Cóż nauka sama w sobie nie ma nic do inteligencji bo wykuć coś to nie sztuka... Myślę, że nawet ja byłabym w stanie wykuć chemię gdybym naprawdę musiała... Problem pojawia się natomiast w sytuacji gdybym tę chemię musiała kiedyś wykorzystać w praktyce - zrozumieć to jest właśnie inteligencja... ale tą nazywasz już inteligencją emocjonalną...
Mam obecnie 4 psy, kota i fretkę, przez mój dom przewinęło się wiele zwierząt i, może to niesamowite, ale wszystkie są/były istotami rozumnymi... Ośmielę się nawet stwierdzić, iż potrafią nie tylko wykorzytać swój rozum ale również myślą... Różnica między zwierzęciem a człowiekiem( nota bene też zwierzęciem) jest taka, że człowiek potrafi myśleć abstrakcyjnie, wielowymiarowo... Pies czy kot niestety nie...

o jakim nadzieniu mowisz? Wytlumacz mi to porownanie.
nadzienie to tylko przykład, może być orzechowe jeżeli chcesz...;)
a na poważnie to chodziło mi o to, że skoro nie zamierzasz kupować rasowego psa to nie ma sensu pytać o specyfikę jakiejkolwiek rasy - nierasowy pies, nawet o wyglądzie przypominającym wygląd danej rasy, nigdy jej przedstawicielem nie będzie... A to oznacza min inne cechy psychiczne, których u nierasowych piesków zwyczajnie nie da się ocenić "po wyglądzie"...


Coren przeprowadził takie badania, a ich wyników szukaj nie w googlach, tylko jego książce - "Inteligencja psów". Polecam.
Badania polegały na sprawdzeniu inteligencji użytkowej różnych ras (nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale chyba było tego ponad 70) na podstawie ilości powtórzeń niezbędnej, do 'załapania' konkretnej komendy przez psa.
Pierwsza trójka wyglądała tak: border collie, pudel, owczarek niemiecki.
Wiadomo przecież, że każda rasa hodowana była w określonym celu i nie można od każdego psa wymagać tego samego rodzaju inteligencji, trzymając się już tego terminu...
to jest właśnie podanie źródła:) Dziękuję:)
Z chęcią bym przeczytała niestety nie mam tutaj w okolicy nawet polskiej biblioteki a do Londynu nie mam kiedy jechać:/ Ale może z okazji pobytu w PL;)
Mam jednak wrażenie, że raczej się z nią nie zgodzę - skoro sprawdzana była "inteligencja użytkowa" na podstawie ilości powtórzeń niezbędnych do nauczenia się jakiejś komendy to jakoś mam mieszane uczucia...
Psy jak i ludzie - szybkość nauki to cecha indywidualna nie rasowa... Ciekawam ile osobników danej rasy było badanych i w jaki sposób na te badania trafiły... Czy takie informacje znajdują się w książce?
Tak czy siak pachnie mi to statystyką a statystyki nie zawsze są miarodajne...
 

uosobienie

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2008
Posty
489
Punkty reakcji
7
po pierwsze nie ma czegoś takiego jak inteligenci naukowi - z tego co zrozumiałam z Twojej wypowiedzi to tacy, którzy uczą się szybko, "na zawołanie"... Cóż nauka sama w sobie nie ma nic do inteligencji bo wykuć coś to nie sztuka...

Inteligencja naukowa: glownie zdolnosc do przedmiotow scislych. Nie chodzi o popularne wsrod mlodzierzy 'kucie' na pamiec, lecz o nauke i rozumienie.

Problem pojawia się natomiast w sytuacji gdybym tę chemię musiała kiedyś wykorzystać w praktyce - zrozumieć to jest właśnie inteligencja... ale tą nazywasz już inteligencją emocjonalną...

Inteligencja emocjonalna: szeroka gama uczuc, zdolnosci psychologiczne, wrazliwosc. Wykorzystywanie nauk scislych w praktyce to nadal inteligencja naukowa.

Mam obecnie 4 psy, kota i fretkę, przez mój dom przewinęło się wiele zwierząt i, może to niesamowite, ale wszystkie są/były istotami rozumnymi... Ośmielę się nawet stwierdzić, iż potrafią nie tylko wykorzytać swój rozum ale również myślą... Różnica między zwierzęciem a człowiekiem( nota bene też zwierzęciem) jest taka, że człowiek potrafi myśleć abstrakcyjnie, wielowymiarowo... Pies czy kot niestety nie...

Osmielilas sie stwierdzic, iz Twoje zwierzaki potrafia nie tylko wykorzystac swoj rozum, ale rowniez mysla. A jaka to dla Ciebie roznica?
Ja naprawde nie watpie w to, ze zwierzeta mysla. W koncu one tez maja glowy, mozg, a nawet zmysly. Nie dyskryminuje rzadnej rasy. Po prostu twierdze, ze sa rasy zdolniejsze w pewnych sprawach od innych, a co za tym idzie sa rowniez bardziej 'inteligentne' i mniej.

nadzienie to tylko przykład, może być orzechowe jeżeli chcesz...;)
a na poważnie to chodziło mi o to, że skoro nie zamierzasz kupować rasowego psa to nie ma sensu pytać o specyfikę jakiejkolwiek rasy - nierasowy pies, nawet o wyglądzie przypominającym wygląd danej rasy, nigdy jej przedstawicielem nie będzie... A to oznacza min inne cechy psychiczne, których u nierasowych piesków zwyczajnie nie da się ocenić "po wyglądzie"...

nieprawda. W wielu przypadkach takie psy roznia sie tylko wlasnoscia papierka. Jeden ma drugi niema.

Tak czy siak pachnie mi to statystyką a statystyki nie zawsze są miarodajne...

jesli wziasc 10 psow z jednej rasy i 10 psow z drugiej i ewidentnie widac roznice miedzy dwoma rasami, a jednoczesnie psiaki z jednej rasy maja ludzaco podobne zdolnosci, to o czym to swiadczy?
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
Z tego co mnie wiadomo golden retrievery i labradory są bardzo inteligentne, a także niezwykle sympatyczne, a to chyba równie ważne, jeśli nie ważniejsze. Generalnie wolę koty, ale gdybym chciała psa to chyba właśnie którąś z tych ras. Słyszałam także, że wbrew powszechnej opinii do bardzo inteligentnych należą pudle.
 

mrau

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2007
Posty
988
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lublin
Inteligencja naukowa: glownie zdolnosc do przedmiotow scislych. Nie chodzi o popularne wsrod mlodzierzy 'kucie' na pamiec, lecz o nauke i rozumienie.
Inteligencja emocjonalna: szeroka gama uczuc, zdolnosci psychologiczne, wrazliwosc. Wykorzystywanie nauk scislych w praktyce to nadal inteligencja naukowa.
właśnie zaprzeczyłeś swoim słowom z poprzedniego posta... Sam napisałeś, że "inteligencja emocjonalna" to rozumienie, tu podałeś przykład, miłości... więc jak to w końcu jest? I jaką inteligencję posiada osoba posiadająca zdolności z zakresu przedmiotów humanistycznych jeżeli ta naukowa to głownie przedmioty ścisłe?

Osmielilas sie stwierdzic, iz Twoje zwierzaki potrafia nie tylko wykorzystac swoj rozum, ale rowniez mysla. A jaka to dla Ciebie roznica?
Ja naprawde nie watpie w to, ze zwierzeta mysla. W koncu one tez maja glowy, mozg, a nawet zmysly. Nie dyskryminuje rzadnej rasy. Po prostu twierdze, ze sa rasy zdolniejsze w pewnych sprawach od innych, a co za tym idzie sa rowniez bardziej 'inteligentne' i mniej.
i tutaj znowu zaprzeczasz swoim słowom - w poprzednim poście napisałeś, że zwierzęta nie są zdolne do przemyśleń na tematy, nazwijmy je abstrakcyjnymi( bo do takich zalicza się min miłość, którą podałeś w przykładzie)...
Ok piszesz o psach zdolniejszych "w pewnych sprawach" od innych psów, twierdzisz, że świadczy to o inteligencji. Kompletnie się z tym zgodzić nie mogę. Jak już wcześniej pisałam psy nie są zaprogramowane przez naturę do żadnych większych zdolności to człowiek sprawił, że psy wykonują różne czynności, nie można zatem brać ich po uwagę czy ocenianiu inteligencji jako takiej a jedynie do zdolności użytkowych... Pominę milczeniem fakt, że porównywanie aportera do płochacza względem ich umiejętności użytkowych i ocenianie pod tym względem inteligencji zwyczajnie mija się z celem... Bo, podążając za przykładem człowieka i jego zdolności naukowych, czy możesz ocenić kto jest bardziej inteligentny: człowiek mający zdolności humanistyczne czy ten ze zdolnościami ścisłymi?

nieprawda. W wielu przypadkach takie psy roznia sie tylko wlasnoscia papierka. Jeden ma drugi niema.
eee nie "własnością" a posiadaniem ale mniejsza z tym...
O tym, że nie masz większego pojęcia o rasach psów napisałeś w pierwszym poście więc chyba nie jesteś odpowiednią osobą to oceny czy pies rasowy różni się czymś od psa w typie tej rasy... A różnią się znacząco zaczynając od cech fizycznych, przez cechy psychiczne a na cechach zdrowotnych kończąc...

jesli wziasc 10 psow z jednej rasy i 10 psow z drugiej i ewidentnie widac roznice miedzy dwoma rasami, a jednoczesnie psiaki z jednej rasy maja ludzaco podobne zdolnosci, to o czym to swiadczy?
o tym, że są to przedstawiciele różnych ras, najprawdopodobniej po podobnych szkoleniach...
Troszkę nie rozumiem co to ma do mojej niewiary w statystyki?
 

uosobienie

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2008
Posty
489
Punkty reakcji
7
właśnie zaprzeczyłeś swoim słowom z poprzedniego posta... Sam napisałeś, że "inteligencja emocjonalna" to rozumienie, tu podałeś przykład, miłości... więc jak to w końcu jest? I jaką inteligencję posiada osoba posiadająca zdolności z zakresu przedmiotów humanistycznych jeżeli ta naukowa to głownie przedmioty ścisłe?

to nie byl przyklad milosci. to strefa w ktorej inteligencja emocjonalna ma najwieksze pole do popisu (ze tak to nazwe). Nie wiem o czym mowisz,zacytuj przeczace sobie zdania.
Uogolniajac, w przedmiotach humanistycznych powiedzialbym raczej, ze inteligencja emocjonalna jest bardziej przydatna, aczkolwiek nie znaczy to ze 'inteligent naukowy'sobie nie poradzi. Prawdopodobnie bedzie mial gorsze umiejetnosci tworcze.
Nie zgodzisz sie?

i tutaj znowu zaprzeczasz swoim słowom - w poprzednim poście napisałeś, że zwierzęta nie są zdolne do przemyśleń na tematy, nazwijmy je abstrakcyjnymi( bo do takich zalicza się min miłość, którą podałeś w przykładzie)...

oczywiscie ze nie sa zdolne do przemyslen abstrakcyjnych, ale czy to znaczy ze nie sa zdolne do myslenia w ogole?? Milosc nie jest tematem abstrakcyjnym ani dla czlowieka, ani dla zwierzecia.

Ok piszesz o psach zdolniejszych "w pewnych sprawach" od innych psów, twierdzisz, że świadczy to o inteligencji.

Za przyklad wezmy 2 ludzi. Obydwaj zostaja zaprowadzeni do takiego samego miejsca pracy. Pierwszy uczy sie pracowac, aby spelnic zadanie ktore zostalo mu dane. Opatentowuje sposoby pracy. Drugi nie wie co robic, dopiero po otrzymaniu dokladnego wytlumaczenia zaczyna robic to, co ten pierwszy juz skonczyl. Czym sie od siebie roznia? Umiejetnoscia szybkiego wkuwania?

Jak już wcześniej pisałam psy nie są zaprogramowane przez naturę do żadnych większych zdolności to człowiek sprawił, że psy wykonują różne czynności,

Gdyby psy nie byly 'zaprogramowane przez nature' czlowiek nie zdzialal by nic. Czlowiek potrafi pomoc psu wykorzystac zakres jego umiejetnosci.
Moglbym stac przy drzewie i stosowac najrozniejsze sposoby a i tak nie podaloby mi lapy. a psik!.. galezi.

nie można zatem brać ich po uwagę czy ocenianiu inteligencji jako takiej a jedynie do zdolności użytkowych...

chyba mowimy o tym samym :)

Pominę milczeniem fakt, że porównywanie aportera do płochacza względem ich umiejętności użytkowych i ocenianie pod tym względem inteligencji zwyczajnie mija się z celem... Bo, podążając za przykładem człowieka i jego zdolności naukowych, czy możesz ocenić kto jest bardziej inteligentny: człowiek mający zdolności humanistyczne czy ten ze zdolnościami ścisłymi?

oczywiscie ze nie. ale mozesz ocenic kto Ci bardziej odpowiada w towarzystwie, jesli Ci na tym zalezy.

O tym, że nie masz większego pojęcia o rasach psów napisałeś w pierwszym poście więc chyba nie jesteś odpowiednią osobą to oceny czy pies rasowy różni się czymś od psa w typie tej rasy... A różnią się znacząco zaczynając od cech fizycznych, przez cechy psychiczne a na cechach zdrowotnych kończąc...

Nie zawsze tak jest, czytalem, wiem. Ale przyznaje ze powinno sie podtrzymywac rase aby wyeliminowac prawdopodobienstwo owych chorob etc.

o tym, że są to przedstawiciele różnych ras, najprawdopodobniej po podobnych szkoleniach...

w takim razie czym sie roznia przedstawiciele roznych ras, jak nie inteligencja (lub umiejetnosciami uzytkowymi, jesli wolisz)?
 

mrau

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2007
Posty
988
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lublin
to nie byl przyklad milosci. to strefa w ktorej inteligencja emocjonalna ma najwieksze pole do popisu (ze tak to nazwe). Nie wiem o czym mowisz,zacytuj przeczace sobie zdania.
wyraźnie pisałeś o miłości "Wsrod ludzi jednak mozna powiedziec, ze sa inteligenci naukowi (podaja lape na zawolanie biggrin.gif ) i inteligenci emocjonalni (najczesciej kobiety). Do inteligencji emocjonalnej zalicza sie nie tyle umiejetnosc kochania, co rozumienia owej milosci, moznosc interpretacji zachowan emocjonalnych i relacji i mozna by jeszcze troche wymieniac. niwiem jak Tobie, ale mi sie zdaje ze zwierzeta nie sa zdolne do takich przemyslen wiec ich bystrosc lepiej oceniac na podstawie nauki roznych czynnosci, a nie na podstawie milosci." to Twoje słowa...

Uogolniajac, w przedmiotach humanistycznych powiedzialbym raczej, ze inteligencja emocjonalna jest bardziej przydatna, aczkolwiek nie znaczy to ze 'inteligent naukowy'sobie nie poradzi. Prawdopodobnie bedzie mial gorsze umiejetnosci tworcze.
Nie zgodzisz sie?
trudno mi się zgodzić gdyż osobiście jestem typowym umysłem ścisłym ze zdolnościami humanistycznymi i trudno mi określić czy fakt, że jestem umysłem ścisłym sprawia, że moje zdolności humanistyczne są, nazwijmy to brzydko, gorsze...
Zastanawia mnie tylko jakim inteligentem(fuj!) wg Ciebie jestem:)


oczywiscie ze nie sa zdolne do przemyslen abstrakcyjnych, ale czy to znaczy ze nie sa zdolne do myslenia w ogole?? Milosc nie jest tematem abstrakcyjnym ani dla czlowieka, ani dla zwierzecia.
moim zdaniem miłość, jak i inne uczucia wyższe, są pojęciami abstrakcyjnymi - tzn dla mnie są to takie zjawiska, których nie da się wyjaśnić w żaden racjonalny sposób, miłość jako taka jest chyba najlepszym przykładem:)


Za przyklad wezmy 2 ludzi. Obydwaj zostaja zaprowadzeni do takiego samego miejsca pracy. Pierwszy uczy sie pracowac, aby spelnic zadanie ktore zostalo mu dane. Opatentowuje sposoby pracy. Drugi nie wie co robic, dopiero po otrzymaniu dokladnego wytlumaczenia zaczyna robic to, co ten pierwszy juz skonczyl. Czym sie od siebie roznia? Umiejetnoscia szybkiego wkuwania?
heh do "opatentowania" sposobu pracy należy myśleć logicznie, strategicznie czy jak chesz to nazwać, nie każdy człwiek potrafi myśleć w ten sposób. Jednak w naszej rozmowie dyskutujemy o psach a nie ludziach a psy myśleć logicznie nie potrafią( za to rozumują na zasadzie przyczynowo-skutkowej)

Gdyby psy nie byly 'zaprogramowane przez nature' czlowiek nie zdzialal by nic. Czlowiek potrafi pomoc psu wykorzystac zakres jego umiejetnosci.
Moglbym stac przy drzewie i stosowac najrozniejsze sposoby a i tak nie podaloby mi lapy. a psik!.. galezi.
hmmm jakiż to zakres umiejętności psa które człowiek pomaga psu wykorzystać, i do czego pies to może wykorzystać( mówimy o wykorzystywaniu w naturalnym środowisku a nie sztucznym jak mieszkanko u człowieka): http://pl.youtube.com/watch?v=MqNYli6CZ1Y ?



chyba mowimy o tym samym :)
no proszę Cię, nie nazywaj zdolności użytkowych inteligencją...



oczywiscie ze nie. ale mozesz ocenic kto Ci bardziej odpowiada w towarzystwie, jesli Ci na tym zalezy.
heh nie zależy:)

Nie zawsze tak jest, czytalem, wiem. Ale przyznaje ze powinno sie podtrzymywac rase aby wyeliminowac prawdopodobienstwo owych chorob etc.
Ty czytałeś( teoria) ja mam 4 psy: 2 rasowe i 2 nie( praktyka) - teraz możemy zacząć dysputę filozoficzną;)
Jedyny przypadek, kiedy nierasowy pies jest wzorcem rasy to kiedy mamusia rasowa puści się( a fe!) z tatusiem rasowym. Można to nazwać jak się chce i sytuacji, w których doszło do "puszczenia się" może być wiele( często za sprawą człowieka niestety) ale to już temat na naprawdę dłuuuugą dysputę;)
Rasę powinno się podtrzymywać? Nie tyle podtrzymywać co ulepszać... Ale to temat na jeszcze dłuższą dysputę niż ta o puszczaniu się...


w takim razie czym sie roznia przedstawiciele roznych ras, jak nie inteligencja (lub umiejetnosciami uzytkowymi, jesli wolisz)?
zdolności użytkowe to nie inteligencja! To, że ja potrafię zrobić fikołka a ktoś inny nie nie oznacza, że jestem bardziej inteligentna... Choć nie wiem czy umiejętność zrobienia fikołka można nazwać umiejętnością użytkową ale to pierwsze co mi przyszło na myśl:)
a różnią się choćby wyglądem i psychiką...


Na Wesołych Świąt chyba już za późno ale Szczęśliwego Nowego Roku jak najbardziej Ci życzę!:)
 

milusia32

Nowicjusz
Dołączył
30 Kwiecień 2005
Posty
1 924
Punkty reakcji
4
Moje zdanie:

Czarny terier rosyjski

- bardzo szybko się uczy i jest to zarówno pies obronny jak i rodzinny. By był posłuszny, nie trzeba szkolenia ale bardzo polecane są szkółki - by WŁAŚCICIELA uczyć pozytywnych zachowań

Sznaucery

- są bliskimi krewnymi teriera rosyjskiego, ale są mniej rozgarnięte

Owczarki - wszyskie są wyjątkowo mądre ale z własnego doświadczenia widze, że to przede wszystkim praca właściciela i psa daje rezultaty :)

KUNDELEK = najlepszy przyjaciel

Jeśli nie masz CZASU dla psa to nie oczekuj, że sam z siebie będzie takim psem z "I kto to mówi" .......... Trzeba pracować przedew wszystkim nad SOBĄ i razem z psem.

Pozdrawiam :)
 

male././

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2007
Posty
165
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Pudle sa bardzo mądre i małe. Osobiście mam labradora. Ale oczywiście inteligencja psa zalezy tez od osobnika i od tego ile wysiłku włozysz w wychowanie pupila.
 
A

arkovianin

Guest
Ja polecam psy rasy Husky,spokojne ułożone psy... sam mam psa Husky i jestem zadowolony.Tylko nie należy tych psów bić bo ten piesek wybitnie zapamiętuje to co złe :)
 

Concini

Nowicjusz
Dołączył
2 Lipiec 2008
Posty
206
Punkty reakcji
2
Ja polecam psy rasy Husky,spokojne ułożone psy... sam mam psa Husky i jestem zadowolony.Tylko nie należy tych psów bić bo ten piesek wybitnie zapamiętuje to co złe :)

ŻADNEGO psa nie wolno bić i husky nie jest żadnym wyjątkiem w kwestii zapamiętywania tego, że ktoś mu zrobił krzywdę :|

Co do samej rasy - osobiście odradzam jako pierwszego psa dla niedoświadczonej osoby, która sama nie do końca wie, czego chce.
Haszczaki potrzebują mnóstwa ruchu, biegania, mają skłonności do ucieczek i są bardzo niezależne; laikowi trudno byłoby takiego psa wyszkolić. No i każdy husky, przynajmniej z tych płci męskiej, jakich spotykam, to dominant :p Ale cóż, 'ładnie wyglądają', przez co są bardzo popularne, i trafiają w nieodpowiednie ręce...
 

max1257

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
5
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Radom
owczarki neimieckie to madre psiaki, lecz brudasy :p maja dluga siersc, wiec mialbym z takim duzy klopot.

niekoniecznie jest też krótko-włose ja mam długo i w cale nie jest brudasem 1 w tyg go wyczesze i jest git a czesac to na ogół nie trzeba ale czesze go 2 razy w tygodniu. a wiec nierozumiem twojej wypowiedzi ktoś ci nagadał głupot :mruga:


Klik - możesz sobie poczytać
 

uosobienie

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2008
Posty
489
Punkty reakcji
7
wyraźnie pisałeś o miłości ''(...)'' to Twoje słowa...

owszem moje, ale nadal nie widze sprzecznosci.

trudno mi się zgodzić gdyż osobiście jestem typowym umysłem ścisłym ze zdolnościami humanistycznymi i trudno mi określić czy fakt, że jestem umysłem ścisłym sprawia, że moje zdolności humanistyczne są, nazwijmy to brzydko, gorsze...
Zastanawia mnie tylko jakim inteligentem(fuj!) wg Ciebie jestem:)

a więc wierze na niewypowiedziane słowo :p : typowym umysłem ścisłym ze zdolnościami humanistycznymi :)
i jeśli mam wierzyć również szachiście który pogrywa w wakacje na sopockim dreptaku: ocenił mnie podobnie po paru rozegranych partiach. Z własnego doświadczenia mogę tylko dodać, że najskromniejsza nawet inteligencja emocjonalna nie gryzie się wcale z równie skromną inteligencją matematyczną. I jestem pewny, że w przypadku ludzi o tych obu, lecz dużo bogatrzych inteligencjach, w takim przypadku również się nie gryzą lecz współpracują. Ludzi nie zawsze da się określić jednym słowem; nawet prostak może być skomplikowany w swoim przypadku.

moim zdaniem miłość, jak i inne uczucia wyższe, są pojęciami abstrakcyjnymi - tzn dla mnie są to takie zjawiska, których nie da się wyjaśnić w żaden racjonalny sposób, miłość jako taka jest chyba najlepszym przykładem:)

a czy życie jest według Ciebie pojęciem abstrakcyjnym? W żaden racjonalny sposób nie wyjaśnisz swojego istnienia. Albo wyjaśnisz tak racjonalnie, jak pojęcie miłości (posługując się także cudzymi wywodami).
Mimo tego, że sam proces kreacji, który musiał kiedyś zaistnieć jest nam 'niewidoczny' i możemy się jedynie oprzeć na zaufaniu do jednej z teorii (co ma oczywiście ścisły związek z naszą osobowością, inteligencją zarówno emocjonalną jak i matematyczną), to przecież bez zbędnej filozofii: żyjemy, jesteśmy tego świadomi i odczuwamy obecność innych. Tak samo jest z Miłością. Nie zaglądając do słownika: Abstrakcja to nierealność, nienormalność, odbieg od rzeczywistości w nierzeczywistość, coś dla człowieka (lub zwierzęcia) nie tyle nie do pojęcia, a: nie do odczucia.

heh do "opatentowania" sposobu pracy należy myśleć logicznie, strategicznie czy jak chesz to nazwać, nie każdy człwiek potrafi myśleć w ten sposób. Jednak w naszej rozmowie dyskutujemy o psach a nie ludziach a psy myśleć logicznie nie potrafią( za to rozumują na zasadzie przyczynowo-skutkowej)

w takim razie czym jest logika? faktycznie, że pies nie obmyśli planu pracy zanim się za nią weźmie i zacznie uczyć na błędach. Ale w moim mniemaniu rozumowanie przyczynowo-skutkowe to jak najbardziej logika.

hmmm jakiż to zakres umiejętności psa które człowiek pomaga psu wykorzystać, i do czego pies to może wykorzystać( mówimy o wykorzystywaniu w naturalnym środowisku a nie sztucznym jak mieszkanko u człowieka): http://pl.youtube.com/watch?v=MqNYli6CZ1Y ?

filmik rozbrajający :eek:k:
Umiejętnością psów jest np. wspomniane już rozumowanie przyczynowo skutkowe. Czy będzie ono wykorzystane przy zdobywaniu porzywienia w dzikim środowisku, czy w mieszkaniu z człowiekiem, to nadal ta sama umiejetność. Po prostu w dziczy pies nie będzie machał łapą, ani tańczył , aby coś zdobyć.
bez względu na środowisko, umysł tkwi w głowie każdego żyjącego psiaka (zabrzmiało brutalnie :p). Zanim zwierzak zostanie poddany jakimkolwiek kontaktom, potencjał ma ten sam. Kto wie, może jakiś przybysz z kosmosu kiedyś nas odwiedzi i nauczy przypadkowego psiaka wdychać tlen nosem, jedoczyśnie wydychając dwutlenek węgla mordką - co dało by efekt taki, że pies owy brzmiałby jak odkurzacz, poprostu odychając, nie dysząc :D I jeśli byłoby to fizycznie możliwe wśród wszystkich psów, a nie tylko tego jednego szczęściarza, napotkanego przez owego kosmitę (do spotkania dojdzie 11.11.2011 :p) to zapewne taka umiejętność tkwi w zasobie każdego z psów. Wystarczy odpowiedni nauczyciel i nasze psiaki zaczną oddychać o wiele swobodniej :D

zdolności użytkowe to nie inteligencja! To, że ja potrafię zrobić fikołka a ktoś inny nie nie oznacza, że jestem bardziej inteligentna... Choć nie wiem czy umiejętność zrobienia fikołka można nazwać umiejętnością użytkową ale to pierwsze co mi przyszło na myśl:)
a różnią się choćby wyglądem i psychiką...

chodziło raczej o sposób myślenia a nie o sam czyn 'fikołka', do którego wystarczy odpowiednie poczucie równowagi i siła.
jeśli zauważyłabyś że po każdym fikołku zrobionym na oczach Twojej znajomej, ma ona do Ciebie minimalnie większy szacunek i zaczęłabyś się tym posługiwać aby coś od niej uzyskać, to (pomijając kwestię kulturalną) jak najbardziej: byłaby to inteligencja.

Na Wesołych Świąt chyba już za późno ale Szczęśliwego Nowego Roku jak najbardziej Ci życzę!:)

a ja, jako że nie będę miał pewnie okazji życzyć Tobie szczęścia z osobna za rok i pewnie kolejnego roku też nie, więc powiem na zapas: szczęśliwego życia :)
 
Do góry