hihra
// Żyjący paradoks //
Ja jestem na nie. przecież nie wszyscy są katolikami!!!
Krytyczne opinie albo odmienne poglądy nie są przejawem wrogości. Twoją wypowiedź można odwrócić i spytać czemu polscy katolicy są tak nienawistnie nastawieni do myślących inaczej?Nie rozumiem skąd w niektórych Polakach tyle nienawiści i wrogiego nastawienia do Kościoła, do religii....
Definicja demokracji nieco ułomna a katolików wcale nie jest w Polsce 90 %.Demokracja to jets władza ludu, więc wola większości, czyli w państwie gdzie 90% to katolików wcale nie przeczy to demokracji. Jeśli ktoś nie chce uczyć sie religii daje zaswiadczenie więc jaki problem?? A co do matury zdawac będzie też kto będzie chciał więc co w tym złego??
PRZECIW
Dlatego, że obecnie bierze się pod uwagę tylko katolików.
Poparłbym pomysł dodania oceny z religii dopiero wtedy, gdyby kazdy NAJPIERW zdeklaorwał religię SWOJĄ, a potem ją że tak powiem zdawał, był z niej egzaminowany. To dopiero miałoby sens...
A tak... to jednak jestem za tym, żeby ocena z religii NIGDY nie liczyła się do średniej... bo średnia pochodzi z przedmiotów nie związanych z religią...
Poooozdrawiam.
Owszem, zmuszanie Ciebie do deklaracji seksualnej, religijnej itp. jest zaruszeniem Twoich praw konstytucyjnych. Ale jest jeszcze przymus państwa, który może wymusić na Tobie podanie takiej deklaracji w imię obrony praw innych ludziMoże malo jasno to powiedzialem więc potórzę. Jakakolwiek konieczność deklarowania swoich religijnych przekonań, seksualnych i politycznych też jest sprzeczna z konstytucją. Nikt nie ma prawa wymagać takich deklaracji a jeśli to robi to lamie prawo.
Rapid
Owszem, zmuszanie Ciebie do deklaracji seksualnej, religijnej itp. jest zaruszeniem Twoich praw konstytucyjnych. Ale jest jeszcze przymus państwa, który może wymusić na Tobie podanie takiej deklaracji w imię obrony praw innych ludzi![]()
nie nie nie zgadzam sie..obecność religii w szkole nie jest "złem"...złem jest dorabianie do jej obecności jakichs patetycznych ideologii...
...owszem powinno się wskazywać " mlodym ludziom kierunki rozwoju myśli ludzkiej", a więc uczenie religii jest jedną z takich dróg. Z chwilą przyjęcia chrztu dziecko staje sie teoretycznie chrześcijaninem a więc każdego ochrzczonego dotyczy problem religii i jeżeli ktoś chce sie jej uczyć w publicznej szkole czemu na to nie pozwolić..
Polska jest krajem neutralnym swiatopoglądowo tylko w teorii, owszem każdy ma prawo wyznawać swoją religię i wszystkie religie mają gwarancje równego traktowania....ednak na przestrzeni wieków sprawy się potoczyły w taki sposób, ze nie da sie nie zauważyć wyraźnego związku z religią katolicką..poza tym od 966 roku oficjalnie jesteśmy państwem katolickim i nie przypominam sobie, zebyw tej materii coś się zmieniło ostatnio..przeczytajcie sobie np wstęp do konstytucji: " [...]my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczpospolitej, zarówno wierzący w Boga, będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary..."...nie da sie ukryć polskiego emocjonalnego stosunku do tej kwestii...
....co sie stało z pokoleniem JPII??