Kura domowa na pełen etat..

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
sewanna napisał:
-to jest robienie z faceta nieudacznika.
Nieudacznika?
Co usiądzie w kącie i będzie płakał , bo zaśmiałam się ,że nie zaprasował kancika na pościeli , czy koszuli? Błagam... ^^
Nie chodzi o to ,żeby wytykać mu każdy błąd i go opieprzać, po prostu uśmiechnąć się i pokazać jak się to robi.
Przecież nie będę się nad nim znęcać psychicznie.
Do życia i do siebie trzeba podchodzić z dystansem. Śmiać się , jak coś się schrzani , coś się nie uda , nikt nie jest idealny.
Przecież wiadomo ,że facet nie zrobi niektórych rzeczy tak dokładnie ,jak kobieta.
Nie ma co wymagać cudów.

Poza tym , mnie tam bawi widok siebie zmieniającej np. koło w samochodzie :D
I musiałabym chyba upaść na głowę z 10 -go piętra , żeby się obrazić o to ,gdy parter będzie się ze mnie śmiał.
Bo ja taki "nieudacznik" ...



sewanna napisał:
Widok sprzątającego mężczyzny nie powinien bawić-jeśli kobiety mają takie podejście to nie ma co dziwić się,że zostają z pracami domowymi same.
Tak będę chodzić za nim krok w krok i patrzeć co zrobił źle , poprawiać , krzyczeć i pokazywać plamy których nie starł ... :sleep:



sewanna napisał:
Poza tym pośmiać można się gdy rozpoczynamy wspólne życie i facet czegoś tam nie potrafi-jednak czy po 20 latach związku będzie takiej kobiecie do śmiechu?
A co ma się zmienić ?
Przecież pokochałam go z jego wadami , nie ważne czy umie sprzątać , czy nie , wystarczy ,że chce pomóc , liczą się dobre chęci ,a nie efekty.
"chciałem dobrze , a wyszło jak zwykle" :D



sewanna napisał:
Moja ciotka tak właśnie miała,jej mąż po przyjściu z pracy siadał w fotelu-ona szybko robiła mu herbatę i krzątała się przy obiedzie-po obiadku pan szedł spać-w domu nie robił nic,nawet prac męskich nie potrafił-mój ojciec robił im remonty itp.Kiedyś zapytany dlaczego nic nie robi, oburzył się -jak to przecież rybki karmię i kwiaty podlewam-nic tylko śmiać się,ubaw po pachy -faktycznie.
Za przeproszeniem g...uzik mnie obchodzi Twoja ciotka. :) Ja jej faceta nie wybierałam, sama to zrobiła, więc niech teraz nie jęczy , "widziały gały co brały".
Skoro pozwoliła się traktować ,jak służąca ,czy coś w tym stylu to jej wina , i tyle , zero szacunku do siebie , zero wymagań od partnera i ma to co ma.
Nie chcę obrażać nikogo Ci bliskiego , ale chyba każdy dostaje to na co zasługuje , nie ?
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Ja zauważam pewną różnicę między moim pokoleniem a pokoleniem moich ciotek. Wśród znajomych w moim wieku prace domowe rozkładają się między partnerów w zależności od upodobań i możliwości. Są też oczywiście pary takie w których podział ról jest bardzo tradycyjny - ale raczej tam, gdzie kobieta nie pracuje.
Mam kilka koleżanek (bezdzietne zaznaczam) których mężowie gotują, robią zakupy spożywcze bo im (żonom) się nie chce/nie potrafią. Jednak wszyscy są zadowoleni, coś tam widocznie kobiety wnoszą innego do takiego układu skoro nikt się jeszcze nie rozwodzi ;) jedynie stare ciotki mogą kręcić nosem na takie wymysły, ale niech sobie kręcą, ich prawo ;p

Znam zarówno pedantycznych facetów jak i kobiety - fleje i myślę, że ta granica stopnia niechlujstwa między płciami coraz bardziej się zaciera. Wszystko zależy od wychowania - mamy wpływ na to czy nasze dzieci będą ogarnięte i będą w stanie w przyszłości same o siebie zadbać oraz poprowadzić sobie schludny, czysty dom niezależnie od tego czy będą same czy w związku z kimś.
To świadczy o jakiejś kulturze jeżeli dbamy o swoje otoczenie oraz o partnera - czyli widzę jej/jego zmęczenie po pracy, widzę jego wkład, jego wysiłek włożony w utrzymanie, prowadzenie domu więc ruszam cztery litery i coś robię aby wszystkim żyło się przyjemniej i jakoś lżej. Na takich ludzi właśnie chciałabym wychować swoje dzieci i mam nadzieję, że kiedyś wybiorą partnerów o podobnym nastawieniu.




ForeverYoung napisał:
Przecież pokochałam go z jego wadami , nie ważne czy umie sprzątać , czy nie , wystarczy ,że chce pomóc , liczą się dobre chęci ,a nie efekty.

"chciałem dobrze , a wyszło jak zwykle" :D
Pogadamy... za 20 lat ;)
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
basik1 napisał:
Pogadamy... za 20 lat
Dzięki,dzięki-to samo miałam napisać.
Forever-nie obraż się-ale masz bardzo mało realne podejście do tematu-co teraz wydaje Ci się zabawne ,kiedyś takie nie będzie.Zwyczajnie jeszcze nie bardzo wiesz o czym mówisz.



ForeverYoung napisał:
Tak będę chodzić za nim krok w krok i patrzeć co zrobił źle , poprawiać , krzyczeć i pokazywać plamy których nie starł ...
To bardzo prawdopodobna wizja...



ForeverYoung napisał:
"widziały gały co brały".
Nie zupełnie-skąd masz wiedzieć czy twój przyszły mąż będzie sprzątał w domu-bo ci to obiecuje?,bo na początku związku to robi?Na początku każdy się stara.Spójrz raz jeszcze na mój pierwszy post-co trzeci mężczyzna nie robi w domu nic!-tylko 4-5%sprząta,zmywa itp..Tak na prawdę nic nie wiemy,nie wiemy na kogo trafimy.



ForeverYoung napisał:
ale chyba każdy dostaje to na co zasługuje , nie ?
Nie znasz tej osoby, więc nie pisz takich rzeczy-podałam ją tylko jako przykład i na tym zakończmy.



basik1 napisał:
Wszystko zależy od wychowania - mamy wpływ na to czy nasze dzieci będą ogarnięte i będą w stanie w przyszłości same o siebie zadbać oraz poprowadzić sobie schludny, czysty dom niezależnie od tego czy będą same czy w związku z kimś.
Masz rację-mój syn więcej robi w domu od jego taty-jego jeszcze udało się wychować-będzie dobrym materiałem na -jak to napisała Forever-koguta domowego-bidak.....a może nie?
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
sewanna napisał:
Dzięki,dzięki-to samo miałam napisać.

Forever-nie obraż się-ale masz bardzo mało realne podejście do tematu-co teraz wydaje Ci się zabawne ,kiedyś takie nie będzie.Zwyczajnie jeszcze nie bardzo wiesz o czym mówisz.
Moi rodzice są 33 lata po ślubie, znają się od 38 lat i jakoś nie mieli nigdy problemu z tym, co tutaj opisujecie... To nie jest reguła. Trzeba po prostu z głową dobierać sobie partnera.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
No to w czym problem?
To tak jakbyś wyszła za mąż za piłkarza i narzekała, że on ciągle gra w piłkę. Masz dwa wyjście: albo to akceptujesz i siedzisz cicho, albo się rozwodzisz i szukasz sobie takiego faceta, który będzie odpowiadał twoim wymaganiom. Już nie wspominając o tym, że facet po prostu nie jest stworzony do tego typu prac, aczkolwiek można go nauczyć i żyć w zgodzie. Wybór kobiety. Nie mężczyzny. Narzekać to może każda, jaki to facet jest, ale mieć jaja i powiedzieć mu w czym rzecz, to już nie każda potrafi, ale nie ma to jak, pretensje do partnera/męża... Typowe.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
W czym problem?
greggxx napisał:
Już nie wspominając o tym, że facet po prostu nie jest stworzony do tego typu prac,
Może właśnie w tym-skąd takie wasze myślenie?Gdy rodzi się mały człowiek nie ma na czole napisane-jestem stworzony(a)do sprzątania-litości...
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
sewanna napisał:
Nie zupełnie-skąd masz wiedzieć czy twój przyszły mąż będzie sprzątał w domu-bo ci to obiecuje?,bo na początku związku to robi?
Nie trzeba brać ślubu aby z kimś zamieszkać. Nawet w trakcie studiów na stancji.



sewanna napisał:
Może właśnie w tym-skąd takie wasze myślenie?Gdy rodzi się mały człowiek nie ma na czole napisane-jestem stworzony(a)do sprzątania-litości...
Pozwól, że Cię zacytuję....



sewanna napisał:
są pewne rzeczy, których kobieta nie wykona
No więc pytam: skąd takie wasze myślenie?
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
basik1 napisał:
Pogadamy... za 20 lat
Cholera .... chętnie , ale mogę być wtedy już tak szczęśliwa ,że nie będę miała dla Was czasu :p



sewanna napisał:
Forever-nie obraż się-ale masz bardzo mało realne podejście do tematu-co teraz wydaje Ci się zabawne ,kiedyś takie nie będzie.Zwyczajnie jeszcze nie bardzo wiesz o czym mówisz.
Wbrew pozorom , do poważnych osób nie należę , partnera poważnego też nie szukam , więc tak ... temat jest dla mnie zabawny . podejście do życia jest zabawne, życie jest zabawne , może kiedyś to się zmieni , ale wątpię.



sewanna napisał:
To bardzo prawdopodobna wizja...
Co jeszcze widzisz w tej kuli?
:lol:



sewanna napisał:
skąd masz wiedzieć czy twój przyszły mąż będzie sprzątał w domu-bo ci to obiecuje?,bo na początku związku to robi?Na początku każdy się stara.
Problem w tym ,że ja nie chcę ,żeby mi pomagał , wiem co należy do moich obowiązków.
Ale liczę na to ,że może któregoś dnia tak dla odmiany założy fartuszek i np. odkurzy , czy coś ugotuje .
Nie oczekuje wiele , po prostu chcę ,żeby się zainteresował , docenił.
W końcu fajniej się robi coś we dwoje , niż samej/samemu.
Zawsze można komuś "prontem" psiknąć w oczy , albo rozgnieść ziemniaka na czubku głowy . :lol:



sewanna napisał:
Spójrz raz jeszcze na mój pierwszy post-co trzeci mężczyzna nie robi w domu nic!
No to będę wybierać co drugiego.



greggxx napisał:
Trzeba po prostu z głową dobierać sobie partnera.
Dokładnie.
A nie klapki na oczach i w ogień. ^^ "bo ja go kocham ... "



sewanna napisał:
Gdy rodzi się mały człowiek nie ma na czole napisane-jestem stworzony(a)do sprzątania-litości...
Nie ,ma napisane : " jestem stworzony do celów wyższych ! na pewno nie będę sprzątał" - litości . ^^
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Myślę, że w tym całym sporze o stereotypy często zapomina się o jednym - zwykłej przyzwoitości i trosce o drugiego człowieka, ażeby ktoś się nie zarobił tuż obok tego/tej wypoczywającego. Niestety często się zdarza, że, jak zauważyła wcześniej chyba Sewanna, osoba która nie zaprząta sobie głowy sprawami domowymi, nie ma pojęcia o nakładzie pracy jaki musi ponieść druga strona aby było zawsze czysto, miło i pachnąco. Ten brak świadomości (wynikający z braku doświadczenia a może wyobraźni) powoduje konflikty i poczucie niedocenienia i bycia wykorzystywanym tej osoby, która "siedzi w domu" lub głównie się nim zajmuje. Dobrze jest więc czasem stworzyć taką sytuację, żeby osoba która myśli, że wszystko dzieje się samo miała okazję się wykazać i doświadczyć tego cudu "samorobienia się". W końcu samodzielne zrobienie placu zabaw dla dziecka czy wybudowanie garażu przekracza możliwości niektórych (również panów) i nikt temu nie zaprzecza jak również temu że rzeczy takie z pewnością nie robią się same lub w 5 minut co dla wielu jest kojarzone właśnie z prowadzeniem domu.

Reasumując - trochę wyczucia i empatii a wszyscy będą zadowoleni niczym Żyła Piotr.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Basik-zawsze wiesz co napisać -to co ja nieudolnie próbuję innym uzmysłowić-dzięki...



Thyme napisał:
No więc pytam: skąd takie wasze myślenie?
Chwilowo nie wiem jak się z tego wywinąć :120:
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
03092010 napisał:
To wbrew pozorom tez nie zawsze spada z nieba.
To nie nasza wina, że większość z was kobiet wpierw działa, a dopiero potem myśli. A po jakimś czasie budzi się nijako wyrwana z pięknego snu i dochodzi do wniosku, że facet już nie jest tak idealny jak tam sobie w swojej pięknej główce przez cały czas idealizowała. Albo się bierze faceta ze wszystkimi jego wadami, albo można sobie dać z nim spokój. Przypominam także drogie panie, że to działa również w drugą stronę. To z tymi oczekiwaniami wobec swojej drugiej połówki itd. Bardzo bym chciał aby moja kobieta zainteresowała się moją pracą przy samochodzie (którym również ona j[SIZE=11pt]eździ[/SIZE]) czy rąbaniem drewna a nie piła kawkę przy serialu.
 
0

03092010

Guest
greggxx napisał:
Albo się bierze faceta ze wszystkimi jego wadami, albo można sobie dać z nim spokój.
To moze ciut rozwine poprzednia wypowiedz.
Nie przyszlo Ci do glowy, ze moze mezczyzni sa dobrymi graczami? Lubicie zdobywac i kiedy tylko kobieta zawladnie waszym wszystkim, potraficie stanac na glowie, by ja zdobyc. Jak rowniez zatrzymac przy sobie. Ale kiedy lata leca, on nagle przestaje Cie dostrzegac. Wiec nie mow mi, ze to jest wina tylko i wylacznie kobiet. Pomijam przypadki, w ktorych kobieta zadowala sie samym istnieniem mezczyzny.




greggxx napisał:
Bardzo bym chciał aby moja kobieta zainteresowała się moją pracą przy samochodzie (którym również ona jeździ) czy rąbaniem drewna a nie piła kawkę przy serialu.
Zakomunikuj wiec swej wybrance to samo co wyzej.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
03092010 napisał:
To wbrew pozorom tez nie zawsze spada z nieba.
Jednym spada , drugim nie. :D

Grunt to odpowiedniej podejście do sprawy , i szczera rozmowa.
Nie obrażanie się za pierdoły , tylko dojście do jakiegoś porozumienia.
Nie ma sensu zachowywać się , jak dzieci.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
03092010 napisał:
Nie przyszlo Ci do glowy, ze moze mezczyzni sa dobrymi graczami?
Wykorzystujemy jedynie tę wyżej wymienioną regułę, więc to nie nasza wina. Tak się zazwyczaj układają naturalne stosunki damsko-męskie.



03092010 napisał:
Zakomunikuj wiec swej wybrance to samo co wyzej.
Ależ moja droga, ja nie narzekam, nie buntuję się przeciwko światu, a jedynie stwierdzam fakty, z którymi się pogodziłem. Ona może sobie ten swój serial oglądać, jeśli przy tym nie zapomni o kolacji, to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Przy kominku, moje drewno, jej kolacja, wspólnie spędzony piękny wieczór. Ach jakie to romantyczne.
 
0

03092010

Guest
greggxx napisał:
Tak się zazwyczaj układają naturalne stosunki damsko-męskie.
Dla mnie naturalnym nie jest kiedy mezczyzna z poczatku wniebowziety docenia kobiete, po to by po chwili uznac jej prace za cos co mu sie nalezy.



greggxx napisał:
ja nie narzekam, nie buntuję się przeciwko światu, a jedynie stwierdzam fakty, z którymi się pogodziłem
Ustawiles ja sobie ? :)
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
greggxx napisał:
Przy kominku, moje drewno, jej kolacja, wspólnie spędzony piękny wieczór. Ach jakie to romantyczne.
I o to właśnie w skrócie chodzi - żeby czerpać satysfakcję zarówno z tego co się robi jak i z efektów. Może być to jednak trudne i mało romantyczne gdy ktoś nie czuje się doceniony lub gdy uwiera fakt że jedna osoba narąbie drewna raz na pół roku a druga kolację/obiady/śniadania przygotowuje codziennie. No ale to jest ten czarniejszy scenariusz ;) Najważniejsze by w związku panowała jakaś harmonia i zgoda co do tego jak ma wyglądać podział obowiązków.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
03092010 napisał:
Dla mnie naturalnym nie jest kiedy mezczyzna z poczatku wniebowziety docenia kobiete, po to by po chwili uznac jej prace za cos co mu sie nalezy.
No chyba nie powiesz mi, że tęsknisz za jaskiniowcami :)



03092010 napisał:
Ustawiles ja sobie ?
Przeciwnie. Dałem jej swobodę w działaniu. Tak samo jak ona mi. A nazywa się: odpowiedzialność :)



basik1 napisał:
że jedna osoba narąbie drewna raz na pół roku a druga kolację/obiady/śniadania przygotowuje codziennie.
- O nie! Zabrakło pomidorów na sos...
- Już się robi kochanie. Za pięć minut jestem spowrotem! (idę do sklepu)

Zawsze się coś znajdzie, co trzeba zrobić ;)
 
0

03092010

Guest
greggxx napisał:
Przeciwnie. Dałem jej swobodę w działaniu. Tak samo jak ona mi. A nazywa się: odpowiedzialność
O widzisz, tez przez to przechodzilam. Przed slubem i przed pojawieniem sie dziecka.
Wytrwalosci zatem zycze :)
 
Do góry