Kura domowa na pełen etat..

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
Thyme napisał:
Każdemu facetowi, który broni się tego typu tekstem (w tym czy innym kontekście), mam ochotę odpowiedzieć: Nie, nie jestem feministką i nigdy nią nie byłam. Nie, nie utożsamiam się z ich poglądami. Jestem kobietą i tak chcę być traktowana. Nie wiem skąd wniosek, ze każda kobieta jest feministką?
Czyżbym napisał tam, że każda kobieta jest feministką? Szukam, szukam i znaleźć nie mogę.
Nie, oczywiście, że nie napisałeś :) ale w Twojej wypowiedzi pojawiły się czasowniki w 2, osobie liczby mnogiej: "macie", "musicie" ;P
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Niezależnie od tego, czy jesteś feministką, czy nią nie jesteś, jesteś kobietą, a równouprawnienie dotyczy wszystkich - nie tylko wybranych ludzi. Dlatego pojawiły się czasowniki w drugiej osobie liczby mnogiej, adresatem są kobiety jako ogół. Co ja tu mam tłumaczyć?

To jest równouprawnieniem, na które pewne osoby ciągle się powołują by bronić swego stanowiska, a co mnie z kolei drażni. Albo bierzemy pod uwagę każdy aspekt tego zjawiska, albo w ogóle nie powołujemy się na równouprawnienie. To jest całość a nie wybiórcze sytuacje.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Pralinko-Do wojny to jeszcze daleko.Jednak czasami słyszę-ty zrobisz to lepiej,ja nie potrafię i faktycznie tak jest.Mało który facet wkłada serce do porządków-robią to często byle jak ,byle szybciej-my potem poprawiamy,narzekamy i jeszcze bardziej ich zniechęcamy.Prawdopodobnie to nasz błąd.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
sewanna napisał:
-ty zrobisz to lepiej,ja nie potrafię i faktycznie tak jest.Mało który facet wkłada serce do porządków
A gdyby trzeba było wybudować garaż własnymi rękami, budowałabyś? Czy wolałabyś, by jednak mąż się tym zajął?
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Thyme napisał:
A gdyby trzeba było wybudować garaż własnymi rękami, budowałabyś? Czy wolałabyś, by jednak mąż się tym zajął?
Pomagałam tacie w budowie domu-cegły nosiłam,mieszałam zaprawę itd.Garaż-więc czemu nie.Tylko prądu się nie dotknę-gniazdko musi napawić on.
 

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
sewanna napisał:
Mało który facet wkłada serce do porządków-robią to często byle jak ,byle szybciej-my potem poprawiamy,narzekamy i jeszcze bardziej ich zniechęcamy
To serce, czyli dokładność jak mniemam, wynika po prostu z braku tego instynktu. Nie każda kobieta domyśli się, że miejsca których nie widać też trzeba sprzątać, tymbardziej facet :D Tak już jest i po prostu walka z tym jest bezcelowa. Ja też nie raz się irytowałam jak zrobił coś niedokladnie, ale wtedy zamienialam to w żart i śmiejąc sie wytykalam mu na co następnym razem powinien jeszcze zwrócić uwagę :p On tego po prostu nie wiedział. Najlepsze było przy myciu okien- był w ciężkim szoku, że kazałam mu szorować ramę (sama tego nie zrobię- mam za słabe ręce) i jeszcze dałam mu w tym celu szczoteczkę do zębów. Dla niego do tej pory była to wiedza tajemna, że nie wystarczy wypolerowac szyby, lecz także wyczyścić zakamarki :D ale to jest wszystko śmieszne...
 

Max Kwiatkowski

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2013
Posty
547
Punkty reakcji
136
Wiek
33
sewanna napisał:
Tak jeszcze na marginesie,skoro tylko 5% facetów sprząta,6% zmywa to ten wybór mamy znacznie ograniczony.
A to już zasada wolnego rynku, nic nie poradzimy :przewraca:
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
sewanna napisał:
Pomagałam tacie w budowie domu-cegły nosiłam,mieszałam zaprawę itd.Garaż-więc czemu nie.Tylko prądu się nie dotknę-gniazdko musi napawić on.
Pomoc to nie to samo, co zrobienie wszystkiego samemu. Ale nieważne, do niczego to nie prowadzi.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Thyme napisał:
Ale nieważne, do niczego to nie prowadzi
Dokładnie-to jasne jak słońce ,że są pewne rzeczy, których kobieta nie wykona,choćby z przyczyn czysto fizycznych,mniejszej siły itp.To o czym ja pisałam odnośnie facetów jest zwykłym miganiem się od rzeczy, których nie lubią robić.

Napisałam w pierwszym poście,że praca w domu jest pracą taką samą jak ta na etacie,jednak bezpłatną.Są pomysły,aby kobiety pozostające w domu otrzymywały od państwa pensję za tę pracę-wiem to mrzonki,ale pomaga uświadomić,że pozostanie w domu nie jest-bezczynnym siedzeniem w domu-to ciężka praca wyceniona na średnią krajową.
 

Isen1822

Ten najgorszy.
Dołączył
3 Maj 2012
Posty
1 115
Punkty reakcji
106
Wiek
30
Miasto
Polska ;)
sewanna napisał:
Dokładnie-to jasne jak słońce ,że są pewne rzeczy, których kobieta nie wykona,choćby z przyczyn czysto fizycznych,mniejszej siły itp.To o czym ja pisałam odnośnie facetów jest zwykłym miganiem się od rzeczy, których nie lubią robić.
Tak jak już inni pisali wyżej- kobiety chcą równouprawnienia? No to muszą się liczyć z tym, że nikt nie będzie płakał nad ich budową czy siłą. Przykro mi bardzo



sewanna napisał:
Napisałam w pierwszym poście,że praca w domu jest pracą taką samą jak ta na etacie,jednak bezpłatną.Są pomysły,aby kobiety pozostające w domu otrzymywały od państwa pensję za tę pracę
Ja dziękuję- nagle wszystkie kobiety siedzą w domach, a przedstawiciele rządu chodzą od jedego do drugiego i sprawdzają co kobieta zrobiła przez ostatni miesiąc :hahaha:



sewanna napisał:
to ciężka praca wyceniona na średnią krajową.
Kto tak wycenił? Twierdzisz, że gdy wstaniesz sobie o godzinie 11, odkurzysz oraz zamieciesz podłogę, to należy Ci się tyle samo co dajmy na to innej kobiecie, która przez 8h będzie np pracować jako listonoszka? Na jakiej podstawie Ty, lub ten ktoś to zweryfikował?

Piszesz chyba o sobie- rozumiem, sprzątasz w domu, to wymaga czasu i energii, jednak nie wszystkie kobiety są takimi perfekcyjnymi paniami domu.
 

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
Wycena będzie od metra kwadratowego, a weryfikacja na podstawie czystości mikrobiologicznej :D
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
pralinka91 napisał:
Wycena będzie od metra kwadratowego, a weryfikacja na podstawie czystości mikrobiologicznej
Dokładnie-nie biorę takich pomysłów serio ,jednak zakomunikowałam,że są i poważni ludzie,nawet politycy o tym myślą-czytałam to na jakimś blogu,nieco feministycznym niestety,jak sobie przypomnę to napiszę gdzie dokładnie.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Od kiedy to politycy zaliczani są do poważnych ludzi?

Co do tematu, to ktoś musi tę "brudną" robotę wykonać, jak nie kobieta, to facet, zależy jak się dogadują i jak widzą swoje role w związku. To normalne.
 
W

wiki9969

Guest
Isen1822 napisał:
Przychodzi na myśl tylko jedno słowo-równouprawnienie-gdzie ono się podziało?
Taak, kobiety chcą równouprawnienia, pojawia się feminizm. Szkoda tylko, że to wszystko kończy się, gdy trzeba wnieść pralkę na 4 piętro....


Weekend:
Mąż robi coś w domu, np naprawia różne sprzęty. Czy kobieta by to zrobiła? Nie wierzę ;)
Ja potrafie naprawic . I jesli aktualnie nie ma chlopakow w domu to to robie.



Rzeczywiscie coraz czesciej sie mowi o uprawnieniu. Jednak ja uwazam, ze sa zajecia do ktorych my sie nie nadajemy. I tak samo jest w przypadku mezczyzn. Zreszta my w tej kwestii i tak osiagnelysmy duzo.
A jesli chodzi o orace domowe, to niestety panowie sie od tego wymiguja. Nie mam tu na mysli generalnego sprzatania czy tez gotowania. Chodzi mi jesynie o i sprzatanie po sobie. Czy takie trudne jest odniesienie talerza do zlewozmywaka lub brudne ubranie do prania zamiast rzucac ja za lozko?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
wiki9969 napisał:
Chodzi mi jesynie o i sprzatanie po sobie. Czy takie trudne jest odniesienie talerza do zlewozmywaka lub brudne ubranie do prania zamiast rzucac ja za lozko?
Poważnie w tym tkwi problem? Kurcze, słaby ze mnie facet najwidoczniej, skoro sam własne zakamarki sprzątam.
Dziwne.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
A według mnie to trochę takie przegięcie z tą "kurą domową".
Bo jaki odpowiednik będzie dla faceta , który też robi typowo męskie rzeczy "kogut domowy" ? :lol:

Jeżeli kobieta się zaniedba , sama będzie się nazywać kurą domową , to właśnie nią będzie.
To raczej jakiś nie wiem ... stan umysłu.
Bo jeżeli kobieta jest świadoma tego , co robi i dlaczego to robi , to raczej nie powinna mieć z tym problemu.
Chociaż , facet też może się do tego przyczynić zauważając :) lub nie zauważając :( starań żony, partnerki.
Niech każda ze stron poczuje się doceniana , a nie będzie płaczu , lamentu , rzucania talerzami itd.

Bycie kurą domową ? czemu nie ? - jestem kobietą i lubię robić to ,co umiem robić , chociaż pośmiać się i popatrzeć na faceta jak to robi , też zabawnie :)
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
ForeverYoung napisał:
Bycie kurą domową ? czemu nie ?
W tym akurat nic złego..jeśli jest to wybór kobiety.



ForeverYoung napisał:
chociaż pośmiać się i popatrzeć na faceta jak to robi , też zabawnie
Z tym już się nie zgodzę -to jest robienie z faceta nieudacznika.Widok sprzątającego mężczyzny nie powinien bawić-jeśli kobiety mają takie podejście to nie ma co dziwić się,że zostają z pracami domowymi same.Poza tym pośmiać można się gdy rozpoczynamy wspólne życie i facet czegoś tam nie potrafi-jednak czy po 20 latach związku będzie takiej kobiecie do śmiechu?Moja ciotka tak właśnie miała,jej mąż po przyjściu z pracy siadał w fotelu-ona szybko robiła mu herbatę i krzątała się przy obiedzie-po obiadku pan szedł spać-w domu nie robił nic,nawet prac męskich nie potrafił-mój ojciec robił im remonty itp.Kiedyś zapytany dlaczego nic nie robi, oburzył się -jak to przecież rybki karmię i kwiaty podlewam-nic tylko śmiać się,ubaw po pachy -faktycznie.
 
Do góry