Która partia powinna być u władzy?

kto powinien nami rządzić

  • Array

    Votes: 0 0,0%

  • Total voters
    0
S

serwor

Guest
Kobiety maja prawo glosu i bardzo dobrze ze maja , ale dlaczego nie glosuja na inne kobiety?
W spoleczenstwie ponad 50% to kobiety i jakby chcialy aby bylo wiecej kobiet w sejmie to by na nie glosowaly.
Parytet to straszna glupota , czyzby ktos uznal ze kobiety sa glupie i trzeba im pomagac aby zostaly wybrane?
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Jestem zdania wręcz przeciwnego niż sądzisz - kobiety uważam za lepsze od nas pod każdym wzgledem. Mam na myśli, a jakże, statystykę, a nie jednostkowe przypadki. Ale chęci kobiet jest mniej
 
B

Bakegitsune

Guest
"Jestem zdania wręcz przeciwnego niż sądzisz - kobiety uważam za lepsze od nas pod każdym wzgledem. Mam na myśli, a jakże, statystykę, a nie jednostkowe przypadki. Ale chęci kobiet jest mniej"
to że kręci cie podległosć kobiecie to nie oznacza że masz to wtracać do polityki
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
Jestem zdania wręcz przeciwnego niż sądzisz - kobiety uważam za lepsze od nas pod każdym wzgledem. Mam na myśli, a jakże, statystykę, a nie jednostkowe przypadki.
Statystycznie to pan z kotem ma trzy nogi.

to że kręci cie podległosć kobiecie to nie oznacza że masz to wtracać do polityki
Swoje wydumane spostrzeżenia zatrzymujemy dla siebie .
 
B

Bakegitsune

Guest
nie "Swoje wydumane spostrzeżenia zatrzymujemy dla siebie"
sam sie koleś przyznał uważa kobiety za lepsze jako sam siebie uważa za gorszego moim zdaniem kręci go to żeby służyć im...

a odnosnie tematu to żadna powinien być dyktator lub monarcha bo on może być zły lub dobry a demokracjia zawsze jest głupia ponieważ ludzie mają inne poziomy intaligencji..
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
sam się koleś przyznał uważa kobiety za lepsze jako sam siebie uważa za gorszego moim zdaniem kręci go to żeby służyć im
Każdy dureń wie że przytrzymanie drzwi czy podanie płaszcza procentuje i jest okazją do rozmowy, oczywiście że kobietą należy służyć, niekoniecznie z czystego altruizmu.
dobry a demokracjia zawsze jest głupia ponieważ ludzie mają inne poziomy intaligencji..
Tak ale wybór ustroju nie z potrzeby ale widzi misie możnego pana (prawo maczugi) też jest głupie.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Jeśli chcę w obcym okręgu głosować na jakąś partię i nie znam tamtejszych ludzi - stawiam krzyżyk przy kobiecie - jest mniejsze ryzyko poparcia kogoś biestosownego.
Pomyślunek jednego kolesia jest mniej lotny od krowiego ogona. Zadźwięczą nożyce?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
trochę nie zaglądałem więc długi post

Prawdopodobnie, dla Ciebie wszystko co jest na lewo od Pinocheta zalicza się do "lewactwa".
C:\DOCUME~1\JAROSZ~1\USTAWI~1\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image002.gif

Ja bym nazwał postulaty kobiet, rozsądnymi.
Księciu ale co tutaj http://www.kongreskobiet.pl/Content/uploaded/files/iii_kongres_kobiet/postulaty_III_Kongresu.pdf
jest nielewicowe?

Nie znajduję tutaj niczego z czym by się lewica nie zgodziła, ergo konsekwentnie piszę o lewicowości
To czy jesteś lewicowcem, to już inna sprawa, jeśli się z tym zgadzasz to widać nieświadomie tak, czy ja jestem na prawo od Pinocheta? W niektórych sprawach tak, w innych nie wiem (bo nie znam jego poglądów na wiele tematów), z całą pewnością jestem konserwatystą, stąd programowa dewastacja dorobku naszej cywilizacja wypisana na sztandarach lewicy jest mi niejako automatycznie obca

Podobnie jak strona "prawa".

Bez żartów to różnica skali, wszyscy najwięksi zbrodniarze w czasach nowożytnych byli lewicowcami, albo narodowymi jak Mao czy Hitler, albo internacjonalistycznymi jak Stalin czy inny Pol Pot, lub niektórzy kacykowie afrykańscy.., ja mam świadomość zbrodni przypisywanych ludziom Pinocheta czy ludzi Franco (ślepy nie jestem, zbrodnie były i nie mam zamiaru ich dezawuować, chociaż propaganda stworzyła to co było w Guernice) – ale co jest udokumentowane więcej zbrodni mieli na sumieniu oponenci Franco, a i ludzie Allende całą masę, chociaż nie mam precyzyjnych danych (kiedyś czytałem coś tłumaczonego z hiszpańskiego, ale już nie pamiętam szczegółów, poza jakimś rozstrzelaniem manifestacji stoczniowców itp)


A biorąc pod uwagę długość czasu w którym mogła działać, znacznie więcej. Nie jestem "żołnierzem" żadnej ze stron, choć nie ukrywam swoich sympatii. Staram się wyważać racje i obiektywnie oceniać.

Ok., twoje prawo, chociaż wg. mnie ustawiasz się jak żołnierz


Identycznie postrzegamy różnice między płciami, wyciągamy z tego faktu odmienne wnioski.

Brak mi kompetencji by dyskutować z Tobą na temat "mitów człowieka nowoczesnego". Dla mnie ludzie dzielą się na tych, którzy są otwarci na nowe fakty i doświadczenia i na na tych, którzy bezpiecznie czują się wyłącznie w przeszłości. Podział ten, podobnie jak wiele innych spowodowany jest odmienną biochemią mózgów, stąd praktycznie niemożliwy do przekroczenia.

Błąd, ja byłem ;lewicowcem, ale mi to przeszło prawie 20 lat temu, sugerujesz, że słowo pisane mogło mi zmienić biochemię mózgu? Byłem, jestem i będę otwarty na „nowe fakty i doświadczenia”, co nie zmienia w niczym, tego, że szanuję to co było wcześniej, jestem konserwatystą z oczytania, a nie jakiegoś wyboru - samo tak wyszło, a „mity człowieka nowoczesnego” to pewna forma generalizacji, będąca mą przyszłą wypowiedzią na temat absurdalnego mym modernizmu (nie odrzucam modernizmu jako takiego, a jedynie jego formy nie oparte na niczym innym niż ssanie kciuka bądź nieuczciwość), dam ci prosty przykład, słowo postęp jest terminem Sui Generis konserwatywnym ale mało znane przez kogokolwiek (o ironio częste jest to po prawej stronie) znaczenie pierwotne oznaczało stałość zmian (chociaż powolnych), jak więc może teraz widzisz, ja nawet jak na konserwatystę jestem mało typowy


W takim razie, czym niedoreprezentowanie kobiet we władzy jest spowodowane?
C:\DOCUME~1\JAROSZ~1\USTAWI~1\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image002.gif
Argument, że one tego nie chcą, jest zwyczajnie nieprawdziwy.
Hm, ale nawet nie podjąłeś próby obiektywnej falsyfikacji tejże tezy, jak się jej podejmiesz, jeden z „mitów człowieka nowoczesnego” będziesz zmuszony strząsnąć jak pył z butów… ja w ciebie wierzę! Rozumiem obronę przed dysonansem poznawczym, sam przez to przechodziłem gdy już przestawałem wierzyć w to co wierzyłem, a mimo to dalej pisałem obrzydliwości do prasy… niezmiernie ciężko jest wyłamać się poza fenomen prawa pierwszeństwa, ja potrafiłem, wierzę, że i ty również jesteś do tego zdolny…
Podstawową kwestią jest ocena, czy męski monopol władzy jest dla społeczeństwa rzeczą pozytywną, czy nie?

Błąd pytanie zawierające błędne otwarcie zapytania, zgodnie z logiką nie może uzyskać prawdziwej odpowiedzi, monopol jest mitem (o czym sam piszesz, jest jakaś forma dominacji na niektórych polach, jak np. polityka, górnictwo itd., na innych znowu mamy dominację kobiet)


Chciałbym poznać Twoją opinię na ten temat.
Patriarchat nie jest lewackim, czy feministycznym wymysłem. To rzeczywistość w której tworzyliśmy cywilizację.

Jasne że tak, patriarchat był i zniknął, był jednym z elementów jakie miały miejsce podczas budowy naszej cywilizacji, element jakiego już nie ma od dawna, niestety przywołana przez ciebie wikipedia zawiera 276 wyrazów które można nazwać w zdecydowanej większości obiektywnymi oraz 968 wyrazów zasadzających się na propagandzie (zadałem sobie trud sprawdzenia), to tyle odnośnie obiektywizmu.

Jego absolutnie uniwersalny charakter pozwala stawiać tezę, że jest on warunkowany biologicznie.

Bliższy jestem wniosku iż psycho-biologicznie (zawiera więcej czynników o charakterze racjonalnym niż tylko biologiczny)

Początki patriarchatu można zlokalizować 11 000 lat temu, w czasie wielkiej zmiany, jaką była rewolucja neolityczna.

I zaczyna się magia słowa – brak dowodów, przesłanek poważnych również, nie znajduję uzasadnienia aby patriarchat kiedykolwiek doznał wyłomu w większej skali czy paleo czy neolicie jak również w okresie już „metalowym”, natomiast są przesłanki ku temu, że nieco zelżał właśnie w neolicie z powodu roli jaką odgrywały kobiety w uprawie ziemi i hodowlą zwierząt (potwierdzone archeologią i antycznymi przekazami religijnymi – vide krowa wśród ludów indoeuropejskich czy ziarno w warze, w starszych elementach religijnych rola kobiet po prostu nie istnieje)

Przeobraziła ona radykalnie i bezpowrotnie życie ludzi, w tym także stosunki społeczne i między płciami. Możemy to stwierdzić na podstawie badań antropologów, nad ostatnimi populacjami łowców-zbieraczy. Nie występuje u nich dominacja żadnej płci. Pozycja kobiet jest równorzędna, otoczone są szacunkiem podsztym lękiem przed istotami dającymi nowe życie. Nasuwa się zasadnicze pytanie jak i dlaczego ta równowaga przeobraziła się w męskie rządy? Wszędzie na świecie po przekroczeniu granicy produkcji żywności.

Wiesz kiedyś dużo pisałem w temacie o matriarchacie i bogini matce punktując naukawe (bo nienaukowe) rewelacje, zbyt łatwo przechodzisz nad wątpliwościami do porządku dziennego przyjmując je co gorsza aksjomatycznie (kiedyś rozmawialiśmy o książce Strzelby, zarazki, maszyny Diamonda, gdzie próbowałem ci wykazać miałkość argumentacyjną autora i wyciąganie wniosków z przeciwnych jego tezom przesłanek (zawartych w książce), tutaj mamy do czynienia z bardzo podobnymi zjawiskami, tezy którymi podpierała się np. Gimbutas w swych feministycznych popisach stały w doskonałej sprzeczności z jej wcześniejszymi czysto naukowymi dokonaniami, chociaż temat stworzył wcześniej Frazer w złotej gałęzi, nie ocierając się o obiektywizm myślenia i metodologię naukową) a wspomniane przeze mnie „dokonania” stanowiły bazę dla puchnących w pączkowaniu „mitów człowieka nowoczesnego” – dodam, że 20 lat również byłem wyznawcą tychże mitów, a nawet ich propagatorem, jeszcze 18 lat temu można było przeczytać moje idiotyzmy w wyborczej czy innych gazetach (których się teraz solidnie wstydzę), widzisz jestem „pacjentem” o IQ mało zwyczajnym, a łykałem toto, jak dzieciak ciepłe kluchy czy inny pelikan…, wysokie IQ nie pomaga…

Co w tym złego, że jedna wizja rzeczywistości, zastępuje drugą? Jeśli zmiana niesie ze sobą poprawę życia ludzi. Czy ich wizja jest realna, przekonamy się po wprowadzeniu. Obecna rzeczywistość odbiega od ideału, spróbujmy ją wspólnie z kobietami poprawić.
Dostrzegam mnóstwo mankamentów otaczającego mnie świata, ale jestem przeciwny kompletnej dewastacji tegoż świata w imię nie popartej racjonalnym myśleniem wizji, bo uważam, że ciągle jest jeszcze co ratować, obce jest mi zniszczenie wszystkiego „na próbę”


Brave,

wady rozwiązań równościowych czy afirmatywnych są oczywiste. Tak samo oczywiste jest zło pozostawienia spraw takimi jakie są. Czyli, w amerykańskich realiach zamykanie mniejszości rasowych i etnicznych w slamsach, u nas, zdominowanie prestiżowych uczelni przez wielkomiejską młodzież z inteligenckich domów.
No dobrze, ale jeżeli lewicowe lekarstwa na chorobę dają skutki gorsze niż brak jakiegokolwiek lekarstwa i pozostawienia rzeczy samym sobie, to po co na Boga na siłę aplikować ludzkości eksperymenty? Zwrócę ci uwagę, że w miejscach gdzie akcje afirmatywne były najsilniejsze, tam w największym stopniu doszło do zapaści wśród kolorowych – skutkiem lekarstwa było pogorszenie stanu pacjenta, dostrzegasz objawy, nie zwracając uwagi na wcześniejszą terapię, chcesz ją kontynuować mimo weryfikowalnych danych o szkodliwości terapii.
Złem jest złe traktowanie człowieka, niezależnie od tego czy jest kolorowy czy łysy, zło trzeba nazywać złem, niestety politycy zagrzewani przez lewicowych intelektualistów uwierzyli w „boską moc” przepisów, gorzej jak ludzie wbrew faktom tymże wierzą dalej

Przekładając to na spór o udział kobiet w polityce, możemy ciągnąc za włosy nieliczne panie by chciały prać się z nami po pyskach, lub to co ja proponuję(bo nie Kongres Kobiet) oddać im połowę miejsc w politycznych ciałach wybieralnych. Niech rywalizują o miejsce we własnym gronie. Wyborcy wybiorą te, które najlepiej się zaprezentują w starciu z innymi kobietami a nie ze stadem zdesperowanych i ustawionych samców. Co w tej wizji jest niebezpiecznego?
Widzisz próbując nie dostrzec źródeł problemu chcesz leczyć objawy szkodliwym lekarstwem (sam tak stwierdziłeś wyżej), widzisz problemem nie jest to kto uczestniczy w tym systemie – teraz jest „mały sojusz PO i PIS” i zmieniają reguły, aby nie było możliwe wybranie posła spoza ”katalogu” prezesa partii, to co proponujesz to jest mówiąc obrazowo zapchanie dziury w dachu papką papierową, dopóki deszcz nie pada i wiatru nie ma (wybory) dach będzie wyglądał ciekawie, a i dziury będą zapchane, w razie deszczu papka nasiąknie dziury staną się znowu dziurami, a papka zacznie gnić na strychu… \
Przekładając to wszystko na język praktyczny jedyna zmianą, będzie to, że teraz maszynka do głosowania projektów rządowych, będzie w większym elemencie nosiła spódnice, a skład maszynki będzie taki jaki wyznaczy sobie prezes partii… mając w pełnej pogardzie zdanie społeczeństwa…


Nie ma ryzyka obniżenia kompetencji przedstawicieli. To obecnie funkcjonujący system sprowadził je do poziomu mułu na dnie! Dziś, by zostać posłem, należy być znajomym partyjnego Bossa i wpłacić okrągłą sumę na kampanię, to wszystko. Efekty, widzimy w telewizyjnych przekazach z Sejmu.
Huh jakie ostre słowa, nie znam kobiet, które by tak nazwały swoją pozycję.. wierzysz nieco magicznie iż, jak będzie parytet to nastąpi jakaś pozytywna zmiana, nie będzie żadnej, uważam tak, gdyż jeszcze nie spotkałem się z racjonalną pozytywną przesłanką przemawiającą za takim osądem, rozumiem natomiast, iż kobiety które nie załapały się na wysokie stołki w partiach jakie zmonopolizowały parlament chcą coś wyrwać z tegoż torcika…

Nie wiem, jak w domu podejmujecie z żoną ważne decyzje. Ja od lat uzgodniam je z małżonką.
Tu zapewne cię zadziwię, w większości drobnych spraw decyzję podejmuje żona (ja jestem jedynie informowany o tym co się, dzieje i ile to kosztuje), w sprawach generalnych żona przekonuje mnie, lub ja ją i decyzje w zasadzie zawsze są wspólne, poza nielicznymi przypadkami, kiedy podejmuję jakąś decyzję (prawie zawsze trafnie) – to przypadki naprawdę rzadkie, kiedy „olewam” zdanie żony, typu raz do roku, dodam, że żona też tak ma…, że się uprze i wołami nie oderwiesz od tematu (chociaż rzadziej), czy to jest forma parlamentarna czy też nie, możesz ocenić sam, ale myśmy się przez ponad 20 lat nie pokłócili, czego i innym życzę (model więc chyba działa jak powinien)

Chciałbym, by polski Parlament, był Parlamentem "partnerskim".
On taki „ex definitione nie może być, to przeczy jego istocie

Chyba zasłużyły sobie na tyle, tworząc wraz z nami cywilizację?
To rozumiem dopowiedzenie sobie samemu odnośnie „sprowadził je do poziomu mułu na dnie!”, nie wiem z jakim mułem masz kontakt, ale porzuć go…


Problem w tym że on rozsądny nie jest, bo jak można go tak nazwać jeżeli łapie się z łapanki ludzi tylko po to by siedząc w ławie podnosiły rękę wtedy kiedy się wskaże by podnosiły.
Tak było do tej pory (w ramach parytetów na listach), teraz po zmianach jakie mają wkrótce wyjść z komisji nie będzie aż takich łapanek … (w jakiejś mikroskali się zdarzą)


Jeśli kończąc postanowisz rozdać bądź przy rozsądnej sprzedać znajdziesz u mnie popyt.
Jestem „po słowie” z lubelskim wydawnictwem (dałem im parę gotowych haseł i się spodobały), ale kiedy się zbiorę na tyle aby to skończyć, bo to podobnie jak kilka innych tematów tylko rozdłubane…, jak skończę kupisz w każdej lepszej księgarni, jak empik itp.


Chodzi o spalenie Kleibera, to profesor mający dobrą kartę i w PIS i SLD, a i PSL nie jest obrzydliwy, więc to osoba która mogła by spowodować zestawienie tych partii razem, a zadaniem Palikmiota było „spalenie” Kleibera, bo nie jest tajemnicą że 3-stronne rozmowy miały miejsce (skoro ja o nich wiem, to wie i Palikot)
Od strony strategicznej takie 3 stronne rozmowy w sytuacji bieżącej są zwyczajnie głupie, gdyż jakby doszło do zmiany rządu, to nowy rząd, będzie zbierał żniwo upadku gospodarczego wypracowanego przez rząd obecny, moim zdaniem powinni dać jeszcze nieudacznikom porządzić, z drugiej strony, troska o kraj przemawiała by za Kleiberem i rządem bez polityków…


Popieram znany projekt stworzenia rezerw kadrowych na poszczególne stanowiska (kryteria przez referendum), a potem losowanie.
Ma się rozumieć, że o zgodę na przytnależność do rezerwy kadrowej musiałoby się pytać zarówno kobietę jak i mężczyznę.
Ja również go popieram, mając zarazem świadomość, że partie parlamentarnie nie pozwolą
sobie na coś takiego. Argumentowały by to zapewne o ironio „troską o demokrację”
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Brave,

podchodziłem do odpowiedzi jak "pies do jeża". :D Obawiając się rozmiarów obszaru po którym się poruszamy.

Zacznę od naszych preferencji w wyborze życiowych strategii. Nie mam na to dowodów, ale sądzę, że konserwatywna, bądź, akceptująca zmiany postawa, jest wynikiem specyficznej biochemii mózgu. To, że podlega zmianom w czasie nie przekreśla tej tezy. To typowe dla wszystkich żywych istot, w młodości jesteśmy skłonni więcej ryzykować, poznawać nowe. Z wiekiem to mija. Wiele rodzin z pokolenia na pokolenie dziedziczy podejście do życia, poglądy polityczne. To może być wyuczone, ale nawet wówczas będzie łatwiejsze gdy z pomocą pospieszą odpowiednie struktury mózgu.
Jeśli mam rację, łatwiej zrozumieć tak typową trudność przekonania drugiej osoby przy pomocy racjonalnej argumentacji.

Teraz mogę przejść do kobiecych postulatów.

Domagają się RÓWNOŚCI.
To nic nowego. Nasi ojcowie przyznali im po tysiącach lat prawa polityczne i obywatelskie. To był mentalnie wielokrotnie większy próg od obecnych żądań kobiet, a jednak go przekroczono. Okazało się, że sama litera prawa nie jest w stanie pokonać tysiącletnich obyczajów i nawyków.
Żeby zmienić myślenie ludzi, trzeba czasu i naocznych przykładów. Były już kobiety lekarze(kiedyś nie do pomyślenia), kobiety inżynierowie(i dziś nikt o zdrowych zmysłach nie podważa ich zawodowych kompetencji). Były kobiety na stanowiskach premierów i prezydentów. Różnica między tymi sytuacjami polega na tym, że w pierwszym, wszystko zależy od konkretnej kobiety. Jej woli, talentu, determinacji. W drugim, zależy od czynników zewnętrznych - obowiązującej tradycji i rządzącego układu. Przebić się przez takie bariery jest trudno i kobiety płacą za ten sukces podporządkowaniem istniejącym strukturom.
Partetet ma ułatwić proces wyboru kobiet do władzy. Bez niego będzie to trwało wielokrotnie dłużej, a i tak skończy się w przyszłości 50% udziałem kobiet w rządzeniu, gdyż każdy inny wariant, jest zwyczajnie niesprawiedliwy dla którejś z płci.
Nieustannie domagamy się powołania pełnomocniczki do spraw równego statusu kobiet i
mężczyzn, wybranej w ramach konkursu, kompetentnej i rozumiejącej problematykę
równości kobiet i mężczyzn, bo ciągle takiej pełnomocniczki nie mamy.

Co w tym postulacie jest lewicowego?
Swoich przedstawicieli we władzy mają prawnicy, lekarze, nauczyciele, sędziowie, żołnierze i policjanci. Czemu, największa grupa społeczna z odrębnymi interesami nie może mieć swojego przedstwiciela przy premierze? Tym bardziej, że obliguje nas do tego europejskie prawo.

Domagamy się skutecznych działań monitorujących, edukacyjnych i, przede wszystkim,
legislacyjnych na rzecz wyrównania płac kobiet i mężczyzn.
Owszem, możesz to nazwać postulatem lewicowym, Ja nazwę to wprost, jawnym sk.....Tylko dlatego, że kobiety są słabszym podmiotem na rynku pracy, mają zarabiać mniej?

Domagają się WOLNOŚCI.

Domagamy się uznania pełnego prawa do decydowania o swoim życiu osobistym, w tym o
macierzyństwie (a więc liberalizacji ustawy aborcyjnej, refundowanego zapłodnienia in vitro,
bezpłatnej antykoncepcji, edukacji seksualnej w szkołach).

Mnie rozsądek i empatia nakazują uznać sensowność tych postulatów. Gdyby rzecz dotyczyła chłopców, nie byłoby sprawy. Ponieważ dotyczy dziewczynek, społeczeństwo stosuje wobec nich przymus prokreacyjny. Wyjątkowo obrzydliwy, gdyż motywowany ideologicznie.
Brave, napisałem kiedyś na Ateiście "Odbieramy kobietom przywilej cieszenia się z wolności, którą na równi z mężczyznami wywalczyły. Nie jest trudno się o nią bić. Łatwo przelać krew, a nawet oddać życie, ale spróbuj po klęsce zaczynać od nowa z niczym. Gdy trzeba samotnie ubrać i wyżywić dzieci, zapewnić edukację, bo faceci w więzieniach, w grobach, albo na Syberii ścinają lasy. I to polskie kobiety zrobiły wielokrotnie!
W podzięce, odbieramy im wolnośc wyboru. Bo ma być tak, jak nam pasuje".

Dajmy kobietom wolność w sferze prokreacji! Albo same ją sobie wezmą.

Domagamy się wolności od przemocy, w pierwszym rzędzie ratyfikowania bez zastrzeżeń
Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania oraz zwalczania przemocy wobec kobiet i
przemocy domowej

Wytłumacz, czemu polski Parlament nie ratyfikował Konwencji o przemocy wobec kobiet? I czy ten fakt ma związek z męskim chrakterem tej instytucji?

Domagamy się ustawowego obowiązku wspierania przez państwo opieki nad osobami
zależnymi (dziećmi, dziećmi niepełnosprawnymi, osobami starszymi).

Znowu, możesz doszukiwac się lewicowego rodowodu tego postulatu, ale współczesna rodzina sama sobie z tymi problemami nie poradzi. Jak je pogodzić z wymogiem bycia odpowiedzialnym i dyspozycyjnym pracownikiem?
Nikt o tym nie myśli, woleliśmy wywalić kupę forsy na organizację Mistrzostw w piłkę kopaną. Czy ten wybór, ma związek z przewagą jednej płci we władzy?

itd. itd.

Dochodzimy do tematu z którym łączę największe emocje - Patriarchatu.

Brave, nie wierzę by gdziekolwiek i kiedykolwiek wprowadzono matriarchat. Wręcz przeciwnie, sądzę, że jako lustrzane odbicie patriarchatu nigdy nie istniał. Kobiety nie miały środków i nie miały interesu, by trwale zdominować mężczyzn. Odwrotnie, niż my.
Muszę się do czegoś przyznać. Nie jestem w tej dziedzinie żadnym fachowcem, mam ograniczoną wiedzę, a jednak wiele lat temu wpadłem na koncept nieźle tłumaczący w jaki sposób i przede wszystkim dlaczego, mężczyźni w pewnym momencie naszych dziejów, "ujęli lejce" w twarde dłonie. Bardzo długo nie mogłem znaleźć żadnego potwierdzenia własnej hipotezy, aż do niedawna. Ale o tym potem.
Tworząc tę hipotezę wychodziłem z następujących przesłanek. W znanych nam społecznościach łowców zbieraczy, kobiety mają równorzędną z mężczyznami pozycję. Natomiast wszystkie cywilizacje są zdecydowanie patriarchalne. Coś się wydarzyło, coś ważnego w okresie między 11 000, a 8000, 7000 lat wstecz, co skutkowało tą radykalną zmianą. A jej uniwersalność sugeruje biologiczny charakter owej przyczyny.

Uważam, że tą nowością było pojawienie się u pierwszych rolników i hodowców własności prywatnej. We wspólnocie pierwotnej, nie całkiem egalitarnej nie dochodziło do kumulacji dóbr z powodu wędrownego trybu życia. W stałych osadach rolników, pola, stada, narzędzia i budynki miały właścicieli a oni, zwłaszcza mężczyźni stawali przed istotnym dylematem wszystkich samców, jak zapewnić sukcesję zdobytego majątku przez własne biologicznie potomstwo?
Testów na potwierdzenie ojcostwa nie mieli. Rozwiązali dylemat inaczej - podporządkowując kobiety i kontrolując ich seksualność.

Ta prosta koncepcja ładnie tłumaczy dalszy rozwój wydarzeń, sęk w tym, że jest tylko pomysłem. Niedawno, forumowa koleżanka wygrzebała dla mnie ten materiał:
http://wiadomosci.on...,wiadomosc.html
Z niego pochodzi fragment:
Czy to era rolnictwa sprawiła, że kobieta stała się własnością mężczyzny?
Tak. Po raz pierwszy w historii naszego gatunku, wskutek powstania prywatnej własności i zjawiska dziedziczenia, kwestia ojcostwa stała się centralnym problemem. W ten sposób narodziła się tzw. rodzina nuklearna, a życie seksualne kobiet zaczęło podlegać kontroli. W tym samym czasie pojawiły się wojny o dobra materialne, a także choroby charakterystyczne dla dużych skupisk ludzkich.

Niby niewiele, ale amerykański psycholog i seksuolog powiedział w nim dokładnie to samo co ja. :D Rozumiesz moją radość i satysfakcję?

Jeśli mam rację, to obecna struktura władzy nie jest tylko efektem konserwtywnego podejścia do życia, ale konsekwencją haniebnego, motywowanego egoistycznym interesem facetów aktu przemocy wobec kobiet, sprzed tysięcy lat.
Pojawia się natychmiast pytanie, czy cywilizacja budowna przy współudziale kobiet nie byłaby bardziej przyjazna człowiekowi? Czy cena jaką za jej powstanie zapłaciliśmy, nie byłaby mniejsza? To nie są tylko retoryczne pytania, to aktualne wybory przed jakimi stajemy.
Co zrobić, by nasz świat nie uległ samozagładzie? Jak uchronić go przed Hitlerami, Stalinami, Pinochatami, czy Breivikami?
Uważam, że nadanie polityce kobiecego charakteru jest właściwą odpowiedzią na te wyzwania.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Zacznę od naszych preferencji w wyborze życiowych strategii. Nie mam na to dowodów, ale sądzę, że konserwatywna, bądź, akceptująca zmiany postawa, jest wynikiem specyficznej biochemii mózgu. To, że podlega zmianom w czasie nie przekreśla tej tezy. To typowe dla wszystkich żywych istot, w młodości jesteśmy skłonni więcej ryzykować, poznawać nowe. Z wiekiem to mija. Wiele rodzin z pokolenia na pokolenie dziedziczy podejście do życia, poglądy polityczne. To może być wyuczone, ale nawet wówczas będzie łatwiejsze gdy z pomocą pospieszą odpowiednie struktury mózgu.
Jeśli mam rację, łatwiej zrozumieć tak typową trudność przekonania drugiej osoby przy pomocy racjonalnej argumentacji.
z jakich powodów w to wierzysz?

Domagają się RÓWNOŚCI.
nie, to nie jest równość, z definicji, domagają się większej ilości przywilejów i tyle...

chyba, że rozumiesz równość tak o niej bełkotał Horkheimer (neomarksista = szkoła frankfurcka) kreując wątpliwej jakości ideały niewojennej rewolucji, te nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne wywody, niestety przez wielu zostały "kupione", co już zupełnie zabawne ta "równość" która była wg Horheimera antynomią wolności, dzisiaj na sztandarach lewicy idą w parze, długo by gadać...

Partetet ma ułatwić proces wyboru kobiet do władzy. Bez niego będzie to trwało wielokrotnie dłużej, a i tak skończy się w przyszłości 50% udziałem kobiet w rządzeniu, gdyż każdy inny wariant, jest zwyczajnie niesprawiedliwy dla którejś z płci.
możesz w to wierzyć, ale cechy jakie mają kobiety (nieco inne niż mężczyźni) gwarantują, że bez ingerencji ustawowej nigdy to się nie stanie, bo same kobiety tego nie chcą, a feministki aby załapać się na pociąg do publicznych pieniędzy są w stanie uczynić wiele i jeszcze więcej...


Co w tym postulacie jest lewicowego?
jeżeli zapoznałbyś się z programami partii lewicowych teraz i np. 10 lat temu w Polsce, Francji, Niemczech, Hiszpanii, Wlk. Brytanii i wielu innych krajów, nie zadawałbyś takich pytań, ja kiedyś pisząc o długaśny tekst ideologii lewicowej w Europie poświęciłem dużo czasu na to (dałbym wklejkę, ale portal już nie istnieje)


Domagają się WOLNOŚCI.
właśnie, hehe, a jednak (patrz wyżej)

W podzięce, odbieramy im wolnośc wyboru. Bo ma być tak, jak nam pasuje".
sorki, ale odwracasz logikę, jest dokładnie odwrotnie, już wprowadzenie limitów na listach zachwiało wolnością wyboru, tych chcesz iść głebiej w to zjawisko, wybacz, ale z logiki pała....
to nie jest zarzut tak bezpośrednio do ciebie, ale do tych którzy to wymyślają dzisiaj (o genezie Max Horkheimer wspomniałem wcześniej), przykro, że nie wyłapałeś tego...

Dajmy kobietom wolność w sferze prokreacji! Albo same ją sobie wezmą.
miałem drwić, ale nie będę....

napiszę inaczej, kiedyś czytałem badania socjologiczne, z których wynikało, iż de facto to kobiety wybierają (sterując wyborami facetów), działając na ich wyobraźnię, no i buzujące hormony....

Wytłumacz, czemu polski Parlament nie ratyfikował Konwencji o przemocy wobec kobiet? I czy ten fakt ma związek z męskim chrakterem tej instytucji?
mam nadzieję nigdy tego nie uczyni (chociaż, nie wierzę, aby to się nie stało) ten dokument, to idealny przykład na to jak zachowują się lewackie elity, nazwa słuszna (pod którą podpisał by się zapewne każdy), ale treść przemyca rzeczy obrzydliwe i na tym polega problem, gdyby tematem tego dokumentu rzeczywiście była tylko przemoc wobec kobiet sam bym nawoływał do jego podpisania....


Znowu, możesz doszukiwac się lewicowego rodowodu tego postulatu, ale współczesna rodzina sama sobie z tymi problemami nie poradzi. Jak je pogodzić z wymogiem bycia odpowiedzialnym i dyspozycyjnym pracownikiem?
Nikt o tym nie myśli, woleliśmy wywalić kupę forsy na organizację Mistrzostw w piłkę kopaną. Czy ten wybór, ma związek z przewagą jednej płci we władzy?
demolka czyniona z rodziną przynosi owoce, więc trzeba walczyć z problemem jaki się wywołało, nie przyznając się do błędu, to naturalne zjawisko...

Dochodzimy do tematu z którym łączę największe emocje - Patriarchatu.
Brave, nie wierzę by gdziekolwiek i kiedykolwiek wprowadzono matriarchat. Wręcz przeciwnie, sądzę, że jako lustrzane odbicie patriarchatu nigdy nie istniał. Kobiety nie miały środków i nie miały interesu, by trwale zdominować mężczyzn. Odwrotnie, niż my.
Muszę się do czegoś przyznać. Nie jestem w tej dziedzinie żadnym fachowcem, mam ograniczoną wiedzę, a jednak wiele lat temu wpadłem na koncept nieźle tłumaczący w jaki sposób i przede wszystkim dlaczego, mężczyźni w pewnym momencie naszych dziejów, "ujęli lejce" w twarde dłonie. Bardzo długo nie mogłem znaleźć żadnego potwierdzenia własnej hipotezy, aż do niedawna. Ale o tym potem.
Tworząc tę hipotezę wychodziłem z następujących przesłanek. W znanych nam społecznościach łowców zbieraczy, kobiety mają równorzędną z mężczyznami pozycję. Natomiast wszystkie cywilizacje są zdecydowanie patriarchalne. Coś się wydarzyło, coś ważnego w okresie między 11 000, a 8000, 7000 lat wstecz, co skutkowało tą radykalną zmianą. A jej uniwersalność sugeruje biologiczny charakter owej przyczyny.

Uważam, że tą nowością było pojawienie się u pierwszych rolników i hodowców własności prywatnej. We wspólnocie pierwotnej, nie całkiem egalitarnej nie dochodziło do kumulacji dóbr z powodu wędrownego trybu życia. W stałych osadach rolników, pola, stada, narzędzia i budynki miały właścicieli a oni, zwłaszcza mężczyźni stawali przed istotnym dylematem wszystkich samców, jak zapewnić sukcesję zdobytego majątku przez własne biologicznie potomstwo?
Testów na potwierdzenie ojcostwa nie mieli. Rozwiązali dylemat inaczej - podporządkowując kobiety i kontrolując ich seksualność.

cieszę, się, że nie wierzysz w matriarchat, jak to częste po lewej stronie (i nie tylko)
z "ujęciem lejców" już gorzej, popatrz, na bazie archeologicznej czy kulturowej i etnograficznej lub religijnej brak jest przesłanek do tegoż ujęcia lejców (społeczeństwa prymitywne, jakie możemy obserwować np. w Ameryce, czy Oceanii, gdzie mogłoby dochodzić do różnych ewolucji, w tym "ujęcia lejców", ale to będzie zapewne przyszłość, zaobserwowano takie zjawisko, w przypadku plemion afrykańskich, które przyjęły islam i tyle, ale to zapewne wypadkowa radykalnej wersji religii)
popatrz na to w ten sposób, pierwsze echa bóstw o cechach żeńskich (wodne, chtoniczne) nie są pierwotnymi, pojawiają się w okresie właśnie neolitu, co się w tym okresie wydarzyło?
- poza orką uprawą ziemi, zajmowały się głównie kobiety (ciągle ma to miejsce w bliskości miejsca zamieszkania, ale nie są już tak one ograniczone jak wcześniej, co więcej drastycznie, też ma okazję wzrostu ich pozycja jako dostawcy pożywienia, nie siedzą w jakiejś ziemiance lub jaskini czekając co przyniesie PAN i WŁADCA (lub co wielce prawdopodobne panowie - badania DNA, pozwalają dostrzec zmniejszoną dyferencję YDNA niż później, co mogło, chociaż nie musiało, być powodowane tym, że wcześniej związki monogamiczne po prostu nie istniały, jako, że "każdy mógł to robić z każdym", co skutkowało by tym, że genotypy obracały by się w zmniejszonej - chociaż zmiennej puli, gwarantującej jedynie brak większych problemów z zaburzeniami genetycznymi na bazie związków krewniaczych - mimo większej mobilności ludzi niż później - nie wiem czy tak było - to moje przypuszczenie)
jeżeli w paleolicie jednak nie było powszechnej monogamii, to pozycja kobiety (jako dostawcy produktów rolnych) wzrastając mogła skutkować tym, że i miał podstawy wzrost pozycji kobiet w społeczeństwie (akurat badania antropologiczne skutkują tym, iż istnieją bardzo poważne przesłanki ku temu, że pożywienie w paleolicie było oparte głównie na białku, gdy w neolicie na skrobi - to odnośnie zdanie z twej wklejki, a to zboża i bulwy zapewniały tą skrobię, skoro mięso (białko) przestało decydować o przeżyciu, to mym zdaniem pozycja kobiet miała realne podstawy do wzrostu
zwrócę też i na inną rzecz uwagę, to kobiety najczęściej zmuszają swych przyszłych mężów do "zaobrączkowania" - jakie dokładnie ma to podłoże, nie wiem, zapewne ma to związek z naturalną dla kobiet inklinacją do bezpieczeństwa, a związany facet (jeszcze lepiej dziećmi) daje na to większą szansę

natomiast widać silny patriarchat w wielu wczesnocywilizacyjnych społeczeństwach całej EuroAzji - jako, że był to czas przejścia do obróbki metali, być może wiązało się to z tym bezpośrednio (wierzenia wszystkich ludów o jakich czytałem, a związane z metalami i ich wytwarzaniem, oraz obróbką, mają zdecydowanie męski charakter)
jeżeli można na tej podstawie wyciągać wnioski właściwe, to obróbka metali, w połączeniu z męską agresją mogła powodować zwiększenie "mocy" po samczej stronie i "ujęcie lejców"

nie chcę automatycznie dezauwować wywiadu dziennika z Christopherem Ryanem (nota bene psychologiem), ale on powołuje się na jakieś badania, o których nie słyszałem (a mam się za oczytanego), co więcej czytałem dużo rzeczy przeczących temu co powiedział, postaram się ściągnąć jego książkę (ale obawiam się, że jako neomarksista stosował marksistowską metodologię, czyli dosyć luźne podejście do faktów - wybieranie tylko wspierających tezę, a przemilczanie niewygodnych), już w samym wywiadzie konfabuluje o męskim członku, ale nie mówię, nie, mogę nie mieć racji)
już mam http://www.czarnaowca.pl/filozofia/na_poczatku_byl_seks,p621212482, niestety wydawnictwo mizerne, właśnie brnę przez http://www.czarnaowca.pl/filozofia/antypodrecznik_filozofii,p1493416689
książka skrajnie głupia (ktoś poprosił mnie o recenzję, więc czytam) – ale to zapewne wypadkowa poglądów samego wydawnictwa (mocny przechył w lewo)
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
nadchodzi już PIS do władzy i dobrze, każdy ma prawo się sprawdzić. Ciekawi mnie przy tym wewnętrzny konkurs w tej partii o nagrodę pierwszego wazeliniarza. Do ścisłego finału dostało się 2 uczestników, którzy przedstawili swoje numery popisowe :

1) Adam
"Kiedyś będą pisać w książkach o Jarosławie Kaczyńskim tak samo jak o de Gaulle'u, Adenauerze, Thatcher czy Reaganie - twierdzi Adam Hofman w rozmowie z Joanną Miziołek"

2)

"Jakiś czas temu Pięta powiedzieć, że "kto nie głosuje na PiS jest kretynem". Teraz oświadczył, że gdyby Adam Mickiewicz żył dzisiaj, zapisałby się do PiS i stworzył epos o prezesie"

Rywalizacja wyrównana, ale chyba jednak poseł Adam wygrywa na finiszu. Na swoje nieszczęście poseł Stanisław użył nazwiska Mickiewicza, który pisał "Litwo Ojczyzno moja". Chyba nie doczytał że
"Litewski Sąd Najwyższy orzekł, że imiona i nazwiska w oficjalnych dokumentach muszą być zapisywane jedynie po litewsku - podaje Polskie Radio".

Ale poważnie jeśli to mają być te doskonałe kadry, które będą rządzić to może trzeba poszerzyć rywalizację w konkursie wazeliny o posłów PO, więcej zawodników, lepsza rywalizacja a poziom intelektualny podobny
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
mam mieszane uczucie w związku z tym, że najprawdopodobniej pisiory będą rządzić, z drugiej strony, czy jest możliwe, żeby byli bardziej nieudolni nić PO?
masz rację, z tym, że festiwal włazidupstwa wspiął się w PIS na jeszcze wyższe poziomy, nie wiem czy Jarosław jest tak ślepy?
odnośnie fachowości poprzeednim razem kluczową postacią była Gilowska i to co robiła, stało w skrajnej opozycji do sztuczek w Excelu Rostowskiego, teraz prawdopodobnie za finanse
będzie odpowiadał były peeselowiec Kuźmiuk, to by była miła odmiana, w przeciwieństwie do Rostowskiego jest ekonomistą i nawet naukowcem
niestety jak Rostowski wierzy w postKeynesizm, chociaż, wydaje mi się, że ma do niego zdrowsze (mniej mitologiczne) podejście
co można przetłumaczyć na język polski: Zadłużanie? jak najbardziej, ale jak pisałem ma zdrowszy stosunek i chce jawności finansów publicznych, co skłania mnie do przekonania,
że chowanie "pod dywan" długów się skończy (swoją drogą, ciekawy jestem, bo skoro zapowiada jawność to ile tych długów naprawdę się okaże, że jest)
pożyjemy zobaczymy


http://www.economy-of-the-xxi-century.mpolska24.pl/5046/jaki-naprawde-bedzie-przyszloroczny-budzet

tu trochę o tym co się w tej chwili dzieje
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
Jak wspomniałem powyżej poseł Adam wygrał, ale jak to bywa w konkursach dostał prawo do numeru popisowego i dał z siebie wszystko

"Posłowie PiS na partyjnym wyjeździe na kilka godzin zdjęli maski nobliwych polityków hołdujących konserwatywnym wartościom. W pijackiej dyskusji rzecznik PiS Adam Hofman chwalił się nawet pracownicom biura klubu PiS wielkością swojego penisa" - pisze tygodnik. I przytacza zapis rozmowy"

Panie Adamie "Ja jestem macho..."

A poważnie, czy ten młody polityk pomyślał o żonie i córeczkach, czy pomyślał jaki wstyd im przyniósł.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
Wszystkich przebił prezes, niekwestionowany lider

Zapytano również prezesa PiS o krytyków powstania w łonie londyńskiego rządy, był nim m.in. gen. Władysław Anders. - Trzeba pamiętać o sile tradycji ugodowej wobec Rosji. Gdzie był Anders przed 1918 rokiem? - pytał Kaczyński. Generał służył w armii carskiej. Prezes PiS zaznaczył jednak, że "nie zarzuca Andersowi zdrady" i dodaje: "bywają głębokie pokłady w ludzkiej świadomości, które powodują, że nie do końca realistycznie ocenia się Rosję".

Panie prezesie podpowiadam sytuację wskazującą na to że Anders miał niewłaściwy stosunek do Rosji :

29 września, raniony, dostaje się do radzieckiej niewoli. Początkowo więziono go we Lwowie. W lutym 1940 roku został wywieziony do Moskwy, gdzie umieszczono go na Łubiance. Sowietom nie udało się złamanie Andersa, który, mimo wielokrotnie ponawianych prób namówienia go, nie zdecydował się na wstąpienie do Armii Czerwonej.

9 września, raniony, dostaje się do radzieckiej niewoli. Początkowo więziono go we Lwowie. W lutym 1940 roku został wywieziony do Moskwy, gdzie umieszczono go na Łubiance. Sowietom nie udało się złamanie Andersa, który, mimo wielokrotnie ponawianych prób namówienia go, nie zdecydował się na wstąpienie do Armii Czerwonej.



Odznaczenia:
- Krzyż Komandorski Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Kawalerski Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
- Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
- 4-krotnie Krzyż Walecznych
- 4-krotnie Złoty Krzyż Zasługi
- Krzyż Niepodległości
- Order Łaźni
- Legion of Merit
- Order Orla Białego


A te ordery to oczywiście judaszowe srebrniki
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Herbatniczek napisał:
Wszystkich przebił prezes, niekwestionowany lider

Zapytano również prezesa PiS o krytyków powstania w łonie londyńskiego rządy, był nim m.in. gen. Władysław Anders. - Trzeba pamiętać o sile tradycji ugodowej wobec Rosji. Gdzie był Anders przed 1918 rokiem? - pytał Kaczyński. Generał służył w armii carskiej. Prezes PiS zaznaczył jednak, że "nie zarzuca Andersowi zdrady" i dodaje: "bywają głębokie pokłady w ludzkiej świadomości, które powodują, że nie do końca realistycznie ocenia się Rosję".

Panie prezesie podpowiadam sytuację wskazującą na to że Anders miał niewłaściwy stosunek do Rosji :

29 września, raniony, dostaje się do radzieckiej niewoli. Początkowo więziono go we Lwowie. W lutym 1940 roku został wywieziony do Moskwy, gdzie umieszczono go na Łubiance. Sowietom nie udało się złamanie Andersa, który, mimo wielokrotnie ponawianych prób namówienia go, nie zdecydował się na wstąpienie do Armii Czerwonej.

9 września, raniony, dostaje się do radzieckiej niewoli. Początkowo więziono go we Lwowie. W lutym 1940 roku został wywieziony do Moskwy, gdzie umieszczono go na Łubiance. Sowietom nie udało się złamanie Andersa, który, mimo wielokrotnie ponawianych prób namówienia go, nie zdecydował się na wstąpienie do Armii Czerwonej.



Odznaczenia:
- Krzyż Komandorski Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Kawalerski Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari
- Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
- Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
- 4-krotnie Krzyż Walecznych
- 4-krotnie Złoty Krzyż Zasługi
- Krzyż Niepodległości
- Order Łaźni
- Legion of Merit
- Order Orla Białego


A te ordery to oczywiście judaszowe srebrniki
Mam nadzieję, że nie dostanę bury za pisanie na ANTYtemat...
Uważam, że NIE powinna nami rządzić żadna partia, która lekceważy istnienie Polski jako odrębnego od innych państwa.
Tymczasem jest pod tym względm gorzej niż w czasach rozbierania Polski - wtedy tarbgowiczanie (może kłamliwie) głosili, że są patriotami i chcą dobra Ojczyzny. Czy wtedy mógł uzyskać poklask ktoś, kogo by uwierała nienormalność, czyli polskość?
 
M

MacaN

Guest
Pozwolicie, że odkopię ten temat, ponieważ on zawsze będzie żywy.

Więc jedziemy z grubej rury. Posłanka PO twierdzi, że... W Polsce i na zachodzie zarobki są porównywalne ;) A to dopiero ciekawa teoria. ( żródło - http://wmeritum.pl/poslanka-po-twierdzi-ze-zarobki-w-polsce-i-na-zachodzie-sa-porownywalne/)

Ja się nie znam, ale między zarabianiem 2000 zł na budowie u nas, a 2000 euro w Niemczech jest przebitka, mniej - więcej trzykrotna ( uwzględniając to, że na zachodzie jest troszeczkę drożej ).
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
Pani posłanka trochę odjechała, ale jak się żyje z apanaży sejmowych to można odjechać

zapraszam tą panią na państwową posadę ale taką szeregową, w najlichszym urzędzie gdzie jak dostanie 2 tys na rękę to będzie wielkie szczęście
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Więc jedziemy z grubej rury. Posłanka PO twierdzi, że... W Polsce i na zachodzie zarobki są porównywalne
Bo ta kretynka myśli, że minimalna pensja w POlszy wynosi tyle, ile ona sama zarabia.
Herbatnik, ja tą panią zapraszam na kasę do supermarketu, za połowę tego, co Ty jej oferujesz na państwowej posadce.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
mówiłem obrazowo, może być i market, da się jej pampersa żeby za często nie latała do wc i niech realizuje karierę zawodową
 
Do góry