AO MAITO
Nowicjusz
- Dołączył
- 24 Czerwiec 2013
- Posty
- 42
- Punkty reakcji
- 3
Witam !
Bardzo proszę o pomoc w moim problemie. Otóż chodzi o to że mam już dość wa**nia ko**a czyli masturbacji nałogowej. Zwłaszcza że jestem wierzącym katolikiem nie mogę już tego dłużej czynić. Jeśli chodzi o walkę moją słabą wolą to już próbowałem i zupełnie nic z tego nie wyszło... Kiedyś jeszcze jak miałem np. 15 lat to pamiętam że jako tako udawało mi się wytrzymać ok. 2 tygodnie. Potem było tylko coraz gorzej. Na całe szczęście nigdy nie zagłębiałem się w odstępstwa typu zoofilia czy pedofilia ale oglądam też oczywiście pornografię - głównie zdjęcia. Teraz jak już wspomniałem sprawa się pogarszała z roku na rok... Mam 21 lat i nie idzie mi w ogóle bez tego wytrzymać nawet 1 dnia ;( Z tego co sobie pobieżnie obliczam w tym momencie - robię to prawdopodobnie średnio minimum 2 razy na dzień. W takim wypadku jak przykładowo idę do spowiedzi np. co tydzień to po tygodniu muszę się spowiadać z minimum 14 razy samogwałtu... ;( Nie wspominając już o tym że Najświętszy Sakrament mogę przyjąć tylko 1 w tygodniu ;;; ;(((((( Ta sytuacja jest dość skomplikowana ale tak naprawdę wychodzi na to że nie przyjmuję go wcale bo tu gdzie ja mieszkam aktualnie (Szkocja) Polski ksiądz spowiada tylko w niedzielę i to po mszy... -.-
Zrozpaczony - usiłuję łapać się przysłowiowej brzytwy... i to dosłownie, bo już przez myśli mi przeszła i to nie jednokrotnie - kastracja... Dwie rzeczy które mnie od tego odwodzą to to że jest to zbyt drastyczne i złe bo jest to samookaleczenie.
Już praktycznie nie wiadomo co robić... Albo walić do usr**ej śmierci albo modlić się do Pana Jezusa i założyć sobie pas cnoty. Ja wybieram tę drugą opcję. Tylko że nie wiem gdzie szukać człowieka który by mi skonstruował taki działający pas cnoty.
Już sobie myślę że po co ja w ogóle piszę ten temat... Ale jakiś punkt zaczepienia w końcu muszę mieć... Może właśnie ktoś tutaj, na tym anonimowym forum będzie wiedział coś na ten temat i mi pomoże. Zawsze to dobry początek poszukiwań...
PS. Tylko nie mówcie mi żebym wszedł na allegro bo po pierwsze już raz sobie tam zakupiłem pas cnoty... Był wadliwy, bo nie dało się go w ogóle zapiąć... uwierał jak nie wiadomo co. Był plastikowy... Sam nie wiem z jakiego materiału powinien być, ale teraz sobie myślę że plastik to nienajlepszy wybór... Poza tym nawet jakby teraz na allegro był jakiś naprawdę dobry pas cnoty to i tak nie mam jak go kupić bo aktualnie jestem za granicą. No chyba że z allegro da się też kupować zza granicy ??...
Pozdrawiam.
Bardzo proszę o pomoc w moim problemie. Otóż chodzi o to że mam już dość wa**nia ko**a czyli masturbacji nałogowej. Zwłaszcza że jestem wierzącym katolikiem nie mogę już tego dłużej czynić. Jeśli chodzi o walkę moją słabą wolą to już próbowałem i zupełnie nic z tego nie wyszło... Kiedyś jeszcze jak miałem np. 15 lat to pamiętam że jako tako udawało mi się wytrzymać ok. 2 tygodnie. Potem było tylko coraz gorzej. Na całe szczęście nigdy nie zagłębiałem się w odstępstwa typu zoofilia czy pedofilia ale oglądam też oczywiście pornografię - głównie zdjęcia. Teraz jak już wspomniałem sprawa się pogarszała z roku na rok... Mam 21 lat i nie idzie mi w ogóle bez tego wytrzymać nawet 1 dnia ;( Z tego co sobie pobieżnie obliczam w tym momencie - robię to prawdopodobnie średnio minimum 2 razy na dzień. W takim wypadku jak przykładowo idę do spowiedzi np. co tydzień to po tygodniu muszę się spowiadać z minimum 14 razy samogwałtu... ;( Nie wspominając już o tym że Najświętszy Sakrament mogę przyjąć tylko 1 w tygodniu ;;; ;(((((( Ta sytuacja jest dość skomplikowana ale tak naprawdę wychodzi na to że nie przyjmuję go wcale bo tu gdzie ja mieszkam aktualnie (Szkocja) Polski ksiądz spowiada tylko w niedzielę i to po mszy... -.-
Zrozpaczony - usiłuję łapać się przysłowiowej brzytwy... i to dosłownie, bo już przez myśli mi przeszła i to nie jednokrotnie - kastracja... Dwie rzeczy które mnie od tego odwodzą to to że jest to zbyt drastyczne i złe bo jest to samookaleczenie.
Już praktycznie nie wiadomo co robić... Albo walić do usr**ej śmierci albo modlić się do Pana Jezusa i założyć sobie pas cnoty. Ja wybieram tę drugą opcję. Tylko że nie wiem gdzie szukać człowieka który by mi skonstruował taki działający pas cnoty.
Już sobie myślę że po co ja w ogóle piszę ten temat... Ale jakiś punkt zaczepienia w końcu muszę mieć... Może właśnie ktoś tutaj, na tym anonimowym forum będzie wiedział coś na ten temat i mi pomoże. Zawsze to dobry początek poszukiwań...
PS. Tylko nie mówcie mi żebym wszedł na allegro bo po pierwsze już raz sobie tam zakupiłem pas cnoty... Był wadliwy, bo nie dało się go w ogóle zapiąć... uwierał jak nie wiadomo co. Był plastikowy... Sam nie wiem z jakiego materiału powinien być, ale teraz sobie myślę że plastik to nienajlepszy wybór... Poza tym nawet jakby teraz na allegro był jakiś naprawdę dobry pas cnoty to i tak nie mam jak go kupić bo aktualnie jestem za granicą. No chyba że z allegro da się też kupować zza granicy ??...
Pozdrawiam.