Kryzys w zwiazku - pomóżcie pomocy!

Diablica1000

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
136
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Witam

Mam ogormny problem z moim mezem a wlasciwie to dopadl nasze malzenstwo kryzys.Jestesmy ze soba juz 5 lat z czego 2 lata małżeństwa i mamy prześlicznego synka którego oboje kochamy.Od miesiąca mój maz niewie co do mnie czuje , niewie czy mniekocha czy nie.To jest okropne a czuje on tak gdyz od poczatku nie bylo dobrze w naszym zwiazku , nie bylismy tak szczesliwi jak mieslismy byc.Mowil mi wielokrotnie bym sie zmienila ale nie docieraly do mnie jego slowa, byl cierpliwy.Teraz od miesiaca zaczelam sie starac i wszystko naprawiac ale on jest obojetny.Czy moze byc juz za pozno?Bylismy tydzien temu nad morzem sami i bylo cudownie przytulal mnie calowal mnie , mowil kochane slowa i sex jest jeszcze lepszy niz przed urodzeniem synka.Ale gdy zapytam go czy mnie kocha mowi ze niewiem.
Niewiem co mam zrobic , naprawde wszystkiego juz robie , staram sie i czasami mi sie wydaje ze jest ok ze mnie kocha a czasami mu odbija i jest obojetny.,
Jak myslicie kocha mnie jeszcze czy nie , skoro mi to okazuje to musi cos do mnie czuc.
Jestem tak bardzo zdesperowana , bardzo was proszę pomóżcie nie daje rady:))
 

odAdoZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2011
Posty
212
Punkty reakcji
5
nie wiem <_<
Myślę, że może ty chcesz aby cały czas okazywał Ci uczucie, a on nie zawsze ma na to chęć... przytłaczasz go. Może myśli, że jak będziesz na 100% pewna że cie kocha itp. to że go zostawisz nie będziesz liczyła się z jego zdaniem... nie wiem.

Czy Ciebie kocha czy nie to musisz sama sobie odpowiedzieć na te pytanie.
 

wlascicielek2

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2011
Posty
309
Punkty reakcji
11
A to nie jest czasami tak, że zaczęłaś się starać, bo wyobraziłaś sobie koniec Waszego związku? Jeśli tak- to on po prostu myśli, że starasz się tylko na chwilę.
 

Diablica1000

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
136
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Zmienilam swoje postepowanie co do zwiazku I meza wczesniej dalam niezle popalic az w koncu powiedzial dosc I zaczelam wszystko naprawiac.
 

Diablica1000

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
136
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Prosze pomozcie juz naprawde niewiem co robic .Wlasnie niewiem czy mnie kocha czy nie gdybym wiedziala to byloby zupelnie inaczej,on sam niewie.
 

Henry0077

Nowicjusz
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
250
Punkty reakcji
1
Prosze pomozcie juz naprawde niewiem co robic .Wlasnie niewiem czy mnie kocha czy nie gdybym wiedziala to byloby zupelnie inaczej,on sam niewie.
Jeżeli sam nie wie ,to chyba my też nie będziemy wiedzieli.Bądź sobą zachowuj się jak w czasach kiedy wasz związek kwitł.Nie rób nic na siłę.
 

wlascicielek2

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2011
Posty
309
Punkty reakcji
11
Skoro nie wie to znaczy, że nie kocha. Zostawi Cię i będziesz samotną matką dostającą miesięczne alimenty 400-500zł... ciężki Twój los.
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
Prosze pomozcie juz naprawde niewiem co robic .Wlasnie niewiem czy mnie kocha czy nie gdybym wiedziala to byloby zupelnie inaczej,on sam niewie.


Nie rób nic. Dosłownie. Wszystkie twoje działania, które podejmiesz aby "naprawić związek" będą sztuczne, a nic nas facetów (np. mnie i moich kumpli) nie irytuje tak bardzo jak sztuczność i nienaturalność. Rozwiązaniem dla Ciebie jest w mojej opinii pozwolenie twojemu facetowi odetchnąć. Nie mam na myśli zachęcania go do piwkowania z kumplami. To raczej ty zajmij się sobą. Wyskocz gdzieś z koleżankami*, zabierz dziecko i wyjedź z nim do swoich rodziców na weekend. Nie róbcie wszystkiego razem. Facet jest obojętny, bo moim zdaniem ma Cię za dużo. Budzi się rano - ty, wraca z pracy - ty, siedzi przed telewizorem - ty, zasypia - ty... otwiera lodówkę - ty, idzie walnąć kolcka - ty ... zastanów się czy nie wypełniasz razem z dzieckiem całej jego przestrzeni. Nie znam twojego męża, ale przynajmniej ja lubię raz na jakiś czas po prostu posiedzieć sam, posłuchać swojej muzyki i oderwać się od świata w CAŁKOWITEJ samotności.

Z drugiej strony .. źle podchodzisz do rozwiązania problemu. Ba, źle podchodzisz do określenia przyczyny zepsucia. Nie pytaj męża czy Cię kocha, bo to nie jest twój problem - zapytaj raczej, czego w tej chwili potrzebuje w związku, w życiu, a co mu w obecnym stanie przeszkadza**. Jednocześnie powiedz czego ty potrzebujesz, bo usługiwanie facetowi bez żadnych profitów tylko po to, żeby powiedział "kocham" to jak dla mnie słaby interes. Jeżeli postarasz się sprostać jego oczekiwaniom i potrzebom, a on twoim wtedy słowa "kocham" będą padały częściej, a jednocześnie coraz mniej będą potrzebne, bo będzie nimi śmierdziało w powietrzu.



* - jeżeli to co pisalaś o sobie, że "przedtem dałaś mu popalić" wiązało się z twoim imprezowym trybem życia to ta porada Ciebie nie dotyczy.


** - pamiętaj, że jeżeli o to pytasz to musisz być gotowa na krytykę. Być może po urodzeniu dziecka przytyłaś i twoje ciało nie wygląda już tak jakby mąż tego chciał? Pamiętaj, że usłyszenie tego to nie jest tragedia - z każdą tuszą można sobie poradzić i np. mi bardzo przeszkadza jeżeli moja kobieta przybiera na wadze - mówię jej to otwarcie i ona wie, że musi dbać o linię. A może raczej chodzi o twoje nawyki? może palisz/pijesz/zażywasz narkotyki, a on nie? Pamiętaj - to co usłyszysz na pewno nie będzie przyjemne, ale zmieniając to własnie tak naprawisz związek, a nie stając na głowie tylko po to, by usłyszeć kocham (powiedziane bardziej z wdzieczności niż miłości).
 

Diablica1000

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
136
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Jezeli chodzi o to ze mnie zostawi I marny moj los bedzie to sie akurat z tym niezgodze bo dam sobie rade sama ,akurat tutaj nie ma problemu.Ale racje macie nic na sile .Dzis mi powiedzial ze zeby o tym ciagle niegadac przez conajmiej miesiac wiec tak zrobie.Przytulal mnie dzis sam,calowal a po godzinie juz byl obojetny mowi ze ma pustke w srodku ale czyny jego mowia same za siebie.Po ciazy doszlam do swej figury I wiem ze mi sie nadal podobam tu raczej chodzi o moj charakter,mialam okropny,bardzo zle to traktowalam nieszanowalam go ,nieokazywalam uczuc bi nieumialam,niemusialam nigdy bo to faceci za mna biegali.Teraz to ja musze pokazac na co mnie stac ,teraz on chce widziec moja milosc,teraz to ja mam się starac.
 

Diablica1000

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
136
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
To zrozumiale ,bo jestem tez tylko czlowiekiem.CHce sprawdzic a raczej dowiedziec sie czy to jest milosc czy przyzwyczajenie tylko ja niewiem jak.

Tzn moj maz chce sprawdzic czy to jest milosc czy przyzwyczajenie.
 

wlascicielek2

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2011
Posty
309
Punkty reakcji
11
Cokolwiek zrobisz, jakkolwiek będziesz się starać- wyjdziesz sztucznie i on nie uwierzy, że to zmiana na stałe.


I tak się zapewne rozstaniecie, więc będziesz ryczeć przez swoją głupotę.
 

Kaka17

Nowicjusz
Dołączył
5 Wrzesień 2011
Posty
193
Punkty reakcji
0
każdy związek przeżywa kryzysy jeli na prawę się kochacie to wszystko się uloży:)
 

wlascicielek2

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2011
Posty
309
Punkty reakcji
11
I każdy związek też się kończy. Nie ma szczęśliwych zakończeń- 1 cierpi, a 1 się cieszy. Szczęście po trupach.
 

Diablica1000

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
136
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
No I jest tak ze podchodzi do mnie sam bez proszenia przytula mnie caluje,jest mily I kochany a seks jest super czyz to nieoznacza ze mnie kocha?????
 
K

krzysztofandraszak

Guest
podchodzi do mnie sam bez proszenia przytula mnie caluje,jest mily I kochany a seks jest super czyz to nieoznacza ze mnie kocha?????
To wprost przerażające, jakiemu spłyceniu uległo dzisiaj pojmowanie miłości... Ot, wystarczy przytulić, pocałować, być miłym i kochanym i dobrym w łóżku, a już uznają, że to miłość.

Może jestem staroświeckim idealistą, ale jakoś brakuje mi w tym opisie paru rzeczy, jak zaufania, wspierania się, wzajemnej akceptacji, troski, poczucia bliskości, etc. Widać - nie nadążam.
 

Diablica1000

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
136
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
No masz racje nie napisalam tego ale to jest oczywiste I nadal sa te rzeczy co opisales w swojej odpiwiedzi.
 

alooka

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2011
Posty
71
Punkty reakcji
2
Wiek
13
Miasto
Dubaj
Czytam to i czytam. Anno, słowo 'kocham Cie' traci swoja wartosc wraz z ilosciom jego wypowiedzen. Jesli Twoj maz mowilby Ci to tysiac razy dzienne, nie byloby ono tak wazne jak wtedy, gdy powiedzialby to raz na 3 dni. Duzo w Tobie niepewnosci i bezradnosci, lecz zadaj sobie pytanie czy aby nie za szybko wzielas slub? Szczegolnie zauwazajac ze teraz co trzecia para po slubie po jakims okresie bierze rozwod. Wiadomo, nie kazdego to musi spotkac, ale przed podjeciem takiej decyzji trzeba myslec X lat w przod. Odnosnie Twojej zmiany - bedzie to najwieksza glupota jaka bys zrobila, jesli sie kocha to osobe taka jaka sie zna i nie musi ona w sobie nic zmieniac, nie pasuje mu? To za drzwi. Na swiecie jest tylu facetow posrod ktorych na pewno jest ten, ktory zrobilby dla Ciebie wszystko bez wzgledu na to jaka jestes.
 
Do góry