Nasi politycy dali się tutaj ograć jak małe dzieci.
Zależy kto co ma na myśli.
Akurat w przypadku Turowa sądzę że zbiegają się tu dwie teorie.
Pierwsza jest taka że Unia niedawno zmieniła przepisy dotyczące przedłużenia użytkowania takich kopalni.
(bo istotnie zmieniła jak mnie zapewniono na historycy.org)
W Polsce jak przypuszczam urzędnik średniego szczebla tego nie zauważył czy też to zlekceważył w efekcie tych zmian nie wzięto pod uwagę.
Ale przecież to nie problem bo urzędnik ma swojego przełożonego któremu swój projekt przedkłada i który ewentualny błąd powinien był wychwycić.
Niestety z sobie znanych przyczyn nie wychwycił.
Dlaczego to zrobił tego już nie wiem.
Być może dał wiarę zapewnieniom podwładnego a może sam guzik się znał ale tego się już nie dowiemy.
Osobiście uważam że to jest pewna pozostałość z byle jakości rodem z PRL.
Nie wątpię w to że wcześniej ale i w przyszłości też może mieć miejsce.
Wynik tego jest taki że Czesi polskiego byka dostali niczym na tacy.
Nie mogli tego nie wykorzystać.
Ale całości dopełnia druga teoria.
Cofnijmy się o osiem lat.
W roku 2013 zapadła decyzja o budowie dwóch bloków energetycznych w Opolu.
Zwolennikiem budowy był np minister Mikołaj Budzanowski.
Jej przeciwnikiem był swego czasu doradca Tuska Krzysztof Kilian który w tym czasie był prezesem PGE dla której te bloki miały być budowane.
Uważał że jeśli te bloki mają być już budowane to powinny być one opalane węglem brunatnym a nie kamiennym jak zamierzano
i pod koniec 2013 roku jego zarząd zrezygnował ze stanowiska.
Dlaczego brunatny a nie kamienny?
Ponoć jest tańszy w wydobyciu i bardziej energetyczny.
Ale co to ma do Turowa?
Otóż w Turowie wydobywa się właśnie węgiel brunatny czyli tańszy i lepszy.
Czyli jest to kopalnia z której nie bardzo obecnie można zrezygnować.
Przypuszczam że Czesi liczyli że Polska powoli zacznie rezygnować z tej kopalni.
Zatem tutaj polscy politycy szli w zaparte ale nie dlatego żeby dać się ograć jak dzieci.
Po prostu niektórzy w tym kraju wciąż nie rozumieją że pionki(urzędnicy którzy popełnili błąd) się poświęca.
Ale zastanówmy się:
Czy gdyby taki błąd popełniła PO to by było inaczej?
Co o tym świadczy?
A tu zamiast zrezygnować lub choćby zmniejszyć wydobycie przedłuża się jej działalność do bodaj 2040 roku a na domiar złego wydobycie się zwiększa.
Po prostu strona polska popełniła błąd jakich po 1989 roku popełniano wiele i pewnie w przyszłości podobnych jeszcze się popełni.
Jednak irytującym jest to że chyba nikt za ten błąd utratą stanowiska nie zapłacił i to przemawia za tym że niezależnie kto krajem rządzi zawsze taki błąd zamiata się pod dywan.
To tu tkwi błąd i tego należy się wstydzić.
W zamian za to serwuje się :"Polacy nic się nie stało".