Koleżanka?

Nuada

Malkontencki
Dołączył
8 Luty 2010
Posty
585
Punkty reakcji
25
Wiek
32
Miasto
Łódź
Liczę sobie 18 lat.Tak, dalej niewiele wiem, przez co nie zwykłem mądrować się, okazywać tego jaki ja fajny jestem. Życie zawsze poukładane. Wiem jakimi priorytetami mam się kierować- obecnie za niecałe dwa miesiące matura- co dobre,co złe. Przez społeczeństwo uliczne jestem od jakiś trzech lat zaszufladkowany. Noszę trochę szersze spodnie, słucham rapu. Wiadomo, że taki 'element' to nic pożytecznego sobą nie potrafi reprezentować, a miotła i szufla to najbardziej optymistyczna wizja jego przyszłości. Otóż tutaj mały/wielki błąd popełniają, oceniając drugą osobę po powierzchowności. Obecnie uczeń najlepszego liceum w mieście, humanista z aspiracjami obrania jako kierunku studiów prawa. Idealny wiadomo, że nie jestem i nie chcę być. Lubię siebie. To nie narcyzm, raczej docenienie trudu jaki włożyłem we wszystko. Potrafię być chamski, zarzuca mi się wypaczony indywidualizm ze względu na swoisty styl bycia. By uniknąć pytań cóż to za ''styl'' powiem, iż mam zawsze swoje zdanie i potrafię go bronić nie zapominając jednak o zdaniu mojego/-ich 'oponentów'. I tak mogę rzecz- życie sielanka. Nie mam full znajomych. Stawiam na jakość. I tu narodził się mój dylemat. Miesiąc temu zerwała ze mną dziewczyna- przez sms. Widać jak wiele dla niej znaczyłem :) . Trudno, takie jest życie. Mam silny charakter więc dałem sobie rade. Jednak Ona- moja była dziewczyna- ma dwie przyjaciółki. Z jedną chodzi mój ziomek, sytuacja pokręcona zupełnie na maxa, ale życzę mu jak najlepiej. Z drugą zapoznałem się w Paryżu na wycieczce. Drogę powrotną siedzieliśmy razem. Gadka gadka żarciki i czas leciał szybciej. Nie wiedziałem, że ma chłopaka. W sumie nawet mnie to nie interesowało, bo nie pomyślałem sobie niczego na wyrost. We wrześniu zerwała. Od tamtego czasu dużo piszemy(w sumie Ona zaczęła), rozmawiamy, po drodze trafią się jakieś spacery, wyjścia na piwko czy mecz. Sylwester spędzony razem- pełno ludzi w domu, ale my zamknięci w pokoju do rana( nic się nie działo :) nie korzystam z każdej sposobności kiedy dziewczyna jest podchmielona). Rozmawialiśmy, a raczej jak to zwykle już zostało utarte, Ona opowiada jak została zraniona, a ja pocieszam. Nie- tak brzmi odpowiedź na Wasze pytania czy jestem jej przyjacielem. Zawsze podkreślałem tą granice jaka była między nami. Jesteśmy kumplami, z tym że takiej fajnej koleżanki nie miałem jeszcze. Teraz odczuwam- mam na myśli to, że znaczy dla mnie naprawdę wiele. Podoba mi się. Szanuje Ją i to, iż nie zapomniała o Tamtym chłopaku. Nie zadam często spotykanych i monotonnych już zwrotów typu: ''co mam zrobić'' ; ''jak Ją sobą zainteresować''... Nic na siłę? :) Wiem. Warto, lecz nie mam w zwyczaju dochodzić po trupach do celu. Jestem Jej jedyną tak bliską osobom płci przeciwnej, jakby co :D

To sobie popisałem. Haha. :)
Są obecni na tym forum ludzie umiejący doradzić oraz ocenić sprawę obiektywnie. Liczę na to ;)
 

Scorpio_18

Nowicjusz
Dołączył
21 Luty 2010
Posty
295
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Poznań
hmmm...nie chcesz zeby ktokolwiek CI doradzal wiec powiem tak
uwazaj jedynie bys nie zostal wrzucony do szufladki z napiem "PRZYJACIEL" bo wtedy bedzie CI ciezko wydostac sie z niej i uzyskac cos wiecej od niej(to nie jest porada tylko spostrzezenie;p)
Nic na sile? Prawda...samo z siebie wszystko wyjdzie, a jestes na dobrej drodze do tego^^
Jedyne co mnie zaniepokoilo to to, ze Ona Ci sie zwierza...mam tylko nadzieje, ze taki juz ma charakter i zwierza sie tez kumpla, a nie tylko przyjaciolom.
tak wiec...hmmm...nie wiem co by tu jeszcze napisac^^...wiec...zycze po prostu powodzenia;D

Pozdrawiam
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
no myślę, że wypadałoby się dowiedzieć, czy jesteś jej tylko przyjacielem.... bo jak tak to niedobrze..... możesz nam napisać o czym gadacie, czy myślisz, że jej podobasz się, dawała Ci kiedykolwiek jakieś podteksty, że chciałaby z Tobą być?
 

Nuada

Malkontencki
Dołączył
8 Luty 2010
Posty
585
Punkty reakcji
25
Wiek
32
Miasto
Łódź
no myślę, że wypadałoby się dowiedzieć, czy jesteś jej tylko przyjacielem.... bo jak tak to niedobrze..... możesz nam napisać o czym gadacie, czy myślisz, że jej podobasz się, dawała Ci kiedykolwiek jakieś podteksty, że chciałaby z Tobą być?

Przyjaciel versus Kolega- według mnie zawsze byłem tym drugim. Chciałem nim być. Nie ma niejako tego obciążenia przy jednoczesnej możliwości zdziałania tego samego. Tyle, iż przyjaciel według mnie to taka swoista chusteczka higieniczna- jednorazowość :) . Może się wydać, że to tylko tytulatura. Jest to coś więcej. Zauważyłem tendencje do mieszania tych dwóch pojęć, tak samo, jak ma to miejsce w błędnym rozpoznawaniu zauroczenia i miłości :]. Znacie jakiś złoty środek?

O czym rozmawiamy?
- rozmawiamy o wszystkim, gdyż potrafimy to ze sobą robić, ciszy nie ma, potrafię ja rozśmieszyć
-druga strona medalu to pocieszanie, myślałem, że tak wypada więc to robiłem
-często słyszę, że przywiązała się do mnie, że jestem fajnym facetem, a ona po dwóch nieudanych związkach chciałaby kogoś lepszego, jeśli chodzi o pisanie sms, to Ona zawsze pierwsza rozpoczyna

Czy się Jej podobam?hmm..
-zależy jak na to patrzeć i czy przez jakiś pryzmat, bo jeśli każda dziewczyna przytuli się do każdego chłopaka, daje mu buziaki, złapie za rękę...to to wobec mojej osoby ma miejsce
-sama nazywa się 'lepom' :lol: łatwa jednak nie jest ;)

Podteksty?
-trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć, może niejako powyższe opisy o czymś świadczą
 

Sences

Nowicjusz
Dołączył
12 Marzec 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
Nie chcę Cię straszyć, czy coś podobnego ale byłam w podobnej sytuacji. Nie jest oczywiście identyczna ale w pewnych szczegółach i po rozważaniu można dojść do wniosku, że mają w sobie wspólne cechy.
Spotykałam sie z pewnym chłopakiem, jakiś czas pisaliśmy ze sobą i chodziliśmy na spacery, niemal codziennie się widzieliśmy. W końcu zdałam sobie sprawę, co do niego czuje. Nie mówiłam mu nic, nie chciałam go przestraszyć... i w końcu on został chłopakiem mojej przyjaciółki, to zdarzyło się w mgnieniu oka, nie wiem nawet z jakiego powodu odwrócił się ode mnie. Płakałam jak szalona, ale w końcu mi przeszło. Przecierpiałam to, ale odsunęłam się od mojej "paczki" w której znajdowała się na pozór super szczęśliwa para. Wydarzyło się od tego czasu wiele, mam teraz super przyjaciółki i znów zaczęłam się spotykać z chłopakami z dawnej paczki, kumple, mogło by się zdawać... Jednak nie wszyscy... Chłopak, w którym się kochałam nadal kocha się we mnie. Kiedyś zaprosił mi na spacer i powiedział te dwa słowa, choć się tego spodziewałam, zaskoczył mnie, nie chciałam tego. Mi przeszło ale jemu nie.
Nie wiem czemu wtedy był z inną ale dowiedziałam się, że mnie kochał. Teraz bolało jego.
Dlatego radzę Ci, żebyś powiedział jej wszystko, bo nigdy nie wiesz do końca co druga strona czuje. Ja zbliżyłam sie z tym chłopakiem, dlatego, że wyżalił mi się jak było z jego ostatnią miłością. Pocieszałam go.. Więc niech myśl, że wspomina byłego nie stanie Ci się przeszkodą. Oczywiście mogę się mylić, sam zadecyduj czy spróbujesz, czy jednak nie.
Pozdrawiam ;)
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Przyjaciel versus Kolega- według mnie zawsze byłem tym drugim. Chciałem nim być. Nie ma niejako tego obciążenia przy jednoczesnej możliwości zdziałania tego samego. Tyle, iż przyjaciel według mnie to taka swoista chusteczka higieniczna- jednorazowość :) . Może się wydać, że to tylko tytulatura. Jest to coś więcej. Zauważyłem tendencje do mieszania tych dwóch pojęć, tak samo, jak ma to miejsce w błędnym rozpoznawaniu zauroczenia i miłości :]. Znacie jakiś złoty środek?

O czym rozmawiamy?
- rozmawiamy o wszystkim, gdyż potrafimy to ze sobą robić, ciszy nie ma, potrafię ja rozśmieszyć
-druga strona medalu to pocieszanie, myślałem, że tak wypada więc to robiłem
-często słyszę, że przywiązała się do mnie, że jestem fajnym facetem, a ona po dwóch nieudanych związkach chciałaby kogoś lepszego, jeśli chodzi o pisanie sms, to Ona zawsze pierwsza rozpoczyna

Czy się Jej podobam?hmm..
-zależy jak na to patrzeć i czy przez jakiś pryzmat, bo jeśli każda dziewczyna przytuli się do każdego chłopaka, daje mu buziaki, złapie za rękę...to to wobec mojej osoby ma miejsce
-sama nazywa się 'lepom' :lol: łatwa jednak nie jest ;)

Podteksty?
-trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć, może niejako powyższe opisy o czymś świadczą

między zakochanymi musi być ten pociąg fizyczny, jeśli go nie ma to raczej pary nie stworzycie.... chyba, że z rozsądku :/ ale i tak to byłoby tylko złudzenie i mogłoby się rozpaść jak tylko dziewczyna poczuła coś więcej do kogoś innego....
sam se odp. na pytanie czy was do siebie ciągnie fizycznie.... i będziesz znał odp. na wszelkie swoje wątpliwości :eek:k:
 

Blondi_90

Nowicjusz
Dołączył
12 Marzec 2010
Posty
9
Punkty reakcji
0
Wg mnie jak ktoś już wspomniał musisz uważać żeby nie ostać przyjacielem jeśli chcesz czegoś więcej. Powinieneś z nią pogadać, pow co czujesz :) Ale zaznaczyć przy tym, że rozumiesz że została zraniona inie oczekujesz niczego wielkiego...
 

Nuada

Malkontencki
Dołączył
8 Luty 2010
Posty
585
Punkty reakcji
25
Wiek
32
Miasto
Łódź
między zakochanymi musi być ten pociąg fizyczny, jeśli go nie ma to raczej pary nie stworzycie.... chyba, że z rozsądku :/ ale i tak to byłoby tylko złudzenie i mogłoby się rozpaść jak tylko dziewczyna poczuła coś więcej do kogoś innego....
sam se odp. na pytanie czy was do siebie ciągnie fizycznie.... i będziesz znał odp. na wszelkie swoje wątpliwości :eek:k:

ów pociąg jest
 

niesia87

Anioł ;)
Dołączył
26 Sierpień 2009
Posty
942
Punkty reakcji
21
Wiek
37
Miasto
Łódź
Moim zdaniem ona zaczyna coś do Ciebie czuć. Skoro mówi Ci, że fajny z Ciebie facet itp. Gdyby padły słowa "Dobry z Ciebie przyjaciel" to byś był już zaszufladkowany w/w Szufladzie Przyjaciel. Wydaje mi się, że ona Tobie też nie jest obojętna tylko kryjesz się pod maską kumpla. Ta Wasza przyjaźń, czy jak to tam nazywasz, ma szanse przerodzić się szybko w miłość. I skoro jest pociąg fizyczny, to nie ma już nad czym spekulować, wiadomo o co chodzi :)
 

Nuada

Malkontencki
Dołączył
8 Luty 2010
Posty
585
Punkty reakcji
25
Wiek
32
Miasto
Łódź
Na początku tak małe,a było już tak wielkie. Mieliście racje. Od dwóch tygodni jesteśmy razem. Jestem optymistą i to na każdym kroku. Układa nam się elegancko. Dzięki za wasze posty. :)

N.
 
Do góry