Bardzo fajne pytanie, w końcu ktoś je zadał.
Bóg jest pojęciem wymyślonym przez ludzi aby określić to, czego potrzebują i powód tego, czego nie znają, czego się boją, aby czasem móc zwalić winę na coś innego, aby uprościć skomplikowaną naturę świata. Przykład: Dawniej ludzie widzieli piorun uderzający całkowicie przypadkowo w drzewo lub w jakiegoś pechowego człowieka na polu i potrzebowali zrozumiałego wyjaśnienia: nazywali wyładownie elektryczne bogiem lub przejawem jego działalności. Jednek szukali w tym jakiegoś sensu, a to wszystko było zbyt sprzeczne, więc tłumaczyli się istnieniem wielu bogów... Bali się zwierząt, więc przypisywali im boskie moce lub na odwrót: bogom przypisywali atrybuty zwierząt. Potem przestali się ich bać, więc teoria poszła do lamusa. Potem w końcu wymyślili, że w sumie może to być dziełem jednego Boga który ma jakiś swój plan. Potem ludzie potrzebowali jakiegoś prawa, ładu... więc dodali swym bogom kolejny atrybut. Dla Żydów Bóg miał być sprawiedliwy, dał im (lub uwiarygodnił) dośc sensowne przykazania. W chrześcijaństwie stał się odpowiedzią na ucisk, biedę i cierpienie. Potem też było podobnie, poddani nie mieli pojęcia dlaczego mają wykonywać polecenia jakiegoś frajera z koroną, więc też tłumaczono im to wolą Boga. Tak samo nie wiedzieli, dlaczego idą na wojnę, więc też im to jakoś tłumaczono.
Tak samo i dla mnie Bóg jest zawsze pewnym uproszczeniem tego, czego w świecie nie rozumiem, definicją pierwotną, odpowiedzią na pytania bez odpowiedzi. Dla mnie jest właśnie "siłą wyższą" w sensie dość dosłownym, lub zbiorem takich sił wpływających na moje życie w sposób całkowicie niekontrolowany ani przeze mnie, ani przez żadnego innego człowieka. Trudno bowiem powiedzieć, że w każdej sekundzie kontrolujemy całkowicie nasze życie tylko my i żadne inne czynniki (oprócz innych ludzi) nie mogą nam przeszkodzić. Głupi przypadek, pech lub niesamowite szczęście odgrywały wielokrotnie rolę kluczową w całej historii ludzkości. I ja właśnie to wszystko, czego nie rozumiem do końca, a czuję, że na mnie oddziałuje.. tak dla własnego komfortu, aby móc znaleźć z ludźmi jakiś wspólny język, nazwę sobie Bogiem.
Ale każdy z nas szuka w świecie tak naprawdę czegoś innego, niekoniecznie wiedzy... więc definicje Boga są różne i jest ich chyba tak wiele, ilu ludzi. Choć większość idzie na łatwizne i przyjmuje wersję religijną, inni szukają go w matematyce, filozofii itp to każdy coś tam sobie zmienia... Aż każdy znajdzie taką definicję, z którą się zgodzi, chyba że obali pierwszą lepszą i stwierdzi, że Boga nie ma. I też pewnie będzie miał po części rację.