Kilka słów

Status
Zamknięty.

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
taka-ja-92, widzę, że ostatnio jakiś napływ odkochiwania się przez facetów. Czytałaś mój dzisiejszy post na tym forum i jak widzisz, odnawiam kontakty ze 'starymi' znajomymi. Nie nastawiam się, że coś nam z tego wyjdzie, bo nie wyjdzie, a mój były też się odkochał, a po wszystkim jeszcze mi okazywał jaki to jest zraniony, żałosne zachowanie.
Teraz, poatrzeć na niego nie mogę, a rozmowa jak już to tylko z przymusu, bo ma jakieś moje rzeczy u siebie, których w akcie jakiejś chorej zemsty nie chce mi oddać.

Nie wiem czy oni się odkochują, czy nigdy nie kochali, czy też obecnie nie zdają sobie sprawy z tego co robią i za jakiś czas będą żałować.
Takie życie. My już na nich nie będziemy czekać. Oj nie.

Trzymaj się, dzięki za post. :)
 

Insomnia18

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2012
Posty
59
Punkty reakcji
1
Miasto
Chono lulu
Prawdopodobnie nigdy nie kochali.
Co do tego, że nie będziemy czekać, to masz całkowitą rację, ja już nie czekam, ani trochę, wręcz odpycham od siebie mysl, że mogłabym mieć z nim coś wspólnego.
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Prawdopodobnie nigdy nie kochali.

Mimo wszystko nie chce przyjąć do siebie takiej wiadomości... Wolę myśleć, że nie wiedzą co to miłość.


Wczoraj robiłam generalny porządek w pokoju. Znalazłam masę zdjęć, rysunków, kartek, listów i innych rzeczy związanych z nim. Bolało jak cholera. Ale wzięłam duuuży karton, nie ma już nic co mi go przypomina. Mniej więcej, są takie rzeczy, których używam, a są od niego ale na razie nie dam rady ich zamienić. Minęło już (albo dopiero) 1,5 miesiąca. Trzymam się nieźle, jednak chwile słabości są i będą. Kiedy już się ogarnęłam wczoraj, znalazłam rysunek, schowany na półce od niego, przedstawiający nas przytulonych, narysowany przez niego z podpisem: Kocham Cię bardzo mocno, bądź już zawsze przy mnie. Nie wytrzymałam... nawet łzy poszły.
Ale w ostateczności dałam radę, powiedziałam sobie, go już nie ma. Tamtego X już nie ma, a obecnego szczerze się brzydzę. Zacisnęłam żeby, puściłam wesołą piosenkę i dotrwałam do dziś. I z dnia na dzień będzie coraz lepiej.

Napisałam to, żeby sobie ulżyć i przy okazji pokazać innym, którzy są w podobnej sytuacji, że można jakoś sobie z tym wszystkim poradzić.
 

Insomnia18

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2012
Posty
59
Punkty reakcji
1
Miasto
Chono lulu
Bardzo dobrze zrobiłaś, że wyrzuciłaś wszystkie rzeczy z nim związane, jesteś silna psychicznie i to jest najważniejsze. Chwile słabości przychodzą i będą jeszcze przychodziły, ale najważniejsze, że jesteś w stanie sama do siebie dotrzeć, że nie ma o rozpamiętywać i żałować. Cieszę się, że są osoby, którym się świat nie zawala po rozstaniu.
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
Choćby przyszedł z ogromnym bukietem kwiatów nie będziemy już razem. Nigdy nie byłabym stanie odbudować zaufania. Poza tym co to za miłość, gdy się kocha w kratkę?
Ja podziękuję. Desperatką nie jestem i nigdy nie byłam. Niech on wie, że to on stracił więcej.

Zazdroszczę siły. Gdyby do mnie Ona przyszła z kwiatami. Z czymkolwiek. Bez niczego. Poleciałabym jak nic. Zaufanie? Sobie nie ufam, a co dopiero komuś.
Hmmm, gdzie widnieje informacja, że ja studiuję OW? :]
Jestem w Twoim wieku '92. Już drugi rok. I pierwszy, zaczynam drugi kierunek.W Gdańsku planuję zrobić magisterkę :)
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
BĘDZIE!!! :laska: :przytul: :student:
I wtedy razem, wziąwszy się za ręce,
błądzimy nocą po Gdańsku wzdłuż i wszerz,
a wiatr nam w uszy melodie swoje szepce.
na nasze głowy gwiaździsty strząsa deszcz.

Można nawet samotnie łowić w Motławie "spojrzenia pierwszych gwiazd."
Chyba że mieszkasz na starym lotnisku (Przymorze czy Zaspa). Wtedy aż nad morze (zachodni wiatr spienione goni fale)
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Tak :) Byłam ciekawa skąd jesteś. :) A dlaczego chcesz iść na magisterkę do Gdańska? :)
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
Bo daaleeeeeeeko od domu. Bo morze. Bo lubię Gdańsk.
Póki co jeszcze na II roku porządnie nie jestem :).


Zaraz nas zbanują za ten offtop :p
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Bo daaleeeeeeeko od domu. Bo morze. Bo lubię Gdańsk.
Póki co jeszcze na II roku porządnie nie jestem :).


Zaraz nas zbanują za ten offtop :p

Nie. :) Przecież sobie pomagamy. ;) Zawsze jakoś tak raźniej, gdy wiadomo, że nie jest się z jakimś problemem samemu. ;)
Morze jest super. :D
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
Nigdy nie widziałam morza zimą... Dlatego zaplanowałyśmy z koleżankami sylwestra nad morzem :).

Jak jest zamarznięte, to efekt jest super, nie?

Jak tam sprawa z Twoim byłym? Ty masz z nim jakiś kontakt? Pewnie macie mnóstwo wspólnych znajomych, nie?
 

Mateusz Ostrowski

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2012
Posty
48
Punkty reakcji
1
taka-ja-92 trzymaj się mocno. czas leczy rany. dla takiego odkochiwacza nie warto kompletnie cierpieć więcej. dobrze. Im szybciej pozbędziesz się typa ze swych myśli, emocji, tym lepiej. świat jest piękny, nie warto truć sobie myśli jakimś debilem. pozdrawiam ;)
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
Ale ten DEBIL jak Go nazwałeś kiedyś był dla Niej całym światem. Nie należy oceniać chłopaka. Wszystko się w życiu zdarza. Nie oznacza to, że trzeba potępić go i obrażać. Nie na tym rzecz polega.
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Jak tam sprawa z Twoim byłym? Ty masz z nim jakiś kontakt? Pewnie macie mnóstwo wspólnych znajomych, nie?

Od tamtej pory go nie widziałam. Choć mieszkamy 1 km od siebie. Ale pewnie jak zacznie się październik to kiedyś go zobaczę. Cholernie tego nie chcę, ale co zrobić. Powiem mu cześć i tyle. Mam nadzieję, że nie będzie robił żadnych akcji ani nic w tym stylu. Być może za pare miesięcy porozmawiamy. Póki co nie chcę tego, bo każde słowo rani. Nawet typu: "Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze, bo przecież wiesz, że życzę Ci wszystkiego najlepszego."

Mamy wspólnych znajomych. Najgorsze jest to spotykanie w autobusach i ich pytania: No ale jak to? Byliście taką szczęśliwą parą.
Wiele osób nie wierzy w to co on zrobił. Ale co zrobić? Widocznie tak musiało być.
Znajomi są raczej ze mną.

Tak. Był dla mnie całym światem, jednak tamtego X już nie ma. Zmienił się. Obecnego się brzydzę, bo nie jest wart miłości... Teraz noszę żałobę po X, którego już nie ma. Łatwiej mi ze wszystkim gdy obecnego nazywam choćby "dupkiem". Tak po prostu.

Mateusz, dziękuję. :) Również pozdrawiam. ;)




Narcyza, morze i latem i zimą jest piękne. :p Zapraszam. :D
 
Status
Zamknięty.
Do góry