katolicyzm Maryja?

Fiolka44

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2005
Posty
73
Punkty reakcji
0
Miasto
k/Cieszyna
no widzicie sami ksiadz nie jest zaufanym posrednikiem.tzn to nie jest posrednik bo tylko Jezus nim jest!! i tego sie trzymajmy.sami sobie przeczycie niby macie zaufanie a zmieniacie ksiedzy zeby cos sobie o was nie pomyslal albo macie wrazenie ze to komus powie czyli nie ufacie mu bezgranicznie bo to tylko czlowiek!a Jezusowi mozna ufac! wiec teraz juz nie powinniscie wyskakiwac z glupimi argumentami!! tylko wy chodzicie do ksiezy i tylko wy sie spowiadacie tak jakby was Jezus nie slyszalam.nie bojcie sie on slyszy doskonale i woli zebyscie mowili Mu wprost
 

Katrina

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2005
Posty
171
Punkty reakcji
0
A czy woli to sprawa wzgledna :p Kazdy uznaje i wierzy w to, w co mu wygodniej. Jesli chodzi o mnie, nie wyobrazam sobie isc do spowiedzi bez slow Ksiedza: "Idz, ofiara spelniona". Ale to jest indywidualna sprawa kazdego czlowieka.

Fiolka44, czy po takiej "samowolnej" spowiedzi normalnie przyjmujesz komunie?
 

uno

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2005
Posty
31
Punkty reakcji
0
Miasto
WLKP:)
ja rowniez mam jednego ,zaufanego ksiedza do ktorego chodze do spowiedzi,wiele razy mi pomogl,doradzil jak walczyc z wlasnymi slabosciami i wierze w jego dobre intencje.Chrystus mial wielu wyznawcow ale tylko 12 apostolow ktorzy byli z Nim szczegolnie blisko i im zlecal wiele waznych misji zwiazanych z gloszeniem wiary i nawracaniem pogad. Ksiadz to wspolczesny apostol Chrystusa.Taka jest moja wiara i sie jej nie wstydze.
 

flecistka1

Nowicjusz
Dołączył
18 Sierpień 2005
Posty
23
Punkty reakcji
0
Jest napisane,że jest tylko 1 pośrednik między Bogiem, a Toba jest nim Jezus dla tego nie musisz się wyspowiadać księdzu, możesz po prostu możesz wysnać swoje grzech w autobusie czy gdziekolwiek,a będą ci wybaczone
 

Fiolka44

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2005
Posty
73
Punkty reakcji
0
Miasto
k/Cieszyna
Zgadzam sie z flecistka jest tylko jeden posrednik i tu sie wkopalas bo zaprzeczylas Bibli.a co do ksiedza to on oczywiscie moze doradzic ale nie odpuscic wam grzechow!tylko wasza reklgia tak robi zadna inna jest tyle argumentow a wy dale jnie dajecie sie przekonac uparci jestescie i zaslepieni pomyslcie sami a nie przez religie
 

KateW

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2005
Posty
118
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Rzeszów
uno napisał:
ja rowniez mam jednego, zaufanego ksiedza do ktorego chodze do spowiedzi, wiele razy mi pomogl,doradzil jak walczyc z wlasnymi slabosciami i wierze w jego dobre intencje. Chrystus mial wielu wyznawcow ale tylko 12 apostolow ktorzy byli z Nim szczegolnie blisko i im zlecal wiele waznych misji zwiazanych z gloszeniem wiary i nawracaniem pogad. Ksiadz to wspolczesny apostol Chrystusa. Taka jest moja wiara i sie jej nie wstydze.
[snapback]62424[/snapback]​

Pod tym postem mogę się spokojnie podpisać...

Też mam znajomego księdza, do którego chodze do spowiedzi jak tylko pojawia sie problem i zawsze potrafi dać mi jakąś sensowną radę - czasem nawet lepiej wyłapie w czym rzecz niż ja sama :) I nawet nie przeszkadza mi to, ze zwraca sie do mnie po imieniu w czasie spowiedzi - chociaż za pierwszym razem troszeczkę mnie zmroziło :)

Co do kultu świętych... Wierzę w świętych obcowanie i mam "zaprzyjaźnionych" świętych - to znaczy takich, do których wstawiennictwa często się uciekam... I tego też nie mam zamiaru się wstydzić
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Prawda, że tylko jest jeden pośrednik między Bogiem a ludźmi.
1 Tymoteusza 2:5,6 mówi, że tym pośrednikiem jest Jezus. Ale w jaki sposób? Czy najpierw wysyłamy modlitwe do niego, a on później do Boga?

Jezus sam nauczył nas modlić się słowami: "Ojcze nasz..."
Wszystkie modlitwy należy kierować bezpośrednio do Boga,a w modlitwie powoływać się na to, co zrobił Jezus oddając za nas swoje życie.
2 Koryntian 1:20 - "(...) Dlatego też przez niego (Jezusa) mówi się Bogu: 'Amen' (...)"

Jezus jest więc pośrednikiem w tym sensie, że jeżeli kierujemy ja do Boga powołując się na rolę Jezusa, to Bóg wysłucha naszej modlitwy uznając nas za prawych, oczyszczonych krwią Chrystusa - Jego Syna.
 

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Czym się różni kult Maryi od kultu samego Boga?

Jest taka łacińska klasyfikacja: cultus latrie - to kult najwyższy, należny tylko Bogu. Kult świętych to cultus duliae - kult sług. Jak oba rozróżnić?. Nigdy nie modlimy się: "św. Antoni zmiłuj się nad nami", tylko "św. Antoni, módl się za nami". Maryi jako Matce Boga, przeznaczony jest kult, który po łacinie nazywa się hyperduliae, czyli jakby kult kogoś "ponad sługami". II Sobór Watykański mówi, że Maryja wyniesiona jest ponad wszelkie stworzenie. Dlatego poprawnie mówi się o adoracji Najświętszego Sakramentu, nie można natomiast mówić na przykład o adoracji obrazu Matki Boskiej.
 

Atiras

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2005
Posty
270
Punkty reakcji
0
Co do ksiądz = apostoł... a czemu nie moglibyśmy wszyscy być bożymi apostołami? Ja uważam że jestem pewnego rodzaju ambasadorem Boga więc moim przywilejem jest mówienie o nim. Takie krótkie przemyślonko :eek:k: .
 

KateW

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2005
Posty
118
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Rzeszów
Ja sama jestem w ruchu apostolskim :) I z chrześcijan ma swiadczyc o Bogu w swoim środowisku - nie tylko słowem ale przede wszystkim zyciem
 

First_Sirius_Lady

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2005
Posty
765
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
jestem stąd ... i dotąd
Ufff ...
przeczytałam cały temat jednym tchem i muszę wtrącić swoje 3 grosze, niestety.

Przedmiotem kultu jest Bóg Trójjedyny.
Każdy akt kultu, nawet modlitwa do Matki Bożej, jest aktem hołdu oddawanym w pierwszym rzędzie Bogu, który jest Stwórcą wszystkich, łącznie z Matką Bożą, i źródłem świętości.
Zasada ta broni liturgię przed zarzutem bałwochwalstwa.
Kłaniamy się tylko i wyłącznie Bogu.
Matce Bożej zaś oraz Świętym i błogosławionym oddajemy cześć jako stworzeniom Bożym, które są naszymi orędownikami u Boga.

To, że Maryja może być naszą pośredniczką, potwierdził Jezus w Kanie Galilejskiej.
To właśnie Maryja zwróciła uwagę Jezusa, że zabrakło wina.
Było to jej pierwsze wstawiennictwo i Jezus, zamieniając na jej prośbę wodę w wino pokazał, że zawsze wysłuchuje swoją Matkę.
Nawet z krzyża Jezus pokazał nam, że Maryja jest naszą matką, mówiąc:
"Niewiasto, oto syn twój"
co wskazuje, że możemy za jej pośrednictwem o wszystko Go prosić tak, jak dziecko prosi Matkę.

Spowiedź ustanowił sam Jezus mówiąc:
"którym grzechy odpuścicie, tym będą odpuszczone a którym zatrzymacie, tym będą zatrzymane"
bo żeby grzech odpuścić lub zatrzymać, trzeba go najpierw poznać, prawda?

Kościół jest święty świętością Boga i grzeszny grzesznością ludzi.

"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego co jest w wodzie pod ziemią."
Nigdzie w kościele nie znajdzie nikt podobizny czegokolwiek, co jest na niebie, na ziemi ani w wodzie ani ludzi, którzy temu kłaniają się i temu służą.
Maryja i święci Pańscy są w niebie a nie na niebie ...

a modlitwa różańcowa, to nic innego, jak powtarzanie tych samych słów.
Tak właśnie modlił się Jezus w Getsemani

Mt 26, 44
Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.
 

Atiras

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2005
Posty
270
Punkty reakcji
0
Czyli teoretycznie do szatana też możnaby się modlić? "Proszę, szatanie nie kuś mnie?"
Przedmiotem kultu dalej pozostaje Bóg Trójjedyny...
Oczywiście mogę się mylić... Poprostu powiedz w czym się mylę.
 

First_Sirius_Lady

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2005
Posty
765
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
jestem stąd ... i dotąd
No wiesz, prosząc Maryję czy jakiegoś świętego o wstawiennictwo wiem, że są blisko Boga, więc ich wstawiennictwo może przynieść pozytywny efekt.
Natomiast szatan ...
on już w swej naturze ma nienawiść.
Bóg kocha człowieka, szatan człowieka nienawidzi.
Cóż z niego może być za pośrednik?
Nigdy nie słyszałam żadnego świadectwa kogoś, komu szatan w jakikolwiek sposób pomógł.
Natomiast słyszałam wiele świadectw ludzi, którym szatan zaszkodził ...
w tej sytuacji raczej nikt nie zaryzykuje modlitwy do szatana z prośbą o wstawiennictwo do Boga.
 

Drabina

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2005
Posty
54
Punkty reakcji
0
Wiek
33
No wiesz, prosząc Maryję czy jakiegoś świętego o wstawiennictwo wiem, że są blisko Boga, więc ich wstawiennictwo może przynieść pozytywny efekt.

No ale poco masz prosic Maryje jeżeli możesz pomodlic sie do Boga, ja nie uważam za to zeby chodzic do koscila na spowiedz ja moge w kazdym miejscu przeprosic Boga nawet w szkole i wcale nie musze chodzic do koscila
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Każdy akt kultu, nawet modlitwa do Matki Bożej, jest aktem hołdu oddawanym w pierwszym rzędzie Bogu, który jest Stwórcą wszystkich, łącznie z Matką Bożą, i źródłem świętości.

Na początku trzeba chyba wyjaśnić, że katolicy mówiąc o Marii - Matka Boża, mają na mysli matkę Jezusa.
Poza tym ciekawe stwierdzenie, z którym się zgadzam, że Maria jest dziełem stwórczym Boga.

W takim razie, jak modlenie się do Marii i oddawanie jej czci powiązać z Rzymian 1:23 -
- "I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na coś podobnego do wizerunku zniszczalnego człowieka..."




albo z Rzymian 1:25 -
- "właśnie tych, którzy prawdę Boża zamienili na kłamstwo oraz wielbili stworzenie i dla niego pełnili świętą służbę zamiast dla Tego, który stworzył..."
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
ogólnie wiemy że była sobie Maria, dziewica i miała dziecko, nie to neguje, ale skad wiadomo że potem zawsze była dziewicą? Normalnie mogła żyć z Józefem sobie, nikt jej nie zabraniał, a i Józef pewnie by chciał. no i juz sam fakt zajścia w ciąze i dalej bycia dziewica pozostawiam samemu sobie, ale po urodzeniu? juz w tym momencie powinna przestać nia być.
w pewnym okresie średniowiecza naszła moda na przerabianie wszelkich ballad, romansów. pierwotnie większość opierała sie na tym że czyjaś ciemieżona lub nie żona poznawała młodzienca, i uciekali jako para kochanków żyjąc szczęśliwie po kres dni ( w średniowieczu wiele kultor nie potępiało takich sytuacji, np celtowie wieżyli że jeśli ktoś odbija kobiete króla to krół już nie ma wystarczająco mocy a siła króla to siła ziemi na której panuje, więc zwycięzca jest godniejszy i ma prawo do damy, a to że dama miała kochanków, miał mąż to czemu nie ona, zwłaszcza że przed ekspansją chrześcijaństwa bardzo szanowano kobiety i ich role w europie. wg kleru historie te były demoralizujące, więc zaczęto przerabiać je często na wersje w których niewierna żona miała być na zawsze potępiona i nieszczęśliwa... ( no cóż, to mi akurat nie przeszkadza ale nie w tym rzecz). księża także kontrolowali ściśle przekazy wiary, biblia i jej tłumaczenie była kontrolowane, nie wsyzstko mogło się przedostać, jeszcze by było to żle zrozumiane, a do moralizowania ludu przydałaby się czysta dama, która dawałaby przykład, całkiem więc możliwe, że przedstawienie Maryji też było delikatnie zmienione, z kobiety która była dziewicą będąc w ciąży na taką, która nią pozostała do końca życia.
 

martysia09

pamparam
Dołączył
19 Czerwiec 2007
Posty
755
Punkty reakcji
3
Miasto
Turek
Tu raczej chodzilo, ze ona byla dziewica, kiedy zaszla w ciaze.. nigdzie nie jest napisane, ze byla nia do konca zycia.. Bo w Biblii raczej chodzi o Jezusa, ze urodzila go kobieta, ktora byla dziewica.. No ale wiesz, dziewictwo nie zawsze lokuje sie w blonie, a raczej w psychice. A pozatym po narodzinach Jezusa bardzo malo pisali o Maryi. Wiec moze cos tam robila, ale kto ja podgladal przeciez? :p..
 
Do góry