Kamil G.
Nowicjusz
Ja to zawsze mam pecha. Mam teraz w sobotę studniówkę. Do dzisiaj było wszystko ładnie pięknie małe problemy były ale jakoś się udało rozwiązać. A tu zonk moja kumpela z którą miałem pójść na studniówkę miała wypadek samochodowy całe szczęście niezbyt groźny. Ale i tak ma rękę w gipsie jest trochę poobijana no i została na noc na obserwację w szpitalu. No i co ja mam teraz zrobić ona już się na studniówkę nie nadaję a która dziewczyna przyjmie zaproszenie na 4 dni przed studniówką. Dobrze że studniówka jest raz w życiu bo chyba bym się pochlastał. Problemy tylko a teraz to mi przyjdzie się tylko na:cenzura:ić a chciałem się dobrze zabawić a będę się bawił ale z flaszką finlandi mam nadzieję że mnie szybko powali. A poprawiny to sobie chyba zupełnie odpuszczę. Prawdopodobnie będę jedynym który nie będzie miał partnerki. Życie jest jednak piękne. Zawsze byłem optymistą ale dzisiaj mina mi zrzedła. I prawdopodobnie nic już mądrego nie wymyślę. Totalna załamka :help: :evil: :smutas: ;( :skrzywiony: :bije: :zmeczony: :mlotkiemgo: :bijeglowe: :grymasi: :zly: