Witam, przejdę od razu do rzeczy:
Jakieś 3 lata temu kumpel kupił laptopa. Ja byłem wtedy odcięty od neta więc ściągałem u niego jakieś filmy do siebie itd. wszystko co u niego zdobyłem przegrywałem na przenośny dysk (pendrive) i na swojego kompa, u niego nic mojego nie było. Fakt, że on ma tam swoje pościągane rzeczy mp3 czy inne filmy.
Kupel dal laptopa do naprawy, bo coś się działo nie tak (miesiąc temu), komp miał być zrobiony do tygodnia, tak się nie stało, dalej był zepsuty więc zaniósł go do naprawy ponownie.
Znowu to samo ale tym razem powiedział, że jest bankrutem i, że nie ma pieniędzy na części - no ok to damy do innego serwisu (laptop był na gwarancji).
Jednak facet nie oddał powiedział, że się z tym upora, co tydzień unikał, dzwonił, że przywiezie pod dom sprzęt ale nic się nie działo, nie pomagały z:cenzura:ki i zastraszanie policją o oddanie go, nie szło go zastać w pracy ponieważ kumpel akurat w tych godzinach pracuje co tan facet.
Pewnego dnia (kilka dni temu) kumpla zgarnęła policja, wdarli mu się do domu i wzięli laptopa ponieważ ktoś dał cynk, że ma nielegalne oprogramowanie. wg kodeksu karnego:
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie.
3. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub ust. 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w art.16, art. 17, art. 18, art. 19 ust. 1, art. 191, art. 86, art. 94 ust. 4 lub art. 97, albo nie wykonuje obowiązków określonych w art. 193 ust. 2, art. 20 ust. 1–4, art. 40 ust. 1 lub ust. 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Czytałem również na innym forum o którym rozprawiali o 17 latku co miał nielegalne oprogramowanie to gość napisał taki post:
"5 lat? Bzdura! Nic chłopakowi nie zrobią, jak mi skonfiskowali dysk twardy wartość nielegalnego oprogramowania wyliczyli na ok 125tyś w tym nielegalną wersje Windowsa XP, około 20GB plików mp3, nic nie rozprowadzałem a oprogramowanie sciągnąłem na własny użytek z ogólnodostępnego internetu, żadna prokuratura mu nic nie zarzuci, Microsoft go nie pozwie, wyobraźcie sobie jakby Microsoft pozywał wszystkich posiadających nielegalne kopie, to na poważne sprawy o morderstwa, gwałty itp czekałoby się po kilka lat bo taka by była kolejka.
A policja? No cóż, ja żeby odzyskać dysk twardy musiałem jechać na komende i go tam formatować bo nie mieli pieniędzy na opłacanie biegłych informatyków."
Jakieś rady odnośnie tego? Toczy się niby proces w którym kumpel jest oskarżony o nielegalne oprogramowanie i tutaj przytoczę jego słowa: "mówili coś, że złamałem jakieś kody przy ściąganiu czy coś no i mam nielegalne oprogramowanie..."
Proszę o rady.
Dodam, że nie było nic rozpowszechniane ani nie czerpał z niczego korzyści majątkowej ect...
Jakieś 3 lata temu kumpel kupił laptopa. Ja byłem wtedy odcięty od neta więc ściągałem u niego jakieś filmy do siebie itd. wszystko co u niego zdobyłem przegrywałem na przenośny dysk (pendrive) i na swojego kompa, u niego nic mojego nie było. Fakt, że on ma tam swoje pościągane rzeczy mp3 czy inne filmy.
Kupel dal laptopa do naprawy, bo coś się działo nie tak (miesiąc temu), komp miał być zrobiony do tygodnia, tak się nie stało, dalej był zepsuty więc zaniósł go do naprawy ponownie.
Znowu to samo ale tym razem powiedział, że jest bankrutem i, że nie ma pieniędzy na części - no ok to damy do innego serwisu (laptop był na gwarancji).
Jednak facet nie oddał powiedział, że się z tym upora, co tydzień unikał, dzwonił, że przywiezie pod dom sprzęt ale nic się nie działo, nie pomagały z:cenzura:ki i zastraszanie policją o oddanie go, nie szło go zastać w pracy ponieważ kumpel akurat w tych godzinach pracuje co tan facet.
Pewnego dnia (kilka dni temu) kumpla zgarnęła policja, wdarli mu się do domu i wzięli laptopa ponieważ ktoś dał cynk, że ma nielegalne oprogramowanie. wg kodeksu karnego:
USTAWA
z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 115.
1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie.
3. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub ust. 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w art.16, art. 17, art. 18, art. 19 ust. 1, art. 191, art. 86, art. 94 ust. 4 lub art. 97, albo nie wykonuje obowiązków określonych w art. 193 ust. 2, art. 20 ust. 1–4, art. 40 ust. 1 lub ust. 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Czytałem również na innym forum o którym rozprawiali o 17 latku co miał nielegalne oprogramowanie to gość napisał taki post:
"5 lat? Bzdura! Nic chłopakowi nie zrobią, jak mi skonfiskowali dysk twardy wartość nielegalnego oprogramowania wyliczyli na ok 125tyś w tym nielegalną wersje Windowsa XP, około 20GB plików mp3, nic nie rozprowadzałem a oprogramowanie sciągnąłem na własny użytek z ogólnodostępnego internetu, żadna prokuratura mu nic nie zarzuci, Microsoft go nie pozwie, wyobraźcie sobie jakby Microsoft pozywał wszystkich posiadających nielegalne kopie, to na poważne sprawy o morderstwa, gwałty itp czekałoby się po kilka lat bo taka by była kolejka.
A policja? No cóż, ja żeby odzyskać dysk twardy musiałem jechać na komende i go tam formatować bo nie mieli pieniędzy na opłacanie biegłych informatyków."
Jakieś rady odnośnie tego? Toczy się niby proces w którym kumpel jest oskarżony o nielegalne oprogramowanie i tutaj przytoczę jego słowa: "mówili coś, że złamałem jakieś kody przy ściąganiu czy coś no i mam nielegalne oprogramowanie..."
Proszę o rady.
Dodam, że nie było nic rozpowszechniane ani nie czerpał z niczego korzyści majątkowej ect...