Kalesony

Dawid_speed87

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2008
Posty
210
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Kraków
Ja nie noszę od podstawówki powiedziałem, że nie będę nosił:) dla mnie to jest mega nie męskie i obciachowe, a jak tak gdzieś przyszłoby ściągnąć spodnie hmm, osobiście ja nic nie mam do kogoś jak nosi bo to jest indywidualna sprawa, ja przedstawiam swoje zdanie i poglądy, ale wole już faceta w kalesonach niż w rajtuzach :)
 

czera

Sztukmistrz z Cieszyna
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
2 474
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Księstwo Cieszyńskie
Heh a co mnie obchdzi jakiej orientacji jest facet noszący kalesony na zdjęciu ?
Pozatym robi się zimno i trzeba będzie za nidługo ubrać kalesony.
 

Andrzej.Piotr

Nowicjusz
Dołączył
2 Sierpień 2008
Posty
15
Punkty reakcji
1
Heh a co mnie obchdzi jakiej orientacji jest facet noszący kalesony na zdjęciu ?
Pozatym robi się zimno i trzeba będzie za nidługo ubrać kalesony.

Mnie też nie obchodzi orientacja tego faceta. Lubię nosić kalesony. Może jest w tym trochę przekory, bo nie rozumiem dlaczego faceci je noszą, ale się tego wstydzą. Może ktoś mi to wytłumaczy?
 
R

rusalka_lesna

Guest
Kalesony mają przede wszystkim chronić i wydaje mi się, ze warto jakie zakładać przynajmniej,niej podczas sporych mrozów. Każdy facet powinien mieć przynajmniej jedna parę, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy się przydadzą.
 

pinkift

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2010
Posty
7
Punkty reakcji
0
Szczerze to nie jestem za wortkowijami dupochlastami, gdyż jest mi w nich niewygodnie, ale nie mam nic przeciwko noszeniu ich.
Pozdro.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Jestem od niedawna na forum i kiedy natrafiłem na temat kaleson to się zdziwiłem,że cieszy się takim zainteresowaniem.Duża ilość postów i wyświetleń skłoniła mnie do napisania kilku zdań.
Jestem bardzo młody i mimo to nie uważam aby noszenie kaleson było jakieś obciachowe.Noszę kalesony praktycznie przez całą zimę,z wyjątkiem jakis cieplejszych dni gdzie temperatura przekracza 5-6 stopni i oczywiście kiedy idę na jakąś imprezę czy dyskotekę.Wedy kalesony są raczej nie wskazane.Noszę tylko 100% bawełniane kalesony przeważnie białe i muszą być lekko dopasowane czyli inaczej można powiedzieć lekko lużne.Nieznoszę obcisłych kaleson ,tak samo jak obcisłych spodni.Bokserki też mam dosyć lużne.
Jakiś czas temu mama kupiła mi takie kalesono-rajtuzy bez stóp z rozporkiem.Kiedy je założyłem i poszedłem do szkoły to przeszedłem straszne męki.Były bardzo obcisłe,ponadto zaczęły mnie swędzieć nogi,więc czułem się fatalnie.Po powrocie do domu natychmiast je ściągnąłem i więcej już nie założyłem.Dlatego nie dziwię się niektórym,że piszą iż nie noszą kaleson ponieważ są bardzo niewygodne.Gdyby spróbowali normalnych tradycyjnych kaleson bawełnianych,a nie jakiś sztucznych wynalazków to napewno by je nosili i nie marzli i nie pisali,że wolą marznąć niż się męczyć ciągle drapiąc się po nogach.
Dlatego nosząc takie kalesony czuję się w nich bardzo wygodnie i jest mi ciepło.
Nie próbowałem jeszcze tzw,kaleson termoaktywnych,więc nie wiem jakbym się w nich czuł.Zrobione są tez z jakiś sztucznych materiałów ,dlatego nie zamierzam kupować.Są też bardzo drogie.
Trochę się za bardzo rozpisałem i będe kończyć. Przy następnym wejściu opiszę jeszcze zabawną historię o kalesonach jaka miała miejsce na studniówce w bardzo mrożną styczniową noc.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Zbliżał się czas studniówki,a na dworze panował co raz większy mróz.Na sali ,gdzie miał być bal też było dosyć chłodno i ostatnio na wf większość ćwiczyła w dresach.Jednak cóż było robić.przełożyć się nie dało ,bo wszystko było juz przygotowane. W dniu tym było kilkanaście stopni mrozu,a na noc zapowiadali poniżej -20.
Kiedy się ubierałem wieczorem i stałem przed lustrem zakładając krawat byłem jeszcze w bokserkach.Do pokoju weszła wtedy mama i zaproponowała abym może założył jednak kalesony,bo przecież nikt mi nie będzie zaglądał pod spodnie.Wtedy odpowiedziałem:a kto to wie,może ktoś zechce i ostatecznie ich nie założyłem.Ubrałem jednak ciepłe zimowe buty,a pólbuty włożyłem do plecaka i tak poszedłem.Po drodze wstąpiłem po dziewczynę i razem dotarliśmy na miejsce. Kiedy byłem koło bufetu, gdzie rodzice niektórych uczestników serwowali gorąca herbatę podszedł do mnie mój kolega bardzo zmarzniety i mówił,że czekał ponad pół godziny na tym mrozie na autobus,który się spóżnił.Pochodził On z innej miejscowości .Podobnie jak ja też przyjechał w zimowych butach i kiedy je zmieniał na te właściwe to przyznał mi się w tajemnicy ,że ma kalesony. Miał na początku zamiar iść do szatni i je zdjąć ale ostatecznie się rozmyślił.
O godzinie 19 oficjalnie rozpoczął się bal.My w grupie 10 osób ,6 chłopaków i 4 dziewczyny poszliśmy na piętro szkoły aby tam spożyć wcześniej przygotowany alkohol. Niektórzy postanowili po jakimś czasie usiąść na schodach i wdedy jeden z chłopaków jak siadał to za mocno podciągnął sobie spodnie i spod nogawek wyszły mu białe kalesony .Jak to zobaczyły dziewczyny to ryknęły ze śmiechu:to ty na bal przyszedłeś w kalesonach ,a może inni też mają dorzuciła inna i zaraz podniosła nogawkę chłopakowi stojącemu obok i okazało się,że ten też ma tylko niebieskie.Jedna z nich powiedziała,że jej młodszy brat łazi po domu w różowych ,no to może któryś z was też ma różowe kalesony i tak sprawdziły wszystkich w tym mojego kolegę,który został też zdemaskowany.Miał jednak szczęście ,z nie miał różowych tylko popielate.Ostatecznie na 6 chłopa 3 miało na studniówce kalesony.Dziewczyny ponieważ były trochę wypite postanowiły,że na sali sprawdzą jeszcze czy ktoś nie ma różowych kalesonów.Rzeczywiście tak zrobiły i skontrolowały siedzących z nami przy stole chłopaków,ale się rozczarowały ,bo przeważnie byli bez kaleson,a jeden co go jeszcze nakryły to miał jakieś ciemne.Po tym zrezygnowały z dalszej inspekcji i normalnie wszystcy się bawili aż do wczesnych godzin rannych.
Na sali zrobiło się nawet cieplej, dziewczyny pozdejmowały sweterki i inne ocieplacze i jak przystało na bal bawiły się z odkrytymi ramionami a niektórzy chłopcy zrzucili marynarki.
Po zakończonym balu ,kiedy wracaliśmy do domów to był taki mróż,że aż cięzko było oddychać. Najgorzej mieli ci zamiejscowi, którzy musieli iść na dworzec i tam czekać na spóżniające się autobusy.
W sumie wszystko skończyło się szczęśliwie i wszystcy przynajmniej z naszej klasy w poniedziałek pojawili się w szkole.
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
Znam kolesia, który na wartę (system 2 godziny na posterunku, godzina na wartowni i tak przez 12 h) założył skarpetki stopki i był bez kaleson. Było -10. Przez całą noc mówił brzydkie wyrazy, hehe :lol2: Więcej tego błędu nie powtórzył. :eek:czko:
 

Straits89

Nowicjusz
Dołączył
17 Listopad 2011
Posty
6
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Ostrowiec Świętokrzyski
Wole chodzić w kalesonach niż potem latać do lekarza na starość z reumatyzmem lub innymi dolegliwościami.
Nie sztuką jest marznąć i potem wydawać kasę na lekarstwa, sztuka jest umieć o siebie zadbać:)
Co jeśli ktoś pracuje na zewnątrz w niskich temperaturach, wtedy jeśli ktoś ma ubrane kalesony to też obciach?? :)
 

wlascicielek2

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2011
Posty
309
Punkty reakcji
11
Kalesony to żaden obciach, ale leprze są męskie rajstopy. Noszę i mogę polecić! Laski lubią facetów w rajstopach( np. Robin Hood!).
Ja mam takie:
LD407.jpg
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Nie wyobrażam sobie abym mógł na wf,treningu lub na basenie zdjąć spodnie i pokazać się w czymś takim.Według mnie byłby to totalny obciach.Jakie to jest męskie ? Raczej gejowskie.W szatni przed zajęciami widziałem wielu chłopaków ,którzy mieli normalne kalesony,jakieś rajtuzy bez stóp,czasem były to spodnie od piżamy albo dresy wkładane pod spodnie ale czegoś podobnego jak na zdjęciu nie widziałem.
Poza tym musi być w tym bardzo niewygodnie.Klejnoty muszą się w tym strasznie pocić szczególnie,że te ,,męskie rajstopy'' założone są na gołą d....Podczas sikania trzeba rozpinać spodnie gdyż zapewne nie mają rozporka jak męskie kalesony.Ja bym nigdy w życiu czegoś takiego nie założył.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
W marketach LIDL pokazały się ostatnio kalesony z angory ,tj.z wełny króliczej.Kosztują ok. 50 zł. i nie nadają się do noszenia,więc chciałem przestrzec przed ich kupnem tych ,którzy mają w najbliższym czasie zamiar zaopatrzyć się na zimę w tę część bielizny.Po ubraniu czegoś takiego można się zrazić do kalesonów na długi czas.Przekonał się o tym mój kolega,któremu siostra na 19 urodziny sprawiła te ciepłe wełniane kalesonki.Założył je ,kiedy pojechaliśmy z grupą kolegów na mecz piłki nożnej.Jak siedzieliśmy na trybunach to strasznie się wiercił ,drapał po nogach ,przeklinał i powiedział,że nigdy jeszcze nie miał czegoś tak niewygodnego na nogach.Mówił,że do tej pory zawsze nosił normalne bawełniane kalesony i czuł się w nich bardzo dobrze.Wiem,że z angory są jeszcze podkoszulki.Już sobie wyobrażam jakbym się w tym czuł.Dla mnie coś,co przylega bezpośrednio do ciała powinno być z czystej 100% bawełny.Dlatego przy kupnie kalesonów,podkoszulek ,bokserek,slipów zwracam na to uwagę.
W hipermarkecie AUCHAN jest duży wybór kalesonów.Jak ktoś nie lubi białych to są czarne.Także w sklepach TEXTIL MARKET i PEPCO są bawełniane kalesony.Kiedy ostatnio w PEPCO zrobiłem zakupy i podszedłem do lady ,gdzie była kasa i dwie fajne laski które ją obsługiwały wyjąłem z koszyka zakupy,gdzie oprócz innych rzeczy były dwie pary białych kalesonów. Uwierzcie,dziewczyny wcale nie były zdziwione,że młody chłopak kupuje sobie kalesony na zimę,więc uważam,że nie ma się czego wstydzić.A jeśli ktoś się krępuje,to zawsze może to zrobić mama,siostra,dziewczyna lub żona jak ktoś jest żonaty.
Ja,jak kiedyś mama kupiła mi i były za ciasne to od tej pory kupuję sam.Zwracam uwagę,żeby nie były za wąskie ponieważ nie znoszę obcisłych ubrań,a także jeśli chodzi o długość to biorę poprawkę na to,że bawełna prawie zawsze się trochę skurczy po pierwszym praniu.Tak więc,jeżeli ktoś z Was lubi mieć ciepło w nogi lub jest zmarzluchem to nie ma się co czaić.

POZDRO
 

Jakubu

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2012
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Alan ma racje,takie kalesony podkoszulkowe są wygodniejsze od tych włochatych rajtuz.Ja tam rzadko noszę,ale teraz jak są te mrozy to trzeba zakładać.Moja mama mnie nawet sprawdza.Ale w tych białych nie czuję takiej niewygody jak we włochatych rajtkach i nawet teraz chętnie zakładam.Może nawet je polubię bo są miłe i jest ciepło w d...kę i kolana.
 

Male World

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2012
Posty
485
Punkty reakcji
23
Wiek
37
Ja jak wychodzę gdzieś dalej to zakłada, i nawet jak ktoś się pyta czy mi nie zimno to śmiało odpowiadam, że mam kalesony :D nie widzę w tym nic obciachowego.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Może odzież termoaktywna? Ja mam takie kalesony, wydałem na nie 120zł (wyjazd na narty) - i opłacało się, w morzy śmigam bez problemów wszędzie :p
 

Jakubu

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2012
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Mam problem,jestem zaproszony na jutrzejszą niedzielę na domówkę do koleżanki na urodziny.Teraz jest bardzo duży mróz i chodzę w kalesonach.Myślałem,że jak tam pójdę to będę mógł iśc bez kaleson,bo wiadomo będa tam inne dziewczyny i chłopaki.Ale rodzice się uparli i powiedzieli,nie ma mowy. Ostatnio miałem problemy z pęcherzem i brałem jakieś tabletki,dlatego rodzice się tak uparli.Ta koleżanka mieszka dośc daleko i muszę tam dojechać autobusami z przesiadką. Nie wiem co mam zrobić,jak będę wychodził z domu to mnie sprawdzą.Nie wiem,czy mam gdzieś po drodze je ściągnąć,ale gdzie.Co potem zrobię z tymi kalesonami.nie włoże ich przecież do kieszeni.Na prawdę nie wiem,jak tam u koleżanki ktoś się zorientuje,że jestem w kalesonach.Co innego gdyby to był jakiś kulig,ale to jest spotkanie w domu.
Nie iśc mi nie wypada,mam czas do jutra do godziny 14,aby się zastanowić.Może mi ktoś coś doradzi,co mam zrobić.

Sorry za błedy ortograficzne;już poprawiłem.
 
Do góry