Z mojego skromnego doswiadczenia - kochalem sie beznadziejnie kilka razy. Pisalem wiersze do szuflady, czekalem na upragnione walentynki, nienawidzilem gdy obiekt mych westchnien chocby sie usmiechnal do innego.... daje Ci slowo, ze to przechodzi. Nie myslisz przeciez o zalozeniu rodziny, o byciu z nim "jednym cialem" i innych kosmicznych rzeczach...
A jesli tak myslisz - to sie grubo mylisz
Daj z siebie wszystko w szkole - potem na fajnych studiach poznasz mase facetow. Zakosztujesz takiego zycia i takich emocji, ze nie da sie tego opisac
I albo trafisz od razu na tego jedynego, albo posmakujesz goryczy rozstania i bedziesz mocniejsza. Twoje decyzje beda dojrzale, inaczej sie bedziesz usmiechac, inaczej beda patrzec Twoje oczy.. Seks stanie sie calkiem nowym doswiadczeniem (polecam akademiki
)
wierz mi - pokazac sobie i innym, ze jestes silna, ze masz niektore sprawy gleboko w d.upie - to daje starszna satysfakcje
Pozdrawiam
Gaspar