Jestem w związku, ale spotkałem się z inną...

balare

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
47
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
łódź
Jestem z moją dziewczyną od pół roku, jest nam ze sobą wspaniale, kochamy się. Jednak ostatnio mamy ciche dni. Spotkałem się z dziewczyną ode mnie z osiedla, którą poznałem na NK. Dziewczyna jest z innego miasta , ale studiuje w moim mieście i wynajmuje mieszkanie u mnie na osiedlu. Zaczęliśmy pisać ze sobą na NK jakoś przed wakacjami, jak nie znałem jeszcze mojej Karoliny. Nie składało nam się jakoś, żeby się spotkać i tak to się odkładało w czasie. Ostatnio przyjechała znów do mojego miasta i postanowiliśmy się spotkać ot tak na zwykłe pogaduchy, nic więcej. Zaproponowałem wyjście gdzieś na miasto na kawę lub piwo, ale Monika nie chciała, bo była przeziębiona. Zaproponowała, żebym przyszedł do niej do mieszkania. Wiedziała, że mam dziewczynę itd. Sam nie bardzo chciałem iść, bo jakoś dziwnie tak na pierwsze spotkanie iść do niej do domu od razu. Zgodziłem się jednak. Karolinie, jak dzwoniła powiedziałem, że idę na 'balety' zawsze tak mówię jak gdzieś wychodzę do miasta. po Spotkaniu z Moniką opowiedziałem wszystko Karolinie, bo chciałem, żeby wiedziała. Zresztą nie było sensu robić z tego tajemnicy, bo nic się nie wydarzyło, to było zwykłe spotkanie, żeby pogadać. Karolina jest teraz wielce obrażona i mówi, że się na mnie zawiodła i że straciła zaufanie. Nie wiem o co jej chodzi, bo po 1 nic nie zaszło, a po 2 o wszystkim jej opowiedziałem, bo chciałem być wobec niej fair itd.

Powiedzcie jak wy to widzicie. Bylibyście aż tak zazdrośni, czy może przyjęlibyście to jak coś normalnego??
 

touchdown

Sangwinik
Dołączył
8 Styczeń 2009
Posty
1 015
Punkty reakcji
73
hehe ale z ciebie debil, nie znasz powiedzenia ze czego oczy nie widza tego sercu nie zal? jak nic sie nie stało to po jakiego chu.ja jej sie zwierzałes.

co ja bym zrobił? nie zabraniam swoim pannom kontaktowac sie ze swoimi znajomymi, ale tu biega o co innego. o kłamstwo, powiedziałes jedno, zrobiłes drugie. jakby mnie tak dziewczyna kantowała to dostałaby bana do czasu az zrozumie swoje zachowanie na przyszłosc, a ja w tym czasie korzystałabym z zycia, spotykał sie z kim chce. gdybym powiedział "nic sie nie stało" to w krotkim czasie powtorzyłaby swoj manewr, wiec widzisz juz jak to działa. pomerdasz troche ogonem to jej przejdzie

w skrajnych przypadkach gdy dziewczyny poczuja sie zdradzone i jest okazja to same zdradzaja zeby a)wyrownac rachunki i b)dla chwilowej zemsty takze ku przestrodze innym niekumatym facetem: nie paplajcie o wszystkim co wam slina na jezyk przyniesie
 

darkmack

Zwykły Facet
Dołączył
20 Luty 2009
Posty
715
Punkty reakcji
0
Wiesz tak do końca wporządku do swojej dziewczyn się nie zachowałeś.

Mogłeś jej powiedzieć że poznałeś miłą sympatyczną koleżanke z internetu, i chciałbyś sią z nią spotkać i jakoś tak w tym realnym świecie zakumplować.

I poprośić swoją dziewczyne o pozwolenie.

Ale widzie że teraz to musisz jakoś spróbowac poodkręcać - porozmawiaj ze swoją dziewczyną i TAK ona ma prawo być zazdrosna bo to tak wyszło jakbyś ty za jej plecami się spotkał z inną, a więc ona ma pełne prawo byc zazdrosna. Postaw się na jej miejscu ty też byłbyś zły na nią że by po spotkaniu z jakimś obcym facetem dopiero o tym by tobie powiedziała.
 

Asiulaa

Nowicjusz
Dołączył
21 Sierpień 2008
Posty
322
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Kraków/NH
Po przeczytaniu nazwy tematu, myślałam, że się zabujałeś w tej drugiej. A tak to sprawa jest bardziej skomplikowana.
Powiedz, czujesz coś do Moniki?
Wobec Karoliny zachowałeś się mocno nie fair, bo ją okłamałeś. Ona teraz ma prawo czuć się zdradzona, oszukana i cholera wie, co jeszcze.
Pomyśl, jak Ty byś się czuł na jej miejscu? Gdybyś dowiedział się, że spotkała się z jakimś facetem u niego w mieszkaniu a Tobie powiedziała, że idzie na "balety"? Niewiem, albo bałeś się jej powiedzieć albo tego, że Ci "nie pozwoli" a Ty bardzo się chciałeś spotkać z tą drugą.
Pokazałeś Monice, że albo Ci nie zależy tak bardzo, albo to był tylko jeden z wielu wyskoków i nie można Ci ufać.
Teraz będziesz się musiał troszkę napracować, żeby nie była zła.
Było jej powiedzieć przed, na drugi raz pamiętaj.
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
nie zachowales sie do konca wporzadku bo sklamales mowiac ze idziesz na "balety" wiec wine mij tylko do siebie a Twojej dziewczynie sie nie dziwie bo albo lazisz i szlajasz sie z innymi laskami albo siedzisz i szlajasz sie ze swoja panna,nie wiem czy pojscie na kawke do kolezanki i to do niej do domu na pierwszym spotkaniu jest takie fair play.

moze Twoja panna Cie nie zaspokaja i szukasz przygod z inna..kto Cie tam wie,ale miej pretensie tylko do siebie a nie do tej Twojej karoliny ze stracila zaufanie bo ja na jej miejscu zachowala bym sie raczej tak samo.
 

balare

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
47
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
łódź
No fakt, trochę sobie nagrabiłem. Macie rację, gdybym najpierw powiedział, że chce się z Moniką spotkać tak zwyczajnie, to może było by lepiej. Kocham swoją Karolinkę i muszę coś wykombinować, żeby mi wybaczyła i żeby przestała już fochać...
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Jestem z moją dziewczyną od pół roku, jest nam ze sobą wspaniale, kochamy się. Jednak ostatnio mamy ciche dni. Spotkałem się z dziewczyną ode mnie z osiedla, którą poznałem na NK. Dziewczyna jest z innego miasta , ale studiuje w moim mieście i wynajmuje mieszkanie u mnie na osiedlu. Zaczęliśmy pisać ze sobą na NK jakoś przed wakacjami, jak nie znałem jeszcze mojej Karoliny. Nie składało nam się jakoś, żeby się spotkać i tak to się odkładało w czasie. Ostatnio przyjechała znów do mojego miasta i postanowiliśmy się spotkać ot tak na zwykłe pogaduchy, nic więcej. Zaproponowałem wyjście gdzieś na miasto na kawę lub piwo, ale Monika nie chciała, bo była przeziębiona. Zaproponowała, żebym przyszedł do niej do mieszkania. Wiedziała, że mam dziewczynę itd. Sam nie bardzo chciałem iść, bo jakoś dziwnie tak na pierwsze spotkanie iść do niej do domu od razu. Zgodziłem się jednak. Karolinie, jak dzwoniła powiedziałem, że idę na 'balety' zawsze tak mówię jak gdzieś wychodzę do miasta. po Spotkaniu z Moniką opowiedziałem wszystko Karolinie, bo chciałem, żeby wiedziała. Zresztą nie było sensu robić z tego tajemnicy, bo nic się nie wydarzyło, to było zwykłe spotkanie, żeby pogadać. Karolina jest teraz wielce obrażona i mówi, że się na mnie zawiodła i że straciła zaufanie. Nie wiem o co jej chodzi, bo po 1 nic nie zaszło, a po 2 o wszystkim jej opowiedziałem, bo chciałem być wobec niej fair itd.

Powiedzcie jak wy to widzicie. Bylibyście aż tak zazdrośni, czy może przyjęlibyście to jak coś normalnego??


Postaw się na jej miejscu . Chyba masz w sobie troche empatii prawda ? A co jeśli to ona spotkałaby się z kimś nowo poznanym z internetu będąc dalej z Tobą to jakbyś zareagował ? Wsciekłbyś się a reszte sobie dopowiedział tak w głębi myśląć że ona napewno mnie okłamuje . Jak macie ciche dni trzeba było zrobić wszystko żeby odratować ten związek skoro Ci na niej zalezy a nie czekać aż samo się wszystko rozwiąże szukać pocieszenia w ramionach innej więc w stosunku do swojej dziewczyny nie jesteś wporządku . Gwarantuje że będzie trudno to odkręcić bo ona może Ci się odwdzięczyć tym samym chyba źe będzie starała się puścić to w niepamięć ale zaufanie jak sie kogoś zawiedzie cieżko później znów odbudować ..


No fakt, trochę sobie nagrabiłem. Macie rację, gdybym najpierw powiedział, że chce się z Moniką spotkać tak zwyczajnie, to może było by lepiej. Kocham swoją Karolinkę i muszę coś wykombinować, żeby mi wybaczyła i żeby przestała już fochać...


Noo właśnie widać jak bardzo bardzo jak kochasz ..
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
No fakt, trochę sobie nagrabiłem. Macie rację, gdybym najpierw powiedział, że chce się z Moniką spotkać tak zwyczajnie, to może było by lepiej. Kocham swoją Karolinkę i muszę coś wykombinować, żeby mi wybaczyła i żeby przestała już fochać...

ale wogole po jaka cholere tak chciales sie z nia spotkac?? po co Ci to bylo potrzebne?? malo masz znajomych(kolezanek) i to jeszcze w te ciche dni musiales taki numer wykrecic zamiast zalagodzic sytuacje i zaczac myslec nad tym jakby tu zrobic zeby byly te "glosne dni" a nie szukac pocieszenia u nowopoznanej w realu kolezanki...
aj chlopie woz albo przewoz,albo sie skupiasz na swojej pannie albo spotykasz sie z pannami ktore poznales na NK :bag:
 

balare

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
47
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
łódź
Mieliśmy się spotkać już o wiele wczesniej, zanim jeszcze poznałem moją Karolinę, ale jakoś się nie składało. Spotkanie koleżankaaa jest powodem tych cichych dni teraz, a nie było w ich trakcie. Chciałem się z nią spotkać, bo gadaliśmy już długi czas ze sobą. To było spotkanie na stopie czysto koleżeńskiej, a nie z podtekstem jakimś... i to samo powiedziałem Karolinie. Nie mam sobie nic do zarzucenie i nic do ukrycia, bo tylko rozmawialiśmy i tyle...
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
Mieliśmy się spotkać już o wiele wczesniej, zanim jeszcze poznałem moją Karolinę, ale jakoś się nie składało. Spotkanie koleżankaaa jest powodem tych cichych dni teraz, a nie było w ich trakcie. Chciałem się z nią spotkać, bo gadaliśmy już długi czas ze sobą. To było spotkanie na stopie czysto koleżeńskiej, a nie z podtekstem jakimś... i to samo powiedziałem Karolinie. Nie mam sobie nic do zarzucenie i nic do ukrycia, bo tylko rozmawialiśmy i tyle...

no ale kurcze...ok jestes z dziewczyna chcesz sie juz az TAK BARDZO spotkac z ta panna to w jakims miejscu gdzie jest wiecej ludzi ALBO trzeba bylo pojsc z twoja dziewczyna do niej i by bylo wtedy najbardziej ok poznal bys ta cala monike i przy okazji moze by sie zakumplowaly a nie sam na sam w jej mieszkaniu..
jak dla mnie to glupota ktora popelnila osoba bedaca w zwiazku..
wiec teraz wypij to co nawazyles bo to zrobiles i nie mow mi ze jestes bez winy
kobieta(twoja) czuje sie oszukana i stracla do ciebie zaufanie..i bardzo dobrze bo tak zachowywac sie nie powinienes
 

stefaniaa

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2009
Posty
354
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Trójmiasto
Karolina ma racje, mówiąc, że się na Tobie zawiodła... nie dziw się, okłamałeś ją...myślę, że nie byłoby teraz problemu gdybyś od razu powiedział jej, że spotykasz się po prostu z koleżanką i tyle...Jeśli Ci na niej zależy to spotkaj się z nią, przeproś i powiedz, że to się więcej nie powtórzy. I tak masz szczęście, że zareagowała tak a nie inaczej.
Powodzenia!
 

touchdown

Sangwinik
Dołączył
8 Styczeń 2009
Posty
1 015
Punkty reakcji
73
ojj dobra nie dramtayzujcie, zrobi jej dobra minete i po sprawie...

...ale dziewczyny to hipokrytki, jak zwykle na forum "nieskazitelne" "obronczynie morlanosci" a przyjdzie co do czego to własnie te najspokojniejsze na co dzien w klubach/na domowkach maja najwieksze parcie na ku.ta.sa

i nie pytaj dziewczyn "czy mozesz wyjsc z inna" tylko "ide z kolezanka na browara" i zeby czula sie spokojna zapytac czy wpasc do niej po spotkaniu, a jesli to nie pomaga to zacznij mimochodem nawijac "chłopak kolezanki wydaje sie byc dobrym ziomem" -chyba nie musze dodawac, ze nie ma znaczenia czy go faktycznie posiada :p
 

kasterka*

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2007
Posty
258
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
.oOOo.
oj kolego naskrobałes sobie ..wątpie żeby teraz Ci zaufała i uwierzyła w cokolwiek .
ale po jakiego wałka poszedłes do tamtej zamiast czas ze swoja dziewczyna spedzić ,postaw sie na jej miejscu co ona mysli teraz
i uważaj bo może zrobic to samo ..
 

balare

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
47
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
łódź
hehehe no no touchdown w sumie dobra opcja:) trochę mnie podniosłeś na duchu, bo reszta wypowiedzi (samych pań) mnie trochę podłamała. Dobrze, że jest ktoś, kto mnie trochę rozumie:)
 

touchdown

Sangwinik
Dołączył
8 Styczeń 2009
Posty
1 015
Punkty reakcji
73
hehehe no no touchdown w sumie dobra opcja:) trochę mnie podniosłeś na duchu, bo reszta wypowiedzi (samych pań) mnie trochę podłamała. Dobrze, że jest ktoś, kto mnie trochę rozumie:)
forumowe dziewczeta nie rozumieja ze w młodym wieku to normalna sprawa poznawac nowych ludzi. jak poznajemy nieliczne osoby to skad mamy wiedziec ze trafilismy na ta najlepsza hehe
forumowe dziewczeta najelpiej zarezerwowały by swojego faceta tylko dla siebie bo boja sie konkurencji, zabroniłby mu sie spotykania z innymi osobami, wyznaczyły hobby gdzie nie poznaje sie nowych kobiet po czym by go zdradziły bo okazałaby sie nudny, zapatrzony, bez własnego zdania i jaj
powiedz jej ze spier.do.liles. ale zamierzasz jej pokazac ze to ona jest dla ciebie najwazniejsze i gdybys chciał z nia w cokowliek pogrwyac to przeceiz w ogole nie wspominałbys jej o fakcie spotkania z ta druga
moje kobiety zawsze pozwalały mi spotykac sie z moimi znajomymi bo w odrozneiniu od tych pan z forumowiska
a) były pewne siebie czyli znały swoja wartosc
b) zdawały sobie sprawe ze swojej atrakcjyjnosci i z zasady, ze jak w zwiazku wszystko w porzadku to nie ma powod do skokow w bok
c) wiedziały ze jestem towarzyska osoba i nie chciały mnie ograniczac, a to najkrotsza droga do zgrzytow

PS: mimo ze obecnie z kims sie spotykam to od innej fajnej dziewczyny, dzis w sklepie wziałem nr komy po wczesniejszej pogawedce i nie widze w tym nic niemoralnego. nie musze przeciez od razu pchac sie jej do lozka, ale moze kiedys sie przyda. kiedy mamy poznawac nowe, ciekawe osoby jak nie w wieku szkolnym czy studenckim?
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Ja mam trochę inne podejście... chcesz się bawić i poznawać to się nie wiąż... chyba, że Tobie i Twojej partnerce to odpowiada. Dziewczynie autora wątku jak widać nie. Też jestem w wieku studenckim, ale nie czuję potrzeby poznawania, raczej myślę poważnie o życiu i swojej przyszłości i tego samego oczekuję od swojego partnera. I mam gdzieś Twoje teorie jakie są te spokojne dziewczyny i jak to się poszczają na prawo i lewo... ich sprawa... mnie to nie dotyczy <_<
 

Natalee

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2008
Posty
184
Punkty reakcji
0
Wiek
34
hehe ale z ciebie debil, nie znasz powiedzenia ze czego oczy nie widza tego sercu nie zal? jak nic sie nie stało to po jakiego chu.ja jej sie zwierzałes.

Dokładnie. Ludzie to sobie jednak uwielbiają komplikować życie! W takich sytuacjach zatajenie prawdy wychodzi na dobre obu stronom.
 
Do góry