Jestem molestowana....

W

wiki9969

Guest
Piszę tu, bo nie wiem co zrobić. W tym tygodniu rozpoczęłam nową pracę. Przepracowałam raptem 3 dni i mam już jej serdecznie dość. Wszystko przez to, że jeden ze współpracowników robi wszystko, żeby się do mnie zbliżyć- dosłownie. Gdy nikogo nie ma w pobliżu przychodzi do mnie i mnie dotyka... Nie chcę tu opisywać szczegółów, ale dla mnie to jest chora sytuacja. Myślałam o tym, żeby to gdzieś zgłosić. Tylko problem polega na tym, że mnie nikt nie uwierzy. Bo w końcu ja tam pracuje raptem kilka dni, a on kilka miesięcy. Ja już mam tego wszystkiego dość. :(
 
C

Czart

Guest
"Gdy nikogo nie ma w pobliżu przychodzi do mnie i mnie dotyka..."
Jak zareagowałaś?

Spokojna i nieśmiała. Ja tak Cię odbieram czytając Twoje posty. Szybko tego nie zmienisz, więc i twarda, szczera rozmowa nie będzie miała miejsca. Co zrobić? bałagan. Nagraj "to coś", poprowadź rozmowę tak, by nie było wątpliwości co do jego postępowania. A potem? państwowa inspekcja pracy, policja.

A jeśli nie chcesz bałaganu. Nagraj go i powiedź mu o tym. Powiedz mu, że masz dowody molestowanie przez niego, pokaż mu je. Powiedz, że jeśliby Ci się coś stało, będzie on pierwszym podejrzanym. W takich sytuacjach z łagodnego, potulnego baranka, trzeba stać się krwiożerczym wilkiem. A im dłużej będziesz z tym zwlekała, tym rola ofiary przylgnie do Ciebie, zaakceptujesz ją, przyzwyczaisz się do niej, aż skończysz.. Chyba doskonale wiesz jak skończysz.


Jeśli walczysz z kimś, bądź przy tym bezlitosna. Dobijaj tak, by temu komuś brakowało sił by się odegrać. Urażona "duma", publiczne ośmieszenie może być niebezpieczne.
 
W

wiki9969

Guest
Czart napisał:
Spokojna i nieśmiała. Ja tak Cię odbieram czytając Twoje posty.
I tu masz rację... Chociaż nie wiedziałam, że da się to wyczytać z postów...

Czart napisał:
"Gdy nikogo nie ma w pobliżu przychodzi do mnie i mnie dotyka..."
Nagraj "to coś", poprowadź rozmowę tak, by nie było wątpliwości co do jego
postępowania. A potem? państwowa inspekcja pracy, policja.
Doskonale wiem do czego to zmierza. I też zastanawiałam się nad nagraniem rozmowy, Chociaż z tym będzie trochę trudno. Ale czy samo nagranie rozmowy wystarczy? I czy nie powinnam najpierw o tym wszystkim poinformować szefa?

Czart napisał:
"Gdy nikogo nie ma w pobliżu przychodzi do mnie i mnie dotyka..."
Jak zareagowałaś?
Powiedziałam żeby mnie zostawił w spokoju i wyszłam... A może bardziej uciekam....
 
C

Czart

Guest
"I tu masz rację... Chociaż nie wiedziałam, że da się to wyczytać z postów..."
I o wiele więcej. Ale temat nie o tym.

"Ale czy samo nagranie rozmowy wystarczy?"
Najlepiej nagrać filmik.

"I czy nie powinnam najpierw o tym wszystkim poinformować szefa?"
Nie znam szefa. Dajesz mu dowody i pytasz się go co z tym zrobić. Policja, albo sprawa zostanie załatwiona po cichu. Człowiek, który posuwa się do molestowania jest nieprzewidywalny, więc i w przypadku zwolnienia go, może być dla Ciebie niebezpieczny.

Nie znam ludzi z którymi pracujesz, więc i trudno mi cokolwiek doradzić.

"Zaprzyjaźnij" się z ludźmi, którzy mają bardzo dobry kontakt z przełożonym. Będą potrzebne Ci plecy.

Można załatwić to w miej cywilizowany sposób, ale do tego potrzebujesz postawnych znajomych. (piszę o nastraszeniu, niekoniecznie pobiciu).


A może bardziej uciekam....
Pokazałaś , że się go boisz. To był błąd.
 
W

wiki9969

Guest
Czart napisał:
"Ale czy samo nagranie rozmowy wystarczy?"
Najlepiej nagrać filmik.
[/quote]
Wiem, że film byłby najlepszy. Tylko, że ja za bardzo nie mam warunków żeby go nagrać. Ale zobaczę co da się zrobić.


Czart napisał:
"I czy nie powinnam najpierw o tym wszystkiego poinformować szefa?"
Nie znam szefa. Dajesz mu dowody i pytasz się go co z tym zrobić. Policja, albo sprawa zostanie załatwiona po cichu.[/quote]
Szef jest naprawdę w porządku. Wcześniej u niego pracowałam i w tym czasie bardzo mi pomógł. Ale nie wiem jak zachowa się w tej sytuacji.
Powiedziałam o wszystkim Rodzicom i Oni chcą, żebym już jutro szła do szefa i o wszystkim go poinformowała.


Czart napisał:
Człowiek, który posuwa się do molestowania jest nieprzewidywalny, więc i w przypadku zwolnienia go, może być dla Ciebie niebezpieczny.
Zdaję sobie z tego sprawę. Tym bardziej, że już mnie "ostrzegł".


Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć jakieś dowody przeciwko niemu. Bo w przeciwnym razie będę musiała zrezygnować z pracy. :(
 
0

03092010

Guest
Ja majac 5 lat i 14 okazalam strach podczas molestowania, tak jak wiki teraz gdy ma ponad 20 lat. I jestem zszokowana nie tyle zachowaniem wspolpracownika, co zachowaniem doroslej molestowanej kobiety.
 
W

wiki9969

Guest
Czym jesteś zszokowana? Fakt, może nie postępuję jak należy, ale to nie oznacza, że nie mam zamiaru z tym walczyć. Chcę doprowadzić żeby ten gnój wyleciał z pracy, a w miedzy czasie zawiadomić o tym odpowiednie służby. Ale oczywiście o wszystkim poinformuje szefa. Tylko najpierw muszę zdobyć dowody na to, bo bez nich to ja mogę wylecieć z pracy. Chociaż rodzice sami chcą żebym z niej zrezygnowała.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
wiki9969 napisał:
Myślałam o tym, żeby to gdzieś zgłosić. Tylko problem polega na tym, że mnie nikt nie uwierzy. Bo w końcu ja tam pracuje raptem kilka dni, a on kilka miesięcy. Ja już mam tego wszystkiego dość.
Nie ma monitoringu ?




Czart napisał:
Pokazałaś , że się go boisz. To był błąd.
Zgadzam się.

Porozmawiaj z szefem , jeżeli to nic nie da , odejdź .
Nie ma sensu się dusić w takiej pracy , zwłaszcza ,że owy pan nie ustępuje , Ty nic nie robisz , i on może posunąć się dalej.
Kokosów i tak pewnie tam nie zbijasz , a przykre wspomnienia , doświadczenia zostają na całe życie , i mają na nie ogromny wpływ.

Rozglądaj się za inną pracą , a jak ją znajdziesz, to nie zwlekaj , tylko działaj , zanim będzie za późno.
 

Oxar

Nowicjusz
Dołączył
20 Listopad 2011
Posty
205
Punkty reakcji
5
Ale jesteście pogmatwane...Skarżyć nie wypada,bo co sobie o takim skarżypycie szef pomyśli,może to jakiś jego kumpel od szklanki?A rezygnować z pracy nie warto tylko przez to,że jakiś napalony jeleń życie uprzykrza.
Z całą pewnością na początku kokosów nie będzie,ale od czegoś zacząć trzeba.Wydaje mi się,że jednak nie od kinoamatorstwa.
Traktuj go jak powietrze,opowiadaj dużo o swoim wspaniałym,trenującyn takewondo narzeczonym(nawet jeżeli takiego nie masz) a jeżeli przekroczy pewną granicę,którą wedle własnego mniemania uznasz za limes-potraktuj z plaskacza.Na pewno nie odda a jeżeli pójdzie na skargę,normalni ludzie nie potraktujągo go poważnie.A skoro tak zrobią,znaczy,że normalnymi nie są i wtedy dopiero szukać inszej pracy będzie trzeba.Nie wcześniej.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Wiesz co, Edytko? Naprawdę byłaś molestowana. To jest już chyba nieaktualne, więc tylko na wszelki wypadek wyrażę opinię, że w popdobnych przypadkach należy "zameldować cioci" o postępkach "chłopaka" i ona na pewno zadziała skutecznie i anty.
 

Sobombi

Bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2012
Posty
123
Punkty reakcji
43
Wiek
35
Miasto
Chorzów
Wiki nagraj film, i daj szefowi ten film, i jak ten zboczeniec ma dziewczynę, żonę, to też daj jej film, przez e-mail, lub do skrzynki wrzucisz. Zboczeńca trzeba udup...., za pytaj się koleżanką w pracy, czy on im tak robił? Jak tak to ktoś musi poskarżyć, bo może się posunąć dalej. A jak szef ciebie zwolni, to idź do sądu, i jak masz taki dowód jak film, to wygrasz sprawę.
 
W

wiki9969

Guest
Oxar napisał:
A rezygnować z pracy nie warto tylko przez to,że jakiś napalony jeleń życie uprzykrza.
Z całą pewnością na początku kokosów nie będzie,ale od czegoś zacząć trzeba.
Zgadzam się. Może nie ma tam jakichś wielkich zarobków, ale zawsze coś się zarobi. Poza tym mam korzystną umowę, a o taką bardzo trudno dzisiaj.

Zrobiłam tak jak Kolega i on w ogóle przestał dla mnie istnieć. Od poniedziałku miałam spokój, poza tym mam też wsparcie w koledze z pracy. Tak więc, wydaje mi się, że teraz zostawi mnie w spokoju.

A monitoringu niestety u nas nie ma.
 

Estelia

Nowicjusz
Dołączył
1 Styczeń 2014
Posty
2
Punkty reakcji
0
Edyta094 napisał:
JEstem molestowana , przez chłopaka mojej Cioci ma on ok.60 lat.
Mysle ,ze zczelo to sie wczesniej,ale tego nie widziałam,bo byłam za mała...
Teraz od pewnego czasu to zauwazam..
Przykłady?
Łaskocze mnie po plecach,a jak Ciocia wychodzi to po cyckach.
Przychodzi do mie gdy jestem sama i probuje ,ale zazwyczaj jakos sie wykrecam wychodze,trzymam psa na rekach..
Opowiada mi ,że jego była zona sie podniecała jak go widziała,ze chciała sie z nim kochac...
Chce zeym miała z nim tajemnice
Ingeruje w moje sprawy
Pyta sie czy mam"tam" włoski...
Narazie to jest laskotanie ,ale to on robi to czesciej i wiecej a ja nie umiem sie zachowac boje sie...
Powiedział zebym przyszła to poszuka mi za uchem jakiegos punktu(oczywiscie nie przyszłam)
Wogole tam nie chodze jak on jest,ale on przychodzi do mnie...
Nalega zebym nikomu nie mowiła, mowi to tak poważnie...
Chciał mi przyniesc pisma pornograficzne
Pytal sie kiedy chce to robić
Ostatnio jak byłam sama to przyszedl,ale mu nie otworzyłam.
Poszłam na miasto i jak wracałam to czekal na mnie przed brama (szłam potem do piekarni)
powiedział ze wezmie zakupy a potem po nie przyjdzie(chciał mnie zwabić)
A jak odhodziłam zapytał sie czy mam ochote dzisiaj na pieszczoty...
Spytal sie czemu do niego nie przyszłam ,bo Ciocia byla w pokoju i bysmy mieli wolny pokoj...
Ja sie zle z tym czuje...
On mna manipuluje....
Boje sie go...Moze on nie chce mi nic robić?Tylko mnie uswiadomić??
Boje się go,bardzo...
Co moge zrobić??
Czy to jest molestowanie?
Boje sie ludzi
Boje sie zyc wychodzic na miasto
Zamykam sie w sobie
Nie chce mi sie zyc
Nic mnie nie cieszy
Gdyby nie pies nie robilabym nic...
Mam nerwice , nie moge spać,boje sie czegos,ciagle boli mnie brzuch
Niewiem ,moze nie jetem pierwsza...
Udaje takiego przyjaciela rodziny a nikt nie wie jaki on jest...
Uwazam,że bede musiała chodzic do psychologa...
Coraz bardziej sie odizolowywuje od ludzi....
Tak, to jest molestowanie. Musisz się temu głośno przeciwstawiać. Gdy on chcę Cię połaskotać głośno mow: 'nie życzę tego sobie' jeśli będzie Ci dotykał piersi jasno daj mu do zrozumienia 'niec dotykaj mnie bo zadzwonię na policję' - miejmy nadzieję że on się wystraszy i jeśli Ty bedziesz mu tak mówiła, przestanie Cię molestować..ale jeśli nie, to musisz się zwrócić do kogoś innego po pomoc. Ciocia, babcia - ktoś komu ufasz i wiesz że Cię nie wyśmieje i nie zostawi sprawy ot, tak musi się o tym dowiedzieć. Musisz się zdobyc na odawgę i komus to wyznać. MUSISZ! Ewentualnie możesz najpierw zadzwonić do jakiegoś tel. zaufania gdzieszu zyskasz pmooc specjalistów. Ale to jak chcesz. A cw 100% musisz komuś wyznać to co on orbi, jeśli nie podziała to co napisałam na początku!
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Dziarski "chłopak", a przy tym wygodnicki - po co szukać daleko jak grzałka pod nosem...

Porada Czarta jest uniwersalna - NAGRAĆ, w tym swoje reakcje, a dopiero potem (nie z gołymi rękami i słowem bez dowodów) udać się do instancji zdolnej pomóc
 
N

Naxxramas

Guest
Napisałaś, że "wszyscy go zaakceptowali", że Twoja rodzina uważa, że jest w porządku. Niestety musisz sobie kupić dyktafon i zainicjować rozmowę, w której powiesz mu to co Ci robi i jak się zachowuje i że ma przestać i spadać bo porozmawiasz o tym z jego partnerką (ciocią) - zobaczysz jak zareaguje i będziesz miała to na taśmie. Jak Cię uderzy to myślę, że dostaniesz od policji ochronę - szczególnie jak dasz im taśmę: ) Takie zachowania podlegają pod tzw inne czynności seksualne i są karalne.

PS: tylko bez względu na wszystko nawet w złości nie pokazuj mu dyktafonu. Trzymaj go w tajemnicy aż do odpowiedniego mementu przymyślanego na spokojnie bez emocji.
 

Adam Kias

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2011
Posty
110
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Z całym szacunkiem ale twoja wypowiedź wskazuje się być bardzo marną prowokacją, mam nadzieję że mocno to przemyślałaś bo w tej chwili chciałbym aby właśnie spotkało cię to co napisałaś i jeszcze więcej. Piszesz jak to strasznie się wycofujesz z życia społecznego a z drugiej strony nie masz żadnych skrupułów by trąbić o tym na forum, wśród obcych ci osób i nie znanych zamiarach... bardzo to lekkomyślne. Nie znam sprawy ale doświadczenie życiowe pokazuje że w ten sposób ofiary przemocy seksualnej nie zdobywają pomocy. Jednak uwagę, jeśli szukałaś, udało ci się na siebie zwrócić. Gratuluję.
 

ortodoks

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2015
Posty
23
Punkty reakcji
0
Mogę spytać ile masz lat? Takie sytuacje są bardzo trudne i nie wiadomo jak zareagować. I rozumiem to co czujesz. Wprawdzie nie miała takiej sytuacji, ale ostatnio facet ocierał się o mnie w autobusie, który miał wzwód. Nie zaczaiłam się na początku. Wystawiłam łokieć, żeby go dźgać, ale jak nie reagował wiedziałam, że ociera się specjalnie. Teraz wiem, ze powinnam coś krzyknąć coś powiedzieć. Ale łatwo po czasie mnie zawsze wmurowuje w dziwnych sytuacjach.
Było bardzo nieprzyjemnie w każdym razie. A ja jestem dorosłą kobietą.

Nie powinnaś się bać o tym powiedzieć. Tak logicznie nic Ci nie grozi. Porozmawiaj z mamą lub z ciocią z kim masz lepszy kontakt. To naprawdę nie jest normalne i tak nie powinno się dziać. Wybierz kogoś w rodzinie komu ufasz najbardziej i po prostu porozmawiajcie.
 

Zdrapaka

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2016
Posty
35
Punkty reakcji
2
Takie sytuacje to coś innego, przecież ona jest w domu i podtekst z podróży nie ma przy tym znaczenia, chociaż też jest nieprzyjemny. Powinnaś się zgłosić do cioci i spróbować zakomunikować, że dzieję się coś złego. Jeżeli to nie pomoże to wtedy trzeba szukać pomocy u swojej rodziny, mamy, taty. To są kolejne osoby, które trzeba poinformować. A jeżeli inaczej się nie da to trzeba oddać sprawę w ręce prawa.
 
Do góry