Witam. Jestem z chłopakiem od 6 miesięcy. Ja mam 20 lat, on 28...różnica nie taka mała. Wszystko było pięknie, ładnie itd. Do czasu, gdy poprosiłam by opowiedział mi o swojej przeszłości. Dowiedziałam się, że przede mną miał sporo dziewczyn. Uprawiał seks tylko (dla mnie aż) z dwoma. Z tą pierwszą był przez 2 miesiące(!) i przespał się podobno z 4-5 razy, ale sam zakończył ten związek, bo laska miała za uszami. To z nią miał swój pierwszy raz, miał wtedy 25 lat. Jakiś czas po rozstaniu z nią, poszedł na jakąś domówkę, nieźle się schlał i zaliczył jednorazowy seks z jakąś dziewczyna...choć podobno niewiele z tego pamięta a kaca moralnego miał przez tydzień. To tak w skrócie.
Większość z Was pomyśli, że jestem samolubną idiotką, ale nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo to we mnie uderzyło...gdy mi to opowiadał czułam na piersi ogromny ucisk, nie wypowiedziałam ani słowa. Chodzi o to, że ja się w nim już zdążyłam zakochać i nie mogę sobie poradzić z tym, że jakaś inna laska wie jak to jest z nim, że on robił to z kimś innym, że je dotykał, całował, pieścił, że było mu dobrze Choć on mnie zapewniał, że już o nich nie myśli to wg mnie takich rzeczy się nie zapomina, szczególnie tej pierwszej z którą jakiś czas był i z którą miał swój pierwszy raz... Nigdy nie myślałam, że potrzebny mi jest prawiczek, że facet który ma to za sobą będzie nieodpowiedni. Ale teraz kiedy jest on dla mnie cholernie ważny bardzo to boli. Próbowałam o tym zapomnieć, przez jakiś czas mi się udawało, w jego ramionach czuję się bosko...ale przychodzą chwile (jak ta teraz), że to do mnie wraca...wracają te myśli, te wyobrażenia. A no i tak, jestem DZIEWICĄ, być może dlatego ten fakt że ja mogłabym być tylko jego, a on mój już nie tak mnie zabija w środku. Pomóżcie, doradźcie, może ktoś z Was miał podobny problem, podobną historie
Większość z Was pomyśli, że jestem samolubną idiotką, ale nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo to we mnie uderzyło...gdy mi to opowiadał czułam na piersi ogromny ucisk, nie wypowiedziałam ani słowa. Chodzi o to, że ja się w nim już zdążyłam zakochać i nie mogę sobie poradzić z tym, że jakaś inna laska wie jak to jest z nim, że on robił to z kimś innym, że je dotykał, całował, pieścił, że było mu dobrze Choć on mnie zapewniał, że już o nich nie myśli to wg mnie takich rzeczy się nie zapomina, szczególnie tej pierwszej z którą jakiś czas był i z którą miał swój pierwszy raz... Nigdy nie myślałam, że potrzebny mi jest prawiczek, że facet który ma to za sobą będzie nieodpowiedni. Ale teraz kiedy jest on dla mnie cholernie ważny bardzo to boli. Próbowałam o tym zapomnieć, przez jakiś czas mi się udawało, w jego ramionach czuję się bosko...ale przychodzą chwile (jak ta teraz), że to do mnie wraca...wracają te myśli, te wyobrażenia. A no i tak, jestem DZIEWICĄ, być może dlatego ten fakt że ja mogłabym być tylko jego, a on mój już nie tak mnie zabija w środku. Pomóżcie, doradźcie, może ktoś z Was miał podobny problem, podobną historie