Janusz Korwin-Mikke

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
nic o Gazecie Wyborczej nie pisałem, artykuł jest w Do Rzeczy wiec skąd twoja wstawka o GW ?, poza tym pisałem o stosunku do Kaczyńskiego. Stosujesz komentarz w stylu "a u was biją murzynów". Poza tym rozgrzeszasz JKM bo inni też prawią głupoty, tyle tylko że JKM ma się czymś wyróżnić a nie być kolejną kalką PO i PIS, chyba o to chodzi że ma być lepszy bo gorsi już rządzili,

Lubisz JKM ale profilaktycznie wybaczasz mu głupoty bo jest wyjątkowy. To tak jak żona, którą mąż wyzywa ale ta go broni bo jest taki wyjątkowy i nie żałuje kasy na rodzinę. A że ma buzię niewyparzoną, to nic takiego inni to potrafią przyłożyć a ten tylko wyzywa
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Herbatniczek napisał:
nic o Gazecie Wyborczej nie pisałem, artykuł jest w Do Rzeczy wiec skąd twoja wstawka o GW ?, poza tym pisałem o stosunku do Kaczyńskiego. Stosujesz komentarz w stylu "a u was biją murzynów". Poza tym rozgrzeszasz JKM bo inni też prawią głupoty, tyle tylko że JKM ma się czymś wyróżnić a nie być kolejną kalką PO i PIS, chyba o to chodzi że ma być lepszy bo gorsi już rządzili, 
 
Lubisz JKM ale profilaktycznie wybaczasz mu głupoty bo jest wyjątkowy. To tak jak żona, którą mąż wyzywa ale ta go broni bo jest taki wyjątkowy i nie żałuje kasy na rodzinę. A że ma buzię niewyparzoną, to nic takiego inni to potrafią przyłożyć a ten tylko wyzywa
Po pierwsze, to ja ten tekst widziałem dziś na gazeta.pl, a właściwie właśnie skrót artykułu z "Do Rzeczy". A konkluzją moją było to, że GW zbiera wszystkie najbardziej kuriozalne teksty o JKM + zamieszcza własne, bo to jest ostatnio jeden z ich tematów przewodnich. Zresztą Ty też raczej nie skopiowałeś go bezpośrednio ze strony "Do Rzeczy", bo na oryginalnej stronie nie byłoby odniesienia typu: "Dziennikarz "Do Rzeczy" nieśmiało pyta".

Po drugie, nie rozumiem dlaczego zarzucasz mi sofizmat. Ja tylko napisałem, że PiSowcy niekoniecznie muszą dojść do wspomnianego przez Ciebie wniosku, bo stwierdzenie, że A nie równa się B, nie oznacza automatycznie, że równa się C.

Po trzecie, nikogo nie rozgrzeszam, tylko zwracam uwagę, że JKM absolutnie nie ma monopolu na bzdety, jak to się nagminnie przedstawia w mediach. Czepiłeś się tej głupoty i wyjątkowości, roztaczając kwieciste porównania, podczas gdy dla mnie są to kwestie mało istotne. Rozwodzisz się nad tym, że JKM nie jest ideałem, kiedy ja napisałem rzecz bardzo podobną, przeciwstawiając go Klausowi i Orbanowi. Napisałem też prosto i konkretnie, że głównym powodem, dla którego go popieram są jego poglądy na gospodarkę.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Frasunek napisał:
Jak można porównywać 52 dni pańszczyzny, które były po prostu zabierane do 174 z których finansowana jest na przykład służba zdrowia i edukacja? Czy zwolennicy UPR/WiP/ czy jak to tam się teraz nazywa są aż tak głupi, że można im wcisnąć wizję rzeczywistości w której chłop pańszczyźniany miał lepiej niż współczesny Polak?
Przede wszystkim zadaj sobie pytanie jak Ty możesz porównywać życie ludzi 15 wieku do obecnej cywilizacji?
Czy obecnie lepiej się zyje współczesnemu Polakowi?
No jasne, że zyje się lepiej...nie musi już orać pola koniem....mamy coraz nowsze samochody, bezpieczniejsze...mamy telefony komórkowe, nowoczesne komputery. Pod jakim względem chcesz porównywać 15 wiek do 21 wieku?
Pod takim, że kiedyś ludzie umierali na zapalenie płuc a dziś już niekoniecznie?
Czy po takim, że dziś mamy karetki pogotowia a kiedyś nie było?
Chcesz naprawdę porównywać lampę naftową z technologią LED?
Kto tu jest głupi?

To co ja napisałem to poziom podatków kiedyś a poziom podatków dziś.
Nie rozumiesz tego, że kiedyś książka kosztowała nie 20zł jak dzisiaj....tylko 12 pensji rzemieślnika.
Była pisana ręcznie na pergaminach, oprawiania w skórę. Nie było drukarni takich jak dziś.
Poziom podatków pomimo tak ubogiej technologii był niski, ale patrząc na stosunek pracy jaką trzeba było wykonać rocznie po to aby podatek odprowadzić to było o wiele lepiej niż dziś. Nikt nie pracował na "państwo" 70% swojego czasu pracy.
To, że dziś mamy edukacje, służbe zdrowia to jest rozwój cywilizacji. Te kwestie są dziś o wiele tańsze niż kiedyś....i mysląc, że potrzebnych jest na to 70% czasu pracy ludzi to jest totalną głupotą i naiwnością.
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
danielr9 napisał:
To co ja napisałem to poziom podatków kiedyś a poziom podatków dziś.
Które nie ma żadnego sensu, bo kiedyś żyło się zupełnie inaczej niż dziś.


danielr9 napisał:
Nikt nie pracował na "państwo" 70% swojego czasu pracy.
(...)
i mysląc, że potrzebnych jest na to 70% czasu pracy ludzi to jest totalną głupotą i naiwnością.
174 z 365 to nie jest 70%, tylko 48%, no ale od zwolennika Nowej Prawicy to nie ma co wymagać, a się pilnował przy takich drobiazgach jak wartości liczbowe podczas dyskutowania o ekonomii.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Facet, po pierwsze popracuj nad kulturą wypowiedzi. A po drugie, pragnę Cię poinformować o istnieniu czegoś jak wolne od pracy weekendy i święta. Osobiście, nie znam osoby pracującej 365 dni w roku, ale może jako sympatykowi KNP "umknął mi jakiś drobiazg".
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 443
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
danielr9 napisał:
rasunek, dnia 09 Maj 2014 - 15:22, napisał:


Jak można porównywać 52 dni pańszczyzny, które były po prostu zabierane do 174 z których finansowana jest na przykład służba zdrowia i edukacja? Czy zwolennicy UPR/WiP/ czy jak to tam się teraz nazywa są aż tak głupi, że można im wcisnąć wizję rzeczywistości w której chłop pańszczyźniany miał lepiej niż współczesny Polak?
Prowadzono darmowe praktyki dla młodych . Praktyki są współczesną formą niewolnictwa i feudalizmu . Pracuje za darmo i niczego się nie uczą . Zastępują ochroniarza , sprzątaczkę i gończa . Pracuje za darmo przez pewien czas i po tym czasie pozbywają się go . Te praktyki rujnują runek pracy . Po co firma ma zatrudniać pracownika skoro może go mieć za darmo . Te praktyki powinni zostać zakazane . Za prace należą się pieniądze .
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Frasunek napisał:
174 z 365 to nie jest 70%, tylko 48%, no ale od zwolennika Nowej Prawicy to nie ma co wymagać, a się pilnował przy takich drobiazgach jak wartości liczbowe podczas dyskutowania o ekonomii.
Wartość ta liczona jest od średniej.
Realnie większość ludzi zarabia poniżej średniej krajowej i płacą dokładnie 68% podatków.
Kilka razy to na forum wyliczyłem co do zlotówki.
Dlatego sprawdź proszę najpierw temat w którym zabierasz głos a dopiero potem praw uszczypliwe i głupie komentarze.
Bo niestety to nie ja wychodzę na głupka tylko Ty.
A szkoda.


pan k napisał:
Prowadzono darmowe praktyki dla młodych . Praktyki są współczesną formą niewolnictwa i feudalizmu . Pracuje za darmo i niczego się nie uczą . Zastępują ochroniarza , sprzątaczkę i gończa . Pracuje za darmo przez pewien czas i po tym czasie pozbywają się go . Te praktyki rujnują runek pracy . Po co firma ma zatrudniać pracownika skoro może go mieć za darmo . Te praktyki powinni zostać zakazane . Za prace należą się pieniądze .
Tak jest na rynku gdzie praca staje się popytem.
W Polsce praca jest przywilejem. Dopóki tak bedzie - dopóty ludzie godzą się "pracować za darmo" lub "za pół darmo".
Bo jak nazwać pensje 1600zł brutto w środkowej Europie?
W Tajlandii może by za to wyżył ale nie tutaj.
Aby zmienić tą sytuację i doprowadzić do zwiększenia popytu na pracę trzeba:
- Zwiększyć atrakcyjnośc i opłacalność polskiego exportu: obniżyć podatki i akcyzy na transport lądowy.
- Zaczać kształcić ludzi w oparciu o rynek pracy a nie w oparciu o to czy kolega profesor ma jeszcze co robić do emerytury i trzeba mu fakultety zapewnić.
 
M

MacaN

Guest
Jedno jest pewne - JKM na 100% znajdzie się w PE, już w moim najbliższym otoczeniu znam 6 osób, którzy nie byli pytani na kogo głosują, a pójdą na wybory ( i zagłosują na KNP ). Wg najnowszego sondażu CBOS z wykluczeniem osób niezdecydowanych ( a zatem wg prawdziwego sondażu ) JKM ma 10 % poparcia i tym samym plasuje się tuż za PO i PIS, zostawiając w tyle inne partie.

Życze mu tylko, by utrzymał taką tendencję do wyborów parlamentarnych u nas. Dzisiejsza masakra, jakiej dokonał Cejrowski na Kraśce - bo inaczej nie można tego określić ( doświadczony dziennikarz został zmuszony do milczenia i nie udało mu się w żaden sposób manipulować przecież także doświadczonym Cejrowskim ) tylko wpłynie na wzrost poparcia dla JKM-a.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
MacaN napisał:
osób, którzy nie byli pytani na kogo głosują, a pójdą na wybory ( i zagłosują na KNP )
Czyli ostatni raz w waszym życiu ???

" Jako monarchista jestem zwolennikiem pozbawienia wszystkich prawa wyborczego " ...




danielr9 napisał:
Tak jest na rynku gdzie praca staje się popytem.
A ile razy już tobie próbowałem wytłumaczyć że nigdy już czegoś takiego nie zobaczysz na własne oczy ???
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
shogu napisał:
A ile razy już tobie próbowałem wytłumaczyć że nigdy już czegoś takiego nie zobaczysz na własne oczy ???
Ja nie słucham tego co Ty piszesz bo to jest w 99% stek bzdur.
100 lat temu ludzie mówili, że poprzez technologię i automatyzacje procesów produkcji i usług rynek pracy będzie się kurczył a ludzi bedzie coraz mniej potrzebnych i wtedy było na Ziemi miliard ludzi.
Dziś mamy 8 miliardów ludzi, chyba 100 krotny rozwój poziomu technologii i automatyzacji...i dalej ta praca jest.
Ludzie w dodatku żyją też w lepszych warunkach na całej kuli ziemskiej niż te 100 lat temu.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
danielr9 napisał:
Ja nie słucham tego co Ty piszesz bo to jest w 99% stek bzdur.

100 lat temu ludzie mówili, że poprzez technologię i automatyzacje procesów produkcji i usług rynek pracy będzie się kurczył a ludzi bedzie coraz mniej potrzebnych i wtedy było na Ziemi miliard ludzi.
Fajny argument inwalida. Co mnie to obchodzi co sie działo sto lat temu ????
To że coś się działo sto lat temu nie oznacza automatycznie że będzie tak zawsze. ba w naturze jedyną stałą jest zmiana.

W 2005 roku tacy intelektualiści jak ty dali by sobie ręce obciąć twierdząc że to jest niemożliwe żeby samochód prowadził się sam.



danielr9 napisał:
Dziś mamy 8 miliardów ludzi, chyba 100 krotny rozwój poziomu technologii i automatyzacji...i dalej ta praca jest.
Praca zawsze jest .... ale wypłaty może nie być :))))



danielr9 napisał:
Ludzie w dodatku żyją też w lepszych warunkach na całej kuli ziemskiej niż te 100 lat temu.
No ale ostatnie trzy dekady to koniec tego eldorado.
W USA 40% pracowników pracuje za mniej niż minimalna z 1968 roku. I taki los czeka każdy kapitalistyczny kraj na tej planecie.

Możesz się zapierać upierać ale upadek rynku pracy i pensji spowodowany wykładniczym postępem technologicznym jest faktem który się dokonuje na naszych oczach.

Nigdy już w swoim życiu nie zobaczysz czegoś takiego jak rynek pracownika. A na pewno nie polegając na niewidomej ręce.
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
Qon napisał:
. A po drugie, pragnę Cię poinformować o istnieniu czegoś jak wolne od pracy weekendy i święta. Osobiście, nie znam osoby pracującej 365 dni w roku, ale może jako sympatykowi KNP "umknął mi jakiś drobiazg".
Umknął Ci nie drobiazg, ale sedno sprawy, czyli skąd się wzięła liczba 174 w tej dyskusji.


danielr9 napisał:
Realnie większość ludzi zarabia poniżej średniej krajowej i płacą dokładnie 68% podatków.
Kilka razy to na forum wyliczyłem co do zlotówki.
No to pokaż mi te wyliczenia.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Frasunek napisał:
. A po drugie, pragnę Cię poinformować o istnieniu czegoś jak wolne od pracy weekendy i święta. Osobiście, nie znam osoby pracującej 365 dni w roku, ale może jako sympatykowi KNP "umknął mi jakiś drobiazg".
Umknął Ci nie drobiazg, ale sedno sprawy, czyli skąd się wzięła liczba 174 w tej dyskusji.
Bez względu na to skąd ta liczba się wzięła, nie zmienia to faktu bezprzedmiotowości odnoszenia jej do liczby 365, jako ilości dni pracy w roku, więc nie wiem, czego ma dowodzić ten zarzut.
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
Qon napisał:
Bez względu na to skąd ta liczba się wzięła, nie zmienia to faktu bezprzedmiotowości odnoszenia jej do liczby 365, jako ilości dni pracy w roku, więc nie wiem, czego ma dowodzić ten zarzut.
Ja ją odniosłem do liczby 365.
To że 365 jest liczbą dni pracy w roku to już tylko i wyłącznie Twój wymysł wynikający z Twojej niewiedzy. Ja tam niespecjalnie się poczuwam do odpowiedzialności, za Twoje wymysły wynikające z Twojej niewiedzy.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Daniel napisał "Nikt nie pracował na "państwo" 70% swojego czasu pracy."

Na co Ty: "174 z 365 to nie jest 70%"

Logiczny, wręcz matematyczny, wniosek jest taki, że 365 dni, rozumiesz tu jako 100% czasu pracy.

Jeśli twierdzisz, że odnosiłeś tu liczbę 365 do czegoś innego, to przytocz na to, choć jeden argument, zamiast po raz kolejny rozwodzić się nad przymiotami mojego umysłu, co nie ma żadnego związku z dyskusją, a o czym świadczy napisałem wcześniej.
 
M

MacaN

Guest
Oto jak media próbują usilnie pokazać JKM-a jako desperata.

Najpierw oświadczenie JKM-a na facebooku :

Już tylko się śmiać. "Wiadomości" TVP1 zadzwoniły do mnie wczoraj z prośbą o wypowiedź n/t kampanii anty-powodziowej różnych polityków. Powiedziałem, że nie mogę, bo jestem w pociągu do Wrześni. Powiedzieli, że bardzo im zależy, a we Wrześni to już będzie za późno – powiedziałem, że w takim razie mogą łapać mnie po drodze. Wysłali specjalną ekipę do Kutna. W Kutnie udzieliłem wypowiedzi (pamiętam dość dokładnie):
„Ja nie mam słów potępienia dla polityków, którzy jak hieny jeżdżą sobie, gdzie jest jakieś nieszczęście ludzkie i na tym żerują. Politycy jeżdżą do powodzian, którym nie mogą przecież nic pomóc – i na ich nieszczęściu robią sobie kampanię. Najlepiej, żeby trafił się jakiś trup. A tak w ogóle, to gdy marszałek von Moltke został o 5.tej rano poinformowany o wojnie z Francją, oświadczył: »Plan wojny z Francją – piąta szuflada od góry«, obrócił się na drugi bok i poszedł spać. Powodzie zdarzają się częściej, niż wojny – i powodziami powinni zajmować się specjaliści od wojny z powodziami, a nie politycy”.
Pociąg stoi w Kutnie minutę – ale dziennikarka zdążyła jeszcze spytać: „A na temat praw wyborczych kobiet”? Odpowiedziałem: „Na temat praw wyborczych kobiet będę mówić we Wrześni” - i pomachałem im ręką na odjezdnym. Bo we Wrześni czekała już druga ekipa – której udzieliłem na ten temat obszerniejszego wywiadu.
Jestem pewien, że dziennikarze TVP chcieli jak najlepiej. Co z tego wypichcono przy ulicy biskupa Woronicza w Warszawie? Zobaczcie Państwo sami (na samym końcu, 3'12”)
Natomiast tutaj materiał wiadomosci i to, co zostało z wywiadu. http://wiadomosci.tvp.pl/15213129/hydrokampania
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
Qon napisał:
Logiczny, wręcz matematyczny, wniosek jest taki, że 365 dni, rozumiesz tu jako 100% czasu pracy.
Logiczny wniosek jest taki, że 365 rozumiem jako 100% tego czego jakimś odsetkiem jest to 174. Tak jak pisałem wcześniej to, że jest to 100% czasu pracy to jest Twój wymysł wynikający z Twojej niewiedzy.



Qon napisał:
Jeśli twierdzisz, że odnosiłeś tu liczbę 365 do czegoś innego, to przytocz na to, choć jeden argument,
Podstawowy argument jest taki, że to ja ją odnosiłem, więc to ja wiem do czego ją odniosłem.



Qon napisał:
zamiast po raz kolejny rozwodzić się nad przymiotami mojego umysłu, co nie ma żadnego związku z dyskusją, a o czym świadczy napisałem wcześniej.
Ja chcę sprawdzić ile jeszcze wpisów napiszesz zanim w końcu sprawdzisz o czym piszesz. Póki co całkiem nieźle wpisujesz się w mój prywatny pogląd na to jacy są ludzie popierający KNP.
 
M

MacaN

Guest
Frasunek napisał:
174 z 365 to nie jest 70%, tylko 48%, no ale od zwolennika Nowej Prawicy to nie ma co wymagać, a się pilnował przy takich drobiazgach jak wartości liczbowe podczas dyskutowania o ekonomii.

Dla mnie jest to bardzo logiczne :

174 to 48 % z 365. Danielr9 stwierdził, iż ludzie oddają 70% swojego czasu z tych 174 dni, więc jego wniosek jest jak najbardziej słuszny, gdzyż płacą podatki w wysokości 68 %. Po prostu wkradło się tutaj niezrozumienie. Jeśli miałeś na myśli coś innego, to wynikło to z pewnością z nieprzejrzystości Twej wypowiedzi, bowiem ja również zrozumiałem, iż obliczyłeś te 174 dni pracy jako 48 % z całego roku i podałeś to jako argument ( przeciw zwolennikowi KNP, bo nim jest, więc zapewne nie umie myśleć ) przemawiający za tym, iż nie umiemy liczyć, bo oddajemy nie 70% z tego co zarobimy, tylko 48%.

Nie doszukuj się u innych wad umysłowych, kiedy to nie oni są winni ;)
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
Dostałem upomnienie, więc przestaję sprawdzę ile wpisów ktoś może napisać bez sprawdzenia o czym pisze.

Danielr9 powołał się tak zwany Dzień Wolności Podatkowej, który wypadł w 175 roku. Jak się oblicza Dzień Wolności Podatkowej? Bierze się stosunek wydatków publicznych do PKB i mnoży przez 365 dni w roku.

Tak, więc jedyne co można rozbić z tymi 174 dniami to podzielić je przez 365 dni i uzyskać stosunek wydatków publicznych do PKB.

A co do tych 68% to ja czekam na wyliczenia. Pewnie będą ono dotyczyły kogoś kto umowę o pracę(no bo przecież żyjemy w kraju, gdzie biednych pracowników się zmusza to podpisywania umów o pracę, podczas gdy oni by woleli pracować na 1 umowę zlecenie z Zusem na 60 zł i drugą bez zusu) i nic nie będzie jadł, bo VAT na żywność jakiś taki niski i by to zaniżało haracz, który ściąga państwo.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Frasunek napisał:
A co do tych 68% to ja czekam na wyliczenia. Pewnie będą ono dotyczyły kogoś kto umowę o pracę(no bo przecież żyjemy w kraju, gdzie biednych pracowników się zmusza to podpisywania umów o pracę, podczas gdy oni by woleli pracować na 1 umowę zlecenie z Zusem na 60 zł i drugą bez zusu) i nic nie będzie jadł, bo VAT na żywność jakiś taki niski i by to zaniżało haracz, który ściąga państwo.
Proszę bardzo.

Pensja 1600zł brutto oznacza, że pracodawca za pracownika płaci łącznie 1930zł (wliczając tzw. ZUS pracodawcy).
Ile dostaje pracownik przelewu bankowego na konto? 1182zł.
Teraz kwota "na rękę" czyli 1182zł to jest kwota nie wliczając VAT na towary i podatków akcyzowych.
Jeżeli pracownik z tytułu dojazdów do pracy zatankuje samochód za 300zł - 225zł trafi do kasy państwowej.
Wyda na jedzenie 500zł - 100zł trafi do kasy państwowej z tytułu podatku VAT.
Zapłąci za prąd i gaz? Wszedzie VAT, opłaty przesyłowe, koszty stałe, znaczki urzedowe za każde załatwienie sprawy itd itd...
Policz ile realnie wynosi jego pensja netto? 700zł?
1930zł ....z tego zostaje 700zł....

Takie są realia kolego.
Dzień Wolności Podatkowej jest liczony biorąc pod uwage srednią.
A wóczas np. osoby na kontraktach managerskich ją po pierwsze mocno zawyżają a po drugie oni płacą mniej podatków od swoich wynagrodzeń z tytułu braku umowy o pracę a mimo wszystko są podmiotami osób fizycznych.
Zatem podatek od ich wynagrodzeń wyniesie dużo mniej bo jak taki gość zarabia 20 000....to ma umowę o pracę na 2000zł a resztę jest kontraktowane na działalność gospodarczą jako osoba fizyczna.
Łącznie w skali kraju rzeczywiście to wyjdzie ok 48%.
Ja jednak pisałem o osobach, które pracują za 2000zł, 2500zł brutto - takich w Polsce jest największa grupa.
 
Do góry