pamela a
...
- Dołączył
- 16 Październik 2009
- Posty
- 2 222
- Punkty reakcji
- 85
Niektórym osobom moja wypowiedź może wydać się dziwna.Inne nazwą mnie zboczeńcem.Ale ja nie będę się przejmował kompletnie słowami krytki.Dla pewnych forumowiczów fantazje, które zaraz opiszę wydadzą się w pewnym stopniu znajome.
Otóż: od dziecka pociągało mnie do zniewalania koleżanek, które mi się podobały.Wyobrażałem sobie, że je porywam.Kiedy zacząłem masturbować się <było to chyba w 6 klasie> moje fantazje rozwinęły się.Zaczęły być coraz dłuższe i bardziej szczegółowe.Teraz przyjmują mniej więcej taką formę: wyobrażam sobie jakąś kobietę <najczęściej którąś z koleżanek> ubraną wyzywająco.Idzie ulicą i nagle zostaje złapana przez tajemniczego mężczyzne w przebraniu złodzieja (kominiarka itp.).Zostaje skrępowana i zakneblowana.Potem następuje stosunek z przymusu.
To tyle.
Mam 15 lat.Szanuję kobiety i moje codzienne kontakty z nimi nie mają absolutnie nic wspólnego z moimi fantazjami.Traktuję swoją dewiację (nie boję się tego tak nazwać) jedynie jako drobne marzenia, których czasem używam podczas masturbacji.Zakochałem się w jednej dziewczynie i zamierzam otoczyć ją opieką i nie robić nic wbrew jej woli.Przy okazji zwykły sex też jest dla mnie podniecający.Nie ograniczam się jedynie do mojego małego skrzywienia, także mój pierwszy raz i kolejne stosunki w moim życiu zamierzam odbyć klasycznie, bez żadnych "dodatków".Jestem przeciwnikiem gwałtu.Uważam, że każdy człowiek powinien wykształcić u siebie samokontrolę i to nie tylko pod kątem seksualnym, ale także w życiu codziennym, gdyż jest to umiejętność współcześnie niezbędna.Moim zdaniem swoje fantazje można wprowadzić w życie, ale tylko za zgodą obu stron.
Jestem ciekaw waszych opinii. apa:
Fantazje o brutalnym seksie, zniewoleniu partnerki są dość częste wśród mężczyzn, tak mi się wydaję.Montaggamer, ja bym tego nie nazwała dewiacja, to za mocne słowo. O ile takie marzenia pozostają w sferze fantazji, to jest to według mnie normalne. No i jeśli tak jak piszesz obie strony zgodzą się na zrealizowanie tych fantazji, to też nie ma w tym nic złego.
Co do moich fantazji...
Niektórych nie zna nawet mój mężczyzna, więc tym bardziej nie przedstawię ich na forum