"Obywatel Milk"
Mam nadzieję, że będzie liczył się w walce o Oscary. Podobał mi się bardzo. Jednak nie jest to film dla wszystkich i nastawienia ludzi nie zmieni. Homofob bez wątpienia zjedzie go z góry na dół, zmiesza z błotem. Człowiek tolerancyjny nadal będzie tolerancyjny. Niektórych może oburzyć [np. dwoje całujących się mężczyzn na ulicy]. Kto nie lubi filmów o homoseksualistach, niech omija go z daleka. Jednak to Sean Penn wynosi go tak naprawdę na wyżyny swoim aktorstwem. Chociaż konkurencja w zdobyciu Oscara dla najlepszego aktora jest duża [Pitt, Rourke, Jenkins, Langella], to bardzo bym się ucieszył, gdyby statuetka trafiła właśnie do Penn'a. Moim zdaniem na nią zasłużył, a Oscary to nie prezenty świąteczne - dostanie jedna osoba z tej nieprzeciętnej piątki. A wracając do "Obywatela...", to czekam już na wydanie DVD.