W ramach akcji: obejrzeć wreszcie słynne hollywoodzkie hiciory:
"Gladiator" (tak, pierwszy raz).
W zasadzie nawet słabszy niż się spodziewałem. Nie wiem po co oglądać takie filmy. Po rozpoczęciu niemal każdej sceny niemal bezbłędnie można przewidzieć jej dalszy przebieg i zakończenie.
Obejrzenie filmu byłoby w zasadzie równoważne przeczytaniu planu wydarzeń. Nic godnego uwagi się nie straci. (ja 2.5h film poprzewijałem w godzinę).
Dotychczasowy efekt pojedynku z hiciorami: Zapaśnik(4+/10), Piękny umysl(5/10), Amarican History X(3/10), Gladiator(4/10).