moja zasada, jak cos ma byc dobre, to nie stety nie jest tanieCrow0 napisał:Autorowi posta chodziło raczej o to czy tak tanie buty będą się jeszcze do czegoś później nadawać, a tu może być różnie...
jasne ze z wiekszymi umejetnosciami jast latwiej i pewniejCrow0 napisał:Mimo, że wolę w lecie łazić w takowych to jednak w nich kostkę też można skręcić. Przy dobrym obeznaniu z górami jednak można już sobie w nich nieźle radzić.
wrecz bluźnisz kobietonatulka123 napisał:Jeśli ktoś w góry wyjeżdża sporadycznie to odradzam kupowania obuwia za kilkaset złotych. To się po prostu nie opłaca. Jakby ktoś szukał tańszych odpowiedników,
Absolutnie się zgadzam !. Ja sama jeżdże w góry 1-2 razy w roku i mam bardzo obuwie. Pozdrawiam tych którzy chodzą w nie w crocsach czy balerinach ^czechu napisał:wrecz bluźnisz kobietoJeśli ktoś w góry wyjeżdża sporadycznie to odradzam kupowania obuwia za kilkaset złotych. To się po prostu nie opłaca. Jakby ktoś szukał tańszych odpowiedników,
na jakosci, bezpieczenstwie, wygodnie i komforcie nie ma co oszczedzac, a juz tym bardziej na bezpieczenstwie,
but trekkingowy wysoki za 200zl, to dla mnie ta sama klasa co piwo marki tesco w porownaniu do dobrego rzemieslniczego browaru
za antyposlig odpowiada podeszwa, i tu vibram sie klania, ale tez trzeba uwazac bo rodzajo w podeszwy vibram jest kilkanascie, w zaleznosci od rodzaju podlozaasiaa2222 napisał:Dobre buty na pewno antypoślizgowe, i dobrze by byłojakby zwłaszcza w zimie miały kolce czy jak to się tam zwie. Ja zazwyczaj jestem w gòrach latem i wtedy biore adidasy .