Jaką płytę ostatnio przesłuchaliście?

[Mushkin]

Led Zeppelin IV

 

[Nekson]

Soko - Not Sokute.

 

[Bishop986]

The White Stripes - Elephant (słucha się w tej chwili), taki powrót do starych ulubionych.
Bongzilla - Nuggets
Tummler - Queen to Bishop VI (kozak!!)
Trippy Wicked & The Cosmic Children Of The Knight - Movin On

 

[LaggeR]

Scar Symmetry - Holographic Universe Kawal dobrego Melo Deathu

 

[bartekt]

Dio - The last in line. Już od dłuższego czasu leżała i czekała żebym ją w spokoju przesłuchał. Dobra, hard rockowa płyta, ale bez ogromnego zachwytu.

Opeth - Watershed. Tanio na Allegro leżała, a słyszałem, że dobry zespół to łyknąłem w ciemno. Świetny krążek, kilka słabszych momentów (czyste wokale), ale to tylko dodaje :cenzura:istości reszcie. A wprowadzający kawałek - magia.

Anthrax - Among the living. Nic odkrywczego, ale mimo to pozytywnie. Szczególne wryły się w pamięć refreny, bo riffy ze zwrotek, jak pisałem - nic odkrywczego.

Hunter - Requiem. Dawno już bardzo nie słuchałem i postanowiłem odświeżyć. Kiedyś sporo ją katowałem, teraz też mi się podoba, ale mniej.

Mastodon - Remission. Crack the skye nie podszedł mi ni krzty, więc za radą Bishopa sięgnąłem po debiut. Lepsza niż wymieniona wcześniej Crack... ale i tak bardzo przeciętna. Dwa kawałki warte posłuchania, reszta do zaorania.

 

[sed4fg]

Alter Bridge - Blackbird

 

[Bishop986]

Nie wiem. Mi się tam osiągnięcia Mastodona podobają. Te starsze jak i te nowsze.

Bongzilla - Amerijuanican

 

[Caleb]

Wiedziony, że co raz czytam tu coś o Mastodonie i ja to wypróbowałem. Wcześniej nie miałem przyjemności posłuchać i warto było nadrobić. ,,Leviatan" o tak k: .

Teraz testuję Running Wild. Kapela gra klasyczny heavy-metal z elementami folku (mają zacięcie do motywów pirackich).

 

[Bishop986]

Mastodon rządzi. Nie wiem dlaczego niektórzy nie są w stanie uznać jego wspaniałości

Bongzilla - Gateway (wpadł mi w ucho ten zespół) - słucha się właśnie.

 

[LaggeR]

Mastodon - Remission. Crack the skye nie podszedł mi ni krzty, więc za radą Bishopa sięgnąłem po debiut. Lepsza niż wymieniona wcześniej Crack... ale i tak bardzo przeciętna. Dwa kawałki warte posłuchania, reszta do zaorania.

Wreszcie znalazlem kogos kto podziela moje zdanie co do Mastodona

 

[Bishop986]

Jedna jaskółka wiosny nie czyni

 

[Imponderabilia]

Breaking Benjamin - Dear Agony

 

[bartekt]

Ale piszcie coś o tych płytach. Chociaż co to jest i czy warto. Pozwoli to się płytą zainteresować, odłożyć na później lub odrzucić całkowicie.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni

"Czy jeden kamyk jest w stanie pociągnąć za sobą lawinę? Czy od jednej iskry może spłonąć całe miasto? Doskonale znasz odpowiedź"

 

[Bishop986]

Może teoretycznie

Hermano - Into The Exam Room - dwa lata ma już ten album ale dopiero teraz się za niego zabrałem. Dobry chociaż niektórzy twierdzą, że nie jest to jedno z najlepszych dokonań tego bandu czy John'a Garcia.
Cowboys & Aliens - Love, Sex, Volume i A Trip To The Stonehenge Colony - kawał dobrego stoner'a
Mastodon - Leviathan - absolutnie kozacka płyta
Los Natas - El Hombre Montana - w kółko od jakiegoś czasu, wciąga

 

[Bardock247]

The Dillinger Escape Plan - Option Paralysis

Dillingerzy dalej trzymają bardzo wysoki poziom, świetnie mi się słuchało tej płyty - polecam.

 

[Lillka16]

Hunter T.E.L.I
Sex Pistols Kiss This

 

[Nat.]

A z pół godziny temu Counting Crows - August And Everything After

 

[kdVer]

The crown - Deathrace King
Volbeat - Guitar gangsters & cadillac blood
Testament - Souls of black

 

[YaCeQ]

Serj Tankian - Elect the Dead Symphony. Warto, warto!

 

[Bishop986]

Captain Beyond - Captain Beyond - stare i dobre
High on Fire - Snakes for the Divine - kozak
Motorhead - Ace of Spades - ale u mnie to prawie cały czas leci