Marcin Komraus
Nowicjusz
Wydaje mi się, że moja pierwsza, jak mi się wtedy wydawało, miłość, pojawiła się kiedy byłem chyba w siódmej klasie podstawówki. Ona była może dwa lata młodsza. Miała na imię Marta. Kiedy udało mi się zdobyć jej zdjęcie za obrazki z gum turbo, stałem się najszczęśliwszym facetem na świecie. Później oczywiście było śledzenie po lekcjach, aby dowiedzieć się gdzie mieszka. Gdy już te informacje zdobyłem, rozpocząłem regularne wycieczki rowerowe w okolice jej domu