Ja się wcale nie dziwię Rosji, że ponad dwa lata temu rozpoczęła: Specjalną Operację Wojenną w Donbasie przede wszystkim, ale też i na niektórych terenach poza Donbasem, ponieważ Rosja chroni swoje tereny rosyjskojęzyczne, z przeważającą liczbą mieszkańców rosyjskich, mieszkających na całym Krymie oraz w prawie całym Donbasie.
Nawet Charków, poza Donbasem był i jest w większości rosyjskojęzyczny i uważam, że to miasto Rosja również powinna przyłączyć do swojego kraju, bo połowa albo i większość mieszkańców tego miasta Rosję popiera.
Rosja chroni wojskowo tereny w Donbasie, rosyjskojęzyczne przed Kijowem i Zachodem i ma słuszną rację Rosja.
Gdyby nie "obalili" w 2013 i 14 roku, w Kijowie Janukowycza, to nie byłoby żadnej wojny w Donbasie.
Przypuszczam też, że i Krym by nie został włączony do Rosji, tylko byłby dalej ukraiński, bo byłby spokój, za Janukowycza lub też za innego prezydenta, który byłby zarówno: prorosyjski, jak i prozachodni i godziłby relacje po obu stronach.
Bo jakoś od 1991 roku, za niepodległej już Ukrainy każdy prezydent ukraiński miał normalne relacje z Rosją z Rosją i Zachodem i nie było żadnych problemów.
Można to godzić, o ile się chce tego i tak robi normalny polityk - prezydent.
A dlaczego partie opozycyjne na Ukrainie obaliły Janukowycza, ze wsparciem Zachodu i również Polski? Bo im się nie podobało to, że on był prorosyjski i nie uznawał: UPA i Bandery na Ukrainie.
Politycy opozycyjni, na czele z Tymoszenko, pazerną na kasę i wpatrzoną tylko w siebie i swój majątek, aż się "palili" do tego, aby zmienić prezydenta na tylko: prozachodniego, który zacząłby uznawać: Banderę na Ukrainie.
Inna sprawa, to chcieli Ukrainy w Unii Europejskiej oraz w NATO, a kraj skorumpowany do cna... rozkradziony nie byłby w stanie wstąpić szybko ( jeżeli już, to za kilkadziesiąt lat... może... ), do struktury demokratycznej.
Bo kraj musi spełniać surowe warunki, aby mógł wstąpić do takiej struktury i nie tylko ja o tym wiem.
Ukraina nie spełniała i nadal nie spełnia takich warunków... jeszcze...
I to jasne, że po wydarzeniach na Majdanie. Po obaleniu demokratycznie wybranego i, nielegalnie prezydenta ( Opozycja i Zachód zrobili to nielegalnie i tak twierdzą eksperci od spraw międzynarodowych i zgadzam się z tym, a sami potrafią cały czas oskarżać Rosję, że "coś robi nielegalnie w Donbasie i na Krymie" ), prorosyjski separatyzm się tam narodził.
To są ludzie nie tylko: prorosyjscy, ale też często z językiem rosyjskim i z poglądami rosyjskimi, więc nie ma się co dziwić, że chcieli być ochraniani przez Rosję.
Ukraina, to nie jest jednolity kraj i nigdy taki nie był.
To jest kraj, gdzie również tam, na Wschodzie i Donbasie oraz Krymie zawsze był język rosyjski i tego nie jest w stanie Zachód zmienić, choćby nie wiem jak tego próbował.
Ktoś, kto popiera Rosję, ale w pozytywnym znaczeniu, a nie zawsze w negatywnym, ma prawo być prorosyjski, bo tak chce.
I Zachód nie ma prawa tego zabraniać komuś.
Gdyby nie usunęli Janukowycza, nielegalnie, to nie mieliby żadnej wojny.
Obwiniam za to Polskę, Zachód, USA oraz Kijów opozycyjny, że zaczęły się walki w Donbasie, w 2014 roku i to jest ich, pełna wina.
To nie jest wina Rosji, ani nie prorosyjskich separatystów, bo oni nie chcieli konfliktu i nie byłoby tego, gdyby dalej prezydentem był Janukowycz.
Bez powodu nie ma żadnych wojen, nigdzie na świecie.
A Zachód jeszcze sfinansował opozycyjne partie w Kijowie, aby ci tam zorganizowali wydarzenia na Majdanie, a potem oskarżali o to Janukowycza i Rosję, a sami do tego doprowadzili.
Jeszcze się nie potrafili do tego, jak ludzie, przyznać.
Oni już wcześniej wiedzieli i mieli plan, aby usunąć z urzędu Janukowycza i to sfinansowali, razem z opozycją.
To oni mają "krew na rękach", zachodni politycy i polscy politycy ( wtedy Platforma rządziła w Polsce, ale trzeba prawdę o tym powiedzieć ), że już na Majdanie, podczas starć z milicją, zginęli jacyś demonstranci.
Nie byłoby tego, gdyby nie zachciało im się "obalać" normalnie wybranego prezydenta.
Oni sami w sobie winy nie widzą, tylko cała wina, całe zło przerzucają na Janukowycza i Rosję.
To jest podłe bardzo ze strony Zachodu!
Więc, teraz niech się, dranie nie dziwią, że w Donbasie od 10 lat są walki.
To Zachód, moralnie za to odpowiada, bo to finansował i dalej finansuję wojnę, razem z Tymoszenko oraz innymi, z opozycji.
Oni są temu wszystkiemu winni i będą winni do końca życia!
Mogli sobie odpuścić, a nie zrobili tego.
Inna rzecz, to wojska rosyjskie będą dalej prowadziły: wojskową operację na Ukrainie, aż osiągną swoje cele.
Zachód i Polska nic na to nie poradzą, a będą dalej przekazywały kasę podatników na Ukrainę, nawet za cenę: zadłużenia własnych krajów ( i przypuszczam, że już tak się dzieje, bo sama Unia Europejska się zadłuża w bankach krajowych i zagranicznych, bo wydatków mają coraz więcej i więcej... ).
To się wszystko odbiję na społeczeństwie krajów unijnych, aż dojdzie do jakichś, dużych demonstracji na ulicach, bo w pewnym momencie zwykli ludzie będą mieli tego już dość.
Dotyczy to też Polski.
Ale temu są winni politycy unijni, w USA, Wielkiej Brytanii oraz opozycja ukraińska, która doprowadziła do tego w 2013 i 14 roku.
Oni za to w pełni odpowiadają i nie potrafią, nie chcą się do tego przyznać, co zrobili z Ukrainą.
Rosja, broniąc swoich terenów w Donbasie, ale także chroniąc Krym, celuję róznego rodzaju rakietami, pociskami w obiekty armii ukraińskiej.
Celem jest: pozbawienie armii ukraińskiej broni, amunicji, by już nie mieli czym się bić.
Ukraina nadal się jakoś... ledwo trzyma... , bo jest finansowana przez Polskę i Zachód.
Np. Polska przekazuję tam paliwo, energię, a także inne rzeczy, kosztem Polski.
Polska sama ma swoje problemy i wzięła sobie jeszcze na głowę biedną i zniszczoną Ukrainę.
Ciekawe, jak długo Polska tak... pociągnie... ?