Kiedy Władimir Putin w sobotę rano w orędziu do narodu z bladą twarzą musiał przyznać, że stracił kontrolę nad swoimi watażkami, była to jego najsłabsza chwila od początku inwazji Rosji na Ukrainę 16 miesięcy temu - pisze izraelski dziennik „Haarec”. Według gazety bunt Grupy Wagnera pokazuje, że Putin stracił kontrolę i może stanąć za kilka dni w obliczu nowych klęsk na Ukrainie, bo brak najemników będzie odczuwalny na froncie.
"Haarec” ocenia, że właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, który przez około 24 godziny groził, że poprowadzi „marsz sprawiedliwości” na Moskwę, gdzie pociągnie do odpowiedzialności ministra obrony Siergieja Szojgu i innych generałów, a następnie w sobotę wieczorem wycofał się i powiedział, że jego ludzie wracają do swoich baz, po prostu doszedł do wniosku, że jego szanse na zdobycie Moskwy są niewielkie. Uznał najwyraźniej, że tak jak w każdej dyktaturze, również w Rosji, najsilniejsze i najbardziej lojalne jednostki wojskowe są rozmieszczone wokół stolicy.
"Haarec” podkreśla, że w piątek Prigożyn złamał wszelkie zasady dotyczące narracji Rosji na temat jej inwazji na Ukrainę, oskarżając rosyjskie ministerstwo obrony o „próbę oszukania społeczeństwa, prezydenta i opowiedzenia historii, że doszło do szalonej agresji ze strony Ukrainy i że zamierzali nas zaatakować wraz z całym blokiem NATO”.
Specjalna operacja wojskowa, która rozpoczęła się 24 lutego (2022 roku), została rozpoczęta z zupełnie innych powodów - zasugerował Prigożyn.
"Haarec” ocenia, że właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, który przez około 24 godziny groził, że poprowadzi „marsz sprawiedliwości” na Moskwę, gdzie pociągnie do odpowiedzialności ministra obrony Siergieja Szojgu i innych generałów, a następnie w sobotę wieczorem wycofał się i powiedział, że jego ludzie wracają do swoich baz, po prostu doszedł do wniosku, że jego szanse na zdobycie Moskwy są niewielkie. Uznał najwyraźniej, że tak jak w każdej dyktaturze, również w Rosji, najsilniejsze i najbardziej lojalne jednostki wojskowe są rozmieszczone wokół stolicy.
"Haarec” podkreśla, że w piątek Prigożyn złamał wszelkie zasady dotyczące narracji Rosji na temat jej inwazji na Ukrainę, oskarżając rosyjskie ministerstwo obrony o „próbę oszukania społeczeństwa, prezydenta i opowiedzenia historii, że doszło do szalonej agresji ze strony Ukrainy i że zamierzali nas zaatakować wraz z całym blokiem NATO”.
Specjalna operacja wojskowa, która rozpoczęła się 24 lutego (2022 roku), została rozpoczęta z zupełnie innych powodów - zasugerował Prigożyn.