skoro nie zrozumiałaś Madziu więc postaram się być bardziej precyzyjny
wiedza występuje tylko i wyłącznie wtedy kiedy nie wystąpują najmniejsze wątpliwośći
osobiste doświadczenia empiryczne nie moga stanowić w tym przypadku żadnej cezury
jako, że jedni twierdzą, że czegoś takiego doświadczają, inni, że nie (np ja sam)
a nie masz narzędzi aby zweryfikować, czy to "gadanie do siebie" czy rzeczywiście rozmowa z bytem niematerialnym
stąd nazwałem twój pogląd "wiedzą", gdyż jest jedynie wiarą..., niczym innym niejako z definicji być nie może
to poniekąd reakcja na twój nie da się ukryć ofensywny ton w różnych postach...
Ok, ale może weźmy pod lupę mechanizm, z którym spotykamy się na co dzień: Rozmawiamy przez telefon - Osoba po drugiej stronie jest dla nas czymś w sensie 'bytu niematerialnego', gdyż nie mam jej obok nas, nie możemy jej dotknąć, poczuć jej zapachu czy też pokazać jakiejś rzeczy, pytając o opinię. Możemy jednak ją usłyszeć w słuchawce. Osoba odpowiada nam sensownie i prowadzimy dialog na zasadzie wymiany zdań.
Taki sam mechanizm odbywa się chociażby tutaj na forum: Nigdy nie widziałam waszych twarzy, nie słyszałam głosu czy też nie minęłam się na ulicy (być może kiedyś bezwiednie). Posty jednak są swoistym dowodem na to, że istniejecie i już nie jesteście 'bytem niematerialnym'.
Z Bogiem jest inaczej - Nie odpowiada nam, nie pisze listów, nie daje znaku obecności. Prowadząc monolog nie ma możliwości porozumienia się, nie ma kontaktu. 'Rozmowa' taka jest wręcz jałowa.
To tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś się przyczepił, iż Bóg 'radzi' w czymkolwiek: Osobiście czasem siedzę przez długi czas w fotelu i 'rozmawiam', a raczej rozważam poszczególne aspekty z mojego życia. Gdyby było to w mojej świadomości skierowane do Boga, nazywałoby się to 'modlitwą', 'prośbą o wsparcie', ale że rozważam wszystko we własnym umyśle nazywa się to... no właśnie jak?
Modlitwa to rozmyślanie, proszenie o przebaczenie samego siebie, monolog do sumienia, refleksja nad sobą samym - najlepsze jest jednak to, że Bóg nie musi brać w tym udziału, gdyż tak czy siak 'rozmowa' się odbędzie.