Jak przyzwyczaić się do samotności ?

Dagmara34

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2015
Posty
19
Punkty reakcji
0
grzesio_89 napisał:
Da się w ogóle do samotności przyzwyczaić ? Ona zawsze wraca, próbuję już jakiś czas i nic. Wiadomo, że człowiek potrzebuję drugiego człowieka, bliskości, nawet czasem pomilczeć we dwoje. Ale niektórzy po prostu muszą zostać sami z różnych przyczyn niezależnych od siebie. Są jakieś rady na samotność ? Czytałem gdzieś, żeby znaleźć sobie jakieś zainteresowanie, hobby, ja mam swoją pasję, która realizuję przeważnie po pracy. Ale ile można tygodniowo godzina na to poświęcać, jeśli będzie tego zbyt dużo to potem się znudzi albo wpadnie się w rutynę. Co za dużo to nie zdrowo. Jeszcze tego pewnie z tej samotności kondycja mi się popsuła. Prawie każdy dzień (0,5-1h dziennie) jeżdżę na rowerze i widzę różnicę niż to było 3-4 lata temu, a jeżdżę systematycznie od paru ładnych lat. Przejadę krótki odcinek i już się męczę, serce mało z klatki nie wypadnie tak bije, dawniej tak nie było. Jestem jeszcze chyba młody, mam prawie 26 lat i taką słabą kondycję.
nie trzeba się przyzwyczajać, od nas samych zależy co ze swoim życiem zrobimy, jak nim pkierujemy, mężczyźni mają łatwiej, jak ci sie ktoś spodoba, zawsze możesz zapytać o randkę przy kawce...a co do zdrowia, może jeszcze coś, jakaś nowa aktywność...?powodzenia:)
 
B

Blancos

Guest
Dagmara34 napisał:
jak ci sie ktoś spodoba, zawsze możesz zapytać o randkę przy kawce
A kobieta czemu niby tego nie może?

Naprawdę nie rozumiem takiego podejścia, że kobieta nie może zaprosić faceta na jakieś spotkanie, bo to "nie wypada". Mamy w końcu te równouprawnienie, więc poważnie - mniej przejmować się tym, co wypada a co nie. Tym bardziej, że wielu facetów dzisiaj też ma opory czy jest nieśmiała, a potem wychodzą takie kwiatki, że dwoje ludzi miało się ku sobie, ale żadne nie odważyło się spróbować.

Paniom radziłbym jednak zaryzykować. Najgorsze co się stanie to taka kobieta popełni gafę, ale... może dzięki temu, że nie będzie biernie czekać na faceta, akurat zachęci do kontaktu kogoś, kto okaże się naprawdę fajnym facetem :) Śmiało :)
 

lubczasopisma

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2011
Posty
50
Punkty reakcji
1
TomaszTomasz napisał:
Co wy wszystkie z tym że " mężczyźni mają łatwiej"
A co wy wszyscy z tym, że my wszystkie? :--) Bo ja np. tak nie uważam.

Blancos ma rację. Ponoć nic samo się nie zrobi i czasem po prostu trzeba być odważnym.
 
K

kate2

Guest
Pincerka napisał:
Uważam, że nie tak do końca można się przyzwyczaić. Bo w końcu przychodzi taki dzień, w którym chcesz się do kogoś przytulić a nie ma do kogo. :(
Ja nie umiałabym żyć bez tzrech rzeczy:
1. Przytulenia
2. Kawy
3. Muzyki

Zaspokojenie tej pierwszej potrzeby jest dla mnie tak istotne, że gdybym nie miała nikogo w pobliżu bliskiego to przytuliłabym się chyba do obcego ;)

Każdy tego potrzebuje: i mały człowiek, i duży, i stary.
 

vFuchsberg

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2016
Posty
1
Punkty reakcji
1
Wiecie... można się przyzwyczaić do samotności. Sądzę, że jestem na to przykładem. I przeraża mnie, że swoim przyzwyczajeniem do takiego stanu mogę krzywdzić kogoś, kto byłby mną zainteresowany. W tym kontekście myślę, że do samotności przyzwyczaić się można; ale przyzwyczaić się (swój mózg, swoje uczucia, swoje nawyki) do bycia z kimś jest potem prawdziwą sztuką.
 

Lewiksa

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2016
Posty
25
Punkty reakcji
0
Człowiek nie przyzwyczają się do samotności, bo czara goryczy prędzej czy później się przelewa i zaczyna odbijać. Ludzie desperacko dążą do polepszenia jakości swojego życia, przez co często zachowują się nazbyt nienaturalnie względem innych ludzi starając się skupić uwagę na sobie. Lepiej nie dopuszczać do takich rzeczy i utrzymywać kontakt ze znajomymi przez różne formy - może być to sport, który wspólnie uprawiacie, spotkania na piwie, spotkania przy grach komputerowych, zajęcia rozwojowe - np. kurs graffiti, spotkania literackie itp...
 

Renata_876

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2016
Posty
45
Punkty reakcji
2
A ja znam ludzi którzy dobrze czują się w swojej samotności. Taki mają charakter i już. Zależy też co dla kogo oznacza termin 'samotność' ...
 

viola1308

Nowicjusz
Dołączył
2 Maj 2015
Posty
199
Punkty reakcji
25
Nie można przyzwyczaić się do samotności. Można próbować ją oswoić, ogarnąć. Ale i tak dopadnie Cię ze zdwojoną mocą. Będzie działać podstępnie, aż w końcu się poddasz :(
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Nigdy nie jesteś {zostaniesz} sam.
Zawsze jest przy tobie ten ,który dał Ci tlen w piersi,bez Niego człowieczku nie wykonałbyś jednego tchnienia.
Przyjaciele sami się znajdą,to zależy od Jego woli i twojej wolnej woli.
Tkwi w tobie potencjał,musisz tylko w to wierzyć , tego chcieć i nigdy się nie poddać
 

viola1308

Nowicjusz
Dołączył
2 Maj 2015
Posty
199
Punkty reakcji
25
marek70 napisał:
Nigdy nie jesteś {zostaniesz} sam.
Zawsze jest przy tobie ten ,który dał Ci tlen w piersi,bez Niego człowieczku nie wykonałbyś jednego tchnienia.
Przyjaciele sami się znajdą,to zależy od Jego woli i twojej wolnej woli.
Tkwi w tobie potencjał,musisz tylko w to wierzyć , tego chcieć i nigdy się nie poddać
Autentycznie zazdroszczę ludziom tak głębokiej wiary w Jego istnienie. Mnie jej brakuje.
 

_marcin

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2016
Posty
32
Punkty reakcji
2
Nie siedzieć w ciszy. Radio koniecznie. Niech brzęczy chociaż. Zegar jakiś tykający może.
 

wo_jtas1k

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2015
Posty
17
Punkty reakcji
1
lepiej robić wszystko na przekór samotności. wychodzić do ludzi, do kina, teatru, biedronki, biblioteki itd. też można iść samemu
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Ciężka sprawa z tą samotnością, ponieważ mój organizm domaga się bliskości. W szczególności przytulania, pewnie dlatego że nigdy tego nie zaznałem, w ogóle nie pamiętam by rodzice czy ktokolwiek inny mnie przytulił jak byłem młodszy. Jak widzę parę która się przytula albo rodzica który przytula swoje dziecko to im zazdroszczę, czemu ja tak nie mam i nigdy nie miałem.
Jakbym tę potrzebę wyeliminował to pewnie bym już nie myślał o samotności. Na to chyba nie ma lekarstwa ?
 

Asia Swiader

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2016
Posty
41
Punkty reakcji
0
Według mnie nie da się przyzwyczaić do samotności. W moim przypadku ja jestem osobą samotną, ale to tej samotności nie przyzwyczaiłam się. Jestem tylko człowiekiem czasami wiadomo dobrze jest się komuś wy gadać.
 

Gosia70

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
95
Punkty reakcji
10
Miasto
Małopolska
grzesio_89 napisał:
Ciężka sprawa z tą samotnością, ponieważ mój organizm domaga się bliskości. W szczególności przytulania, pewnie dlatego że nigdy tego nie zaznałem, w ogóle nie pamiętam by rodzice czy ktokolwiek inny mnie przytulił jak byłem młodszy. Jak widzę parę która się przytula albo rodzica który przytula swoje dziecko to im zazdroszczę, czemu ja tak nie mam i nigdy nie miałem.
Jakbym tę potrzebę wyeliminował to pewnie bym już nie myślał o samotności. Na to chyba nie ma lekarstwa ?
Mam wrażenie, że chęć znalezienia ,, lekarstwa na samotność ,, przesłania Ci rzeczywistość. Nie zauważasz ludzi, którzy są wokół Ciebie... bo zapewne są tacy. Ich obecność jest dla Ciebie tak naturalna, że nie dopuszczasz do siebie faktu, że dzięki nim możesz być szczęśliwy.Można być samotnym w związku i szczęśliwym będąc sam. Od Ciebie zależy czy będziesz rozżalał się nad sobą czy też zaczniesz żyć. Musisz wyjść do ludzi, ich poznawać, a przede wszystkim poznać siebie. Co sprawia Ci przyjemność ? Może dobra książka?...albo wędrówki górskie ?...nic na silę ...
 

cherry_blossom

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
47
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
Uważam, że nie tak do końca można się przyzwyczaić. Bo w końcu przychodzi taki dzień, w którym chcesz się do kogoś przytulić a nie ma do kogo. :(
Ja nie umiałabym żyć bez tzrech rzeczy:
1. Przytulenia
2. Kawy
3. Muzyki

Zaspokojenie tej pierwszej potrzeby jest dla mnie tak istotne, że gdybym nie miała nikogo w pobliżu bliskiego to przytuliłabym się chyba do obcego ;)

Każdy tego potrzebuje: i mały człowiek, i duży, i stary.
To prawda, potrzeba bliskości to jest potrzeba wręcz biologiczna, tak samo ważna jak jedzenie i spanie.
 
M

majka_90

Guest
czasem trudniej sie odzwyczaic od samotnosci :) niektorzy tak dlugo są 'singlami', ze potem wejscie w blizsza relacje z druga osoba jest bardzo trudne niestety :) a co do tego, ze nie masz co robic i obawiasz sie, ze twoja pasja ci sie znudzi- piszesz, ze masz slaba kondycje, zacznij regularnie cwiczyc. to tez zajmuje sporo czasu, a co wiecej poprawia humor :)
 
Do góry