Ja się podpisuję pod Asiekwil.
Chudzi tak samo jak nie tyją, tak samo nie chudną. Przynajmniej ja.
Zawsze duzo jeździłam na rowerze. Mam dzięki temu rozbudowane uda i trochę łydki. Kiedyś na wiosnę dorobiłam się nawet zakwasów na rękach...
Najlepiej dobierze Ci ćwiczenia trener, ale z mojej wiedzy wynika, że trzeba ćwiczyć powoli. W sensie nie na ilośc powtórzeń tylko na jakość. Chodzi chyba o to,że ćwicząc szybko wykorzystuje się siłę rozpędu/podrzutu i sam mięsięń ma wtedy mniej do roboty. Podejrzewam, że lepiej też zrezygnować z ćwiczeń ogólnorozwojowych typy bieżnia. Tam się tylko zmęczysz, a na wymierne efekty trzeba by dlugo czekać.
Chudzi tak samo jak nie tyją, tak samo nie chudną. Przynajmniej ja.
Zawsze duzo jeździłam na rowerze. Mam dzięki temu rozbudowane uda i trochę łydki. Kiedyś na wiosnę dorobiłam się nawet zakwasów na rękach...
Najlepiej dobierze Ci ćwiczenia trener, ale z mojej wiedzy wynika, że trzeba ćwiczyć powoli. W sensie nie na ilośc powtórzeń tylko na jakość. Chodzi chyba o to,że ćwicząc szybko wykorzystuje się siłę rozpędu/podrzutu i sam mięsięń ma wtedy mniej do roboty. Podejrzewam, że lepiej też zrezygnować z ćwiczeń ogólnorozwojowych typy bieżnia. Tam się tylko zmęczysz, a na wymierne efekty trzeba by dlugo czekać.