Jak poradzic sobie z chorobą bliskiej osoby?

małgoś90

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
Mój tata choruje od 8 lat na czerniaka nowotwór skóry.. narazie jest dobrze ale boje sie.. nie chce go stracic
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Próbowałaś porozmawiać o tym z psychologiem?
Nie na zasadzie terapii, ale po prostu - wsparcia psychicznego. To też Ci się należy.
 

małgoś90

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
gadałam.. nie lubie takich rozmów.. niewiem dlaczego ale czuje ze oni tego nie rozumieją.. dla mnie jest t otrudne zreszta jak dla kazdego..
 

Aczkolwiek

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 510
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Jedyny sposób na poradzenie sobie z choroba bliskiej nam osoby jest wierzenie że kiedyś będzie lepiej.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Niekoniecznie.
Mnie np. pomogło zaakceptowanie prostego faktu - każdy kiedyś umrze. Od nas zależy, co zrobimy do tego momentu.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Może to i nawine ...ale uwarzam ,że jeśli ktoś wierzy w to,że będzie tu na ziemi dłużej niż lekarze przwidują - to tak będzie. Trzeba mieć nadzieje. Nie rozpaczaj tylko staraj sie cieszyć każdą z nim chwilą przeżytą.
 

Aczkolwiek

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 510
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Niekoniecznie.
Mnie np. pomogło zaakceptowanie prostego faktu - każdy kiedyś umrze. Od nas zależy, co zrobimy do tego momentu.
Tobie pomogło by to.
Mi tamto.
A jej/jemu jeszcze coś innego.
Każdy jest inny.
Chyba po prostu autorka tematu powinna sama dojśc co dla niej będzie najlepsze.
 

effciaa16

monotonia życia.
Dołączył
11 Maj 2007
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
somewhere.
Każdy reaguje inaczej. Ja np. nie dawno dowiedziałam się, że sąsiad, którego znam od dziecka zachorował na raka. Jego szanse na przeżycie są zerowe. Nie dociera to do mnie. Dziwne jest nasze życie. Na każdego przyjdzie czas. Nie napiszę Ci, że będzie dobrze, bo tego nie wiem?! Myślę, że warto rozmawiać o tym, niż chować to w sobie. I proszę Cię nie trać nadziei.
 

Aczkolwiek

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 510
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Tak, dokładnie.
Dlatego, kiedy napisałaś, że JEDYNY sposób to to i tamto, sprostowałam.
Tak, za bardzo się zagalopowałam z tym "jedynym".
Dopiero jak przeczytalam inne posty(czyli twój), zastanowiłam sie dłużej i doszlam do wniosku że każdy będzie to przeżywał i pomagał sobie w innym sposób.
 

małgoś90

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
Każdy reaguje inaczej. Ja np. nie dawno dowiedziałam się, że sąsiad, którego znam od dziecka zachorował na raka. Jego szanse na przeżycie są zerowe. Nie dociera to do mnie. Dziwne jest nasze życie. Na każdego przyjdzie czas. Nie napiszę Ci, że będzie dobrze, bo tego nie wiem?! Myślę, że warto rozmawiać o tym, niż chować to w sobie. I proszę Cię nie trać nadziei.
Kazdego dnia mam nadzieje ze bedzie dobrze jednak czasami nie daje sie rady.. z każdą chorobą tak jest.. zresztą nikt nie wie kiedy odejdzie z tego świata... ciągle życ w niepewności...
wolałabym zebym ja była chora a nie mój tato...
 

Aczkolwiek

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 510
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Twój tata na pewno jest dumny że ma taką córke...
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Kazdego dnia mam nadzieje ze bedzie dobrze jednak czasami nie daje sie rady.. z każdą chorobą tak jest.. zresztą nikt nie wie kiedy odejdzie z tego świata... ciągle życ w niepewności...
wolałabym zebym ja była chora a nie mój tato...
Dla ukochanej osoby zrobilibyśmy wszystko. Ale to nie Twój czas przyszedł...
 

małgoś90

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
wiem że moja śmierc tez by ich zabolała.. życie jest dziwne.. nikt nie mówił ze bedzie łatwo
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Można pogodzić się z chorobą bliskiej osoby, tyle że nie każdy w tym samym czasie. Zastanów się co Ci najbardziej przeszkadza w tej sytuacji.Czas choroby, rodzaj choroby. itp. Najbardziej nas boli gy jest to dla nas bliska osoba. Jak Twój ojciec to przeżywa? może wspólna rozmowa by Wam pomogła. Dobre rozwiązanie to wizyta u psuchologa celem dodania sobie otuchy.
Pozdrawiam.
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
wiem że moja śmierc tez by ich zabolała.. życie jest dziwne.. nikt nie mówił ze bedzie łatwo

no wlasnie i tu masz odpowiedz

nikt nam nie powiedzial ze bedzie latwo

a takie rzeczy to poprostu ja sie poradzilem tak ze uznalem ze tak musi byc i ja na to wplywu nie mam nie ze sie poddalem ale nie bede walczyl z przeciwnosciami losu bo mi to zle wychodzi

lepieje zrezygnowac z jakis marzen a zyc zgodnie z soba
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Życie nie jest ani łatwe, ani sprawiedliwe.
Trzeba umieć żyć ,żeby być szczęśliwym, ale to sztuka i my sie jej tylko uczymy...
Masz jeszcze czas aby spędzać go ze swoim ojcem, to nie jest wypadek w którym po prostu "go odebrano" bez słów pożegnania, to chyba najgorsze...
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Racja, nie można sobie tego przedarować, gdy odchodzi bliska osoba z którą się nie pożegnaliśmy. Ty możesz spędzać czas z ojcem, spędać go intensywnie.
 
Do góry