Nie czytałem całego wątku. Przeczytałem temat i odpowiadam a nie czytałem całości by odpowiedzieć jednak włąsnym zdaniem
A więc tak.
PIS niby robi źle ale nie do końca. Byłem przeciwny tej partii ale coraz częściej zdanie zmieniam. Jest tylko jeden problem. Karać, karać i karać.
Ta choroba powinna w PISie zmienić się jak najszybciej.
Oprę się tu na przykładzie alimenciarzy bo sam taki jestem. Nei ukrywam. Po złości nie płaciłem i nie płaciłem wiele lat. Dziś żałuję bo tylko ja na tym straciłem.
A co straciłem? Praktycznie całe życie. Sprawa jest nie do uratowania. Wyrok jeden już był, drugi będzie pewnie odsiadką nawet pomimo tego że chciał bym to naprawić. Chciał bym ale nie mogę. Wszyscy debatują zawsze w ten sam sposób. Nie płacił, a dobrze mu, niech teraz zdycha.
No ok, dureń ze mnie bo fundusz i tak wypłacał alimenta więc dziecku nic się nie stało.
Problem jest jednak w prawie. Chcę to spłacić ale nie mogę. Powód 1 = komornik. Ile bym nie wpłacił to i tak fundusz tej kasy nie zobaczy dlatego nie płacę.
Wpłacę 500zł, komornik pokrywa swoje koszty. Wpłacę 1000zł, komornik pokrywa swoje koszty i tak w neiskończoność a Sądy na to nie reagują. Wpłaciłem 4590zł w ratach w czasie 10 miesięcy - do funduszu poszło 410zł. Wysyłałem zatem bezpośrednio do funduszu to oni przekierowywali kasę do komornika, komornik rozliczał, wyliczył i odsyłał tyle ile uznał za słuszne. Na sprawie w sądzie usłyszałem: było płacić! i tyle. Teraz nie płacę wcale.
Wracając do Prawa które tworzy PIS. No ok, rozumiem, karać, karać i raz jeszcze karać bo baran winny no ale... gdzie tu sens i logika tego wszystkiego?
Nie można było by stworzyć prawa które gwarantowało by zadłużonemu spłacić to wszystko na normalnych warunkach?
Mam powiedzmy 100.000zł długu. Obecne alimenta = 700zł. Mogę wpłacać 700zł obecnych alimentów + 300zł długu.
Mogę wpłacić też np. 500zł długu. Wiem że to 20lat spłaty ale inaczej się nie da. Nie przy polskich zarobkach.
A dlaczego powstał taki dług?
Wypłata 2300zł netto na rękę. 1200zł najem mieszkania, 200zł opłaty, 110zł bilet i już nie ma 1510zł. Skromnie na dzień 15zł na życie = 450zł miesięcznie.
I już nie ma 1960zł. Doliczmy jeszcze leki i inne i 2100 leci na tzw. wegentacji. Doliczmy 700zł alimentów i zaczynamy tworzyć dług.
Dlaczego PIS tworząc nowe prawo pogłebia dług publiczny???????????
Koszt moich spraw na odcinku 10 lat to 19500zł.
Koszt obsłużenia tego długu na odcinku 10 lat (komornik, pisma itp.) ponad 35000zł.
Prawie 60000zł zabiera tzw. prawo. Z długu 35000zł robi się 95000zł.
Kolejna rzecz: idę do pracy, legalnej, mam wreszcie na umowie powiedzmy 2700zł.
Od 60 do nawet 80% zabiera komornik! Nie jakieś tam 20,30,40% jak mówią tylko 2/3 i to jest fakt.
Z pensji 2700 zostaje mi mniej jak 1100zł. Koszt samego życia to 2000zł (mieszkanie, opłaty i inne).
By się utrzymać i przeżyć - muszę zrezygnować z pracy na umowie i wpłacać nędzne złotówki by komornik się zadowolił.
Nie mogli by z tej pensji zabrać 700-900zł tak bym mógł nadal pracować i spłacać? Spłacać choć by tyle ale spłacać?
Nie, nie mogę a nie mogę bo gdy pójdę siedzieć na 3-4-5lat to będą na mnie zarabiać. Ile jest teraz na więźnia ze żłoba płacone? 2500zł??
2500zł miesięcznie razy 5lat odsiadki = 150000zł. 5lat niepłacenia aliemntów 42000zł. Obecny dług 96000zł + 45000zł + odsetki 28000zł = 169000zł.
Państwo utrzyma więźnia i zapłaci 150000zł. Ja wyjdę po 5 latach z więzenia i :
- dług niespłacalny dożywotnio 169000zł
- brak możliwości pracy na wielu stanowiskach ze względu na karalność
- brak możliwości spłaty zadłużenia ze względu na prawo komornicze (nie utrzymam samego siebie na stancji za 1100zł miesięcznie)
Pozostają trzy wyjścia:
- sznurek i las
- obrobić bank
- przyzwyczaić się z żywotem za kratami i pogodzić z losem, pociągnąć 5-10lat za kratami a później się wydyndać.
Skarb Państwa stracił ponad 319000zł tylko na jednej osobie i tylko na jednej odsiadce!
Nie mógł by ten PIS przypadkiem wykombinować lekko innego prawa? Tak by obie strony mogły żyć i by podatnik nie tracił tej kasy?
Wyobraźcie sobie że dobrowolnie wpłacam 700zł aktualnych alimentów. Dobrowolnie też spłacam 300-400-500zł miesięcznie zadłużenia i tak sobie spłacam latami będąc nietykalnym przez komorników. Naprawdę nie da się? Przecież po np. kolejnych 5latach dług ze wstrzymanymi odsetkami zmniejszył by mi się do kwoty 66000zł i tylko taki dług by widniał. Państwo nie straciło by kasy na sprawy, komorników i innych!
Tak, wiem, debil ze mnie i tyle no ale jak zaczynałem z alimentami miałem 23lata. Dziś mam 40! Czasu nie cofnę. Niestety. Gdybym mógł to cofnąć to bym płacił.
Zawinąłem sobie żywot i tyle. Szkoda tylko że w PRAWIE i SPRAWIEDLIWOŚCI nie luki by to móc naprawić. Jeszcze 15lat mógł bym spokojnie pracować.
Gdyby komornicy dali mi oddychać może bym to spłacił ale niestety, nie dali, nie dają i pewnie nie dadzą. Sznurek i las
Kolejna sprawa dot. braku chęci do życia to emerytury. Już dziś wiadomo że konta w ZUS pustkami świecą. Kasiorka poszła pewnie na alimenciarzy
Jak tu żyć mając 40+ gdy już się wie że po 70-tce zęby w ścianę?
Średnia socjalna emeryturka na zachodzie to na dzień dzisiejszy:
Włochy = 312€
Niemcy = 419€
Francja = 298€
no i Litwa
109€
Sumy nie wyssane z palucha, znam osobiście rencistów w tych krajach. Jedzą tynk
Czy Polskę czeka coś innego? Jak myślicie?
Kolejna rzecz:
Zabawa w kotka i myszkę z przestępcami. Dlaczego Waltzowa jest jeszcze na stanowisku????
Z tego co wiem to samo PODEJRZENIE DOK. PRZESTĘPSTWA kwalifikuje do wywalenia ze ztołka.
Takie wały z tymi mieszkaniami że szok a oni nadal u władzy?