Jak oceniać rząd PiS?

Typowy Janusz

Nowicjusz
Dołączył
22 Maj 2017
Posty
54
Punkty reakcji
1
Herbatniczek napisał:
problem jest właśnie w tym że tych spraw karnych nie ma,
No nie ma. Rząd PO-PSL trwał 8 lat i średnio co pól roku wybuchała tłusta afera, którą Tusek musiał zamiatać pod dywan. Dywan polityczny i co gorsza o zgrozo, pod dywan wymiaru sprawiedliwości. I jakoś przez ostatnie dwa lata nikt tych dywanów nie podniósł. Dlaczego? Ukradniesz 50 zł i idziesz siedzieć, a sprzeniewierzysz Miliard publicznych na wpływowym stanowisku i to zostaje odnotowane jako koszty pracy czy jak?


FajnyMądryGadatliwy napisał:
Bo jest immunitecik który jest prawem chroniącym przestępców a tej czerwonej legitki to nikt nie pozwoli zlikowidować. Dopóki będzie istnieć to korupcji i przekrętów ciąg dalszy nastąpi. Prawa można się bac tylko wtedy gdy nie chroni a ono chroni i to bardzo bardzo skutecznie ot by na przykładzie Waltzowej mozna to ładnie objaśnić. Nietykanlność w formie legitki.
To coś więcej niż immunitet, to coś w rodzaju pokrewieństwa dusz na linii politycy - wymiar sprawiedliwości. Przez 30 lat wymiar sprawiedliwości nie był gruntownie przeczyszczony, natworzyły się klany, kasty, układy, układziki i inne a to wszystko musi mieć przecież jakiś parasol ochronny. A kto taki może zapewnić? Władza polityczna oczywiście. I dopóki rządziła jedynie słuszna po 89-roku opcja polityczna to ta opcja była przez wymiar sprawiedliwości nietykana. Bo nie daj boże sądy i prokuratura rozliczyliby wszystkie jej grzechy, to co by to było? Przyszedłby ktoś zupełnie nowy i zrobiłby porządek w tym patologicznym kręgu wzajemnej adoracji.
PiS jak na razie wbił kij w mrowisko chcąc przede wszystkim wprowadzić wymianę kadrową czyli "wywalić tamtych obsadzić naszych". Zakłócił świętość układu.
Stąd ta furia w Sądzie Najwyższym i innych kręgach prawniczych.
I teraz pytanie za 100 pkt, jak PiS przeprowadzi te swoje pozorowane reformy to czy wtedy stworzy sobie grunt pod próbę osądzenia poprzednich patologii?
Czy może dalej będzie utrzymana sztama na górze czyli "my nie tykamy waszych, a wy nie tykacie naszych". Wtedy okaże się czy ten stworzony przez PiS w sądownictwie "pitbull" Ziobry, czyli pies na afery i korupcje będzie miał zęby czy nie.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Nie wiem ile i kto dokładnie kradnie. Pewnego razu próbowałem coś tam policzyć i mi się w kalkulatorku w Windows [E] na końcu zawsze pokazywało :)
ale i tak wiem że minimum 40% naszej kasy jest po prostu marnowana. Zobaczcie, byle jakie posiedzenie rządzących i stoły obładowane (Cola, Fanta, Sprite, ciacho, kawcia). Szkoda tylko że mi w robocie szefy kawy i ciacha nie fundują :) I tak jest ze wszystkim. Służbowe auta do prywaty, służbowe mieszkania do prywaty, kasa z delegacji płacona za byle wyjazd byle gdzie (czyli służbowe wakacje), telefony i roaming służbowy do prywaty i masa masa innych.
Nie chce mi się o tym myślec teraz za bardzo ale i tak zdania nie zmienię. Zobaczcie.
18.500.000 pracujących ludzi x 1000zł miesięcznie średnio do ZUS.
18,5mln. x 1000 = 18 500 000 000zł miesięcznie x 12 miesięcy = 222 000 000 000zł rocznie x powiedzmy 26 lat tej demokracji = 5 777 200 000 000zł
a ZUS trąbi że konta puste! Jakim cudem?
Podzielmy to więc na 10.000.000 emerytów. 577720zł na emeryta / 26 lat / 12miesięcy = 1851zł dla każdego netto ...
Moja babka dostaje 704zł, ciotka 800 z hakiem, wujo 650 z hakiem, matka 900 z hakiem, ojciec 780 z hakiem.
Gdzie jest te 1800???
Aha, generałowie, policjanci i inne gady zabrały ale, ale... przecież oni większe stawki płacili więc pownno się wyrównać, prawda?

A kochany NFZcik? Ile nabrał z ubezpieczeń zdrowotnych i na jakąkolwiek operację teraz nie ma? Też pustki?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
i znów trzeba robić przetarg na limuzyny rządowe bo wszystko porozbijane
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
FajnyMądryGadatliwy napisał:
Szkoda tylko że mi w robocie szefy kawy i ciacha nie fundują
To zmień robotę. To jest normalna sprawa. Pójdź gdzieś na spotkanie biznesowe i zobacz, że dają ci tą kawę, soczki. W salonie samochodowym też ci dadzą kawkę. I zastanów się dlaczego.



FajnyMądryGadatliwy napisał:
Służbowe auta do prywaty
To jest problem, ale też podchodziłbym do tego ostrożnie. Znowu można zapytać czemu korporacje mają floty, a np. KPRM miałoby jej nie mieć? Korporacje marnotrawią pieniądze? Nie, dzięki tym samochodom zarabiają (np. uciekając od podatków od wyższych wynagrodzeń). Dodatkowo jeszcze jest kwestia czy taniej mieć samochód służbowy czy wynajmować lub brać taxi. Nie jest to takie proste (np. ZUS ma samochody z kierowcami, którzy są 8h w trasie). Nawet sprawa szoferów nie jest taka oczywista. Można by powiedzieć, że mogliby sami jeździć, ale niekoniecznie byłoby to tańsze (kilometrówki) a napewno zajmowało więcej czasu (znalezienie parkingu). Ale tutaj faktycznie jest szoferów za dużo.



FajnyMądryGadatliwy napisał:
kasa z delegacji płacona za byle wyjazd byle gdzie (czyli służbowe wakacje),
To już wymaga pochylenia się nad konkretnymi przykładami , ale ogólnie delegacje to najnormalniejsza sprawa w biznesie. I zakład o co chcesz, że biznes o wiele gorzej przejada diety. No ale właśnie, biznesowi to "dziwnym trafem" pasuje. Zastanów się dlaczego.



FajnyMądryGadatliwy napisał:
18.500.000 pracujących ludzi x 1000zł miesięcznie średnio do ZUS.
Jak chcesz robić takie wyliczenia, to rób je rok do roku, a nie 26 lat. Przecież pieniądze nie są od tego, żeby leżały. Po drugie jak chcesz liczyć takie coś, to weź konkretny przypadek, zbadaj ile osoba zarobiła, ile wpłaciła, ile średnio się żyje i zobacz czy zgadza się kwota do wypłaty czy nie. Przy okazji wiedz, że ZUS to taka sobie jest firemka z własnym budżetem. A że się nie wyrabia, to dostaje od państwa 50 mld rocznie.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
FajnyMądryGadatliwy napisał:
Moja babka dostaje 704zł, ciotka 800 z hakiem, wujo 650 z hakiem, matka 900 z hakiem, ojciec 780 z hakiem. Gdzie jest te 1800???
Twoja babka najprawdopodobniej przez całe lata siedziała na rolniczym ubezpieczeniu i płaciła grosze na emeryturę a dziś by chciała ponad 2000 PLN.
Tyle, że problem w tym, że pokolenie naszych dziadków to było pokolenie powojenne. Ci ludzie albo nigdzie nie pracowali, albo służyli Polsce w czasie wojny, okresu powojennego, byli weteranami, kalekami niezdolnymi do pracy.
Chyba nie bardzo wiesz co działo się w Polsce w latach 1914-1948 i jak ogromny to miało wpływ na sytuację emerytalną miały te lata w tworzeniu systemu emerytalnego.
Przecież do czasów wojny w ogóle w Polsce nie istniał system emerytalny. Po wojnie trzeba było jakoś tych ludzi utrzymać. Przez całe lata odchodziło na nowy system emerytalny całe pokolenie ludzi 65+...a przecież oni nie opłacali składek do ZUS.
Co mieliśmy z nimi zrobić? Niech zdychają z głodu?
Nie bardzo masz pojęcie o czym piszesz.
Ja owszem jestem wściekły jak ZUS działa i jakich idiotów mamy u szczytach władzy, ale też jestem realistą.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
To chce kolega mi wmówić że od 1990r do teraz nie odrobiono strat prze i po wojennych? Jakie było PKB w 1910, w 1930 i w 1960 a jakie w 1990,.2000 i 2010?
Kiedyś, dawno temu na kartoflach, kuniach i kozach to faktycznie nie dało się zarabiać ale po 1990r????
Policzy sobie kolega tylko jeden miesiąc w obecnej Polsce!!
Przez jeden miesiąc dzieją się takie cuda:

1. Tankowanie samochodów - powiedzmy 1.000.000 pojazdów zalewa za 300zł (wiem, wiem, skromnie napisane) ale VAT z 1mln. to 230000zł.
2. codziennie ludzie robią zakupy. Przyjmijmy że będzie to 10.000.000 ludzi x skromne 50zł. VATz 50mln. to 1.15mln.zł x 30dni = 34,5mln.zł.
3. codziennie w polsce zużywane są megawaty prądu - powiedzmy 10.000.000 gospodarstw,firm, domów,mieszkań x skromne 20kWh = 200mln.kWh a VAT od 1kWh wynosi 0,15zł x 200mln. = 30.000.000zł x 30 dni = 900.000.000zł

Takich przykładów są setki!
Dochody z samego VAT są ogromne.
Sądzi kolega że 27 lat demokracji to za mało by odrobić czasy przedwojenne? 85% tych emerytów już nie żyje i nie dostawali jako weterani po 2000z lecz skromne 500zł.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Masz bujną wyobraźnie.
Zamiast symulować ile osób tankuje oraz ile robi zakupy to spójrz w statystykę.
Przecież dane o budżecie są jawne.
Mamy za 2016 wpływy ok 314mld złotych a wydatki 360mld więc zostaje 46mld deficytu.
Jak widzisz koszty są wyższe niż wpływy.
To oczywiście w dużym stopniu niegospodarność i spełnianie wyborczych obietnic ale takie są fakty.
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
Nikt o tym nie wspomniał ale 18 miesięcy rządów PiS to nie tylko pomysły typu 500+ czy też akcja z wynikiem 27:1. To np nowe podejście do spółek Skarbu Państwa. Za rządów PO spółki te nazywano "dojnymi krowami" gdyż ich rola mogło się wydawać polegała na dostarczaniu wpływów z dywidend. Rola ta zmieniła sie w 2016 kiedy to spółki energetyczne Tauron czy Enea nie płaciły dywidendy zaś PGE czy Energa płaciły dość symbolicznie. Rok 2017 zamienił rolami Eneę z tym razem symboliczna dywidendą z PGE które żegna
wypłacanie dywidendy jak zapowiada na okres trzech lat. Co robi PGE z tak zaoszczędzonymi pieniędzmi? PGE kupuje od francuskiej spółki EDF elektrociepłownie elektronie i sieci ciepłownicze m.in w Trójmieście Krakowie czy Wrocławiu. Czy w/w zakup w połączeniu z zaplanowanym za kilka lat oddaniem do użytku dwóch bloków energetycznych w Opolu nie spowoduje że PGE stanie sie monopolistą na rynku polskim? Innym tematem którego nikt nie poruszył jest tzw: "repolonizacja banków" w ramach której PZU oraz Polski Fundusz Rozwoju stali sie właścicielami 42% akcji Pekao SA. o ile jest mi wiadomo zakup miał miejsce po kursie 123 zł za akcje Pekao w tej chwili dla porównania są one notowane po 140 zł. Co więcej za około 6 tygodni PZU sie wzbogaci o 683 mln zł z tytułu dywidend od Pekao. Spotkałem sie także z opiniami że PZU odkupiło bank "lepiej naoliwiony" niż ten sam kilka lat wcześniej sprzedawany Włochom.
Ciągle jednak zastanawiam sie co Kowalskiemu z repolonizacji banków? Co mu z tego że PZU stanie sie regionalnym finansowo-ubezpieczeniowym gigantem?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
jaki pożytek z repolonizacji banków ?

tylko jeden - więcej Misiewiczów na posadkach

i proponuję super osiągnięcie obecnej władzy - program komputerowy w ARIMR, który służy wypłato dotacji rolnikom. Temat świetny, jak też cuda nawyrabiane przez pewnego wójta z Pcimia, który mimo zarzutów karnych robi oszałamiającą karierę
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
danielr9 napisał:
Jak widzisz koszty są wyższe niż wpływy.
Tak to jest z tym deficytem gdy kładka nad jezdnią kosztuje 1.000.000zł
Tu też z wyobraźnią mam coś nie halo?
Kalkulator nie kłamie.
20 ton rur = 10000zł
10 ton betonu = 21000zł
transport rzeczywisty = 10000zł
pracownicy budowlani x 20 chłopa x 200zł dniówki :) x 10 dni budowy = 40000zł
farby, lakiery, bajery - 10000zł
maszyny budowlane = 40000zł (paliwo, najem)

Ile wyszło? Gdzie jest reszta? Co jest jawne a co nie?
:D

I tak jest ze wszystkim! Naprawdę!
Miasto budujące kładkę w mieście dla miasta płaci miastu za pozwolenie budowlane???????
:lol: :lol:
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Zależy od gminy...ale u mnie w miasteczku projekt chodnika kosztował 1mln.
Projekt....choćby architekt miał go rok projektować to kwota powala na kolana.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Już napisałem że tak jest ze wszystkim. Nałogowe wyłudzanie i okradanie. Czego byś się nie czepił to zawsze idzie paść na zawał jak czytasz o kosztach.
Chodniki po bańce, mosty w milionach liczą, byle dziurę załatają i krzyczą tysiące ... Że CBŚ na tym łapy nie trzyma to ja nie wiem!
Wszędzie ustawki? Naprawdę wszystkim pasuje chodnik za bańkę czy kładka za te samą kasę i naprawdę nie ma nikogo kto by chciał się tym zająć?

Pewnie tacy byli i pewnie było tak że czysty człowiek chciał coś dowieść a dnia następnego był już brudny. No wiecie. Każdą teczkę można dopisać, dodrukować, dorobić. Wczoraj byłeś czysty a jutro będziesz ot by były kryminalistą. Innego wytłumaczenia na ludzki strach nie ma.
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
Zagapiłem sie i zapomniałem wpisu zakończyć pytaniem. Otóż jak to jest: przecież 500+ generuje koszty ok 23 mld zł do tego dochodzi koszt powrotu do starego wieku emerytalnego można by było zatkać dziurę dywidendami w/w spółek tyle że sa teraz symboliczne bo miast wypłacać coś budują kupują inwestują jedynie na PZU można liczyć ale i tak mniej niż w ubiegłym roku. Po stronie wpływów można policzyć jedynie podatek bankowy i podobno wzrost wpływów z Vat o skali mi nieznanej no ale to nie bilansuje choćby 500+. Zatem jak to sie dzieje że to sie jeszcze udaje? Przecież w tym roku wieszczono już finansową katastrofę?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
czy się w tym roku uda to się zobaczy 31 grudnia 2017r. Tak naprawdę jest połączenie wzrastającej koniunktury i sztuczek księgowych.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Poczekamy...
Mówi się że gospodarka ruszyła dzięki 500+ a ja zapytam - czyja? Szwedzka, Niemiecka czy Włoska?
Niechaj zerknę za okno "czyje i skąd" targają....
no własnie!
OBI, Castorama, Leroy, Mediamarkt, Saturn, MediaExp. i masa innych.
Nieźle nasze 500+ daje kopa na zachodzie, nie źle...
A o czym ja gadam???
A no o tym że Ci którzy w gardło nie wlewają kiedyś te zakupy i remonty skończą. Ciekawe co się wtedy stanie z gospodarą...
No bo wiecie, 1000 telewizorów, 1000 smartfonów, 1000 remontów łazienek, po 1000 okien itp. itd. nikomu nie będzie przecie w przyszłości potrzebne.
Ten kop gospodarki to nic innego jak wpuścić wygłodzonego człeka do knajpy z darmowym żarciem :) bo przyjdzie w końcu taka pora że się naje!
I tak samo będzie z programem 500+. CO trzeba to się kupi a resztę będzie kisić później na kontach w jakże nie inaczej - zachodnich przecie bankach!
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
danielr9 napisał:
Zależy od gminy...ale u mnie w miasteczku projekt chodnika kosztował 1mln. Projekt....choćby architekt miał go rok projektować to kwota powala na kolana.
Siedząc w przetargach: nie zobaczę, nie uwierzę. Tak samo z kładką. Ogólnie zmorą przetargów są za niskie ceny, a nie za wysokie (jeden z bardziej medialnych przykładów to system na wybory samorządowe).




FajnyMądryGadatliwy napisał:
Tak to jest z tym deficytem gdy kładka nad jezdnią kosztuje 1.000.000zł Tu też z wyobraźnią mam coś nie halo?
Polecam założyć firmę budowlaną (żaden problem) i zaoferować w przetargu kładkę nie za milion, tylko np. za 800 tysięcy (coby się jeszcze nachapać).
Przy okazji polecam poczytać co to są referencje, możliwości techniczne, ubezpieczenia, wadia, zabezpieczenia wykonania umowy, gwarancje terminy, kary umowne, okresy bez zamówień, podatki i pewnie dwadzieścia innych kosztów. Oczywiście firma nie ma żadnych kosztów typu księgowość, biuro, kierownictwo, prezes pracuje na wolontariacie, a właściciel nie chce dywidendy. Na dodatek sprzęt, maszyny, materiały biurowe i milion innych rzeczy firma dostaje pod choinkę od prawdziwego św. Mikołaja i w drugim rzucie od zajączka na Wielkanoc.

Także raczej z wiedzą masz coś nie halo. Tak w ogóle dokumenty przetargowe należą do informacji publicznej i są dostępne. Wystąp o oferty przetargowe (najlepiej poproś jakąś fundacje/stowarzyszenie), przedmiary robót, kosztorysy, SIWZ wraz z pytaniami i załącznikami, może było jakieś KIO, może były protesty, zapytania o zaniżone ceny. Nie mówiąc o tym, że być może tańsze oferty wyleciały ze względu na błędy, albo niezachowanie zapisów SIWZ (co jest nagminne, bo jest to trudna materia wymagająca dobrej i kosztownej obsługi prawnej).

Życzę mniej poziomu SuperExpresu.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Kaagular napisał:
Przy okazji polecam poczytać co to są referencje, możliwości techniczne, ubezpieczenia, wadia, zabezpieczenia wykonania umowy, gwarancje terminy, kary umowne, okresy bez zamówień, podatki i pewnie dwadzieścia innych kosztów
To są ścierwa wyssane z palucha prawnego dlatego nie prowadzę usług dla tzw. żłoba i nigdy nie będę. Wadium? Jakie wadium? Wypie.... z takimi!
A co do przetargów to wierzysz w cuda? Stań sobie i z kwotą 10000zł a wygra zawsze ten ustawiony! Nadal nie rozumiesz?
Przetargi w Polsce wyglądają tak:
Ustawka z pseudo zamkniętymi kopertami w której każdy dokładnie wie jaka jest suma w każdej z nich. Za budowę kładki płaci zamawiający z kasy... no właśnie, czyjej? Swojej?
Zatem nie może wygrać najtańszy bo nikt na tym nic nie utuli!
Budowa rzeczywista = 300.000zł
Ustawka w kopertach: 1.000.000, 1.300.000, 1.500.000, 2.000.000
Wygrywa nie najtańszy bo, jak mówisz: zaplecze techniczne, zdolności budowlane (czyt. układziki)
Wygrywa koperta z przykładową kwotą: 1.300.000
Z kwoty 1.300.000 na zamknięcie ust reszta dostaje po 100000 za samo zajęcie stołka w chwili otwarcia kopert.
Robota jest wykonywana i w końcu wykonana. Dochodzi do rozliczenia. Oficjalnie na konto budowniczego jedzie 1.300.000
Po robocie przy kawce i browarku pod stołem odbywa się dalsze rozliczenie. 300000 za robotę, 200000 za fatygę, 300000 dla słupów i reszta dla zamawiającego.
Wszyscy są szczęśliwi. Przetarg był, był zgodny z prawem, wygrał prawie najtańszy, robota zrobiona.
A wadium po co jest?
Byśmy właśnie Ty czy Ja ze swoim kapitałem zakładowym nie mieli szans stanąć do przetargu! Paniatno?
Skąd wyłupiesz pół bańki kaucji???! :D
I wierz mi na słowo ... piniądz w Polsce to elektronika. Takie wadium fizycznie nie istnieje bo zazwyczaj wałkowicze mają jak i skąd zrobić przelewa na taka kasę.

Obsługa prawna? Buahahahah! Skąd Ty przyleciałeś? Jowisz? Mars? Coś dalej?
Chłopie, 100% firm budowlanych ma prywatnych prawników i księgowość. Nikt nie płaci kolosalnych kwot za to o czym gadasz. Płacą normalne pensyjki czyli po 5,6,7 koła miesięcznie. Nie plątaj tego w mega koszta budowy.
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Po prostu przyznaj, że nie masz bladego pojęcia o prowadzeniu działalności, szczególnie w sferze zamówień publicznych. Wypisujesz takie głupoty, że głowa mała.
Oczywiście, że zdarzają się wały, przekręty, patologie czy chociażby błędy, o wyrokach KIO "fifty fifty" nie wspominając. To co mówisz o kopertach to już poniżej SuperExpresu. Nie masz pojęcia o mechanizmach rządzących przetargami. Dziś urzędnicy są świętsi od papieża, zarzucają oświadczeniami, żądają certyfikatów, wszystko trzeba wyjaśniać (raz mnie wyrzucili bo w wyjaśnieniu rażąco niskiej ceny nie wpisałem "serwera", który mnie kosztował tak z 100 zł rocznie - bo się bali mojej konkurencji (dała grube tysiące, bo serwera nie mieli), odwołań, prokuratury, no i mój błąd jak by nie było). Wygrała oferta dużo droższa - przez mój błąd żeby nie było, chociaż debilny.

Narzekasz na wałki i nie chcesz wadium? BRAWO BRAWO BRAWO. Czyli cztery zaprzyjaźnione firmy składają ofertę a potem się bez konsekwencji wycofują najtańsze. Zostań ministrem gospodarki.
Po drugie pewnie na jakość tego milionowego wiaduktu też będziesz narzekał. A bez wadium? Startują firmy krzaki bez zabezpieczenia i nie ma wiaduktu, bo dostawca betonu nie przywiózł bo nie macie środków na przedpłatę. No mistrz. Zresztą nie macie na wadium to i referencji nie macie, no bo skąd (jakbyście mieli to byście coś zarobili). No chyba, że referencje też są złe! Albo w ogóle SIWZ niepotrzebny! Ten wiadukt to z tektury można było postawić za 1500 zł. Mistrz. Zgłoś się do jakiejś rady legislacyjnej, wezmą w ciemno.

Ja właśnie siedzę nad przegranym przetargiem dla miasta. Konkurent dał DWA RAZY niższą cenę, a my poszliśmy prawie pod korek (prestiżowe zamówienie). Może mi to zanalizujesz bo ja właśnie wydaję kupę kasy na kancelarię, żeby tą tańszą ofertę wykopać w kosmos.

Poczytaj sobie ile kosztuje postępowanie w KIO. Ja mam prawnika za 800zł/godzina i nie jest to najwyższa stawka. Konsultacje prowadzi się na każdym etapie, a jeśli masz prawnika na etacie to pozazdrościć obrotów, ale nadal postępowanie generuje duże koszty.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Ktoś kto ma na prawnika 800zł/h jest na tyle kasiasty że nie musi spędzać czasu na jakimś tam forumowisku. Przestań bajerować. Nie masz nawet 10% tego o czym mówisz i nie ja nie mam bladego pojęcia o prowadzeniu gospodarki lecz Ty. Gdybyś choć raz stanął do jakiegoś przetargu to byś wiedział to samo o czym wiem dziś ja. Proste. To że liżesz prawo na jakimś tam roku i dopiero zaczynasz nie upoważnia Cię do tego by z góry zakładać że inni wiedzą mniej. Ty wiesz z lekcji i ksiażek a ja z życia. Chłopie, kogo Ty chcesz robić na te kity, kogo? Obaj w tym samym syfie siedzimy (Waltzawka). Bajerę Waszą to ja już znam. Nic bez zmienników, pomocników, pracowników, ochroniarzy, prawników - nie znaczycie. Wystarczy że mechanik/kucharz/cieśla/murarz pójdzie w "pistuu" i siada Wam interes. Wszystko na wałkach i kombinowaniu. Przykład jest tu:

Kaagular napisał:
Ja właśnie siedzę nad przegranym przetargiem dla miasta. Konkurent dał DWA RAZY niższą cenę, a my poszliśmy prawie pod korek (prestiżowe zamówienie). Może mi to zanalizujesz bo ja właśnie wydaję kupę kasy na kancelarię, żeby tą tańszą ofertę wykopać w kosmos.
Kopać to może kolega ROWY z taką wiedzą. Kodeksów nie ma? Książki pokradli? A może mama internet zlimitowała?? :D
Nie złość się. Ujadania Warszawskiego mam po pachy. Wam nigdy nie dogodzi. Konkurent dał dwa razy mniej? A nie był przypadkiem uczciwy?
Nie liczył wiadra betonu po 200zł? No ciooo Ty? Serio? :eek:h:
Zasady Warszawiaków są bardzo proste. Nic nie robić i zarobić + mało włożyć = dużo wyjąć.
Problem jedynie w tym że:
by zarobić to trzbea coś ZROBIĆ, oraz by wogóle wyjąć to jednak trzeba najpierw wsadzić. Zdobędziesz kobitę to zrozumiesz o co kaman.

Obraziłeś się że są tansi? No widzisz. Ludzie na wiochach po 500+ dostali, pociułali, pokupowali betoniarki, łopaty, grabie, jakieś Vectry B kombi i teraz Was torchę przepietolą po rynku. Nareszcie. Skończą się remociki łazienek po 30tys.! Skończą się wymiany rozrządzików po 3000zł.
Nareszcie biedniejszych w końcu stać na sprzęt i start :)
Nie będzie montowania u babci gniazdka za 233 netto :)

A co do prawników to akurat jestem za. Im więcej Wam $$$ z kieszeni wytrzepią tym szybciej pół cwaniactwa padnie no bo wiesz... prawnik to nie noga. Bez niego też da się prowadzić interes. Trzeba mieć tylko czachę wypełnioną mózgownicą. Niestety.
No i nie płacz aż tak bardzo. Zostaw łzy na czasy w których informatyzacja i programistyka wejdzie jeszcze bardziej w developerkę. Wtedy dopiero będziesz miał okazję popłakać do księżyca bo tacy jak ja, łopato trzymacze nie odpuszczą. Wierz mi na słowo honoru.
Autocadzik wszystko zrobi. Corelik też. Troszeczkę w C/C++/Java się poprzycina tu i tam i sofciki i reszta gotowa. Ciesz sie że na dzień dzisiejszy jest to jeszcze za grosiaki bo za 5,10lat opłata prawnika przy informatyzacji będzie pikusiem. Obiecujemy. Programiki do fakturowania, kosztorysowania, rysowania, projektowania - też polecą w górę. Już nie będzie że za 10zł :)
Rynek programistyczny zamknął się dwa lata temu. Jest tak hermetyczny że nie dopuszcza nikogo nowego. I bardzo dobrze. Przyszła wreszcie pora wystawiać ot by Warszawce fakturki z 4 i 5cioma zerami. Trzymaj chłopie spodnie mocno....
 
Do góry