Wojownik1988
Syn grzesznych ciał
Ja jak jeszcze nie byłem dorosły ( czyli ponad dwa lata temu ), kupowałem zawsze w tych samych sklepach i bez problemu sprzedawali mi piwo, wino, wódkę itp. Ale czasami miałem pecha i chcieli dowód. Najtrudniej było, jak zaczynałem pić, miałem gdzieś z 14, 15 lat. Musiałem wkręcać kit, że dla ojca i takie podobne.... jak miałem 16, 17 lat, to już było łatwiej. Nawet, jeśli się nie kupiło w jednym sklepie, to się kupiło w drugim.
Nie było potrzeby, żeby prosić żulów o kupienie jakiegoś alkoholu.
Nie było potrzeby, żeby prosić żulów o kupienie jakiegoś alkoholu.