no właśnie, zmuszanie kogoś do picia np. ja uważam za chamstwo, i jeśli ktoś sie nie napije to od lecą wyzwiska.
Jak my robimy ogniska to nikt nikogo nie zmusza do picia, jeden wcale nie pije to nikt mu nic nie mówi (chyba że prawi jakieś morały
) czasem ktoś nie chce akurat w ten dzień pić bo np. nie ma ochoty lub boi się przypału w domu...
Ja osobiście nie palę i kiedy ktoś mnie częstuje to stanowczo odmawiam. Kiedyś przez tydzień w kurtce nosiłem fajki- kumpel dał na przechowanie, ale mnie wcale nie ciągnęło.
W poprzednim poście zapomniałem wspomnieć że mieszkam na wsi i to chyba troszkę zmienia sprawę.
Kumpel raz sprawdzał gdzie sprzedadzą mu piwo. Udało mu się je kupić w 4 sklepach we wsi a tylko w 2 odmówili mu...
