Istnienie Boga

MrBluesky

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2010
Posty
113
Punkty reakcji
7
Argumenty za istnieniem Boga:

1. Jeśli wszystko ma swoją przyczynę, a ta swoją przyczynę to albo łańcuch przyczynowo-skutkowy jest nieskończony (niemożliwe), albo gdzieś na początku jest przyczyna, która nie potrzebuje innej przyczyny by istnieć - Bóg. (św. Tomasz)

2. Jeśli znajdziejsz na bagnach zegarek, to nawet jeśli to pierwszy zegarek w twoim życiu, będziesz wiedział, że ma inteligentengo twórce. A teraz spójrz na świat, przecież widać, że został zaprojekotowany specjalnie dla człowieka, czyli musiał mieć inteligentengo stwórcę.

3. Istota niedoskonała z samej swej niedoskonałości nie może wyobrazić sobie istoty doskonałej, czyli ideę Boga zaszczepił nam sam stwórca.

4. Jeśli wyobrazić sobie hierarchię bytów od najmniej do najbardziej doskonałych to dostrzeżemy, że gdzieś na dole drabiny są chorobotwórcze bakteria, wyżej rośliny, rozumnie zwierzęta i człowiek, ale logicznym jest, że są też byty ponad cżłowiekiem - aniołowie i Bóg(byt najdoskonalszy)
(św Tomasz)

Choć mnie najbardziej podoba się tłumaczenie, że Bóg zostawia ślady na piasku, ale nigdy nie zgubił buta ;-)
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
1. Jeśli wszystko ma swoją przyczynę, a ta swoją przyczynę to albo łańcuch przyczynowo-skutkowy jest nieskończony (niemożliwe), albo gdzieś na początku jest przyczyna, która nie potrzebuje innej przyczyny by istnieć - Bóg. (św. Tomasz)

Troche błędne założenie. Słuszna jest teza o bezprzyczynowej podstawie rzeczywistości (naucza o tym również buddyzm) jednakże utożsamianie owej bezprzyczynowej podstawy z osobowym bogiem jest trochę nadużyciem. Wynika to z faktu iż bezprzyczynowa podstawa rzeczywistości, z racji właśniej swej bezprzyczynowości, jest nieokreślalna. Każde określenie jakie jej bowiem nadamy ma przyczynę. Określenie tej bezprzyczynowej podstawy mianem osobowego boga ma określoną przyczynę a jest nią człowiek, który postrzega siebie jako osobę.

MrBluesky napisał:
2. Jeśli znajdziejsz na bagnach zegarek, to nawet jeśli to pierwszy zegarek w twoim życiu, będziesz wiedział, że ma inteligentengo twórce. A teraz spójrz na świat, przecież widać, że został zaprojekotowany specjalnie dla człowieka, czyli musiał mieć inteligentengo stwórcę.

Niezupełnie. Są i inne wyjaśnienia. Ewolucja i mulitwszechświat. Dla mnie oba są te pojęcia są bliskie oddania prawdziwej natury rzeczywistości. Oczywiście są na razie nieudowodnione w 100%, szczególnie multiwszechświat, jednakże dla wielu ludzi są bardziej naturalnym wyjaśnieniem niż Inteligenty Projekt (jeszcze bardziej nieudowadnialny niż ewolucja i multiwszechświat).

MrBluesky napisał:
3. Istota niedoskonała z samej swej niedoskonałości nie może wyobrazić sobie istoty doskonałej, czyli ideę Boga zaszczepił nam sam stwórca.

Samo powiedzenie iz Bóg jest istotą doskonałą nie oznacza zdefiniowania na czym owa doskonałość polega. Co więcej, niedoskonałość stojąca za pojęciem "Bóg" widać choćby w fakcie jak wielu ludzi nieakceptuje Boga tudzież nie akceptuje nadanych mu przez tą czy tamtą religię atrybutów.

MrBluesky napisał:
4. Jeśli wyobrazić sobie hierarchię bytów od najmniej do najbardziej doskonałych to dostrzeżemy, że gdzieś na dole drabiny są chorobotwórcze bakteria, wyżej rośliny, rozumnie zwierzęta i człowiek, ale logicznym jest, że są też byty ponad cżłowiekiem - aniołowie i Bóg(byt najdoskonalszy)
(św Tomasz)

Bynajmniej nie jest to logiczne. Jest to raczej pewna projekcja w nieznane na podstawie znanego. Ekstrapolacja. Oczywiście było to całkiem sensowne z punktu widzenia epoki w której żył Św.Tomasz. W naszej epocje trudno takiej tezy bronić bez popadania w mity.

Zaproponowana tez hierarachia bierze dosyć trudne do uzasadanienia kryterium "doskonałości". Nie można mówić iż człowiek jest bardziej doskonały niż bakteria. Bakteria jest doskonała sama w sobie tak jak człowiek. Bakteria jest najdoskonalszą bakterią jaka się pojawiła w tym świecie. Człowiek jest najdoskonalszym człowiekiem jakim się pojawił. Widzisz gdzieś doskonalsze bakterie lub ludzi? Ja nie.

Można za to mówić o innych kryteriach bytów: złożoność a przede wszystkim świadomość. Zauważ bowiem iż byty we wskazanej przez Ciebie hierarchii umieszcza w hierarchii złożoność wewnętrznego odwzorowania otaczającej je rzeczywistości. Bakteria ma to odwzorowanie znacznie uboższe niż pies a pies niż człowiek.

MrBluesky napisał:
Choć mnie najbardziej podoba się tłumaczenie, że Bóg zostawia ślady na piasku, ale nigdy nie zgubił buta ;-)

A Jezus to co? Sandał? ;)

YFM
 
M

merkaba12

Guest
zobacz jak działa bóg
http://www.youtube.com/watch?v=QSVx7WvxvAs&feature=related
 
M

merkaba12

Guest
Pewnego dnia
uniwersytecki profesor postanowił sprowokować swoich uczniów. Zapytał: - Czy Bóg stworzył wszystko, co istnieje? Pewien student odparł odważnie: - Tak, stworzył. - Wszystko? - spytał nauczyciel. - Tak, wszystko - brzmiała odpowiedź studenta. - W takim razie Bóg stworzył także zło, prawda? Ponieważ zło istnieje - powiedział nauczyciel. Na to student nie znalazł odpowiedzi i zamilkł. Nauczyciel był zachwycony możliwością udowodnienia po raz kolejny, że wiara jest tylko mitem. Niespodziewanie inny student zgłosił się i spytał: - Czy mogę zadać Panu pytanie, panie profesorze? - Oczywiście - brzmiała odpowiedź. - Czy zimno istnieje? - Oczywiście - odpowiedział profesor. - Czy nigdy nie czułeś zimna? - W rzeczywistości, proszę pana, zimno nie istnieje. Według badań fizycznych zimno jest całkowitym brakiem ciepła. Przedmiot może być badany tylko jeśli posiada i transmituje energię; to właśnie ciepło jest obiektem, który transmituje swoją energię. Bez ciepła przedmioty są obojętne, niezdolne do reakcji. Ale zimno nie istnieje. Stworzyliśmy termin zimno', by wyjaśnić brak ciepła. A ciemność? - kontynuował student. - Istnieje - odparł profesor. - Myli się pan ponownie. Ciemność jest całkowitym brakiem światła. Można badać światło i jasność, ale nie ciemność. Pryzmat Nicholsa pokazuje mnogość różnych kolorów, na które może zostać rozbite światło pod względem długości fal. Ciemność jest terminem, który stworzyliśmy, by wyjaśnić całkowity brak światła. Na koniec student zapytał: - A zło, profesorze, czy zło istnieje? Bóg nie stworzył zła. Zło jest nieobecnością Boga w ludzkich sercach, jest brakiem miłości, człowieczeństwa i wiary. Miłość i wiara są jak
ciepło i światło. One istnieją, ich brak prowadzi do zła. Tym razem to profesor trwał w milczeniu... Nazwisko studenta brzmiało: ALBERT EINSTEIN
 

aay

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2010
Posty
335
Punkty reakcji
27
Pewnego dnia
uniwersytecki profesor postanowił sprowokować swoich uczniów. Zapytał: - Czy Bóg stworzył wszystko, co istnieje? Pewien student odparł odważnie: - Tak, stworzył. - Wszystko? - spytał nauczyciel. - Tak, wszystko - brzmiała odpowiedź studenta. - W takim razie Bóg stworzył także zło, prawda? Ponieważ zło istnieje - powiedział nauczyciel. Na to student nie znalazł odpowiedzi i zamilkł. Nauczyciel był zachwycony możliwością udowodnienia po raz kolejny, że wiara jest tylko mitem. Niespodziewanie inny student zgłosił się i spytał: - Czy mogę zadać Panu pytanie, panie profesorze? - Oczywiście - brzmiała odpowiedź. - Czy zimno istnieje? - Oczywiście - odpowiedział profesor. - Czy nigdy nie czułeś zimna? - W rzeczywistości, proszę pana, zimno nie istnieje. Według badań fizycznych zimno jest całkowitym brakiem ciepła. Przedmiot może być badany tylko jeśli posiada i transmituje energię; to właśnie ciepło jest obiektem, który transmituje swoją energię. Bez ciepła przedmioty są obojętne, niezdolne do reakcji. Ale zimno nie istnieje. Stworzyliśmy termin zimno', by wyjaśnić brak ciepła. A ciemność? - kontynuował student. - Istnieje - odparł profesor. - Myli się pan ponownie. Ciemność jest całkowitym brakiem światła. Można badać światło i jasność, ale nie ciemność. Pryzmat Nicholsa pokazuje mnogość różnych kolorów, na które może zostać rozbite światło pod względem długości fal. Ciemność jest terminem, który stworzyliśmy, by wyjaśnić całkowity brak światła. Na koniec student zapytał: - A zło, profesorze, czy zło istnieje? Bóg nie stworzył zła. Zło jest nieobecnością Boga w ludzkich sercach, jest brakiem miłości, człowieczeństwa i wiary. Miłość i wiara są jak
ciepło i światło. One istnieją, ich brak prowadzi do zła. Tym razem to profesor trwał w milczeniu... Nazwisko studenta brzmiało: ALBERT EINSTEIN

Nowa urband legend z wykorzystaniem anty-teisty Einsteina ? :-D Ale ladna opowiastka, moze sie przydac na prezentacje w powerpoincie, ktora wysle sie potem do wszystkich znajomych :D
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Pewnego dnia
uniwersytecki profesor postanowił sprowokować swoich uczniów. Zapytał: - Czy Bóg stworzył wszystko, co istnieje? Pewien student odparł odważnie: - Tak, stworzył. - Wszystko? - spytał nauczyciel. - Tak, wszystko - brzmiała odpowiedź studenta. - W takim razie Bóg stworzył także zło, prawda? Ponieważ zło istnieje - powiedział nauczyciel. Na to student nie znalazł odpowiedzi i zamilkł. Nauczyciel był zachwycony możliwością udowodnienia po raz kolejny, że wiara jest tylko mitem. Niespodziewanie inny student zgłosił się i spytał: - Czy mogę zadać Panu pytanie, panie profesorze? - Oczywiście - brzmiała odpowiedź. - Czy zimno istnieje? - Oczywiście - odpowiedział profesor. - Czy nigdy nie czułeś zimna? - W rzeczywistości, proszę pana, zimno nie istnieje. Według badań fizycznych zimno jest całkowitym brakiem ciepła. Przedmiot może być badany tylko jeśli posiada i transmituje energię; to właśnie ciepło jest obiektem, który transmituje swoją energię. Bez ciepła przedmioty są obojętne, niezdolne do reakcji. Ale zimno nie istnieje. Stworzyliśmy termin zimno', by wyjaśnić brak ciepła. A ciemność? - kontynuował student. - Istnieje - odparł profesor. - Myli się pan ponownie. Ciemność jest całkowitym brakiem światła. Można badać światło i jasność, ale nie ciemność. Pryzmat Nicholsa pokazuje mnogość różnych kolorów, na które może zostać rozbite światło pod względem długości fal. Ciemność jest terminem, który stworzyliśmy, by wyjaśnić całkowity brak światła. Na koniec student zapytał: - A zło, profesorze, czy zło istnieje? Bóg nie stworzył zła. Zło jest nieobecnością Boga w ludzkich sercach, jest brakiem miłości, człowieczeństwa i wiary. Miłość i wiara są jak
ciepło i światło. One istnieją, ich brak prowadzi do zła. Tym razem to profesor trwał w milczeniu... Nazwisko studenta brzmiało: ALBERT EINSTEIN
Pomijając fakt czy to naprawdę historia Einsteina.
Zło nie jest tylko brakiem miłości i dobra. Istnieje wielu ludzi których nie miłuję, ba nawet za nimi nie przepadam, a mimo to to czynię im źle. Sam brak dobra to za mało aby powstało zło.
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
Czy mogę zadać Panu pytanie, panie profesorze? - Oczywiście - brzmiała odpowiedź. - Czy zimno istnieje? - Oczywiście - odpowiedział profesor. - Czy nigdy nie czułeś zimna? - W rzeczywistości, proszę pana, zimno nie istnieje. Według badań fizycznych zimno jest całkowitym brakiem ciepła. Przedmiot może być badany tylko jeśli posiada i transmituje energię; to właśnie ciepło jest obiektem, który transmituje swoją energię. Bez ciepła przedmioty są obojętne, niezdolne do reakcji.

Nonsens. To tylko kwestia interpretacji zjawisk. W jednym paradygmacie punktem widzenia moze byc to energia a w drugim jej brak.

YFM
 
F

Fedorowicz

Guest
[quote name=%26%2339%3Bgurtos91%26%2339%3B date='16 lipiec 2010 - 22:16' timestamp='1279311393' post='2469394']
Pomijając fakt czy to naprawdę historia Einsteina.
Zło nie jest tylko brakiem miłości i dobra. Istnieje wielu ludzi których nie miłuję, ba nawet za nimi nie przepadam, a mimo to to czynię im źle. Sam brak dobra to za mało aby powstało zło.
[/quote]Nieporozumienie polega na tym,że mowa potoczna jest nieprecyzyjną formą wyrażania myśli. W mowie potocznej termin "ciepło" określa stan ciała,a właściwie nasze wrażenia związane ze zmysłami którymi odbieramy świat zewnętrzny. Z kolei w terminologii naukowej, fizycznej ciepło jest już pojęciem precyzyjnie zdefiniowanym,obiektywnie mierzalną wielkością fizyczną związaną ze zmianą energii wewnętrznej.Stwierdzenie, że coś jest "cieplejsze" oznacza w języku fizyki, że ma wyższą temperaturę.Pojęcia teologiczne takie jak B-g, Stwórca,dobro,zło czy dusza już mierzalne nie jest i nie daje się opisywać językiem nauk przyrodniczych jakim jest matematyka.W zagadnieniach religijnych ponadto często oddziela się pojęcie Stwórcy od dzieła stwórczego czyli Stworzenia.B-g jest Stwórcą materii, czasu i przestrzeni, sam nie podlega prawom swojego stworzenia, jest również jednością "niepodobną do żadnej innej wyobrażalnej jedności".
 

albo_albo

Pan i Władca
Dołączył
20 Marzec 2009
Posty
2 757
Punkty reakcji
78
Wiek
43
Miasto
SKM Kraków
Nieporozumienie polega na tym,że mowa potoczna jest nieprecyzyjną formą wyrażania myśli. W mowie potocznej termin "ciepło" określa stan ciała,a właściwie nasze wrażenia związane ze zmysłami którymi odbieramy świat zewnętrzny. Z kolei w terminologii naukowej, fizycznej ciepło jest już pojęciem precyzyjnie zdefiniowanym,obiektywnie mierzalną wielkością fizyczną związaną ze zmianą energii wewnętrznej.Stwierdzenie, że coś jest "cieplejsze" oznacza w języku fizyki, że ma wyższą temperaturę.Pojęcia teologiczne takie jak B-g, Stwórca,dobro,zło czy dusza już mierzalne nie jest i nie daje się opisywać językiem nauk przyrodniczych jakim jest matematyka.W zagadnieniach religijnych ponadto często oddziela się pojęcie Stwórcy od dzieła stwórczego czyli Stworzenia.B-g jest Stwórcą materii, czasu i przestrzeni, sam nie podlega prawom swojego stworzenia, jest również jednością "niepodobną do żadnej innej wyobrażalnej jedności".

Pawian a powiedz Ty mi wierzysz Ty w Boga ? bo właśnie muszę jakoś to ogarnąć iż jest na świecie marksista i to wierzący :)
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
albo_albo Pawian kiedyś mi napisał,ze wszyscy jesteśmy pawianami i możemy małpować kogo i kiedy nam się akurat chce - tak więc takie mieszanki są całkiem w jego stylu. Ale również chętnie poczekam na odpowiedź :D
 

delete_76

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
8
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
1. Jeśli wszystko ma swoją przyczynę, a ta swoją przyczynę to albo łańcuch przyczynowo-skutkowy jest nieskończony (niemożliwe), albo gdzieś na początku jest przyczyna, która nie potrzebuje innej przyczyny by istnieć - Bóg. (św. Tomasz)

Znowu te smieszne dowody Tomasza. Co za bzdura, ktora ma potwierdzic istnienie boga, a totalnie to obala. Nie potrafisz sobie wytłumaczyc, kto stworzył mniej złożone rzeczy niż sam bóg, a nie zadałbyś już pyatnia ktos stworzyl aż tak złozonego boga? mamy taki niekończący się problem, gdzie bóg wszysystko zamiast wyjasniac, jeszcze bardziej komplikuje.

3. Istota niedoskonała z samej swej niedoskonałości nie może wyobrazić sobie istoty doskonałej, czyli ideę Boga zaszczepił nam sam stwórca.
Jeżeli chodzi o ten smieszny dowód stopniowania, zaczerpnięte z dawkinsa: "Równie dobrze można by powiedzieć, że ludzie różnią się pod względem natężenia wydzielanego smrodu, lecz te różnice między nimi można mierzyć jedynie w odniesieniu do jakiegoś najgorszego wyobrażalnego smrodu, smrodu idealnego, musi zatem istnieć jakiś szczególny, nadzwyczajny śmierdziel i to coś nazywamy Bogiem."


Nie chce mi się nawet wszystkiego cytowac i komentowac, czy ty uważasz, że jakieś śmieszne argumenty typu, jesli nie wiesz, kto to stworzył, to na pewno był to bóg, przekonają jakiegoś racjonalistę? pogratulowac postawy, chyba ze to byl zart? troche sceptycyzmu
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Znalezione w sieci. Co o tym sądzicie?
1273717463493.jpg
 

doomsmoker666

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Małopolska
Znalezione w sieci. Co o tym sądzicie?
1273717463493.jpg

Dwie interpretacje mi się nasuwają.
1. boga bardziej rajcuje gdy ktoś cierpi fizycznie w jego imię, niż gdy pomaga swoim bliźnim.
2. moralność jest sprawą drugorzędną. tylko bóg chrześcijan jest prawdziwy i jeśli ktoś wierzy w innego, to jego zasługi moralne się nie liczą i jest z góry skazany na piekło.
 

MrBluesky

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2010
Posty
113
Punkty reakcji
7
Nie chce mi się nawet wszystkiego cytowac i komentowac, czy ty uważasz, że jakieś śmieszne argumenty typu, jesli nie wiesz, kto to stworzył, to na pewno był to bóg, przekonają jakiegoś racjonalistę? pogratulowac postawy, chyba ze to byl zart? troche sceptycyzmu

Widzę w twoich słowach ogromne rozczarowanie, że w moim poście nie udowodniłem bezspornie istnienia Boga. Przykro mi, nie taki był jego cel. Po pierwsze odnosiłem się do postu, który zaczął ten wątek. Kama pytała o to skąd się wziął Bóg i jakie są dowody na istnienie Boga. Na gruncie filozofii podawano różne dowody na istnienie Boga i ponieważ nikt nie potraktował jej pytania dosłownie chciałem pokazać, że rzeczywiście byli ludzie, którzy zajmowali się takimi pytaniami. Dawno już przeszła mi chęć, żeby nawracać kogokolwiek, a już na pewno nie wierzę, żeby zaprezentowane przemyślenia mogły przekonać jakiegoś "racjonalistę" (Swoją drogą może mi napiszesz kim jest według Ciebie racjonalista). Ludzie, którzy zazwyczaj mienią się racjonalistami oczekują empirycznych dowodów, czyli powienienem przynieść Ci np. jakąś materialną rzecz pochodzącą od Boga ;-) Innym żądaniem jest powtarzalnośc eksperymentu, to znaczy powinienem podać przepis, który pozwala przywołać stwórce raz za razem. Oczywiście nie mogę spełnić takich żądań. Dla racjonalisty dowodem istnienia Boga byłoby stwierdzenie tego metodą naukową, a ta z definicji nie zajmuje się rzeczami niematerialnymi, jeśli więc Bóg jest niematerialny, to nie można udowodnić jego istnienia metodą naukową, czyli nie można racjonaliście udowodnić istnienia Boga :)
 
F

Fedorowicz

Guest
albo_albo Pawian kiedyś mi napisał,ze wszyscy jesteśmy pawianami i możemy małpować kogo i kiedy nam się akurat chce - tak więc takie mieszanki są całkiem w jego stylu. Ale również chętnie poczekam na odpowiedź :D
Niesmaczne to żarty,panie moderatorze.
 
F

Fedorowicz

Guest
Pawian dalej nie odpowiedziałeś na pytanie jak marksista może wierzyć w Boga czy tez Ty nie wierzysz ? a może się tego wstydzisz ?
Dziecko drogie,to poważne kwestie,oczywiście że może.Wypowiedź Marksa o "opium" dotyczyła religii chrześcijańskiej,bądź łaskaw nie zwracać się do starszych w ten sposób.Proponuję formę:panie Fedorowicz.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Panie Pawianie, ileż razy mam powtarzać, że Calliope to nie Brave? Nie mierz wszystkich własną miarką.To tak gwoli ścisłości.Pozdrawiam

I nie uciekaj od odpowiedzi, skoro Cię grzecznie prosimy :)
 

delete_76

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
8
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Swoją drogą może mi napiszesz kim jest według Ciebie racjonalista
racjonalista, czyli osoba, która w ramach poznania prawdy używa rozumu, a nie wiary.

Dawno już przeszła mi chęć, żeby nawracać kogokolwiek
to w takim razie jesli wierzysz, to na czym się opierasz? czy jest to po prostu wiara, z która lepiej Ci się żyje? co moim zdaniem trochę mija się z celem, przekonywanie kogokolwiek potem do tego.

Ludzie, którzy zazwyczaj mienią się racjonalistami oczekują empirycznych dowodów, czyli powienienem przynieść Ci np. jakąś materialną rzecz pochodzącą od Boga ;-)
tak, poroszę jego włos, bedzimy mogli zbadac dna;)
swoją drogą nic nie wskazuje na to, aby bóg istnial? proszę, wyprowadź mnie z bledu, jesli tak nie jest. Pokolei nauka wyjasnia tajemnice życia i nagle okaze się, że bóg jest tu niepotrzebny, i dobrze mógłby w ogóle nie istniec? ja Ci za dowód stworzenia mogę podac Darwina, a Ty? itd to tak jakbym ja powiedziała, że wierzę w rycerzy Jedi, to oczekwiałbys ode mnie dowódów. jednak wiara i wszystkiee związane z nia boskie historie, sa tak zakorzenione w ludzkim mysleniu, ze ode mnie byś oczekiwał dowodów, dlaczego nie wierze, zamiast udowodnic mi dlaczego wierzysz w takie historie. podobno istnienie boga nie jest rozbiezne z nauka, bo istnienia boga nie mozna udowodnic, swietnie

Dla racjonalisty dowodem istnienia Boga byłoby stwierdzenie tego metodą naukową, a ta z definicji nie zajmuje się rzeczami niematerialnymi, jeśli więc Bóg jest niematerialny, to nie można udowodnić jego istnienia metodą naukową, czyli nie można racjonaliście udowodnić istnienia Boga
to w takim razie ja wierzę, że po kosmosie lata wielki czarny ptak, zaczynam sie do niego modlic, bo to on zabiera nas po śmierci do swojej uroczej krainy

co myslisz o filmie zeitgeist?
 
Do góry