jeżeli to są płodne dni, to moze to być plamienie okołoowulacyjne, które nie w każdym cyklu występuje. jeżeli się to nie powtórzy, dodatkowo nie ma brzydkiego zapachu i nie towarzyszą temu swędzenia ani pieczenia, to myślę, że nie ma się czym martwić, ale przy kolejnej wizycie u ginekologa warto wspomnieć o tej sytuacji.
plamienia krwiste czasem wystepują też przy nadżerce, także cytologię można byłoby zrobić - co prawda zwykle plamienie zazwyczaj jest kontaktowe (pojawaia się po stosunku, po badaniu ginekologicznym itd, ale czasami też nawet kontakt nie musi być konieczny).
a jeśli to infekcja, to najlepiej zrobić wymaz. ale jak zapach jest ok i nic nie swędzi to wątpię. na wszelki wypadek możesz kupić lacibios femina na unormowanie pH w pochwie i powinno byc git