INEDIA

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
Inedia to długotrwałe powstrzymywanie się od pokarmów i napojów, przy jednoczesnym zachowaniu pełnej sprawności witalnej organizmu. Inedia w zasadniczy sposób różni się od anoreksji czyli głodzeniu się dla utrzymania smukłej sylwetki, która jest wynikiem próżności i pychy. Tymczasem w przypadku inedii długotrwałe wstrzymywanie się od zaspokajania podstawowych potrzeb organicznych dokonuje się wskutek specjalnej łaski i jego motywem jest wynagradzająca pokuta połączona z długotrwałymi modlitwami, a także niezwykłe dzieła apostolskie.

W wieku XX najsłynniejszymi mistyczkami nie przyjmującymi żadnych pokarmów, a utrzymane przy życiu w cudowny sposób były: Teresa Newmann i Marta Robin

50 Lat bez pokarmu.
Przez 50 lat Marta Robin nie mogła nic jeść i pić z powodu paraliżu. Przez cały ten czas właściwie nie spała. Działo się to w XX wieku, w małej wiosce, Châteauneuf-de-Galaure, kilkadziesiąt kilometrów na południe od Lyonu.
W liście do Boga napisała: "Pragnę tylko Ciebie i dla Twej miłości wyrzekam sie wszystkiego. Przyjmij ofiarę mnie samej dla nawrócenia grzeszników i dla uświęcenia dusz".
Marta straciła również wzrok, a ból, który wywoływało światło zmusił ją do przebywania w ciemnym pokoju. To tam przyjmowała ludzi, którzy przychodzili po pocieszenie i radę. Tam też przeżywała Mękę Chrystusa - w każdy piątek umierała razem z nim i aż do niedzieli wydawała się martwa. Została naznaczona stygmatami. Żyła tylko Eucharystią, którą przyjmowała w środowy wieczór.
Mówiła: "Cierpienie jest wielkie pod warunkiem, że potrafimy cierpieć w sposób święty. Cierpienie nabiera wartości takiej, jaką mu nadaje ten, kto cierpi. Obyśmy nie cierpieli na próżno, to zbyt smutne... Obysmy cierpieli dla Boga i dla dusz..."

Teresa Newmann . 40 lat bez pokarmu.

Teresa urodziła się w Konssersreuth w Niemczech.. W wieku dwudziestu lat doznała złamania kręgosłupa, gdy biegła z pomocą sąsiadom, których gospodarstwo stanęło w płomieniach. Skutkiem tego wypadku był całkowity paraliż nóg, a następnie, po innym gwałtownym upadku, także całkowita ślepota.. Długo modliła się do św. Teresy z Lisieux i w 1925 roku odzyskała zdrowie i siły. Następnego roku podczas Wielkiego Postu miała wizję Męki Pańskiej. Na jej ciele pojawiły się wtedy stygmaty: rany na stopach, dłoniach i boku, na wzór cierpiącego na krzyżu Chrystusa. Przez wiele lat co tydzień wpadała w trans, podczas którego miała wizję Męki Pańskiej. Rany krwawiły wtedy bardziej, pojawiała się również krew na czole, jak gdyby nosiła koronę cierniową. Teresa Neumann nie jadła nic i modliła się nieustannie, odżywiała się jedynie Eucharystią.

linki do świętych znajdziecie tutaj -> http://www.voxdomini.com.pl/sw/marta_robin.html , http://www.voxdomini.com.pl/sw/sw3a.html , http://www.voxdomini.com.pl/sw/sw32.html , http://www.voxdomini.com.pl/sw/sw3.html ,

Pytanie do Was jak można wytrzymac tyle lat bez pokarmu,jakie jest Wasze zrozumienie w tym temacie i co o tym sadzicie? zapraszam do rozmowy i do zapoznania sie z artykułami.

ta płacząca krwią to Teresa Newmann a ta w łozku to Marta Robin
 

Attachments

  • m_rr.jpg
    m_rr.jpg
    14,3 KB · Wyświetleń: 25
  • marta_r.jpg
    marta_r.jpg
    30,3 KB · Wyświetleń: 29
  • MartaRobin.jpg
    MartaRobin.jpg
    6,1 KB · Wyświetleń: 29
  • Neumann.jpg
    Neumann.jpg
    5,2 KB · Wyświetleń: 36

Izanami-sama

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2007
Posty
361
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
warszawa
ojjj Radeekk nie strasz juz tymi opowiesciami i mało estetycznymi zdjęciami, dzieci nie będą mogły spać po nochach :/
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
no ale to raczej dział religia,a nie religia dla dzieci w obrazkach,chyba nie sądzisz że jakis dzieciak wejdzie tu i znajdzie biblie obrazkową,może lepiej sie wypowiedz na ten temat...z tego co mi wiadomo jestes Buddystką,a więc chciałbym sie dowiedzieć co sądzi Buddystka na ten temat,w Waszej religii też zdarzały się takie przypadki ? ;)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
coz jako wierzacy, w to nie wierze, aby to bylo za sprawa boga
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
cóż jako wierzący,nie wierze,byś byl wierzący pisząc "b"óg z małej litery :)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
nigdy nie uzywam znakow diktrycznych jak rowniez duzych liter, spojrz na moje posty zanim skomentujesz "srednio inteligentnie"
 

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
37
Miasto
Londyn
dla mnie pisanie z dużej litery nie oznacza tylko szacunek do Boga,ale i miłosc,wiernosc,posługe,oddanie i podziekowanie za wszystko co na swiecie żywe jest,bo Bóg we mnie jest,i w tym wszystkim co żywe wsrod Nas,zachowałbym tu należyty" szacunek" do Twojego stworzyciela,to jak jakbys napisał maryja z małej litery czy tez jan paweł 2,co dopiero "b"óg :/ srednio inteligentny odbiór znajde w człowieku ktory pisze do mnie z szacunkiem"Cie,Ciebie" ja sam nie uwazam sie za inteligentnego,ale z racji tej że oceniasz moje słowa pod względem inteligencji,z całym szacunkiem do Ciebie,szczerze uwierzyłem w Twoją inteligencje
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wybor nalezy do ciebie,
moze skonczmy ten do niczego nie prowadzacy offtop
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Radeek nie skupiajmy się na czci ludzi śmiertelnych a na czci Jedynemu Prawdziwemu Bogu skoro chcesz to czynić.
 

Izanami-sama

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2007
Posty
361
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
warszawa
a więc chciałbym sie dowiedzieć co sądzi Buddystka na ten temat,w Waszej religii też zdarzały się takie przypadki ? ;)

jesli ktoś umartwia swoje ciało jes to tylko jego wybór, jego sciazka,Budda nie zsyła na nas cierpienia po to aby nas uszlachetnić, jesli natomiast gorliwie wierzymy i medytujemy zsyła nam "dary" które nam pomoga, a nie przspożą cierpień.
 
Do góry