imprezowy chłopak

cassie6

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Hej ! Mam taki problem... jestem raczej spokojną dziewczyną, sporo się uczę, mam teraz maturę.
Poznałam niedawno chłopaka, prowadzi on zupełnie inny styl życia. Właściwie powiedział mi, że jest zakochany, ale nie jesteśmy jeszcze razem.
Ciągle znika, jest bardzo agresywny w stosunku do innych. Często znika na imprezach, sporo pije no i ma problem z hazardem.
Czuję się przez to zaniedbywana. Problem wydaje się być banalny, ale w zasadzie nawet rozmowa tu nie pomaga,
on nie rozumie, że potrzebuję więcej uwagi. Co robić? Czy ignorowanie go sprawi, że zrozumie i znowu zacznie się starać ?
Nie chodzi mi o to, żeby całkiem przestał wychodzić, ale żeby uważał na to co robi, bo często są z tego problemy...
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
To są poważne sprawy, leżące często głęboko w psychice. Ty myślisz o sobie że on Ci za mało czasu poswięca, a tymczasem chłopak ma poważne problemy. Żadna rozmowa tu nie pomoże, bo to są zbyt złożone problemy, bardzo często zakorzenione nawet w rodzinie.
 

cassie6

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Próbowałam właśnie z nim rozmawiać, ale mówi, że to koledzy... pewnie masz rację.
wiem, że jego ojciec też ma problem z alkoholem.....
 
B

Blancos

Guest
Moim zdaniem powinnaś dać sobie z nim spokój i poszukać normalniejszego chłopaka, chyba że chcesz:


a) Faceta, który Cię ignoruje i którego nie będzie przy Tobie, kiedy będziesz potrzebowała. Teraz jest zakochany i buzują mu hormony, wiec tak czy siak wykazuje Tobą większe zainteresowanie niż będzie wykazywał po jakimś czasie związku, a wiec można spodziewać się, że jak trochę ochłonie to będzie Cię traktował nie jak swoją dziewczynę, ale jak kulę u nogi lub służącą.

jest bardzo agresywny w stosunku do innych

b) Faceta strasznie nieodpowiedzialnego i niebezpiecznego. Jeżeli chcesz się w to ładować to musisz liczyć się z tym, że jest spora szansa, iż jego agresywność w końcu doprowadzi do tego, że wyskoczy do kogoś, kto go pobije. Masz ochotę latać do szpitala, opiekować się i żyć z facetem, który swoją nieodpowiedzialnością będzie dostarczał Ci tyle stresu, nie myśląc o tym, że Ty się martwisz? A co jeśli kiedyś ktoś go pobije na jego własne życzenie i on skończy jako inwalida lub nawet trup? A może on kogoś potłucze tak, że sam skończy w więzieniu?

Wreszcie - chcesz być z facetem, który zapewne kiedyś uderzy też Ciebie? Z kimś, kto może w przyszłości regularnie Cię bić i od czasu do czasu posłać do szpitala?

Często znika na imprezach

c) Faceta, który nie podchodzi do życia poważnie i ważniejsi są dla niego koledzy niż Ty. Domyślam się, że on imprezuje dosyć często i naukę raczej ma w nosie, zakładając, że jego życie samo się ułoży. Podejrzewam, iż ów chłopak nie ma żadnego pomysłu na swoje życie ani realnego planu dotyczącego tego, co robi. Nie wiem, w jakim wieku jesteście, ale jeżeli on ma więcej niż 16 lat i podchodzi w taki sposób, jaki piszę to można spodziewać się, że skończy niezbyt dobrze i na to, że przy jego boku kiedyś czeka Cię w miarę dostatnie życie nie masz co liczyć.


d) Przyszłego alkoholika. Tu nawet nie będę komentował - powiem tylko, że alkohol zabija komórki mózgowe, więc prędzej czy później ten chłopak skończy jako odmóżdżony kretyn, a dodatkowo nasila agresję. Alkohol + agresywność to praktycznie gwarancja patologicznej rodziny.

problem z hazardem

e) Który być może w przyszłości popadnie w uzależnienie od hazardu i będzie tracił połowę waszego dochodu na alkohol, a drugą na hazard? Chcesz faceta, który kiedyś może narobić tyle długów, że przyjdzie komornik i zabierze wam wszystko na co zapracowałaś (bo nie wierzę, że on się dołoży)? Zależy Ci na byciu z kimś, kto kiedyś pewnie zadłuży się przez hazard w takim stopniu, że skończy w więzieniu?

Co robić? Czy ignorowanie go sprawi, że zrozumie i znowu zacznie się starać ?
Opcje są dwie. Najlepsza to zwyczajnie dać sobie z nim spokój i poszukać sobie faceta, który nie jest obciążony powyższym ryzykiem. Druga opcja, jedyna zakładająca to, że możecie być razem, to poważna rozmowa i postawienie mu ultimatum - albo zmienia wszystko to, co napisałaś powyżej i jesteście razem, albo nie zmienia i nie jesteście. Prawdę mówiąc - ta druga opcja jest zupełnie bez sensu, ponieważ raz, że żądanie od kogoś, aby zmienił to, kim jest nie jest dobre, a dwa...

ON SIĘ DLA CIEBIE NIE ZMIENI, ZAPOMNIJ O TYM!

Gdyby mu na Tobie zależało to sam by zaczął zachowywać się inaczej, ale jakoś tego nie robi, co nie? Kiedy mówisz mu, że jego zachowanie mu się nie podoba to Cię, jak sama piszesz, ignoruje. Wiara w to, że on się zmieni to zwykła głupota.

Niemniej - jak chcesz sobie zmarnować życie to się w to ładuj. Myślę, że bardzo tego chcesz i tak czy siak się w niego władujesz. Proszę bardzo... Tylko nie mniej potem do nikogo żalu, że Twój facet będzie do niczego. Jeżeli sama go teraz wybierzesz, to będziesz zasługiwała na wszystkie konsekwencje takiego wyboru.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Inna sprawa, że po pewnym czasie, jeśli bylibyście w związku, może zacząć Cię prześladować (jeżeli zechcesz odejść) i będzie wyskakiwał z łapami do każdego chłopaka, z którym zechcesz sobie ułożyć. Nie dlatego, że się o Ciebie martwi tylko dlatego, że jego zdaniem, będziesz jego własnością. Takie kretyńskie antyczne sposoby myślenia nim będą władać. Niemało jest takich ludzi. Z tym imprezowaniem może się zmienić, kwestia czasu, wieku, wyszalenia się. Ale człowiek stawiający aktualnie zabawę jako priorytet nie jest odpowiednim kandydatem na partnera/partnerkę. Alkohol również, jako nieodłączny element tych zabaw. Nadużywanie go nie jest równoznaczne z tym, że człowiek skończy jako rezydent spod sklepu, ale biorąc pod uwagę, że jest już teraz agresywnym typkiem nie spodziewałbym się, że pewnego dnia nad jego głową zobaczysz aureolę, dlatego polecam zrezygnowanie z jego względów jak najszybciej.
 
B

Blancos

Guest
Dużo czasu minęło niż się ostatni raz zgodziliśmy, Einherjar:)

może zacząć Cię prześladować (jeżeli zechcesz odejść) i będzie wyskakiwał z łapami do każdego chłopaka, z którym zechcesz sobie ułożyć. Nie dlatego, że się o Ciebie martwi tylko dlatego, że jego zdaniem, będziesz jego własnością
To akurat bardzo, bardzo, bardzo mądre słowa - autorka powinna wziąć je sobie do serca.

Z tym imprezowaniem może się zmienić, kwestia czasu, wieku, wyszalenia się. Ale człowiek stawiający aktualnie zabawę jako priorytet nie jest odpowiednim kandydatem na partnera/partnerkę.
Wszystko zależy od tego, ile ma lat. Jeżeli jest jeszcze w miarę młody to dobra, może mu się odwidzi, ale jeżeli ma koło 18-tki i ma w głowie jedynie imprezy, to najprawdopodobniej tu i teraz znacznie skomplikuje, jak nie zmarnuje, swoje przyszłe życie.

Nadużywanie go nie jest równoznaczne z tym, że człowiek skończy jako rezydent spod sklepu, ale biorąc pod uwagę, że jest już teraz agresywnym typkiem nie spodziewałbym się, że pewnego dnia nad jego głową zobaczysz aureolę
Nadużywanie alkoholu jest równoznaczne z tym, że jeżeli w pewnym momencie się nie przestanie (a z tego, co pisze autorka to ten chłopak nie ma takiego zamiaru), to skończy się jako alkoholik. Alkohol ma też to do siebie, że w połączeniu ze skłonnościami do agresji tworzy mieszankę wybuchową.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Dużo czasu minęło niż się ostatni raz zgodziliśmy, Einherjar:)

No, trochę minęło.

Wszystko zależy od tego, ile ma lat. Jeżeli jest jeszcze w miarę młody to dobra, może mu się odwidzi, ale jeżeli ma koło 18-tki i ma w głowie jedynie imprezy, to najprawdopodobniej tu i teraz znacznie skomplikuje, jak nie zmarnuje, swoje przyszłe życie.

Przecież od 18 roku życia alkohol jest legalny :D
A tak na serio. Nie sądzę, by 18-tka miała wykluczać chęć zabawy, czy też taką potrzebę. Wiele dzieje się dopiero na studiach i jeśli jest osobnik lubiący się bawić, ale w zgodzie również z obowiązkami...przynajmniej ich większą częścią, to nie sądzę by coś było nie tak. Osobiście pić zacząłem stosunkowo późno, jak na aktualne standardy, a do zabaw jak miałem, tak i teraz mam wstręt - jedynie na sylwestra jestem w stanie się udać, a i to do znajomych. Co nie zmienia faktu, że lubię sobie wypić w towarzystwie kumpli, wówczas można powiedzieć, że się bawię.

Nadużywanie alkoholu jest równoznaczne z tym, że jeżeli w pewnym momencie się nie przestanie (a z tego, co pisze autorka to ten chłopak nie ma takiego zamiaru), to skończy się jako alkoholik. Alkohol ma też to do siebie, że w połączeniu ze skłonnościami do agresji tworzy mieszankę wybuchową.

Samo słowo alkoholik kojarzy się z ławką pod sklepem i najtańszymi piwami branymi na miejscu. Niby mówi się, że alkohol wzbudza agresję, sprawia że człowiek jest non-stop w stanie chwiejności najwyższego stopnia i się nie myje. Aczkolwiek i to się mija sporo z prawdą. Można alkoholikiem nazwać człowieka, który nadużywa alkoholu, pije codziennie, ale nie doprowadza się do stanu solidnego upicia, gdyż zwyczajnie tego stanu nienawidzi? Można alkoholikiem nazwać człowieka, z którym łatwiej idzie się dogadać, gdy wypije, niż gdy jest trzeźwy, bo po alkoholu załącza mu się zmysł towarzyski?
Można.

Niefortunnie w tym wypadku nie ma co robić sobie nadziei.

(odnośnie tematu alkoholu polecam kawałek 52 Dębiec - Gniew)
 

szawi69

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2011
Posty
207
Punkty reakcji
8
Wiek
37
Miasto
strzelin
blancos, moj cukiereczku - jak zwykle wymiatasz.

nie idz ta droga - parafrazujac klasyka. chyba zes cierpietnica i lubisz takie tematy. odetnij sie. teraz. juz. nie marnuj zycia od samego startu, bo wtedy finiszu nie bedzie. dziewczyno, jest tylu wartosciowych mezczyzn. a Ty hazardziste i imprezowicza wybierasz? a potem narzekania, ze krupierke po dzyndzelku lechta... naprawde - uciekaj!
 
B

Blancos

Guest
Przecież od 18 roku życia alkohol jest legalny
Wiem, że żartujesz, ale... podejdę do tego tak jakbyś pisał poważnie i powiem, że to nie znaczy, że można go nadużywać.

Nie sądzę, by 18-tka miała wykluczać chęć zabawy, czy też taką potrzebę. Wiele dzieje się dopiero na studiach i jeśli jest osobnik lubiący się bawić, ale w zgodzie również z obowiązkami...przynajmniej ich większą częścią, to nie sądzę by coś było nie tak.
Ależ ja myślę dokładnie tak samo jak Ty, Einherjar. Nie mówię, że młody człowiek nie ma prawa się bawić, ani wypić alkoholu - wszystko jest przecież dla ludzi, ale tak jak napisałeś - musi to iść w zgodzie z obowiązkami.

Jeżeli ktoś ma jakiś elementarny pomysł na swoje życie i stara się coś z nim robić, a imprezy oraz alkohol stanowią zwykłą rozrywkę, której czasami się oddaje, to nie ma w tym nic złego... Niemniej, są tez ludzie, dla których cały świat kręci się wokół tego, aby iść nie nachlać i imprezować. Dla tych osób zabawa przestaje być zabawą, a staje się sensem życia i często sprawia, że te osoby w ogóle nie mają żadnego pomysłu, co ze sobą zrobić. To jest zwykła głupota, patologia i brak odpowiedzialności.

Podsumowując - imprezy i alkohol w rozsądnej ilości, i w balansie z ważniejszymi rzeczami - jak najbardziej, zabawa jako sens życia - nie. Bycie z chłopakiem, który lubi się zabawić od czasu do czasu - tak, bycie z takim, który nie ma w głowie nic innego poza imprezami, alkoholem i kumplami - niezbyt dobry pomysł.

Samo słowo alkoholik kojarzy się z ławką pod sklepem i najtańszymi piwami branymi na miejscu.
Kojarzy Ci się bardzo drastycznie... Alkoholik to osoba uzależniona od alkoholu. Wcale nie musi to być jakiś menel spod budki z piwem. Alkoholika można poznać po tym, że nie potrafi sobie odmówić alkoholu, często nie jest w stanie powiedzieć "dość" w trakcie picia, przez co upija się do nieprzytomności, jego picie wywiera negatywny wpływ na życie społeczne, rodzinne i materialne, etc.

Niby mówi się, że alkohol wzbudza agresję, sprawia że człowiek jest non-stop w stanie chwiejności najwyższego stopnia i się nie myje. Aczkolwiek i to się mija sporo z prawdą.
Sam alkohol nie wzbudza agresji - to mit. Reakcja każdego człowieka na alkohol jest inna, dlatego, że alkohol usuwa pewne zahamowania i bariery bezpieczeństwa w naszym umyśle przez co nasze reakcje, które w normalnych warunkach względnie kontrolujemy stają się gwałtowniejsze. Osoby, które są złe po alkoholu będą się awanturować, osoby, które coś męczy mogą zamulać, albo się zwierzać na lewo i prawo, z kolei osoby agresywne... będą jeszcze bardziej agresywne. Dlatego też alkohol w połączeniu z zachowaniami agresywnymi jest tak wybuchową mieszanką.

Agresywny, pijany człowiek mniej, a praktycznie w ogóle się nie kontroluje, jest bardziej drażliwy, łatwiej go sprowokować, ma skłonności do mylnej interpretacji wielu rzeczy, zaburzoną percepcję otaczającej go rzeczywistości...

Można alkoholikiem nazwać człowieka, który nadużywa alkoholu, pije codziennie, ale nie doprowadza się do stanu solidnego upicia, gdyż zwyczajnie tego stanu nienawidzi?
Tak, można. Autorka jednak pisała, iż ów chłopak "pije dużo". W związku z tym można domniemywać, że nie ma szczególnych zahamowań już teraz i raczej doprowadza się do stanu upojenia alkoholowego, ergo - takim zakamuflowanym alkoholikiem raczej nie będzie.

Można alkoholikiem nazwać człowieka, z którym łatwiej idzie się dogadać, gdy wypije, niż gdy jest trzeźwy, bo po alkoholu załącza mu się zmysł towarzyski?
Nie. To akurat absolutnie nie ma nic do rzeczy - liczy się to, czy jest uzależniony od alkoholu w sensie fizycznym czy nie? Ten opis nie odpowiada na te pytanie.

(odnośnie tematu alkoholu polecam kawałek 52 Dębiec - Gniew)
Znam i lubię:)

blancos, moj cukiereczku - jak zwykle wymiatasz.
Nie przypominam, abym pozwalał Ci stosować wobec mnie takie tytuły. Uprzejmie proszę, abyś tego nie robił.
 

Papitta

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2012
Posty
50
Punkty reakcji
1
Wiesz, jesteście jeszcze młodzi, a na pewno nie jest to aż tak wielka miłość, byś miała tyle siły i chęci, by spróbować zmienić nastawienie chłopaka, jego nawyki. Jest to bradzo trudne i trzeba brutalnie stwierdzić - czy chcesz się wiązać z kimś, kto ma zadatki na alkoholika? Wiem, że tak może się nie sta ć, może nie popaść w nałóg, ale pomyśl, czy Ty chcesz na pewno być tą, która będzie go wspierać?
 

buderchin

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2011
Posty
198
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Właściwie powiedział mi, że jest zakochany, ale nie jesteśmy jeszcze razem.

Oddasz się każdemu, który powie Ci „kocham cię”? Gratulacje.

jestem raczej spokojną dziewczyną, sporo się uczę, mam teraz maturę. Poznałam niedawno chłopaka, prowadzi on zupełnie inny styl życia. […] Ciągle znika, jest bardzo agresywny w stosunku do innych. Często znika na imprezach, sporo pije no i ma problem z hazardem.

Naprawdę, nie potrafię zrozumieć tego, dlaczego normalne/zwyczajne/spokojne dziewczyny lecą na poje*ów. (Sam należę do raczej spokojnych i martwi mnie to, bo wygląda na to, że nie zainteresuję tym żadnej normalnej dziewczyny.)

Nie jest jednak z Tobą najgorzej. Nie omotał Cię na tyle, żebyś nie mogła nie zauważyć jego wad. Ogarnij się, dziewczyno!

odnośnie tematu alkoholu polecam kawałek 52 Dębiec - Gniew

A ja polecam:
Dick4Dick & Gaba Kulka – Ballada o bohaterze
Tekstowo może nie o tym samym, ale teledysk już tak. Pokazuje gościa nieco lepiej sytuowanego.
 

cassie6

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Takiej pomocy się nie spodziewałam. I dziękuję Wam wszystkim.
Można powiedzieć, że dałam mu wczoraj wieczorem do zrozumienia, że nie godzę się na to. Alkoholik, hazardzista, teraz na serio zauważyłam, w co się o mały włos nie wpakowałam.
Może znajdę lepszego? Na pewno są mądrzejsi. Dziękuję za pomoc, a raczej uświadomienie. Mam nadzieję, że on też to zrozumie i nie będzie robił scen i utrudniał mojej decyzji.

Mam dopiero 19 lat, on 22. Jeszcze mam czas na znalezienie kogoś wartościowego ;)
 
B

Blancos

Guest
Można powiedzieć, że dałam mu wczoraj wieczorem do zrozumienia, że nie godzę się na to. Alkoholik, hazardzista, teraz na serio zauważyłam, w co się o mały włos nie wpakowałam.
Gratuluję decyzji. Od takich typów jak on lepiej trzymać się z daleka.

Życzę powodzenia w znalezieniu kogoś lepszego. Wbrew pozorom nie sądzę, aby było to jakieś bardzo trudne.
 

buderchin

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2011
Posty
198
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Chociaż może i dobrze by było dla cassie6 pobujać się trochę z tym gościem, by na własnej skórze przekonać się, o czym tu mówicie. Doświadczenia – nawet te negatywne – są potrzebne. Jedynym zagrożeniem może być tylko to, o czym pisze Einherjar:
Inna sprawa, że po pewnym czasie, jeśli bylibyście w związku, może zacząć Cię prześladować (jeżeli zechcesz odejść) i będzie wyskakiwał z łapami do każdego chłopaka, z którym zechcesz sobie ułożyć. Nie dlatego, że się o Ciebie martwi tylko dlatego, że jego zdaniem, będziesz jego własnością. Takie kretyńskie antyczne sposoby myślenia nim będą władać


Jeden mój sąsiad, gdy był w gimnazjum, zaczął się zadawać z kilkoma typkami spod ciemnej gwiazdy. Wiele osób odradzało mu tę znajomość. On jednak był przekonany, że to odpowiednie towarzystwo dla niego. Przejrzał na oczy dopiero, gdy zginął portfel jego matki.
 

cassie6

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Chociaż może i dobrze by było dla cassie6 pobujać się trochę z tym gościem
Oj, nienienie, z nikim takim nie będę się już bujać. Oczy mam wystarczająco otwarte. Mało tego- takie przypadki oglądałam na przykładzie mojej mamy. Ale w moim przypadku, jakoś w niego wierzyłam, że się zmieni, albo że mu jakoś pomogę? ewidentnie jednak- game over :)
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
lol, nie żartuj proszę że facet który ma problem z alkoholem, hazardem, agresją, zanidbujący Ciebie, czyli nieinteresujacy się Toba w ogole zajmuje Ci czas i wolne bajty w głowie na rozkminki nad jego personą. :] i że zakochany heheh spoko

next please..
 

cassie6

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
30
lol, nie żartuj proszę że facet który ma problem z alkoholem, hazardem, agresją, zanidbujący Ciebie, czyli nieinteresujacy się Toba w ogole zajmuje Ci czas i wolne bajty w głowie na rozkminki nad jego personą. i że zakochany heheh spoko
Może Cię to dziwi, ale poza tym jak się czasem zachowuje, ma również sporo zalet, które mi się w nim podobają.
I tak 'heheh' to, że jest zakochany to sporo wnosi do tej relacji. Dałam mu szansę, czyli poza tymi potwornościami jest też wrażliwym facetem ;]

Kolejne przypadki mogą być podobne. Nie każdy jak widzisz, jest na tyle nieczuły i zimny żeby od razu się kogoś pozbywać. :)
 

cassie6

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
30
O właśnie przeciwnie- raczej przeciętny. Faktycznie, trochę może bardziej chcę widzieć te dobre strony.
Są w nim cechy, które jak go poznałam, były ujmujące. Teraz sobie chyba trochę wmawiam, że je ma.
Sama nie wiem... jakby nie było, zrezygnowałam z tego ''ryzykownego związku''.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Może Cię to dziwi, ale poza tym jak się czasem zachowuje, ma również sporo zalet, które mi się w nim podobają.
I
moze Cie to zdziwi ale normalni faceci sie tak nie zachowuja nawet jesli maja przeswity dobrych manier i pozytywnych dni, to nadal chleja, maja problem z agresja , hazardem, maja swoje kobiety w d... i wiele innych cech ktore Ty wymieniałaś. No ale brnij jak chcesz w to, zaloze sie ze wrocisz i napiszesz ze nie wyszlo, no ale czlowiek uczy sie na bledach.

tak 'heheh' to, że jest zakochany to sporo wnosi do tej relacji. Dałam mu szansę, czyli poza tymi potwornościami jest też wrażliwym facetem ;]
zakochany.. wiesz co, jak facet jest zakochany, czyli kocha kobiete to NA PEWNO nie zachowuje sie tak jak piszesz, po za tym, milosc nie powstaje ot tak, trzeba czlowiek poznac dobrze zeby powiedziec ze sie go kocha. Moze jakies tam zauroczenie, motylki w brzuchu czy cos tam , ale to i tak nie wyjasnia jego zachowania, wiec po porstu rzuca slowa na wiatr.

Mowić można wiele, powiedzieć można wszystko, ale bez poparcia tego czynem to bezwartościowe zdania.


Kolejne przypadki mogą być podobne. Nie każdy jak widzisz, jest na tyle nieczuły i zimny żeby od razu się kogoś pozbywać. :)
nie traci sie czasu na kogos kto ma nas gdzies, ale spoko, kiedys zrozumiesz.
 
Do góry