Idealny system polityczny

S

serwor

Guest
Serwor, ale lepiej na prawdę napisać "przepraszam, palnąłem", a nie iść w zaparte. Grecja to nie Ateny, a Ateny były demokratyczne w pewnym okresie tylko, zresztą nie skończyło się to happy endem.
Właśnie Grecja, jak chyba tutaj pisałem, jest przykładem, że ustroje mogą być różne i dynamiczne nawet w obrębie jednej kultury. Zależą od struktury społecznej od rozkładania się dochodu. Najczęściej kto trzyma kasę, ten trzyma i władze. Dlatego ucisk fiskalny nie może współistniejąc z demokracją. Dziś rzuca się zaklęcia, gada się o demokracji wychwalając ją pod niebiosa, rzuca się nawet bomby na państwa które nie chcą przyjąć dobrodziejstw owej, a demokracja gnije i będzie gnić, bo podkopuje się jej podstawę, czyli klasę średnią.

Nie rozsmieszaj,przeciez ogolnie Grecja to kolebka demokracji,to powszechnie wiadomo,zreszta same slowa demokracja,republika pochodza z tamtych czasow i z jezyka greckiego.
Jesli Ateny to nie Grecja to Znaczy ze nie bylo starozytnych Grekow,'
W tamtych czasach nie bylo jednego panstwa Greckiego ,ale Grecy byli.

Demokracja w starozytnej Grecji

Cywilizacja bialych ludzi,Europejczykow powstala wlasnie na dzieki osiagnieciom Greków,Rzymian,jesli blizej wam do do innych cywilizacji to sorry,mi tam nie po drodze.
Ale szalom.
 

tewiemleczarz

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2007
Posty
1 736
Punkty reakcji
36
Wiek
58
Miasto
woj. śląskie
Przeskakując pyskówki, omijając ad personam i nie nazywając nikogo "debilem" odniosę się krótko do Tematu.
Najlepszy system polityczny to ustrój pozbawiony wad, czyli słabych punktów - a tymi, jak uczy (a przynajmniej powinna) historia, zawsze jest samo społeczeństwo.
Pozbywszy się chytrze najsłabszego ogniwa możemy zauważyć, że sam ustrój polityczny stał się sprawą absolutnie nieistotną. Powinno to dac do myślenia tym, którym wydaje się, że to ustrój jest kluczem do szczęśliwości ludzkiej.
Zatem: niech żyje idea państwa jednoosobowego!
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
tak jeszcze chyba po raz ostatni "zaczepiając" temtykę ustrojów starożytnej Grecji, zjadzie w niej (historii) każdy coś dla siebie, znajdzie i egalitarysta i zwolennik elitaryzmu, zwolennik honoru i zwolennik "woli mas", to trochę jak z biblią, każdy z niej wyniesie to co chce wynieść...
demokracja ateńska niewiele przypominała to co się obecnie nazywa demokracją, niestety ignorancja i przepierka umysłów nade wszystko, demkracja ateńska była próbą łączenia ognia z wodą, z jedej strony utrzymania elitarności sprawowania władzy, z drugiej włączenia do niej osób nie pochodzących z elit, faktem jest że zgodnie z reformami Solona żaden "goło:cenzura:ec" (jacy dzisiaj dominują w polityce) nie trafiłby do polityki (nie miał prawa do partycypacji w niej) przed reformami prawo do sprawowania władzy mieli ludzie z tytułu wysokiego urodzenia i posiadanego majątku, od czasu reform, wystarczał sam majątek, wybierani byli ludzie z poszczególnych fylii (to coś pomiędzy rodem a plemieniem, ród o mocno pierwotnym charakterze, ze wszystkimi odgałęzieniami rodowymi, z czasem wspólnotowośc rodowa zanikła, pozostało to jako wspólnota miejscowa), co ważne same fylie posiadały własne agory i własnyh szefów, w razie wojny to równiez fylie wystawiały wojsko..
dopiero u swego schyłku demokracja (już przepoczwarzona w ochlokrację) zaczęła płacić za sprawowanie urzędów i wtedy znależli się w niej ludzie bez majątku, wcześniej najuboższymi byli osobnicy którzy jednak zarabiali sami na siebie....

chcoiaz i tak dla zrozumienia czym były ustroje greckie konieczne jest zrozumienie ichniego pojęcia honoru (dosyć dramatycznie różniącego sie od tego co dzisiaj ludzie za honor uważają)
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
.

Pozbywszy się chytrze najsłabszego ogniwa możemy zauważyć, że sam ustrój polityczny stał się sprawą absolutnie nieistotną. Powinno to dac do myślenia tym, którym wydaje się, że to ustrój jest kluczem do szczęśliwości ludzkiej.

Zgodzę się acz nie do końca. Ustrój jest sprawą nawet trzeciorzędną, o ile jest to ustrój, który dobrze gra w społeczeństwie, nie uległ degeneracji jak dzisiejsza demokracja. Nie ma powodu twierdzić, jak wielu, że tylko demokracja gwarantuje poszanowanie praw i wolność działania, bo czasami nie gwarantuje tego w ogóle, a czasami gwarantował to absolutyzm.
To tak jakby dwóch panów sprzeczało się co jest lepsze Honda, czy BMV, jeden twierdzi: "tylko Honda", drugi "tylko BMV", ale jakby miał do wyboru stare, zardzewiałe, nieodpalające BMV, przesiadł by się z rozkoszą w nową Hondę. No chyba, że jest fanatykiem. No właśnie.
 
Do góry