Pozwolę sobie poruszyć wątek poboczny, bo główny jest chyba wyczerpany - to zła kobieta była.
Na siłę alkoholu w nią raczej nie wlewał...
Więc sama sobie może być winna...
Zawsze niezmiernie mnie dziwią takie stwierdzenia, szczególnie wychodzące od kobiet.
Słuchajcie, dziewczyna może być pijana, ubrana w totalną mini - ba! naga! i nikt nie ma prawa jej tknąć! Jeśli ją ktoś zgwałci, to nie jest to jej winą,
zgwałcona kobieta zawsze jest ofiarą. Zawsze.
Marzeno, wiesz, że to właśnie takie podejście procentuje faktem, że tak wiele kobiet gwałt woli przemilczeć, a wręcz obwiniają o niego siebie wynajdując czasami absurdalne "dowody" (jakbym poszła inną drogą, to bym go nie spotkała) winy i tym samym niszczą sobie życie?
W razie czego proszę moderatora o umieszczenie tego w nowym wątku, z góry dziękuję.