pan k
Bywalec
Hiszpanii spółdzielnie nie dostają żadnych pieniędzy od państwa . Każdy pracownik jest współwłaścicielem firmy . Sprawiedliwie dzielą zysk ale uznają że zysk powinien służyć społeczności lokalnej . Dostają część zysków a resztę idzie na budowę dróg , szpitali , szkół i budowę uniwersytetu który uczy pracowników i utrzymują te budynki . Jeśli firma ma kłopoty to solidarnie rezygnują zysków i pracują więcej bez wynagrodzenia lub oddają część wynagrodzenia na ratowanie firmy . Na ten temat głosują .Wybierają osoby które nią kierują i mogą je odwołać . Muszą gwarantować rentowność i znać się na kierowaniu firmą . Mają obowiązek przedstawić dokładną sytuację firmy i rozwiązania problemu . Każdy może zostać współwłaścicielem firmy . Uczy się zawodu firmie 2 lub 3 lata . Wtedy płaci składkę która wynosi 15 tys Euro . 3 tys służy jako zabezpieczenie i pozwala trudnych czaszach przetrwać firmie i pieniądze te pozwalają uzyskać kredyt bo Baki żądają wkładu własnego . Pozostałe pieniądze służą jako fundusz emerytalny . Firmy może pożyczyć twoje pieniądze i oddaje 3 % . Inne spółdzielnie pomagają sobie . Spółdzielnia ma obowiązek oddać pieniądze . Jeśli mają problemy to pracowniczy są stanie pracować więcej i zrezygnować części wynagrodzenia . Pracowniczy którzy mają 50 lat powinni iść na emeryturę . Wysyłają pracowników do innych spółdzielni i ten sposób nie tracą pracy i po pewnym czasie mogą wrócić do firmy . Spółdzielnie te produkują sprzętu AGD i inne produkty . Regionach gdzie działają bezrobocie wynosi 11 % lub 15 % . Przed kryzysem nie było go . Regionach gdzie nie ma spółdzielni wynosi 30 % lub 50 % . Nie wyobrażalne jest by kierownictwo spółdzielni kosztem pracowników dawało sobie nagrody np uznają że trzeba zwolnić pracowników i osoby które zostają zmniejszyć wynagrodzenie o 15 a osobie dają 10 % a tak dzieje się zwykłych firmach .Spółdzielnie te stworzył Katolicki kapłan który kierował się nauką Kościoła a dokładnie nauką Piusa . Pius stworzył i wymyślił Solidaryzm społeczny który uważa że zysk powinien służyć pracownikom i społeczności lokalnej . Jego celem było zmniejszenie wpływów komunizmu .Muszą być rentowne i są wzorem przedsiębiorczości bo potrafią zdobyć inne kraje i mają swoje fabryki Chinach i Polsce .Firmy te mają większą wydajność niż zwykłe firmy bo pracownicy są współwłaścicielem i po równo ponoszą koszty kryzysu . Normalnych firmach tylko pracowniczy ponoszą koszty . Spada im wynagrodzenie , tracą premie świąteczne a szefowie oszczędności które zyskali na tym dają sobie podwyżkę np USA banki dostały od Obamy pomoc a szefowie dali sobie podwyżki a pracownicy spadek wynagrodzeń i utratę pracę .Zamrożenie wynagrodzeń i brak premii świątecznych . . Powstała w 1956 roku, obecnie jest siódmą co do wielkości firmą w kraju i mimo kryzysu zatrudnia ponad 83 tysiące pracowników. W ubiegłym roku wypracowała 125 milionów EURO zysku . Korporacja Mondragon, powstała w Kraju Basków w 1956 r., a obecnie zarządza ponad setką firm, działających w różnych sektorach ekonomii, od branży budowlanej, przez bankowość po przemysł. Oddziały firm Mondragonu mieszczą się na całym świecie, również w Polsce. Firmy, którymi zarządza Mondragon mają swoje placówki również w Niemczech, Słowacji, Portugalii, Rumunii, Włoszech, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Meksyku czy Tajlandii.
Imponujący jest też wachlarz działalności, którymi zajmują się firmy-córki Mondragonu. Od produkcji mebli i sprzętu AGD przez maszyny fabryczne po żywność. Działają w przemyśle, handlu, rolnictwie, budownictwie, usługach i wsparciu technicznym. Spółdzielnia posiada własne centra szkoleniowe, a nawet własny bank. Mondragon posiada nawet swój wewnętrzny system emerytalny.
Mondragon stworzył prawie 38 tysięcy miejsc pracy w sektorze przemysłu, przeszło 42 tysiące miejsc pracy w dziale dystrybucji. Po za tym zatrudnia 2,5 tysiąca osób w sektorze finansów oraz ponad tysiąc specjalistów. Wyniki spółdzielni są tym bardziej zaskakujące, że powstała w Kraju Basków w zaledwie 22-tysięcznym Mondragon w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku.
Nie oznacza to, że Mondragon kryzys zupełnie ominął. Spółdzielnie zmagały się z tymi samymi problemami, co inne firmy, działające w tych samych sektorach rynku. Pracownicy spółdzielni, którzy jednocześnie nią zarządzają wypracowali swoje metody walki z kryzysem. Przede wszystkim, zacisnęli nieco pasa. Na przykład w 2008 r. właściciele-pracownicy w spółdzielni Fagor podjęli decyzję o rezygnacji z wynagrodzenia należnego im w okresie świątecznym, i następnie obniżyli swoje wynagrodzenie o osiem procent i dodatkowo znają dokładną sytuację firmy bo mają spotkania i tam poznają sytuację firmy i sposoby wyjścia z kryzysu . Zwykłych firmach pracowniczy nie znają sytuacji finansowej firmy . System emerytalny który stworzyli jest tańszy . Bo firma zakłada konto emerytalne każdemu pracownikowi i nie potrzebują urzędników i za to że założyli konta w tym banku .dostają większy procent bo zakładają konto pracownikowi i każdy bank chce zyskać te pieniądze . Co myślicie o Hiszpańskich spółdzielniach ?. Czy naszym kraju miały by szansę się przyjąć ?. Ja uważam że tak i szczególnie są opłacalne dla rolników . Większość chłopów ma blisko siebie pola i mogą je połączyć . Dzięki temu zwiększą powierzchnie pola i swoje zyski . Dzielenie się zyskami zachęca do wydajniejszej pracy i łatwiej dojdą do porumienienia co hodować bo przeciwnym razie upadnie ich spółdzielnia . Łatwiej dostaną kredyt i zyskają większą cenę. Sami mogą stworzyć własny skup i przetwarzać własne produkty. . . .
Imponujący jest też wachlarz działalności, którymi zajmują się firmy-córki Mondragonu. Od produkcji mebli i sprzętu AGD przez maszyny fabryczne po żywność. Działają w przemyśle, handlu, rolnictwie, budownictwie, usługach i wsparciu technicznym. Spółdzielnia posiada własne centra szkoleniowe, a nawet własny bank. Mondragon posiada nawet swój wewnętrzny system emerytalny.
Mondragon stworzył prawie 38 tysięcy miejsc pracy w sektorze przemysłu, przeszło 42 tysiące miejsc pracy w dziale dystrybucji. Po za tym zatrudnia 2,5 tysiąca osób w sektorze finansów oraz ponad tysiąc specjalistów. Wyniki spółdzielni są tym bardziej zaskakujące, że powstała w Kraju Basków w zaledwie 22-tysięcznym Mondragon w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku.
Nie oznacza to, że Mondragon kryzys zupełnie ominął. Spółdzielnie zmagały się z tymi samymi problemami, co inne firmy, działające w tych samych sektorach rynku. Pracownicy spółdzielni, którzy jednocześnie nią zarządzają wypracowali swoje metody walki z kryzysem. Przede wszystkim, zacisnęli nieco pasa. Na przykład w 2008 r. właściciele-pracownicy w spółdzielni Fagor podjęli decyzję o rezygnacji z wynagrodzenia należnego im w okresie świątecznym, i następnie obniżyli swoje wynagrodzenie o osiem procent i dodatkowo znają dokładną sytuację firmy bo mają spotkania i tam poznają sytuację firmy i sposoby wyjścia z kryzysu . Zwykłych firmach pracowniczy nie znają sytuacji finansowej firmy . System emerytalny który stworzyli jest tańszy . Bo firma zakłada konto emerytalne każdemu pracownikowi i nie potrzebują urzędników i za to że założyli konta w tym banku .dostają większy procent bo zakładają konto pracownikowi i każdy bank chce zyskać te pieniądze . Co myślicie o Hiszpańskich spółdzielniach ?. Czy naszym kraju miały by szansę się przyjąć ?. Ja uważam że tak i szczególnie są opłacalne dla rolników . Większość chłopów ma blisko siebie pola i mogą je połączyć . Dzięki temu zwiększą powierzchnie pola i swoje zyski . Dzielenie się zyskami zachęca do wydajniejszej pracy i łatwiej dojdą do porumienienia co hodować bo przeciwnym razie upadnie ich spółdzielnia . Łatwiej dostaną kredyt i zyskają większą cenę. Sami mogą stworzyć własny skup i przetwarzać własne produkty. . . .